Skąd wpadki???

napisał/a: basia1125 2011-08-01 19:43
napisal(a):ja tylko chciałabym zobaczyć wykres tego cyklu, w którym ciąża nie powinna się zdarzyć.
Dasz rade załatwić? w końcu to osoba z najbliższego otoczenia

Tez bym chciala zobaczyc ten wykres.

farazi napisal(a):Gvalch'ca, o podwójnej owulacji conieco czytałam, jednak jak zacytowałaś, dotychczas zanotowano 11 takich przypadków podwójnej ciąży. Naprawdę chętnie zobaczyłabym taki wykres, bo nigdy nie widziałam. Samo zjawisko to dla mnie też "kosmos".

Ale to taka owulacja sama z siebie czy kobieta wczesniej byla stymulowana hormonami??

kania napisal(a): to tak jakby mieć pretensje, że prezerwatywa nie zadziałała, bo jej się akurat tym razem nie założyło


kania tez widzialam jeden wykres zakonczony ciaza, z tym, ze przez caly czas w okresie plodnym para wpólzyla stosujac stosunek przerywany.

katka26 napisal(a): Bo jak sprawdzicie śluz i tempkę podczas miesiaczki ?!

Z temp akurat nie ma problemu i mozna ja mierzyc caly czas :P

Gvalch'ca napisal(a):edyś czytałam o dziewczynie, która myślała że pigułki mają działanie doraźne, tzn. łykała np. 2 pigułki tygodniowo, każdą bezpośrednio przed stosunkiem.

dobre
napisał/a: kania3 2011-08-01 23:47
Marmuzia napisal(a):
katka26 napisal(a):A w kolejnym cyklu ..po prostu owulacja przesunęła się, bagatelka..o jakieś 14 dni. Dokładnie o 14 dni.
ale do przodu się przesunęła? owulacja w pierwszym dniu cyklu, hm... to by znaczyło, że kobieta miała mieć max 16 dniowy cykl. Ciekawe.

Niekoniecznie. Obstawiałabym owulację 4-5dc, wcześniej raczej mało prawdopodobne. Niedojrzałe jajco się same z siebie nie wypuści;) Plemniki mogły z powodzeniem przez te pare dni przyczaić (a tak już całkiem z ciekawości, poza konkuresem, katka, czy owoc jest dziewczynką?:) )Ewentualnie mogły wcześniej dojrzewać oba z zamiarem bycia bliźniakami, jedno później, drugie wcześniej, jedno wyszło, drugie nie zdążyło, bo pierwsze już obumarło i się progesteron podniósł i to drugie nie mogąc wyleźć sobie poczekało i jak hormony pod koniec cyklu opadły, to mogło sobie śmiało dojrzewanie dokończyć i zajęło mu to mniej czasu niż normalnie. A skoro był monitoring cyklu (a raczej nikt sam z siebie sobie dla rozrywki bez potrzeby cykli nie monitoruje), to obstawiam jakieś wcześniejsze dokarmianie luteiną, duphastonem itd? Więc tym bardziej, chociaż i bez tego to było możliwe..:)
Kończę, bo się rozkręcam, a nie o tym temat.:P

basia1125 napisal(a):
kania tez widzialam jeden wykres zakonczony ciaza, z tym, ze przez caly czas w okresie plodnym para wpólzyla stosujac stosunek przerywany.

No to tu chyba zaskoczeni być nie powinni.:P Ja widziałam wykres dziewczyny, która miała dobrych 6 czy 7 lat robienia wykresów, wszystko jak trzeba, seks w ostatni nienaciągany dzień pierwszej fazy, więc akurat była tym pozostałym procentem.;)

A z tymi prezerwatywami to na prawdę się zdziwiłam. Wiem, że skądś się ten PI musi brać, ale myślałam, że to głównie przez to źle założenie, że się z żelem nie zgrała i się uszkodziła, pękła, no nie wiem. Bo inaczej jak? Górą? ;) Przegryzły się? (kiedyś chyba z vanillą o tym dyskutowałam, albo mam deja vu). A skoro zwykły plemnik (który w porównaniu do wirusa jakiegokolwiek jest kolosem) może tak po prostu sobie przeniknąć, to chyba cała gadka o ochronie przed wszelkimi chorobami powinna wziąć w łeb...?
Takie moje luźne wpadkowe wieczorne przemyślenia.:)
napisał/a: errr 2011-08-02 09:45
kania napisal(a):Niekoniecznie.
katka napisała "dokładnie". Nie napisałaby tak gdyby kobieta nie miała tego potwierdzonego monitoringiem, prawda katka26? Sama sobie nie potrafie wyobrazić jak pęcherzyk mógł w tak krótkim czasie dojrzeć no ale dobra. Musze o tym jeszcze poczytać. Jest napisane "dokładnie". Nie mamy podstaw by katce nie wierzyć.... w tej prawidłowo założonej gumie przede wszystkim.

A tak serio. Faza pierwsza to faza pierwsza, nazywa się WZGLĘDNIE NIEPŁODNA. Przypominam tylko, że plemnik żyje do 5 dni.

[ Dodano: 2011-08-02, 09:58 ]
kania napisal(a):Bo inaczej jak? Górą? ;) Przegryzły się? (kiedyś chyba z vanillą o tym dyskutowałam, albo mam deja vu). A skoro zwykły plemnik (który w porównaniu do wirusa jakiegokolwiek jest kolosem) może tak po prostu sobie przeniknąć, to chyba cała gadka o ochronie przed wszelkimi chorobami powinna wziąć w łeb...?




prezerwatywa składa się z iluś_tam warstewek nałożonego na siebie lateksu układanego w schodki;) tak, by na jeden por nakładało się kilka warstw lateksu w minimalnym odstępie. Tania guma tania linia produkcyjna. U drogich producentów złych partii jest dużo mniej, bardziej tego pilnują.
napisał/a: kania3 2011-08-02 10:41
Aaaaa to po to tyle tych warstw Coś tam o tym niby słyszałam, ale się nie wgłębiałam w temat nigdy. No proszę, czego to człowiek nie wymyśli.
napisał/a: ~gość 2011-08-02 12:33
Basia1125, ale tempkę trzeba mierzyć zawsze rano (przed wstaniem z łóżka), o stałej porze. I zawsze w tym samym miejscu - czyli albo w pochwie albo pod pachą albo w ustach. Ale stale w tym samym miejscu. Żeby wykresy i pomiary były wiarygodne. Aha, i tym samym termometrem. I trzeba być zdrowym, żeby pomiar był wiarygodny - zero infekcji.
Więc jeśli zawsze mierzę np w pochwie to nie mogę nagle mierzyć pod pachą przez kilka dni, bo to bez sensu. A uważam ten pomiar ( w pochwie) - w przypadku monitorowania cyklu - za najbardziej sensowny.

Fakt, nie mierzyłam podczas miesiączki.. No i..jakby to powiedzieć..stało się.
Śluzu raczej też w czasie miesiączki nie zaobserwujesz.

[ Dodano: 2011-08-02, 12:35 ]
Kania, chyba dojrzał..

[ Dodano: 2011-08-02, 12:40 ]
Żeby nie było niedomówień : z racji tego, gdzie ciąża się (niestety) zaczęła rozwijać (nie był to jajowód ani macica) wiem że do zapłodnienia doszło idealnie w momencie owulacji.
..
myślę, że jak ktoś ma przynajmniej zalążek wiedzy na temat cyklu miesiączkowego, to całą resztę sobie "dośpiewa" ..
Napisałam to po prostu jako przykład, że takie coś się zdarzyło i zapewne zdarzyć może komuś innemu również. Także uważajcie.

A. Fajny rysunek z prezerwatywą, wirusami, ... Tak podejrzewałam..

[ Dodano: 2011-08-02, 12:47 ]
(chodziło mi o to że w miejscu gdzie rozwijać się nie mogła, niestety - a nie że byłam niezadowolona z faktu zajścia w ciążę).. sorry, może niezrozumiale napisałam.

[ Dodano: 2011-08-02, 12:50 ]
A. ;) chyba dziś trudno mi się wysłowić do końca.. ;)) słyszałam od osoby, która zajmuje się zawodowo badaniem nasienia, że plemnik może przeżyć nawet do 7 dni w drogach rodnych, przy sprzyjających warunkach. Choć w literaturze nigdzie tego nie znalazłam. Ale ta osoba bada nasienie ponad 30 lat, więc zapewne ma duże doświadczenie i niejednej parze już pomogła, to wiem na pewno.
napisał/a: kania3 2011-08-02 13:03
Ok, katka, dzięki, już kumam. Właśnie chodziło mi tylko i wyłącznie o ustalenie dla pewności, czy to faktycznie była dobrze stosowana objawowo-termiczna, a nie kolejny kalendarzyk, jak w 99% przypadków. A nie że Ci nie wierzę, czy chcę Ci na siłę błąd w obserwacji pokazać, czy coś. Rozumiem i nie dyskutuję. :)

A brałaś wcześniej jakąś luteinę, czy coś? Bo to też mogło mieć wpływ, że dojrzało a nie wyszło z tym pierwszym.
katka26 napisal(a):
A. ;) chyba dziś trudno mi się wysłowić do końca.. ;)) słyszałam od osoby, która zajmuje się zawodowo badaniem nasienia, że plemnik może przeżyć nawet do 7 dni w drogach rodnych, przy sprzyjających warunkach. Choć w literaturze nigdzie tego nie znalazłam. Ale ta osoba bada nasienie ponad 30 lat, więc zapewne ma duże doświadczenie i niejednej parze już pomogła, to wiem na pewno.

Może, może, ja to mam gdzieś w swojej literaturze.:) Dlatego się 7 dni odejmuje przy niektórych regułach.
napisał/a: ~gość 2011-08-02 13:30
Brałam, ale za późno.
Zresztą i tak ta ciąża nie miała szans rozwinąć się w tym miejscu, niestety.
napisał/a: basia1125 2011-08-02 20:25
kania napisal(a):
basia1125 napisał/a:

kania tez widzialam jeden wykres zakonczony ciaza, z tym, ze przez caly czas w okresie plodnym para wpólzyla stosujac stosunek przerywany.


No to tu chyba zaskoczeni być nie powinni.:P

Nie byli, tylko, ze od nastepnego cyklu mieli zaczac starania na powaznie z calym stosunkiem a tu dzidz postanowil sie pojawic z przerywanego, wiec bylo troche smiechu :)

katka26 napisal(a):ia1125, ale tempkę trzeba mierzyć zawsze rano (przed wstaniem z łóżka), o stałej porze. I zawsze w tym samym miejscu - czyli albo w pochwie albo pod pachą albo w ustach

Wiem jak trzeba mierzyc tempke i temp zmierzona pod pacha nie jest miarodajna dla npr.

katka26 napisal(a): I trzeba być zdrowym, żeby pomiar był wiarygodny - zero infekcji.

Mozna zaznaczyc zaklócenia i nawet z takiego wykresu z choroba, mozna duzo wyczytac.
napisał/a: zeta4 2011-08-04 23:06
vanilla napisal(a):
zeta napisal(a):Piszesz o kalendarzyku, a nie o metodzie termiczno objawowej. Kalendarzyk polega dokładnie na czymś takim, że jeśli ma się regulatny cykl, to dzieli się liczbę dni cyklu na pół i niby wtedy jest owulacja. Bzdura jakich mało nawet przy regularnych cyklach. Kalendarzyka małżenskiego nie uznaje się już za metodę antykoncepcji, a także za metodę NPR.
no przecież autorka tych słów napisała u góry, że wie o co chodzi, to ironia była ;)


Sorki, nie doczytałam, myślałam, że to wypowiedź myląca kalendarzyk z NPR, co niestety nadal robi bardzo wiele osób.

kania napisal(a):Wszędzie pisano, że to mit, że owszem, niby się mówi o tym, że coś takiego się niby zdarzyło, ale nikt nie widział opisów tych przypadków oprócz medialnych doniesień, więc traktują to trochę jako "urban legend";)


Ja akurat miałam o tym na biologii, ale być może pani biolog też usłyszała o tym na zasadzie miejskiej legendy? ;)

Misiaq napisal(a):Ale w te komputery takie dane można wprowadzić np. przeziębienie, oczywiście trochę "na oko", bo czasem trudno określić kiedy się wyzdrowiało


Po fakcie. Czasem budzisz się rano, czujesz się źle, ale myślisz, że to przemęczenie, niewyspanie, wpływ pogody itp... A dopiero za jakiś czas przychodzi katar czy gorączka. Łatwiej określić, kiedy się wyzdrowiało, niż kiedy się zachorowało.
napisał/a: ~gość 2011-08-05 15:42
zeta napisal(a):Ja akurat miałam o tym na biologii, ale być może pani biolog też usłyszała o tym na zasadzie miejskiej legendy?
Mam złe doświadczenia w kwestii wiedzy nauczycieli czy nawet czasem wykładowców, więc lepiej nie dawać ich za przykład :P