Sracilam marzenia i pragnienie

napisał/a: Kacha1 2007-10-25 14:29
A myślisz,że tak poprostu może wrócić jakby się nic nie stalo.Potrzebny jest czas,przebudzenie i rzeczywistość.Łatwo jest zrobić żle kogoś zranić gorzej jest to umieć naprawić.
napisał/a: sarna3 2007-10-25 14:35
:p to jezeli to zrozumial to niech sie stara to naprawic byl odwazny zeby zdradzic to niech znajdzie odwage zeby ci to wynagrodzic a nie pokazuje jaki to on jest nieszczesliwy.A ma duzo do zrobienia i jezeli mu zalezy to juz powinien zaczac szkoda czasu,a nie czeka na twoj krok zebys to ty zaczela pojednanie :o
napisał/a: Mru 2007-10-25 14:39
Kacha,
nie sluchaj Sarny.
Ona chce dobrze, jednak mowi 'niech on to czy tamto'. To 'niech' jest malo tworcze. Dzialaj dziewczyno. Moze wygrasz, moze przegrasz. Wazne ze bedziesz miala albo satysfakce, ze wygralas, albo przekonanaie ze zrobilas co w Twojej mocy. A zycie i tak potoczy sie dalej.
M.
napisał/a: sarna3 2007-10-25 14:41
nie patrz kasiu jak on to przezyl spojrz ile ty wycierpialas i dzieci a to wszystko przez niego.Badz troche egoistyczna a nie litujesz sie nad nim.;)
napisał/a: Kacha1 2007-10-25 14:45
Ja teraz zajęlam się sobą i dziećmi.Znowu zaczęlam pracować i choć uczuciowo jestem rozdarta to nie pokazuję tego.Wzięlam się w garść bo użalanie się nad sobą i nad tą sytuacją nie prowadzi do niczego.Najwazniejsze jest zdrowie.
napisał/a: sarna3 2007-10-25 14:46
Dlaczego mru malo tworcze , przeciez ona na poczatku duzo robila on ja odrzucal,to teraz jego kolej zrobic kolejny krok niech dotrze do niego ze ma zaczac sie starac aby ja odzyskac czemu to zawsze zdradzona kobieta ma sie lasic i prosic.Pewnie ze jezeli kasia chce aby wrocil to powinna mu dac jakis sygnal znak ale raszta zalezy od niego
napisał/a: sarna3 2007-10-25 14:50
masz racje kasiu wez sie za siebie i zyj w miare normalnie niech zobaczy co stracil.A dzieci to najwiekszy skarb one kochaja bezwarunkowo.sama mam troje, dwoje zonatych wiec wiem co mowie
napisał/a: Kacha1 2007-10-25 15:04
Nie wiem czy zrobilam już wszystko co moglam zrobić.Wydaje mi się,że on sam musi się przekonac co stracil.I jeżeli kocha to on powinien się starać.Faceci jak dzieci trzeba zawsze im troche w tym pomóż.
napisał/a: Kacha1 2007-10-25 15:09
Wlaśnie dlatego jestem szczęśliwa bo nie zostalam calkiem sama mam dwoje dziubeczków które kocham nade wszystko a one mnie.Wiem,że dla nich muszę być silna i dla samej siebie.
napisał/a: Mari 2007-10-25 18:05
sarna napisal(a):Dlaczego mru malo tworcze , przeciez ona na poczatku duzo robila on ja odrzucal,to teraz jego kolej zrobic kolejny krok niech dotrze do niego ze ma zaczac sie starac aby ja odzyskac czemu to zawsze zdradzona kobieta ma sie lasic i prosic.Pewnie ze jezeli kasia chce aby wrocil to powinna mu dac jakis sygnal znak ale raszta zalezy od niego

Sarna , uważaj ,abyś sama nie wpadła w takie sidła.. ;) ..,
troszkę się zagalopowałaś w swoich wypowiedziach..
Z Twoich postów można wyczytać ,że jesteś osobą z wysokim poczuciem własnej wartości i niezależną finansowo - chyba też...
Spójrz głębiej na sytuację Kaśki i postaw się w Jej roli ...na obczyźnie z dzieciaczkami i bez pracy..., pozostawiona przez faceta z którym do tej pory było ok.
Przecież napisała ,że nic nie wskazywało na to co obecnie sie dzieje...
Łatwo "rozwalić" i co? poczekać na następnego "księcia na białym koniu", bo jesteśmy tego warte!? ,czyż nie?!.
Jest Ich na pęczki i czekają za każdy rogiem ulicy....na jedną noc, na tydzień a może na rok i co??? następny? tyle tylko ,że na czarnym koniu ty razem???

Kacha1 ,
fantastycznie ,że podejmujesz pracę! .
Wierzę w Ciebie!.
buziaczki :D
napisał/a: sarna3 2007-10-25 19:17
;) tak,mari jestesmy tego warte.Dac sie poniewierac cale zycie bo, co bo to jej ksiaze ktory zapomnial w chwili slabosci ze ma rodzine.I jeszcze walczyc o niego nigdy.Teraz kasia powinna walczyc ale o byt dla swoich dzieci i siebie.Ja nie mowie kasi zeby szukala znowu kogos, ale ustabilizowala swoja sytuacje .A to ze ten facet nie jest zdecydowany to nie znaczy ze kasia powinna zyc w zawieszeniu i czekac co ksiaze zdecyduje.(finansowo jestem zalezna mari, od meza ,wiesz w przeszlosci mialam trgiczna sytuacje wtedy bylam jeszcze mloda ale nie pozwolilam zeby ktos mnie ponizal),(psst sory to post kasi).Kasiu wybacz!!! :D
napisał/a: mario10 2007-10-26 14:37
Witajcie
Mari, Mru,
Czy Kacha ma błagc o miłość? przeciez do miłości nikogo sie nie zmusi. On zostawił ją i mieszka z inną!!!!
Można próbować naprawic to co się popsuło między małżonkami, rozmawiać i dać sobie czas na przemyślenia. Ale on sie WYPROWADZIŁ (dla mie straszna rzecz)i mieszka z inną!!! tak jak kiedyś z Kachą. Wydaje sie że dokonał wyboru, a nie jest małym chłopcem, którego trzeba prowadzać za rączkę.
Kacha może cie zabolało to co napisałam ale ja nie miałabym litości...

Dbaj o siebie i dzieci,i nie poddawaj się.