Konkurs "Drobne przyjemności"

napisał/a: iwonciaaa 2009-08-01 17:55
Radość sprawia mi wiele rzeczy :) wymienię tych 10 najważniejszych dla mnie :)
1. Ukochany Krzysiek - w jego ramionach życie znowu nabiera kolorów
2. Przyjaciółka Justyna- nic tak nie osłodzi dnia jak pogaduszki przy piwku i chipsach
3. Rodzice - wyjazdy rodzinne dają tak wiele radości i znowu można się poczuć jak mała dziewczynka
4. Wyszywanie- obrazki haftem krzyżykowym to jest to:) a kiedy są gotowe rozpiera mnie duma:)
5. Oglądanie zdjęć pełnych uśmiechu i radosnych wspomnień od razu poprawia nastrój
6. Książki o pięknym życiu i miłości, pozwalają oderwać się od problemów
7.Makao - kocham grę w karty
8. Grzybobranie - to taka uciecha przynieść koszyk borowików
9. Pielęgnacja ciała, kiedy się pięknie wygląda zaraz polepsza się samopoczucie
10. Zakupy, która kobieta ich nie lubi
napisał/a: gaja30 2009-08-01 19:03
Gdy mój poziom endorfin sięga dna, a wszystko traci kolory, ONE już wiedzą:) Skradają się do mnie na cichych łapkach, podtykają miękkie łepki do głaskania i włączją mruczankową balladę. I ledwo chwycę kubek z pokrzywową herbatką i kajet do pisania, sadowią mi się wygodnie na kolanach i zaczynają kocią terpię:)

Tak, pisanie do poduchy i słuchanie kociej muzyki to moje drobne przyjemności, na które - mimo że są na wyciągnięcie ręki - rzadko sobie pozwalam. Dlaczego? Bo mój dom tętni życiem, a ja i nasze dwa koty lubimy ciszę, i małe chwile samotności zaliczamy do tych wyjątkowo udanych:)
napisał/a: leoniu 2009-08-01 21:10
Zawsze warto znaleźć czas na drobne przyjemności... Kiedy wszystko się wali, nikt mnie nie kocha i nawet pies ma mnie w nosie, o facecie nie wspominając, funduję sobie sesję płaczową. Czy to jest przyjemność? Ostatecznie - tak, gdyż:
1) medycznie - płacz jest bardzo zdrowy, tak jak w przypadku śmiechu, podczas płaczu obniża się ciśnienie krwi, mózg jest lepiej zaopatrzony w tlen, a napięcie psychiczne ustępuje miejsca rozluźnieniu (psycholog gratis)
2) kosmetycznie - wraz ze łzami z organizmu wydalane są również trucizny oraz nadmiar niektórych hormonów, zawarte w płynie łzowym antybakteryjne enzymy stanowią ochronę przed brudem, bakteriami i wirusami, zapobiegają infekcjom (żadnej diety i oczyszczania!)
3) okulistycznie - łzy stanowią ochronę dla gałek ocznych, nie dopuszczają do wysychania spojówki i rogówki, zaopatrują je w tlen wygładzają powierzchnie oka i pomagają usunąć ciała obce (bez tego obrzydliwego grzebania w oku!)
4) metafizycznie - "Ale tak już jest na świecie, że kobiecie płacz przychodzi z pomocą, kiedy rozum przestaje pojmować. A płacz wie wszystko, słowa nie wiedzą, myśli nie wiedzą, nie wiedzą sny i Bóg czasem nie wie, a płacz ludzki wie." (Myśliwski niekiedy rozumie mnie lepiej niż przyjaciółka)
5) relaksacyjnie "Płakać trzeba w spokoju. Tylko wtedy ma się z tego radość." (Janusz L. Wiśniewski też...)
6) damsko - męsko - prześlicznie zapłakana wychodzę z "na pokoje" i nagle okazuje się, że "świat" się jednak o mnie troszczy i "damy radę"... Tylko nie mam już tak "beczeć" (to jeszcze leksykalnie ciekawe jest :)
napisał/a: pakosia 2009-08-01 21:43
Nic tak nie poprawia mi humoru jak DRINK, który nazwałam "Niebiańska rozkosz":
DRINK "Niebiańska rozkosz"
Setka uroku dziewczęcego
pąs rumieńca niewinnego
malinowe usta
atrakcyjna rospusta
Twój uśmiech o zmroku
błysk w błękitnym oku
błogość serca Twego
dwa ciała zmieszane
rozkoszą wstrząsane
łzy szczęścia gorące
i Twe usta drżące
z moich spijające
kotek115
napisał/a: kotek115 2009-08-02 09:33
jeżeli chodzi o mnie to ja w chwilach smutku robię sobie gorąca herbatkę z "prądem" siadam na łóżku pod kocem biorę wszystkie albumy ze zdjęciami i oglądam, wspominam sobie a czasem śmieję się do łez... zdjęcia robione z zaskoczenia, głupie miny, a przede wszystkim wspomnienia poprawiają mi humor!
napisał/a: justynarojek 2009-08-02 11:09
a mi pomaga spacer z córeczką, która zawsze potrafi mnie rozśmieszyć, rozmowa z mężem czy poserfowanie po moich ulubionych stronach.Czasem pomaga mi wyciszenie się , pobycie z samą sobą a czasem wizyta u fyzjera lub zafundowanie sobie czegoś tylko dla mnie.Wszystko zalezy od tego co było powodem mojego smuteczku ale generalnie córeczka to moje najlepsze lekarstwo na handrę
napisał/a: chmurrcia 2009-08-02 14:07
[CENTER]
Zawsze, gdy z jakiegoś powodu jestem smutna, nastrój poprawia mi
szczera refleksja nad sobą.

Myślę sobie wtedy halooooo...........dziewczyno..............czym Ty się smucisz!
Jesteś zdrowa, młoda, masz wspaniałą rodzinę, oddanych przyjaciół, dobrą pracę-czego chcieć więcej!

Powody do smutku mają ludzie chorzy, zdradzeni, nie mający na chleb!!

Ty, dzięki Bogu masz to wszystko, więc głowa do góry!!

Otrzyj łzy i uśmiechnij się do świata!!!



na szczęście nie zajadam smutków chipsami, czy czekoladą:p
[/CENTER]
napisał/a: lulu_mortese 2009-08-02 19:14
Moje sposoby na smutki zależą oczywiście od tego, co jest powodem tych smutków. Inaczej radzę sobie ze sprawami które sama zawaliłam,a inaczej z problemami niezależnymi ode mnie.A jeżeli smucę się "ot tak, bez powodu" to wystarcza mi zmiana myślenia w danej chwili.

Pewnie to trochę prymitywne,ale na zły nastrój pomaga mi przeglądanie plotkarskich witryn internetowych i bzdetnych pisemek - śmieszy mnie "inwencja twórcza" tamtejszych redaktorów a czasem też myślę sobie że przynajmniej o moich problemach, potknięciach i wygłupach nie piszą w rzeczonej "prasie", a inni (celebrities) muszą to jednak znosić,no chyba że sami chcą;)
Dziewczyny, pamiętajmy że smutki i lęki to tylko przejściowe stany a My mamy zbyt wiele wspaniałych cech, żeby sobie z nimi szybko nie poradzić, czyż nie jest tak? :D
napisał/a: ~merus 2009-08-02 21:49
Mam kilka magicznych sposobów by w ułamku sekundy poprawić sobie kiepski nastrój lub niezbyt udany dzień:
- spojrzeć w oczy mojej miesięcznej córki - wtedy wszystkie problemy ulatują w oka mgnieniu
- wypić dobrze sparzoną kawę i zrelaksować się czytając gazetę
- ugotować pyszny i oryginalny obiad, kiedyś myślałam, że gotowanie nie może odstresować, a jednak się myliłam
- wypić kieliszek dobrego winka lub kufel zimnego piwka
- obejrzeć dobry film na canal plus
- poplotkować z innymi kobietami
- surfować po Internecie
To są moje drobne przyjemności, które sprawiają, że życie jest "bardziej znośne"
rakastan
napisał/a: rakastan 2009-08-02 23:46
Na poprawienie nastroju zaparzam sobie kubek ciepłej, malinowej herbaty i zasiadam do oglądania zdjęć, które sama pstryknęłam. Analizuję wtedy co mogę jeszcze zrobić, żeby zdjęcia były jeszcze lepsze. Cały czas się uczę. Uwielbiam fotografować zwierzęta. Niekiedy są takie spokojne, a innym razem pełne energii. Znikają wtedy moje wszystkie zmartwienia i mogę się całkowicie odprężyć.

Poniżej kilka moich zdjęć.
napisał/a: gwolska 2009-08-03 00:13
Do życia podchodzę z poczuciem humoru i we wszystkich sprawach widzę dobre strony dlatego podły dzień zdarza mi się niezwykle rzadko.Ale jeśli już się zdarzy to najlepszym lekarstwem dla mnie są wszelkie zadania szaradziarskie, które namiętnie rozwiązuję.Lubię również wygodnie położyć się na kanapie,zamknąć oczy i pomarzyć.Uciekam wówczas od szarej rzeczywistości i w wyobraźni jestem w innym świecie.To mnie uspokaja i odpręża.
napisał/a: jolunia559 2009-08-03 07:37
Zły nastrój?Zły dzień? Dopada mnie jak każdego zdrowego człowieka.Na to jednak są sposoby.Magiczne i maleńkie przyjemności.
Maleńka czekoladka-wyzwala pokłady serotoniny /chyba w niektórych momentach życia ten hormon szczęscia idzie spać i trzeba go obudzić/
maleńka filiżanka aromatycznej kawy
ukochana książka,taka poczekajka-przeczekajka.Poczekajka-bo leży na półce i czeka na taki właśnie dzień.Przeczekajka-dlatego,ze przeczekuję złe chwile czytając właśnie tą książkę.Szwaja,Kalicińska to tylko niektóre autorki tego rodzaju literatury.
Ogród i moje ukochane kwiaty-nasępna mała przyjemność na gorsze samopoczucie.Gdy schodzę do ogrodu i zaczynam myśleć co tu jeszcze można przesadzić,przekopać,urozmaicić aby był jeszcze piękniejszy .Nakładam rękawice, do ręki biorę jakieś narzędzie- i w tym momencie smuteczki ulatują precz.Potem w cieniu starego drzewa,wśród zapachu kwiatów z książką,kawą,czekoladką i ukochaną leniwą kotką czekam na lepszy dzień.I to moje maleńkie przyjemności na smutki i smuteczki.Oj zapomniałam-maleńki mężczyzna na niepogodę mile widziany!