Bajkowy konkurs

napisał/a: Justyna5454 2008-02-01 17:05
Zawsze Kiedy Wspomne Sobie O Zabawnych Perypetiach Pszczolki Maji Robi Mi Sie Milo Na Serduszku. Dzisiejsze Bajki Wogle Mnie Nie Zachwycaja. Czasami Dziwie Sie Ze Niektore Stacje Maja Odwage Je Puszczac. Z Pszczolka Maja To Sprawa Calkowicie Bezpieczna Jesli Chodzi O Ogladanie Jej Przez Maluchy. W Bajce Odnajduje Duzo Radosci, Zabawnych Watkow, Prawdziwa Przyjazn I Poczucie Humoru. Maja To Postac Ktora Moze Byc Dobrym Przykladem Wlasciwego Postepowania I Ratowania Swoich Przyjaciol Z Opresji. Dla Dzieci W Mlodszym Wieku To Doskonala Okazja Na Nie Tylko Swietna Zabawe Ale Takze Ksztaltowanie Ich Osobowosci.
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-02-01 17:16
Witam :)
Ja swoją przygodę z bajkami zaczęłam dzięki swojemu mężowi. Jestem Ratownikiem Medycznym i już w 35 dniu nowego cyklu (na podstawie temperatury)wiedziałam, że jestem w ciąży, a lekarz tego dnia potwierdził to na 95% :) Wedy to wieczorem dostałam od męża "Wielką księgę bajek, baśni i bajeczek". Są tam nie tylko znane wszystkim bajki, takie jak: Kopciuszek, Śpiąca Królewna czy Kot w butach, lecz także takie malutkie i nikomu nie znane jak: Gąsiareczka, Kozucha kłamczucha, Złota kaczka...i wiele innych. Znajdują się tam taż i współczesne bajki Walta Disneja takie jak: Gdzie jest Nemo, Mój Brat Niedźwiedź. Już pierwszego dnia zaczęliśmy czytać naszą nową lekturę :D Jeśli mąż był w domu to leżeliśmy sobie wspólnie, czytaliśmy i głaskaliśmy z każdym dniem to większy brzuszek. A jeśli mąż był w pracy to sama czytałam i głaskałam się. A zdarzało mi się bardzo często, że bajką jaką wybierałam był Kopciuszek. Obecnie jestem już szczęśliwą mamą małej Amelki :p Teraz już we trójkę czytamy bajki. Moja mała rozrabiaka jest ciekawa wszystkiego, co ją otacza, uwielbia siedzieć na kolanach, słuchać jak ja albo tatuś jej czytamy i wpatrywać się w duże kolorowe ilustracje. Sprawia jej to dużo radości, wycisza się i uspokaja przed wieczorną drzemką. Później wstaje uśmiechnięta, kąpiemy się, jemy kaszkę i kładziemy się spać przy dźwiękach jej ulubionych kołysanek. Jeszcze tylko przytulimy się, powiemy sobie dobranoc i kolorowych snów. To taki nasz mały zwyczaj, dzięki któremu nawiązuje się coraz mocniejsza więź między nami. Wiem, że takie czytanie bajek uczy ją wielu pozytywnych rzeczy, pomaga rozwijać wyobraźnię i sprawi, że później sama z chęcią będzie sięgać po książki. Takie bajki nie uczą agresji, lecz tego, że należy być miłym, dobrym, grzecznym. Zawsze zawierają jakiś morał i optymistyczne zakończenie, więc śmiało bez żadnych obaw możemy je czytać i patrzeć na roześmiane buzie naszych pociech ;)
napisał/a: jarzabek 2008-02-01 17:25
Mój ukochany Synek ma 4 miesiące –a ja, jako, że staram się być „nowoczesną mamą” już w ciąży zaczęłam czytać mojemu, ukrytemu jeszcze pod sercem Dzieciątku. Na początku były to Baśnie Andersena. Do czasu… Od mojej przyjaciółki Maluszek dostał jedną książeczkę z serii przygód Franklina. I oto ja- 32-letnia kobieta- wpadłam po uszy… Każde moje wyjście „na sklepy” kończyło się przyniesieniem do domu kolejnej jego fantastycznej przygody. I tak jest do dzisiaj.Nie ma dnia bez Franklina. Mam nadzieję, że mój Synek pokocha tego sympatycznego żółwika tak, jak ja. I że żółwik ten będzie mu towarzyszyć w wielu sytuacjach w życiu. I wtedy, gdy „powie przepraszam” i wtedy, gdy będzie „czekał na siostrzyczkę”, a także wtedy, gdy już „będzie straszym bratem”…
napisał/a: czesna 2008-02-01 17:38
Jestem mamą 4-miesięcznej Wiktorii, jeszcze bajek jej nie czytam, ale ma już swoją ulubioną bajkę- kołysankę pt "Był sobie król" połączyłam ją z kołysanką "Z popielnika na Wojtusia" i wyszła nam całkiem ładna i długa bajeczka, która działa na nią uspokajająco i co najważniejsze usypia ją :) a zamiast Wojtusia jest Wikunia. Jest jeszcze malutka ale słucha i przygląda się mamusi jak śpiewa jej tą kołysankę. Gdy usłyszy swoje imię uśmiecha się, leci to mniej więcej tak "Z popielnika na Wikunie iskiereczka mruga...."

Będę razem z mężem czytać jej bajki ponieważ uważam że rozwijają wyobraźnię dziecka i uczą, a tym samym umacniają więź między dzieckiem a rodzicem, jest to świetna zabawa dla bobasa bo może słuchając przenieść sie w krainę magii i stać się bohaterem bajki a rodzice czytając bajkę mogą stać sie na powrót dziećmi. choć na chwilę :) :) :)
napisał/a: Aga_TM 2008-02-01 19:27
"- Miaaaał, miaaaał, miaaał... - Coś Ty kotku miał?? - Miałem ja miseczkę mleczka...;) Teraz pusta jest miseczka:((( a jeszcze bym chciał... miaaał, miaaał, miaaał..." i tak w koło, hehe;))) mój 5-cio miesięczny synek uwielbia jak opowiadam mu tą krótką bajeczkę... właśnie podczas jedzenia mleczka;)) zupełnie jakby rozumiał o co w niej chodzi;) gdy przerywam, on również i nie chce jeść dalej...

W załączeniu zdjęcie mojego małego "kotka" podczas jedzenia mleczka;)
napisał/a: bazyl82 2008-02-01 20:11
Każdego wieczoru, gdy kładę się w łóżeczku tuż obok mojej 2 letniej córeczki Paulinki opowiadam je różne bajeczki. Do niedawna standardem była bajka o Czerwonym Kapturku, Świnki trzy oraz Pan Kotek był chory. Lecz jakis miesiąc temu moja córcia juz doskonale znające te bajeczki zaczęła wymyślać sobie żebym np opowiedziała jej bajeczkę o misiu, małpce, panu policjancie itp. :confused: W pierwszej chwili nie bardzo wiedziałam od czego zacząć,ale teraz już doskonale umiem wymyślać różne przygody zabawnych zwierzątek, zawsze starając się w nich jakąś mądrość przekazać,bądz też zmierzyć się im z rzeczami,których Paula się np boi. :) Zawsze te bajeczki są dość krótkie aby ją nie znudziły i aby je zrozumiała.
Najbardziej jednak zamurowało mnie gdy Paula zażyczyła sobie bajkę o "OKIENKU" :eek: Ale i z tego jakoś wybrnęłam.
Polecam to każdej mamie, tacie czy babci. Naprawdę fajnie można sobie pofantazjować, a maluszek jest wniebowzięty.
I tak może w wielkim skrócie opowiem te ulubione "nowe" bajeczki mojego Aniołka:
:p "O misiu" - (bajka o tym ze należy pomagac innym, i oddnosi sie tez do lęku Pauli przed lekarzem) Pewnego dnia misiu wstał w doskonałym humorze i wybrał się do lasu na spacerek. Chodził, śpiewał sobie pioseneczki, zbierał grzybki aż tu nagle usłyszał jakiś dziwny odgłos. Chyba ktoś płacze?- zdziwił się miś. Szybko podbiegł do krzecza zza którego słychac było płacz. Patrzy a tam mały zajączek płacze, bo skaleczył sobie nóżkę i nie moze dalej biegać.Misiu wziął go na rączki i zaniósł do pani doktor. Ta starannie mu nóżkę zawinęła bandażem i plasterkiem i już zajączek czuł się świetnie.Podziękował misiowi i Pani doktor i pobiegł do swojego domku. Od tej pory biegał już ostrożnie, patrzył gdzie stawia nóżki i bardzo często spotyka się ze swoim nowym przyjacielem-misiem.
:p "O panu policjancie" - Pan policjant nosi niebieską czapkę, niebieski mundur i jeździ policyjnym samochodem, który nazywa się radiowóz. Jezdzi on po miescie i dba o nasze bezpieczenstwo. Patrzy czy nikt nie jedzie za szybko, czy wszyscy jada tylko na zielonym światełku. Bo na czerwonym trzeba stac, nie wolno isc ani jechać. Czasem się zatrzymuje gdzies z boku i kontroluje samochody. Macha takim lizakiem i każe sie zatrzymać.Wówczas sprawdza czy działają światełka w aucie i czy mama, tatus i Paulinka mają zapięte pasy. Jak tak to wtedy mówi super - jestescie bardzo grzeczni, możecie dalej jechać,szerokiej drogi Pa, pa
napisał/a: triada1301 2008-02-01 20:19
Każdego wieczoru, gdy kładę się w łóżeczku tuż obok mojej 2 letniej córeczki Paulinki opowiadam je różne bajeczki. Do niedawna standardem była bajka o Czerwonym Kapturku, Świnki trzy oraz Pan Kotek był chory.
Lecz jakis miesiąc temu moja córcia juz doskonale znające te bajeczki zaczęła wymyślać sobie żebym np opowiedziała jej bajeczkę o misiu, małpce, panu policjancie itp. :confused: W pierwszej chwili nie bardzo wiedziałam od czego zacząć,ale teraz już doskonale umiem wymyślać różne przygody zabawnych zwierzątek, zawsze starając się w nich jakąś mądrość przekazać, bądz też zmierzyć się im z rzeczami,których Paula się np boi. :p
Zawsze te bajeczki są dość krótkie, aby ją nie znudziły i aby je zrozumiała.
Najbardziej jednak zamurowało mnie gdy Paula zażyczyła sobie bajkę o "OKIENKU" :eek: Ale i z tego jakoś wybrnęłam.Opowiedziałam jej jak to przez okienko super ogląda się świat, jak nocą można podziwiać gwiazdy i uśmiechnąć się do księżyca, o tym że dzięki okienku mamy w pokoiku świeże powietrze itp ;)
Polecam to każdej mamie, tacie czy babci. Naprawdę fajnie można sobie pofantazjować, a maluszek jest wniebowzięty.
I tak może w wielkim skrócie opowiem te ulubione "nowe" bajeczki mojego Aniołka:
;) "O misiu" - (bajka o tym ze należy pomagac innym, i oddnosi sie tez do lęku Pauli przed lekarzem) Pewnego dnia misiu wstał w doskonałym humorze i wybrał się do lasu na spacerek. Chodził, śpiewał sobie pioseneczki, zbierał grzybki aż tu nagle usłyszał jakiś dziwny odgłos. Chyba ktoś płacze?- zdziwił się miś. Szybko podbiegł do krzaczka zza którego słychac było płacz. Patrzy a tam mały zajączek płacze, bo skaleczył sobie nóżkę i nie mógł dalej biegać. Misiu wziął go na rączki i zaniósł do pani doktor. Ta starannie mu nóżkę zawinęła bandażem i plasterkiem i już zajączek czuł się świetnie. Podziękował misiowi i Pani doktor i pobiegł do swojego domku. Od tej pory biegał już ostrożniej, patrzył gdzie stawia nóżki i bardzo często spotykał się ze swoim nowym przyjacielem -misiem.
;) "O panu policjancie" - Pan policjant nosi niebieską czapkę, niebieski mundur i jeździ policyjnym samochodem, który nazywa się radiowóz. Jezdzi on po miescie i dba o nasze bezpieczenstwo. Patrzy czy nikt nie jedzie za szybko, czy wszyscy jada tylko na zielonym światełku. Bo na czerwonym trzeba stac, nie wolno isc ani jechać. Czasem się zatrzymuje gdzies z boku i kontroluje samochody. Macha takim lizakiem i każe sie zatrzymać.Wówczas sprawdza czy działają światełka w aucie i czy mama, tatus i Paulinka mają zapięte pasy. Jak tak to wtedy mówi super - jestescie bardzo grzeczni, możecie dalej jechać,szerokiej drogi Pa, pa
napisał/a: sigma6 2008-02-01 21:25
Ja i mój malutki szkrab, to czytamy już od lat ,
o Franklinie Żółwiku co ma przygód bez liku,
Zakończone morałem wszystkie te bajeczki,
uczą co jest w życiu ważne malutkie dziateczki,
pomagają pokonać małe- wielkie strachy,
przy tym ubaw wielki ma mój synek po pachy,
zabieramy je ze sobą i wszędzie czytamy,
potem jeszcze długo o nich rozmawiamy,
Polecam wszystkim historie Franklina,
warto czytać bajki których się nie zapomina :p :p :p
napisał/a: mmXii 2008-02-01 21:41
Niesamowita książką jaką teraz czytamy to OPOWIEŚCI DO PODUSZKI!
Naprawdę do tej pory nie natrafiliśmy na tak interesującą książkę z opowiadaniami! Polecamy ją wszystkim dziecom , myślę że własnie od 4-go roku życia jak moja Córeczka .
Rozdziały są krótkie i długie , każdy można potraktować jako małą lekcję dla dziecka.
Opowiadania to codzienność przedszkolaka , jego poznawanie świata, jego humory , jego przyjażnie i przeżycia! Jesteśmy zakochani w tej książce ( ponad 200 stron , duże litery ) będziemy szukać częsci pierwszej, bo takowa też jest .
Polecamy!
napisał/a: dzo83 2008-02-02 00:12
Ulubioną bajką moich dzieci, pewnie nie tylko moich jest "Kubuś Puchatek" A.A.Milne'a. Sama będąc małą dziewczynką uwilbiałam, czytanie "na dobranoc", gdzie na fotelu przy zapalonej lampce w okularach siedziała nasza mama i swoim delikatnym, nieco ściszonym głosem kontynuowała nowy rozdział. Jest to opowieść o przesympatycznym misiu imieniem Kubuś, który mieszka w Stumilowym Lesie.
Jego przyjaciółmi są: Tygrysek, Zając, Kłapouchy, Krzyś, Pani Kangurzyca, Kangurek, Sowa, ale najbardziej przyjaźni się z Prosiaczkiem.
Moje uczucie do "misia o małym rozumku" narodziły się ponownie , teraz jako dorosła kobieta postrzgam tą bajeczkę jako wspaniałą lekturę dla swoich dzieci.
Natomiast patrząc na swoje dzieci, które wybuchają śmiechem i śmieją się przez 5 minut - zarażając śmiechem moją osobę - mam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie. Bo mnie, jak i moje dzieci też śmieszy Kubuś , który jest miłośnikiem miodku i tak go mocno KOCHA , że gotów jest ... udawać pszczółkę.
Dzisiaj dotykając już nowiutkich, błyszczących kartek książeczki, ogladając bajecznie kolorowe obrazki - przypomina mi się "coś" niezwykłego - to są moje najpiękniejsze wspomnienia, które na nowo się odrodziły, w nowym wydaniu i w nowej cudownej oprawie. Staram się naśladować swoją mamę - głaskam, tulę, daję całusa na dobranoc i z chęcią zasiadam do przeczytania kolejnej przygody Kubusia, ale pomimo moich starań - najfajniej bajka smakuje w weekendy gdy jest z nami kochany tata !!!
napisał/a: neblinka 2008-02-02 18:01
Oto ulubiona, rymowana bajeczka mojego Krasnoludka.
Dlaczego ją tak lubi?? Sama nie wiem,
ale serduszko moje się raduje, że właśnie ją wybrała
a dlaczego?? dlatego, że ja jestem jej autorką :)
Tak niewiele a tak cieszy :o

Chodź koteczku mój malutki,
ale najpierw ściągnij butki,
na kolanka wskocz szybciutko,
nastaw swoje małe uszko
I już nie kręć się nie grzecznie
zaraz zrobi się bajecznie,
bo ta bajka jest dla Ciebie
byś się poczuł tak jak w niebie
tak cieplutko i tak miło
wprost jakby Ci się to przyśniło
O mięciutkich misiaczkach
O grzecznych dzieciaczkach
O cukrowej wacie
O kochanym tacie
O tęczy kolorowej
O pogodzie majowej
O lodach słodziutkich
O króliczkach malutkich
O małym chłopczyku
O drewnianym pajacyku
O ślicznej dziewczynce
i jej śmiesznej mince
O piesku co się bujał na koniku
O zabawce w kartoniku
O żołnierzyku ołowianym
i o słoniu z porcelany
O laleczce tej z loczkami
i tej z niebieskimi oczkami
O czym tylko Ty zamarzysz
tu to wszystko się wydarzy
Misiaczki w koło będą biegały
dzieci będą z tego się śmiały
Tata dostanie watę cukrową
w słoneczną pogodę majową
Po tęczy będą biegały króliczki
Dziewczynki dostaną rumiane policzki
Chłopcy udawać będą żołnierzy
Piesek na koniu z nimi się zmierzy
Słonik na trąbie zagra wesoło
Laleczka zatańczy z pajacykiem w koło
Zmęczeni zabawą przytulą podusię
W policzek cmokną swoją mamusię
Zamkną oczka swoje znużone
muzyką nocy ukojone
Księżycowi papa powiedzą
Co im się śniło jutro Ci opowiedzą


A jak Krasnoludek był jeszcze bardziej krasnoludkowy (czyt. mały)
uwielbiał książeczkę "Idzie Grześ przez wieś".
Siadała sobie wtedy w kąciku i z otwartą buźką oglądała obrazki,
a dopełnieniem radości było, kiedy jej tę książeczkę czytałam

cohenna
napisał/a: cohenna 2008-02-02 19:47
Wspaniale jest pisać samemu bajki lub drobne opowiadania czy historyjki dla swoich pociech. Wiele radości sprawia roześmiana buzia mojego maluszka gdy je słucha. Jedna z takich rymowanek umieściłam poniżej. Zachęcam do samodzielnych prób pisania, zobaczycie że warto ;) :) :D :p

Przychodzi wieczór i kąpieli czas
A potem bajka łączy nas
Gdy rodzic do ręki weźmie książeczkę
Dziecko już wie, że czas na bajeczkę
Usiądzie na kolanach, mocno się przytuli
Do swojego tatusia lub matuli
A gdy słowa bajeczki dobiegną do ucha
Maluszek siedzi, słucha, słucha i słucha
W zaczarowany świat wyobraźni się udaje
Bo to czas pięknych księżniczek nastaje
Tu można spotkać Kopciuszka zapracowanego
A na bal przez dobrą wróżkę zaczarowanego
Gdy tańczy z księciem do północy
I bicie zegara ją zupełnie zaskoczy
A biegnąc pantofelek zgubi na schodach
Nie spodziewa się, jaka czeka ją nagroda
Za to, że zawsze była grzeczna i mila
W żonę księcia się zamieniła
Przenieśmy się dalej na kartkę następną
By spotkać inną królewnę przepiękną
W kołysce rzucono czar na dzieciątko małe
A razem z nią zasnąć na królestwo całe
I tak sto lat będą spać wszyscy
Jeśli król wszystkich wrzecion nie zniszczy
I stało się. Królewna w palec się ukuła
A senna mgła całą krainę osnuła
Lecz oto znalazł się królewicz dzielny
I sprawił, że dzień stał się dniem pamiętnym
Jednym swym pocałunkiem królewnę obudził
I jej miłość do siebie rozbudził
I żyli już razem długo i szczęśliwie
Lecz oto następna bajka, jaka? Kto wie?
Malutki złoty miś o rozumku bardzo małym
Jest przyjacielem naszym wspaniałym
Choć jest łakomczuch z niego niesłychany
Potrafi realizować swe dziwne plany
Jeśli jest głody i miodu spragniony
To plan działania będzie doskonalony
I zanim do pszczół na drzewo się wdrapie
Baloniki kolorowe do rączki złapie
Na nich do góry pod niebo poleci
Czy wpadłybyście na to moje dzieci?
Do miodu nie trzeba wchodzić po drzewie
Lecz balonem polecieć –tak właśnie miś to wie
A czyj to szary kuperek zza rogu wygląda?
To Brzydkie Kaczątko na nas spogląda
Smutne, bo inne niż wszyscy wokoło
I dlatego mu nie jest wcale wesoło
Lecz kiedy wiosna po ziemie nastanie
Lepszy czas dla Brzydkiego Kaczątka nastanie
Już nie będzie miało szarego koloru kamieni
Lecz w pięknego, białego łabędzia się zmieni
Będzie już zawsze uśmiechnięte i wesołe
I nikt już nie powie ty brzydki potworze
A czy dzieci wiedzą, że tak mówić nie ładne
Kto mi wytłumaczy, dlaczego? Kto zgadnie?
Każdemu z nas przykro się zrobi
Gdy ktoś go jakimś przydomkiem ozdobi
Więc nie wolno się z nikogo śmiać
Bo ten ktoś może ukradkiem płakać
A dalej Piękna w domu Bestii mieszkająca
Serce z lodu w czułe i kochające zmieniająca
I mimo, że potwór strasznie wygląda
Z czasem na świat inaczej spogląda
Razem z dziewczyną radość do domu się wkradła
Piękna niezamierzenie serce Bestii skradła
Zły czar prysł i Bestia w księcia się zmieniał
Dzięki Pięknej los jego na zawsze się odmienił
A jeśli Bestia z początku Cię przestraszyła
Nie lękaj się jej, już się zmieniła
Bo tak naprawdę dobre serduszko miała
Tylko je bardzo przed światem chowała
Z następnej strony koza na nas spogląda
Tak masz rację maluszku, na kłamczuchę wygląda
I chociaż dziewczynka bardzo o kózkę dbała
Kłamczucha tylko kłamała i narzekała
Że jest głodna i bardzo spragniona
I tylko cały dzień była rózgą goniona
Że źle ją, bardzo źle traktowano
A do jedzenia nie trawę, lecz dano siano
Lecz kłamstwa mają zawsze krótkie nogi
Weź sobie do serca takie przestrogi
Pamiętaj, zatem, że kłamać nie ładnie
Bo kłamstwo i tak kiedyś wpadnie
I będzie Ci przykro i będziesz się wstydzić
A jeśli ktoś powie, że kłamczuchą się brzydzi?
Gdzieś tam pod wodą rudowłosa Arielka żyje
Gdy będziesz dobra i grzeczna do Ciebie podpłynie
Po wodnym świecie zaraz Cię oprowadzi
To, że nie umie biegać jej wcale nie wadzi
Arielka jest przecież Syrenką małą
Lecz ogromnie odważną i bardzo śmiałą
Popłyniecie razem Nemo odwiedzić
Tak, tą małą rybkę, co chciała świat zwiedzić
I wiele przygód po drodze miała
Jak i przyjaciół wielu spotkała
Lecz jednak potem do domu wróciła
Bo się za tatą bardzo stęskniła
A jeśli pływając wieloryba spotkasz dużego
Zapytaj o drewnianego chłopca małego
Z drewna chłopczyk Pinokio się zwał
A gdy kłamał to nos mu się wydłużał
Lecz już, gdy kłamać przestawał
Nos do dawnego wyglądu powracał
Kiedyś dobra wróżka się pojawiła
I w prawdziwego chłopca go zmieniła
Odtąd pomagał swemu tacie przy pracy
I żyli obaj szczęśliwi tacy
Tuż obok za kartki rogiem
Siedział rybak z żoną przed progiem
Rybak raz rybkę złota w sieć złowił
A potem, co z nią zrobić się głowił
I wolno puścić ją postanowił
Choć nic więcej nie złowił
Rybka jego trzy życzenia spełnić miała
Lecz żona rybaka za dużo chciała
Rybka ją za to ukarała
I wszystko wyczarowane – odczarowała
Gdy przyjdzie zima i białego puchu napada
Królowa Śniegu z nami trochę pogada
I zechce Cię porwać do swojej krainy
Białej, zimnej, śnieżnej wiecznej zimy
Lecz ja za tobą wyruszę wszędzie
Tak jak za Kay-em udało się Gerdzie
Choć byś w zamku ukryta była w najdalszej komnacie
Ja cię odnajdę i powiem: znalazłam, mam Cię
I powrócimy razem do naszego domu
A o tej przygodzie nie powiemy nikomu
To będzie nasz sekret, nasza tajemnica
Tak jak jedną małą rybkę chowa ławica
A teraz przejdziemy na stronę dwudziestą
A może dalej na stronę trzydziestą
Odwiedzimy pod lasem maleńka chatkę
W środku Jasia i Małgorzatkę
Wcześniej rodzeństwo po lesie chodziło
Zbierało maliny, jagody i zabłądziło
A że razem się dzielnie wspierali
Babę-Jagę z piernikowej chatki pokonali
Jaś i Małgosia sobie pomagali
I ciężkie chwile razem przetrwali
Więc jeśli ktoś pomocy potrzebował będzie
Pomóż mu proszę zawsze i wszędzie
„Pan Kotek był chory i leżał w łóżeczku
I przyszedł pan doktor – jak się masz Koteczku”
Bajeczka to stara, lecz dobrze znana
I przez nas rodziców bardzo lubiana
Bajka ta o kotku, co za dużo zjadł
A potem zachorował i bardzo zbladł
Boli go jego koci mały brzuszek
Bo nasz kotek to był wielki łakomczuszek
Bajka ta morał zawiera taki
Pamiętajcie dziewczynki i chłopaki
Że przejadać się nie należy
I zjadać ogromnych ilości talerzy
Chorować potem będziemy sami
I tylko ktoś się może zajmie nami
I żeby nam smutno samym nie było
A może zrobiło się troszkę miło?
Smerfy takich problemów nie mają
Choć jagodowe ciastka Łasucha zajadają
Mają wśród siebie smerfa Mądralę
Lecz to nie on im rad udziela wcale
Gdy maja problem do Papy smerfa chodzą
Porozmawiają, posiedzą i szczęśliwi wychodzą
Więc i ty mój żuczku malutki
Jeśli masz problem jakiś dużutki
Śmiało przychodź do mnie – porozmawiamy
Pomogę w kłopocie i się po przytulamy
Weźmiemy książeczkę z bajkami kolorową
I spotkamy tam Śnieżkę i złą Królową
Królewna Śnieżka mieszka w lesie z dobrymi panami
Tak, tak. Z siedmioma wesołymi krasnoludkami
Krasnoludki ciężko pracują w kopalni
A potem wracają jakby do kawiarni
Śnieżka czeka w domu, obiadki gotuje
Pierze, sprząta jak i prasuje
Wszyscy o siebie nawzajem się troszczą
Zdarzy się, że się po kłócą i po złoszczą
Gdy śnieżka złej Królowej drzwi otworzyła
Dostała zatrute jabłko, ugryzła, i życie prawie straciła
Lecz wszystko się dobrze wtedy skończyło
Krasnoludkom, księciu i Śnieżce dobrze się żyło
Więc jeśli nieznajomy czymś częstować się zechce
Mówimy dziękuję, już jadłam, nic od pana nie chcę
I przychodzimy do domu szybciutko
Opowiadamy rodzicom wszyściutko
Wędrujemy dalej po wyobraźni światach
By spotkać Kota w Czerwonych Butach
Choć niepozorny kotek, jest taki mały
To plan działania ma opracowany wspaniały
Swego pana Janka młynarczyka biednego
W Markiza Karabasa zmieni bogatego
Stanie do walki ze złym czarodziejem
Jak go pokona? – Ja nie wiem
Więc jeśli dowiedzieć się tego chcemy
To tylko w jeden sposób możemy
Bajeczkę przeczytać musimy całą
I udać się w podróż baśniową wspaniałą
A skończywszy ostatnie zdanie
Czas na inna bajeczkę nastanie
Pójdziemy przez las na spacer mały
Znajdziemy w nim domek śliczny, wspaniały
W środku babcia czeka na wnuczkę
Która dostała już raz nauczkę
Że idąc do babci ścieżką chodzimy
A nie na skróty po lesie błądzimy
Bo można spotkać Wilka złego
Głodnego, chytrego i przebiegłego
I jeśli leśniczy jej by nie pomógł mój paluszku
To Czerwony Kapturek skończyłby w Wilka brzuszku
A idąc dalej przez las stumilowy
Spotkamy prosiaczka i krowy
Och krowy? To nie ta bajka
Tu mieszka Prosiaczek i jego chatka
Różowy Prosiaczek, w paski Tygrysek
Mama Kangurzyca i Kangurek maluszek
Wszyscy się razem bawią wesoło
I mnóstwo przygód mają wokoło
Więc jeśli chcesz poznać ich przygody
Mój ty człowieczku mały i młody
To poproś rodziców o czytanie bajeczki
Małej, kolorowej i ślicznej książeczki
:p Ciąg dalszy w następnym poście :p