Konkurs "O mojej Mamie"!

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2009-05-06 11:47
Uwaga! Ogłaszamy ostatnich laureatów konkursu:

12. Aga_TM
13. marilyn27
14. magik

Serdecznie gratulujemy!
diana171615
napisał/a: diana171615 2009-05-06 12:01
Swietny temat.
Czytajac wpisy innych kobiet pomyslałam sobie"to nawet nie ma co sie starac o nagrode, nie dorównam WAm". ale jakos podswiadomie postanowiłam zaryzykowac. A noz sie uda, moje zycie nie jest łatwe-nie szczyci mnie czesto obecnoscia szczecia-ale mam nadzieje, ze ulegnie to zmianie-tak ulegnie, musi... ja juz sie do tego przyłoze...
Moja mama...-osoba najwazniejsza dla mnie pod słoncem. Co by nie zrobiła i tak bede ja kochac. Kocham ja jak mnie przytula, mówi kocham Cie, jak specjalnie wypytuje mnie o sprawy miłosne udajac , ze ja to nic nie obchodzi, jak mówi"nie chcesz mówic to nie", "nie bede sie wtracac wogole, ale powiedz...".
Uwielbiam jak sie uśmiecha i ajk sie cieszy z błachostek;)
JAk wraca do domu a obiad gotowy.
Razem bardzo duzo przezyłyśmy, moje ucieczki z domu, moje wybryki, moje odchudzanie(choc to ciagnie sie do dzis), ile razy pocieszała mnie ajk było mi smutno, przykro, zle-jak płakałam, smiałam sie, cierpiałam.
Zawsze jest przy mnie... jest bardzo tolerancyjna.
Jednak jak kazdy popełnia błedy -krzyczy, przeklina, dokonuje złych wyborów-wkncu jest człowiekiem. Probowała w swoim zyciu jzu duzo-papierosów, alkoholu, zabawy, zła i dobra-jednak wie co jest najlepsze dla nie i dla mnie.
najchetniej by wogole nie zwracała uwagi na siebie-woli pomoc komus nizli sobie. chciałaby moc cierpiec za kogos, gdy tlko cos mnie boli, mówi do mnie"gdybym tylko mogła wziełabym te cierpienie na siebie" i opowiada mi smieszne historyjki abm zapomniała o tym co sie dzieje naprawde. Kocham ja za to. Wiem, ze ostatnio ja troche zaniedbałam ale to sie zmieni, obiecuje sama sobie. Matka jest tylko jedna a jeszcze taka jak moja to juz wogole unikat. Kocham ja z całego serca i moim marzeniem jest bycie taka jak ona;)
napisał/a: alcheemik 2009-05-06 13:00
Mama - samo słowo wywołuje uśmiech, radość i szczęście nie do opisania.
Jedna ze wspomnień jakie ciągle wraca...
Mama, moja mama na krok jej nie opuszczałam, wszystko robiłyśmy razem. Chciałam być taka jak ona. Maminka jak mawiałam, była i jest moim idolem autorytetem.
Jako mała dzieczynka jak każda mama chciała ze mnie zrobić Księżniczkę, miałam bardzo długie, ( szkoda tylko,że w szkole warkocz robił za "dzwonek" - każdy mnie ciągnął) to moja mama wstawała wcześnie rano jak chodziła na 6 do pracy, budziła mnie wczęśniej ,żeby mi upiąć włosy: warkocz, śledzia, czy kosz- taka dumna była z tych moich włosów. Czasem na śnie mnie czesała bo w trakcie zdążyłam zasnąć,szyła nam takie same suknie oh moja mama - na samą myśl robi mi się ciepło na seduszku.

Jest jedno wspomnienie które w naszej rodzinie każdy zna, babcia, wujek, ciocia, sąsiad ,sąsiadka.

Pamiętam dni gdzie płakałam, nawet łez już niemiałam a ja nadal płakałam. Któregoś dnia moja Mama trafiła do szpitala i nikt nic mi niechciał powiedzieć, a ja tak się bałam. Nikt mnie do niej niezabrał.Ja robiłam codziennie laurki i posyłałam tatą.Chciałam ją w domu zostąpić, miałam 8 lat
Tata obiecał ,że wróci jutro , więc stanełam na wysokości zadania i pamiętam jak dzisiaj mój obiad,bo jak ja wracałam ,ze szkoły zawsze miałam, więc chciałam,żeby i moja mama teraz miałam i zrobiłam zupę -Marchewkową ;) stałam przy garach i dumna gotowałam. Nagle do ogrodu wjeżdzają rodzice i mama, kochana mama, podbiegam do samochodu a ona mowi ciiiiii.. patrze niewierze, jeszcze raz zerkam ,a ona ma DZISIUSIA ;) ( jak rodzice bali sie mojej reakcji a ja płakałam ze szczęścia, że kupili mi dzisiusia a on przecież nie może zupy Marchewkowej i będzie głodny )Jaka bylam szczęśliwa. W domu przygotowalam talerze podałam do stołu. Mama zapewniła,ze DZISIUŚ nie jest głodny :) "Zupa" była przeźroczysta pływała tam tylko nieugotowana Marchewka ;) pytam czy smakuje, czy padać sól, pierz, ale powiedzieli,że pyszna i jedli ze smakiem.

Po latach wiem,że ta "zupa" była niejadalna ;) a moi rodzice niechcieli mi zrobić krzywdy bo robiłam to z wielkiej miłości.Tacy byli zawsze niekrytykowali.
Dziś dali mi to co w życiu jest najważniejszego udaną szczęśliwą Kochającą rodzinę. Kapitalnego brata któremu wybierałam imię. Dali nam poczucie bezpieczeństwa i miłości. I mimo,że miałam małego brata który potrzebował więc opieki niż ja nie czułam się odrzucona i za to dziękuje. Za to ,że potrafi mnie wychować. Nauczyli mnie jednego ,że niema nic beznniejszego niż rodzina.
napisał/a: kickong 2009-05-06 15:54
Kiedy byłam mała myślałam, że ogromną miłość mamy dostaje się z przydziału i to norma, że mama jest zawsze obok i nieprzyzwoicie mnie rozpieszcza:) Kiedy byłam nastolatką zaczęłam doceniać Jej nowoczesną postawę, wyrozumiałość, zaufanie, jakim mnie obdarzyła i to, że mam w Niej przyjaciela. Teraz kiedy mam 27 lat jestem Jej wdzięczna przede wszystkim za poświęcenie, bezkompromisową miłość i cierpliwość. Coraz częściej rozumiem jak wyjątkowe jest to, co nas łączy. I choć czasem zdarzają się kłótnie, różnice zdań to coraz częściej dostrzegam, że wynikają one z tego, że mama wie więcej, jest bogatsza w doświadczenia i stara się po matczynemu ochronić mnie przed błędnymi decyzjami. Nic więcej. Zresztą czasem trzeba się ciut poczubić, żeby się jeszcze bardziej polubić:)
Wiem, że nikt nigdy nie będzie mnie kochał tak mocno i tak bezwarunkowo. I ja nigdy nikogo tak nie pokocham. Moja mama od razu by sprostowała: "Nieprawda, pokochasz jeszcze bardziej. Poczekaj aż będziesz miała dziecko. Wtedy zrozumiesz.". I pewnie kolejny raz miałaby rację...
Mamuś, jesteś wielka... że ze mną wytrzymujesz ;) :*
napisał/a: agnes_joan 2009-05-06 15:54
bardzo dziękuję:)
napisał/a: aNItka_1 2009-05-06 22:41
Kochana Mamusiu jestem Ci bardzo, bardziej, najbardziej wdzięczna za to ze postanowiłaś mnie pokazać światu. Poprzez urodzenie mnie dałaś mi prezent, a wdzięczność za prezent to coś pięknego. Niektórzy ludzie nie potrafią szanować "prezentów". Dziękuję Ci za to że byłaś silna, kiedy się dowiedziałaś, że Twoja jedyna córeczka jest bardzo chora….- to „astma oskrzelowa” – taka była diagnoza. To było 27 lat temu , wówczas mało się wiedziało o tej chorobie, ale ty się nie poddałaś. Jeździłaś ze mną po sanatoriach, czuwałaś przy szpitalnym łóżku, oklepywałaś kiedy miałam atak. Jednym słowem – nigdy mnie nie zostawiłaś, a przez to zaniedbałaś siebie. Pamiętam… zawsze mi pomagałaś, nawet przy lekcjach kiedy nie miałam siły odrabiać, żeby mi było łatwiej, żebym się nie przemęczała. Chodziłaś ze mną na spacery, żeby mój organizm był ciągle dotleniany. Dzięki Tobie Mamuś teraz jestem „kimś”, mam wspaniałą rodzinę, mam cudowną pracę, wyrozumiałego męża, choroba nigdy nie zniknie….. to wiem, ale już nauczyłam się z nią żyć. To wszystko zawdzięczam Tobie, Dziękuje Ci, że się nie poddałaś. Doznałaś głębokich i poruszających przeżyć ze mną, ale bez Ciebie by mnie tutaj nie było. Nie tylko co roku w dniu 26 maja, dziękuję Ci za to, ale każdego dnia. Każdego dnia modlę się o to aby dobry Bóg dał Ci dużo siły, zdrowia i błogosławieństwa Bożego. Kocham Cię Mamuś ponad wszystko co żywe na Ziemi.
napisał/a: mandarine 2009-05-09 00:39
Konkurs juz się skończył, szkoda waszych liter.
napisał/a: Broszka25 2009-05-12 09:15
Czy ktoś pamięta o tym konkursie?Z tego co mi wiadomo to wyniki miały być 10 maja a tu cisza :/
napisał/a: agabla 2009-05-19 11:53
Mamcia, jestem pierwsza z sześciorga twych dzieci...pięknie żyć w takiej rodzinie, cieszyć sie hałasem, który zawsze jest w kuchni, bo ciągle znajdzie sie ktoś głodny...Jak dobrze, że na zamówienie kazałaś wykonać nasz piękny dębowy stół, byśmy wszyscy miescili sie przy stole...jak dobrze, że chciało Ci sie pakować nam kanapki do szkoły, jak dobrze, że nigdy nie szłam do szkoły smutna, brudna i głodna...jak dobrze...że chciałaś zostać matka aż sześć razy, dzis jest to często powód do skazy...jak dobrze,że znosiłaś tyle bólu i cierpień, po to, by nas tulić i kochać - Twoje skarby...Mamo, dzis jesteśmy dorośli, mamy swoje dzieci, ale ty nam pokazałaś ile warta jest rodzina wielodzietna, że nie należy sie jej wstydzić, wrecz przeciwnie, w takiej rodzinie miłości jest wiecej i wystarczy dla dażdego. Jak dobrze, że jestem bogata w Ciebie, a Ty w nas - Twoje dzieci...dzis całujemy czule Twe ręce i tulimy CIę do serc naszych.
napisał/a: Broszka25 2009-05-19 13:28
Czy ktoś wogule wygrał w tym konkursie czy został zupełnie zapomniany???
napisał/a: biedronka4 2009-05-19 14:07
No właśnie jakoś przypadkowo przypomniałam o tym konkursie a tu nic? Nie ma wygranych?
napisał/a: Broszka25 2009-05-19 14:17
Napisałam do redakcji z pytaniem czy konkurs został zawieszony i teraz czekam na odpowiedź.Jak sie czegoś dowiem to napisze