Ekspresowy konkurs! "Wygraj zestaw kosmetyków Revitalash"

napisał/a: annna252 2015-12-02 22:12
Z moją mamą najbardziej kojarzy mi się róż do policzków. Moja mama bardzo lubiła go używać i pamiętam jak dziś gdy za jednym pociągnięciem pędzla jej makijaż zmieniał się w niezwykle świeży ponętny i zmysłowy lub cudownie dziewczęcy, wszystko zależało od tego w towarzystwie jakiego makijażu oczu i ust występował. Róż to jest taka kropka nad "i" w makijażu, mała kropeczka, która zmienia bardzo wiele. Moja mama wie jaki czar na mężczyzn rzucają rumiane policzki. Zamiłowanie do rumieńców mama ma po babci. Ona natomiast za czasów młodości nie miała takich wspaniałych kosmetyków i aby uzyskać efekt rumianego policzka szczypała się w nie delikatnie, zabawne prawda? Ale czego nie zrobi kobieta by być piękną. Ja mam na również nie potrafię obejść bez tego kosmetyku, zajmuje on zaszczytne miejsce w mojej kosmetyczce.
napisał/a: swita77 2015-12-02 22:27
Pamiętam zapach maminej kosmetyczki i te wszystkie cudowności, które tam chowała. Ale z mamą już zawsze będą mi się kojarzyć perfumy, ich zapach, wygląd, nazwa… Miałam może z pięć lat (a było to dawno temu, bo w latach 80), kiedy po raz pierwszy odważyłam się zajrzeć do starej przedwojennej dębowej toaletki, gdzie mama trzymała swoje kosmetyki i po cichu je oglądałam. Podobała mi się zwłaszcza jedna rzecz – perfumy Bourjois Soir de Paris zamknięte w cudnej, kobaltowej buteleczce. W kryształowej zatyczce tak pięknie migotały promienie słońca! I ten zapach, niezapomniany i cudowny, poznałabym go wszędzie nawet z zamkniętymi oczami!
Mama używała ich od przysłowiowego wielkiego dzwonu. Czasami prosiłam ją by i mnie pozwoliła się poperfumować. Byłam wtedy w siódmym niebie! A gdy perfumy się skończyły, mama podarowała mi pusty flakonik. Traktowałam buteleczkę jak talizman i nosiłam ją w swojej dziecięcej torebce. Ten flakonik mam do dziś, jest ozdobą mojej kolekcji miniaturek. A kiedy chcę się na chwilę przenieść się do świata dzieciństwa ze wzruszeniem sięgam po buteleczkę, wyciągam korek i wącham, wącham, wącham…bo zapach perfum mimo upływu tyle lat wciąż jeszcze utrzymuje się wewnątrz flakonika.
Jest on dla mnie tak samo cenny, jak nierozerwalnie związane z nim wspomnienia. Zawsze wprawia mnie on w stan rozmarzenia i melancholii. Gdy czuję nuty Soir de Paris widzę moją piękną mamę: staranie ułożoną burzę kasztanowych loków, usta umalowane pomadką w odcieniu sangrii, sznur pereł na szyi i czarną, lakierowaną torebkę. Soir de Paris choć przez chwilę pozwalają mi być bliżej osoby, której tyle zawdzięczam, która nauczyła mnie czytać, pisać, liczyć, kochać książki i muzykę, szyć na maszynie i elegancko się ubierać. Soir de Paris to zapach mojej mamy i mojego dzieciństwa.
napisał/a: lola_rainey 2015-12-02 22:39
Moją mamę zawsze będę kojarzyła z małym kremem Nivea w metalowym, okrągłym, niebiesko-białym opakowaniu. To był przysłowiowy "krem na wszystko". Mama była piękna sama w sobie, toteż nie potrzebowała wielu kosmetyków, żeby dodatkowo się upiększyć, mimo że posiadała aż szóstkę dzieci, którymi musiała na okrągło się zajmować. Krem więc, który raczej stanowił dla niej tylko dodatek nawilżający na dzień, przydawał się nie tylko jej, ale też każdej z pociech na drobne wysuszenia skóry, pieczenie itp. Może to właśnie dlatego tak zapadł mi w pamięć zapach tego kremu - mama dosłownie nim przesiąkała. Ale była to rozkoszna woń. Tak delikatna i wyjątkowa jak moja mama. Mimo upływu tylu lat, wciąż czuję kremowy aromat w powietrzu i aksamitną białą konsystencję na swoich dłoniach.

Moją mamę odebrał mi rak 13 lat temu, kiedy miałam nieco ponad 5 lat. Nie odebrał mi jednak zamglonych wspomnień. Choć nie pamiętam jej głosu, pamiętam jej zapach i zatroskaną, pogodną twarz. Tego nikt nie jest w stanie mi odebrać.
napisał/a: mariolairena 2015-12-02 22:39
Gdy miałam osiem lat umarła moja mama , pozostał po niej czerwony lakier do paznokci który sobie zachowałam. Do tej pory mam duży sentyment do lakierów w tym kołowe bo zawsze kojarzą mi się z moją mamą.
napisał/a: alexandra91 2015-12-02 23:00
Kosmetyk, który najbardziej kojarzy mi się z moją mamą to kosmetyk, który mama używała już będąc nastolatką, szykując się na randkę z moim przyszłym tatą. Podkradała go swojej mamie, a był to Creme Puff firmy MaxFactor , który przez tyle lat wciąż udoskonala urodę milionów kobiet na świecie. Nie ma dnia , żeby moja mama nie upiększała swojej cery tym właśnie podkładem. Dokładnie pamiętam jego zapach, który wyczuwałam gdy dawała mi buziaka na pożegnanie jak szłam do szkoły. Kojarzy mi się z bezpieczeństwem, miłością i troskliwością mojej ukochanej mamusi, która znaczy dla mnie tak wiele. Ostatnio przyłapałam się na tym, że sama zaczynam używać naszego "rodzinnego" kosmetyku i jestem nim tak samo oczarowana jak mama i babcia.
napisał/a: greedy_16 2015-12-03 01:04
Kosmetyków kojarzacych sie z moją mamą jest mało. W latach 90tych modne były cienie w kolorze niebieskim i czerwone szminki. Mając 4 lata dorwałam w łazience owe cienie i zawzięcie się nimi malowałam. Na pytanie mojej mamy "Karolinka, co robisz?" Odpowiedziałam dumnym głosem "maluję hoko" :) te dwa kosmetyki kojarzą mi się z moją mamą i taką ją zapamiętałam... jeszcze jedną rzeczą, która mi się z nia kojarzy jest czerwona wieża, w środku której była masa cieni, szminek, brązów i kredek do ust i oczu. Pamiętam jak mama dostała tą wieżę i długo stała nieużywana. Dopiero, gdy ja zaczęłam się nią interesować mama też odkryła jej potencjał. Teraz ta sama wieża stoi pusta na mojej komodzie
napisał/a: dagmala 2015-12-03 11:21
Moja mama to cudowna blondynka, od kiedy pamiętam zawsze rozjaśniała włosy, choć teraz jest już starszą panią nadal jest super blond :). Kosmetyk, którego nigdy nie zapomnę to różowa płukanka do włosów. Osoby, które urodziły się w latach 70-tych będą na pewno to pamiętały ;). Polki w każdym systemie i w każdych okolicznościach chcą być piękne i bardzo dbają o siebie. Płukanka nadawała włosom lekki różowy kolor, takiego koloru już nikt nie podrobi. Chociaż minęło już wiele lat zawsze widzę moją mamę i te lekko różowe włosy. To miało swój czar.
napisał/a: kasia2006222 2015-12-03 12:05
Najbardziej z moją mamą kojarzy mi się olejek rycynowy. Pamiętam, że chociaż początkowo jego zapach nie był dla mnie zbyt przyjemny z czasem szczerze go pokochałam bo najzwyczajniej na świecie pachniał mamą. Ten kosmetyk był niczym lek na wszelkie niedociągnięcia natury. Mama olejowała nim włosy, wcierała go w twarz i w skórę w miejscach wyjątkowo podatnych na przesuszenie. Często gdy jako mała dziewczynka miałam przesuszoną skórę na łokciach mama wyjmowała z szafki antidotum na wszelkie bolączki czyli olejek rycynowy dzięki czemu skóra szybko się regenerowała. Najbardziej lubiłam jej miksturę do stóp - mieszankę olejku rycynowego, kokosowego i domowej roboty oleju z wiesiołka oraz kilku kropli aromatycznego olejku, który stawał się zwieńczeniem całej mikstury. Mama uwielbiała o siebie dbać jednak sytuacja finansowa nie pozwalała jej na stosowanie drogich kremów. Mimo to zawsze zawzięcie szukała rozwiązań i w zaciszu własnej kuchni tworzyła mikstury godne najwyższych sklepowych półek. I prawie zawsze składnikiem jej eksperymentalnych mikstur był właśnie olejek rycynowy.
napisał/a: mojakaren 2015-12-03 12:07
Zapach mojej Mamy to krem z koziego mleka. Według niej od zawsze najlepszy, niezastąpiony i obowiązkowy kosmetyk na łazienkowej półce.
Stosowany kiedyś przez nią, dzisiaj mile widziany także w mojej kosmetyczce.
To już nie tylko kosmetyk, to jedno z najulubieńszych wspomnień dzieciństwa :)
napisał/a: nadinka07 2015-12-03 12:07
Konkurs jest ekspresowy, moja odpowiedź również. Kosmetyk, który kojarzy mi się z mamą to eyeliner. Kiedyś lubiła mocny makijaż w stylu pin-up girl. Czarna, graficzna kreska była jej znakiem rozpoznawczym. Lata mijały, mama zmieniała makijażowe upodobania... Ale ja nadal kojarzę ją właśnie z tym eyelinerem. Bo ona jest taka jak on. Nigdy nie wpada w czarną rozpacz z powodu kilku niedociągnięć. Jednym ruchem wymazuje wszystkie porażki z pamięci i jeszcze raz podkreśla to, co ma w sobie najpiękniejsze.
napisał/a: muhomorek_87 2015-12-03 12:28
muhomorek_87
Kosmetyk, który kojarzy mi się z moją mama od samego dzieciństwa, to klasyczny krem NIVEA. Służył i służy dalej do codziennej pielęgnacji. Jej dłonie i policzki zawsze nim pachniały. Naprawdę, zapach tego kremu to zapach mojego dzieciństwa i zapach mojej kochanej mamy:)
napisał/a: klusiak93 2015-12-03 13:27
Kosmetyk, który kojarzy mi się z moją mamą ( i tylko z nią ) to tusz do rzęs. Moja mama ma przepiękny wachlarz rzęs, przez co równie piękne spojrzenie. Te zaskakująco ładne, długie i podkręcone rzęsy zawdzięcza dobrej pielęgnacji i specjalnym odżywkom, m.in. od Long 4 Lashes i Revitalash. Poza tym jest naturalnie ładna i nie potrzebuje godzinami siedzieć w łazience - lekkie pociągnięcie tuszem i wygląda zjawiskowo :)