Skąd wpadki???

napisał/a: ~gość 2011-07-27 13:04
Gvalch'ca napisal(a):Jeszcze większy kosmos jest jak poczęte w ten sposób rodzeństwo jest przyrodnie
a była taka sytuacja niedawno (chyba, że do niej wróciłaś w którymś poście wyżej, bo nie chce mi się cofać i czytać o co tam chodziło :P), niezłe niezłe :D nie wiadomo czy śmiać się czy płakać :P
napisał/a: farazi 2011-07-27 13:19
Gvalch'ca napisal(a):Jeszcze większy kosmos jest jak poczęte w ten sposób rodzeństwo jest przyrodnie
Był taki przypadek całkiem niedawno temu. Ale to się może zdarzyć, gdy kobieta współżyła z dwoma partnerami w niewielkich odstępach czasu. Nie leży w moich kompetencjach ocena prawdopodobieństwa takich zdarzeń, może mi co najwyżej "kopara opaść" ze zdziwienia. Wtedy opadła

Metoda objawowo-termiczna była opracowywana przez wiele lat, nie wzięła się znikąd. Poparta jest badaniami i licznymi obserwacjami oraz analizą wielu kart (rzędu wielkości nie podam, bo nie mogę z w tym momencie tego znaleźć). Dlatego też, jeśli ktoś twierdzi, że zaszedł w ciążę wtedy, gdy to jest absolutnie niemożliwe, tym bardziej powinien pokazać swoją kartę. W końcu może to być przypadek na skalę światową. Może pokazać zawodność metody. Tylko tak się zazwyczaj dziwnie składa, że taka osoba swojej karty nie pokazuje, bo jednak stosowała "kalendarzyk". Mylenie kalendarzyka z npr-em to najzwyklejsza ignorancja. Można nie uznawać metod naturalnych z powodu pewnych ograniczeń, ale opowiadanie głupot to całkiem inna sprawa.
napisał/a: kania3 2011-07-27 13:53
Misiaq napisal(a): Zwolennicy NPR zaraz napiszą, ze pewnie był bład w pomiarach, obserwacjach itp.
W tym temacie nigdy nie będzie zgody na forum i nie tylko na forum

Ależ oczywiście, że napiszą, bo przeciwnicy jakoś dziwnym trafem nigdy nie chcieli dać swoich wykresów, albo tłumaczyli, że "to w sumie było tak pi razy oko" albo że to był tylko kalendarzyk;) I to mnie po prostu śmieszy, bo jak często powtarzam, to tak jakby mieć pretensje, że prezerwatywa nie zadziałała, bo jej się akurat tym razem nie założyło. Takich zdań słyszałam już z jakieś 172838124 razy;), wykresów obejrzałam w cholerę dużo i jeszcze więcej, a "wpadkowe" wykresy widziałam trzy;), z czego nie wiem, czy jeden można uznać za wpadkę, skoro dziewczyna sama przyznaje, że była całkowicie świadoma, że nagina zasady, ale stwierdziła, że bez ryzyka nie ma zabawy i że "może się uda", więc zaskoczona ciążą nie była. Drugi wykres to był jawny błąd w interpretacji. Wśród tłumu osób znających się na npr jeden jedyny wykres, gdzie przytrafiła się ciąża przy prawidłowym stosowaniu, to ciąża z pierwszej fazy niepłodności WZGLĘDNEJ, która ma mniejszą skuteczność i w której tak jak w każdej innej metodzie można mieć zwyczajnie pecha/szczęście i się wstrzelić w pozostałe procenty.

A o tych podwójnych owulacjach, bliźniakach i o tym, że nie rozumiem zdziwienia, że może być dwóch ojców bliźniaków to już kiedyś pisałam, nie chce mi się powtarzać.:P

farazi napisal(a):
Tylko tak się zazwyczaj dziwnie składa, że taka osoba swojej karty nie pokazuje, bo jednak stosowała "kalendarzyk". Mylenie kalendarzyka z npr-em to najzwyklejsza ignorancja. Można nie uznawać metod naturalnych z powodu pewnych ograniczeń, ale opowiadanie głupot to całkiem inna sprawa.

Otóż to.
napisał/a: errr 2011-07-27 15:00
farazi napisal(a):Można nie uznawać metod naturalnych z powodu pewnych ograniczeń, ale opowiadanie głupot to całkiem inna sprawa.
dokładnie.


zauważyłyście, że mężatkę wsysło?
napisał/a: ~gość 2011-07-27 16:07
Marmuzia napisal(a):zauważyłyście, że mężatkę wsysło?
Marmuzia CIIIIIII bo wywołasz wilka z lasu ;(
napisał/a: ~gość 2011-07-31 22:41
taa. Metoda objawowo-termiczna + gumka. niepęknięta, w całości. Założona zgodnie z zasadami. I wiecie co ?
Stosunek w .. 1.dzień cyklu ( = 1.dzień miesiączki !).
I ciąża. Bo jak sprawdzicie śluz i tempkę podczas miesiaczki ?!
napisał/a: filia 2011-07-31 22:52
katka26 napisal(a):taa. Metoda objawowo-termiczna

pytanie jaka i jak stosowana ;)
napisał/a: kania3 2011-07-31 23:20
i czy to faktycznie był okres;) i dobrze założona gumka...i co najważniejsze, czy później w dni płodne nie było jednak stosunku bez gumki, bo to o czym mówisz, to już o cud poczęcia zakrawa. :D
napisał/a: zeta4 2011-08-01 02:51
candela napisal(a):
Misiaq napisal(a):Zwolennicy NPR zaraz napiszą, ze pewnie był bład w pomiarach, obserwacjach itp.


skoro więc mogą zdarzyć się błedy...to mówi samo za siebie. Jesteśmy tylko ludźmi. Z resztą są też takie babycompy czy inne podobne i tez ponoć zawodzą.


Moim zdaniem babycompy i inne takie urzadzenia zawodza bardziej, niż samodzielna obserwacja. Komputer przeciez nie wie, że np. stało się cos, co mogło zakłócić cykl (stres, choroba). Jeśli kobieta będzie polegać tylko na tym, co jej powie taki babycomp i oleje możliwość samodzielnej interpretacji, to jest większe prawdopodobieństwo wpadki ;)

[ Dodano: 2011-08-01, 02:59 ]
katka26 napisal(a):taa. Metoda objawowo-termiczna + gumka. niepęknięta, w całości. Założona zgodnie z zasadami. I wiecie co ?
Stosunek w .. 1.dzień cyklu ( = 1.dzień miesiączki !).
I ciąża. Bo jak sprawdzicie śluz i tempkę podczas miesiaczki ?!


Może tak się zdarzyć, jeśli poprzedni cykl był bezowulacyjny (a przynajmiej tak coś mi kołacze, niech w razie czego ekspertki mnie poprawią ;) )

farazi napisal(a):

Marmuzia napisał/a:



Dlaczego przy regularnych cyklach metode można bezpiecznie stosować a przy nieregularnych już nie?


Oj, nie wiesz? Owulacja występuje około 16-12 dnia, licząc od końca cyklu. No to jak mam to sobie wyliczyć skoro mam nieregularne cykle?


Piszesz o kalendarzyku, a nie o metodzie termiczno objawowej. Kalendarzyk polega dokładnie na czymś takim, że jeśli ma się regulatny cykl, to dzieli się liczbę dni cyklu na pół i niby wtedy jest owulacja. Bzdura jakich mało nawet przy regularnych cyklach. Kalendarzyka małżenskiego nie uznaje się już za metodę antykoncepcji, a także za metodę NPR.

O tym, czym jest NPR, nie będę pisać, bo już wiele o tym pisano na tym forum ;)
napisał/a: ~gość 2011-08-01 06:14
zeta napisal(a):Piszesz o kalendarzyku, a nie o metodzie termiczno objawowej. Kalendarzyk polega dokładnie na czymś takim, że jeśli ma się regulatny cykl, to dzieli się liczbę dni cyklu na pół i niby wtedy jest owulacja. Bzdura jakich mało nawet przy regularnych cyklach. Kalendarzyka małżenskiego nie uznaje się już za metodę antykoncepcji, a także za metodę NPR.
no przecież autorka tych słów napisała u góry, że wie o co chodzi, to ironia była ;)
napisał/a: Gvalch'ca 2011-08-01 08:55
O bosze, a prezerwatyw czy tabletek to ludzie nie stosują niepoprawnie czy bez zrozumienia jak jaka metoda działa, np. zakładają gumkę dopiero przed samym wytryskiem albo łykają pigułki bez żadnej regularności. Kiedyś czytałam o dziewczynie, która myślała że pigułki mają działanie doraźne, tzn. łykała np. 2 pigułki tygodniowo, każdą bezpośrednio przed stosunkiem.
Właściwie to należałoby zacząć od tego, że żadna metoda, ani połączenie nawet najskuteczniejszych metod nie daje 100% skuteczności. W każdej ulotce dowolnego środka antykoncepcyjnego widnieje informacja że stosowanie zmniejsza ryzyko ciąży ale nie wyklucza w 100%. Twierdzenie, że metody naturalne dają 100% skuteczności, jest wprowadzaniem ludzi w błąd, nawet przy założeniu, że eliminujemy czynnik ludzki czy błędy wpisane w samą istotę pomiaru (a przecież rozważając skuteczność czegokolwiek nie możemy tego robić). Skoro organizm ludzki potrafi spłatać takiego figla jak zajście w drugą ciążę, będąc już w pierwszej i to wszystko w odstępach dwutygodniowych, mimo że jest to teoretycznie niemożliwe z tysiąca różnych powodów, to co to dla niego zmiana lub brak zmiany temperatury o kilka dziesiątych części stopnia? Pikuś, Pan Pikuś.
Nie twierdzę przy tym, że npr to bajduły wyssane z palca, bo tak nie jest, ale twierdzenie, że taka czy inna metoda daje 100% pewności, że ciąży nie będzie to ściema i nie wiem jak można tego nie widzieć.
napisał/a: errr 2011-08-01 09:20
tylko w przypadku opisanym przez katkę to mogło być krwawienie śródcykliczne, nie okres. Takie krwawienie zwykle wypada jakoś tak w dniach płodnych.
Dobrze by było by takie kobiety wysyłały swoje wykresy do odpowiednich instytucji, w ten sposób pomogą tylko w dokładniejszym ustaleniu skuteczności. Opisany przypadek faktycznie zakrawa o cud, kobieta dostałaby odpowiedź gdzie popełniła błąd i nie opowiadałaby o nieskuteczności metody. W sumie jeśli ciągle ma ten wykres to nie ma przeszkód przed wysłaniem go do lmm-u. Gdzieś czytałam, że oni to zbierają.