Konkurs "Czekoladowe walentynki z Ziaja"

napisał/a: sunnyday 2014-02-14 16:46
napisał/a: anitan222 2014-02-14 19:05
Przez ciężkie kotary przenikają delikatne promyki słońca i osiadają na mojej twarzy. Czuję przepiękną woń, która próbuje na wedrzeć się do moich nozdrzy i nęci. Otwieram oczy i pierwsze co przykuwa mój wzrok, to pokój wypełniony kwiatami. Wyskakuję z łóżka i z namaszczeniem zaczynam dotykać i wąchać te cudne, kolorowe stworzenia. W jednym z bukietów odnajduje kopertę, a w niej liścik z informacją, że mam się ciepło ubrać i postępować zgodnie z instrukcją. W liściku jest podana informacja, gdzie znajdę kolejną kopertę ze wskazówkami, a w tej kolejnej, następną informację. Jestem zachwycona. Zawsze marzyłam, by pobawić się w poszukiwaczkę skarbów. Szybko się ubieram i już gnam od skrytki do skrytki, które znajdują się w przedziwnych miejscach. Czasami muszę zaczepiać ludzi, odgadnąć jakąś zagadkę, by dotrzeć do celu. Zabawa ta trwa prawie trzy godzin. Aż w końcu udaje mi się odnaleźć skarb. Skarbem jest czekający na mnie mój mąż z zaproszeniem na ekstremalną jazdę. Wie, że uwielbiam taką zabawę. Oboje jedziemy na ekstremalną wyprawę: jazda na quadach, tory przeszkód, park linowy.
A potem zatapiamy się w ośrodku SPA. Po pomieszczeniu roznosi się kwiatowo-morski zapach. W tle słychać dźwięki muzyki, która delikatnymi muśnięciami pieści nasze uszy, relaksując nasze ciała z napięć. Zanurzamy nasze ciała w wodzie posiadającej uzdrawiające działanie, w której pływają płatki róż. Woda jest delikatna i biała niczym mleko, i czujemy się jak nasze ciała odżywają, czerpiąc radość z pachnących i upiększających płynów do kąpieli. Ja czuję się niczym Kleopatra, która swą urodę i młodość czerpała ponoć z mleczno-miodowych kąpieli z płatkami róż.
Po pełnym przeżyć dniu zatapiamy się w cichym kąciku przytulnej knajpki, blisko dającego ciepło kominka i delektując się poezją smaków, obserwujemy cienie padające na nasze twarze i rozmawiamy wiele godzin, tak, jak za dawnych czasów.
napisał/a: alice139 2014-02-14 20:09
Do Walentynek już blisko niesłychanie,
A więc na ten wieczór w mojej główce scenariusz powstanie.
Będę scenarzystą i zarazem reżyserem,
Tak jak połączenie klusek z serem.
Szczegóły muszą być zapięte na ostatni guzik
Aby potem był już po prostu luzik.
Akcja w łazience się toczy
Jej wnętrze na ten wieczór męża zaskoczy.
Choć łazienka jest małej wielkości ,
klimat rozpali nas do czerwoności.
Od drzwi wejściowych płatki róż będą rozsypane
Oczywiście do samej łazienki kierowane.
Świec jasny popiel w łazience kilka będzie,
Wieczór charakter zmysłowy mieć będzie.
Obsada będzie znakomita,
Ja i mąż – hehe elita.
Główną rolę zagram ja Alicja,
I pomoże mi mąż Paweł – małżeńska koalicja.
Relaksująca kąpiel nasze ciała rozgrzeje,
A lampka własnego robionego wina nasze usta roześmieje.
W pięknych eleganckich kieliszkach do wina z fioletową czarą na nóżce przeźroczystej
Gwarancja kolacji pięknej- uroczystej.
I obok wanny na specjalnym stoliku,
Na porcelanowym talerzyku,
Pod kloszem różne składniki na wykałaczkach będą „nabite”.
W ustach mąż będzie miał samą elitę.
To koreczki tak zwane,
Przez męża uwielbiane.
Pomidor, żółty ser, szynka- wędlina
Oliwka , melon i figa ale będzie męża mina.
Nagle zawiążę mężowi szalikiem oczy,
I taki koreczek do Jego ust „wskoczy”
A potem namiętny masaż go zauroczy.
Moje dłonie zdziałają cuda,
Zmęczone ciało męża rozprężyć się uda.
I wtedy czas dla naszych kubków smakowych będzie,
Na pucharku słodkości – truflowe niespodzianki mieć się będzie.
A potem co będzie ??
Po słodkościach kalorii ubędzie.
Taki wieczór przyjemny byłby niesłychanie,
napisał/a: noross 2014-02-14 20:24
Mój scenariusz, na udany wieczór we dwoje,
zaczyna się od tego, że brać w nim udział muszą oboje.
Na początku, w kuchni szykujemy pyszny posiłek,
żeby mieć energię na późniejszy wysiłek... ;)
Gdy już ów strawę spożyjemy,
wówczas co nieco pofolgujemy.
Położę się w świetle, przenikającym z witrażu
on przygotuje swe ręce do cudownego masażu.
Doskonale wie o tym, że bardzo bym chciała
by mnie wysmarował całą kakaowym mleczkiem do ciała.
A później już razem splatamy się ciało w ciało,
rozkoszując się delikatnym zapachem kakao!
napisał/a: szpilka13 2014-02-14 20:28
Ten scenariusz sprzedał mi kiedyś kolega z pracy. Muszę nieskromnie przyznać, że niestety się zawsze sprawdza. To KKS – jak kaliski klub sportowy : ) Randka to jakby sport, ale… KKS to kolacja, kino, sex. Kolacja zaostrzy apetyt, kino podgrzeje emocje (bowiem idziemy wtedy do kina, a nie na film), a sex to kwintesencja wirujących emocji. Wieczór wg zasad KKS zawsze jest udany. Zawsze sprawia wiele radości i można go stosować każdego, nie tylko walentynkowego, wieczoru. Bowiem każdy wieczór z osobą, którą się kocha i która kocha nas jest pięknym wieczorem.
napisał/a: aruna 2014-02-14 20:45
Najlepszy scenariusz to ten z życia wzięty. Poniższe wydarzenia miały miejsce dzisiaj, 14 lutego 2014 roku.
Wróciłam z pracy jak codziennie. Lecz, gdy tylko weszłam do mieszkania usłyszałam głośną romantyczna muzykę. Mój mąż stał w fartuszku kucharskim z różą w zębach i porwał mnie do tańca. Piosenką do której płynęliśmy w tańcu był kawałek Seweryna Krajewskiego "Czekam na tę jedną chwilę". Po tańcu było obiadokolacja czyli ryba w cieście z ziemniaczkami i brokułem w sosie musztardowym. Po wszystkim były dwa desery. Pierwszy kupiony, piernik w kształcie serca, a drugi zrobiony własnoręcznie, mus czterokolorowy z czekoladą , pycha !!! Myślę , że to nie koniec fantazji walentynkowych, przed nami długa noc, a jutro oboje mamy wolne, a więc...będzie się działo.
napisał/a: Majaa03 2014-02-14 21:03
Oto mój scenariusz:
W – wysokie świece już stoją na stole...
I – intrygujący klimat unosi się w powietrzu...
E – estetycznie ułożone nakrycia czekają na przyjęcie smakowitych dań...
C – czerwone serwetki podsycają atmosferę...
Z – zegar wybija magiczną godzinę...
Ó – ósma – nareszcie! czas zacząć kolację...
R – romantyczny posiłek w blasku świec trwa...

W – wino czerwone łechce podniebienia...
E – elegancko podane dania smakują wyśmienicie...

D – deser przelewa czarę słodyczy...
W – w spojrzeniach namiętność zachęca na więcej...
O – oboje pragniemy gorącej kąpieli...
J – już teraz wskakujemy do wanny z jacuzzi...
E – ekscytujący wieczór dopiero się rozkręca...

[RIGHT][/RIGHT]c.d.n. ...
napisał/a: paulinschen 2014-02-14 22:03
Idealna kolacja we dwoje?
Oj chyba się nie uda, bo niedługo będzie nas troje!
14 luty to dzień zakochanych
przez zakochanych ludzi często świętowany!
Dokładnie rok temu oświadczyny od Marka przyjęłam
i tak właśnie historia naszej miłości się zaczęła!
W ten dzień ukochany wyśmienitą kolację dla mnie przygotuje
bo świetnie gotuje!
Ja nawet do kuchni nie wchodzę
bo jeszcze wszystko znajdzie się na podłodze.
Znakomitą kolację we troje w domu zjemy
i sokiem pomarańczowym toast wzniesiemy!
Za wspólną przyszłość wypijemy
i całusa sobie wzajemnie skradniemy!
Rytm muzyki nas porwie do tańca
i zatańczymy tango czy walca!
napisał/a: emerycia 2014-02-14 22:11
Udany wieczór Walentynkowy to tylko we dwoje. Tradycyjnie po pracy poszlibyśmy na jakiś fajny film o miłości i trzymając się za ręce oglądalibyśmy z wypiekami na twarzy. Po kinie wspaniała uroczysta kolacja w domu przy świecach i lampce dobrego czerwonego wina. Potem aromatyczna kąpiel i noc w uściskach ramion ukochanego do białego rana.
napisał/a: Kreolka 2014-02-14 22:16
-Jest cudnie.
Krzyczałam tak głośno,że aż zabrakło mi siły w płucach.To było czyste szaleństwo.Ale...to były też najcudowniejsze chwile.Trzymałam się jego ciepłej dłoni,a wiatr przyjemnie smagał mnie po twarzy.Byłam pewna,że ten wieczór będę pamiętała do końca życia.Nawet w dniu gdy jako babcia zasiądę przy kominku ubrana w ciepłe bamboszki wspomnienia ożyją na nowo.Patrzyłam prosto przed siebie.Sunęliśmy pośród chmur.Unosiliśmy się mile nad ziemią.To była nasza walentynkowa (czyt.szalona) randka.Tylko ja i on spadający powoli na ziemię.Czułam się taka szczęśliwa gdy przy jego boku. Spadochron kierował naszym lotem.Świadkami naszej miłości były jaskółki trzepoczące swoimi skrzydłami tuż nad nami.Wtedy on wyszeptał mi do ucha:
-Pragnę,byś stała się częścią mojego życia.Na zawsze.
A ja przepełniona jego uczuciem.Jego miłością zdołałam wykrzyczeć:
-Chcę należeć do Ciebie.
I tak przytuleni do siebie połykaliśmy każdy moment tej magicznej chwili: odległe pasy zieleni,miliony świateł, tysiące poruszających się małych elementów.A my dwa ciała,które stanowiły jedność trwaliśmy w romantycznym klimacie aż do wieczności....gdyby nie miękkie lądowanie na terenie pod szyldem Wywóz nieczystości.
PS:Ale i tak w akcie ostatnim przytulam się w jego ramię,by rozkoszować się zapachem jego ciała.I ulubionych perfum D&G.
napisał/a: dobiezka 2014-02-14 22:17
Szczerze?
Udany wieczór to połączenie naszej wspólnej pasji, czyli sportu z grami.
Ja kocham sport i nie wyobrażam sobie dnia bez niego, mój ukochany uwielbia grać, dlatego idealnym wieczorem jest spędzenie go grając na kinectcie w jakąś sportową grę :D. Ja mogę się ruszać i spalać kalorie, a mój ukochany się cieszy, bo może bezkarnie grać.
dobiezka :)
napisał/a: anka484 2014-02-14 22:22
Mój sposób na udany wieczór:
Położyć maluszka naszego spać,
Przebrać sie w piżamkę wcześniej niż o 23,
Wsiąść colę i chipsy,
w kapciach i piżamkach obejrzeć razem z mężem dobry film.
Sposób prosty mogłoby sie wydawać mało atrakcyjny ale moje drogie
przy dwulatku i pracy to IDEALNY PLAN NA WIECZÓR:)