Konkurs "O mojej Mamie"!

napisał/a: Alciaaa 2009-04-22 09:38
Kocham moją Mamę za to że pomoże gdy mam kłopoty, wysłucha kiedy tego potrzebuję, pocieszy gdy jest mi smutno, raduję się gdy osiągnę sukces i wspiera w chwili porażki. Jest wspaniałą matką, żoną, babcią i najlepszym przyjacielem!
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2009-04-22 10:17
Mama..to słowo wprawia mnie w świetny, radosny nastrój i momentalnie się uśmiecham! To takie ciepłe słońce w pochmurne dni. Jest moim numerem 1! na całe życie. Uważam ją za najlepszą przyjaciółkę. Podkradamy sobie kosmetyki, chodzimy razem na basen, na siłownie, biegamy, czytamy gazety, oglądamy filmy i śmiejemy się z tych samych błahostek! Bardzo się kochamy, mamy wspólne zainteresowania i pasje. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że w całej naszej rodzinie, to właśnie my kłócimy się najczęściej;)Przyczyną tego nie jest brak szacunku do siebie czy może brak wzajemnego zrozumienia, a raczej podobne, zadziorne charakterki! Obie bywamy nieziemsko uparte! Potrafimy się sprzeczać i „wymieniać zdania”! kilka razy w tygodniu, momentami mając siebie dość. Jednak gdy przychodzi czas rozłąki, kiedy mama wyjeżdża za granicę, niewinne łzy napływają do oczu. Gdy nie ma jej obok w tym czasie, dom jest okrutnie pusty, cichy..bez uśmiechu, dowcipów, pysznych obiadków,(dzięki którym potem musze spalać złośliwe kalorie na rowerku),kibicowania polskiej drużynie siatkarskiej czy wspólnych spacerów i buszowania po sklepach;) Kocham ją niesamowicie mocno, a przede wszystkim za to, że ja i moje rodzeństwo codziennie czujemy się tak, jakby był dzień dziecka. Moja mama jest osobą, której zależy na wszystkich drobnostkach, mogłaby zawojować świat! Jest piękna, zadbana, lecz doskonale wiem, że brakuje jej czasu tylko dla siebie samej. W środku czuje się radosną nastolatką, figurę ma ładniejszą ode mnie, choć to i tak nie przeszkadza w podbieraniu jej ubrań ;p Kocham ją za to ,że czyta w moich myślach i pamięta wszystko to, czego cała rodzina nie byłaby w stanie zapamiętać. Kiedy skarze się na małe zadrapanie na nodze po lekcji wf- u, wieczorem maść na blizny leży na moim biurku. Kiedy narzekam na rozdwojone końcówki włosów, ani się nie obejrzę, a ona już zabiera mnie do fryzjera, a potem jeszcze funduje mi 6 minut solarium i kupuje kaloryczną kremówkę! Wszystko po to, żebym poczuła się lepiej. Moja mama jest niezwykle ruchliwą, pełną życia kobietą, która potrafi utrzymać ład i porządek w naszym domu. Obie posiadamy manie odchudzania i w głowie szumią mi tylko nasze ciągłe: PYTANIA:” przytyłam??!!” lub radosne STWIERDZENIA:” schudłam!!!” ;D Mama kocha robić niespodzianki i uwielbia zaskakiwać! To sprawia jej ogromną radość. Myśle, że nawet woli obdarowywać, niż dostawać. Ostatnio urządziła potajemnie przyjęcie z okazji 40tych urodzin taty; zaprosiła jego dawnych kumpli z czasów szkoły i zrobiłyśmy razem ogromny kolarz z jego zdjęciami z dzieciństwa. Doskonale wie, o czym każdy z nas marzy.
napisał/a: izabela_77 2009-04-22 10:59
Moją Mamę kocham za to, że... po prostu jest. Chociaż czasami się kłócimy, wiem, ze życzy mi najlepiej i chce żebym była szczęśliwa w tym trudnym marszu przez życie... Widzi błędy, jakie popełniam, ale akceptuje mnie ze wszystkimi wadami. Wiem, ze z każdym problemem mogę do Niej pójść i mi pomoże w miarę swoich możliwości... Jak wiec nie kochać kogoś takiego? Chciałabym, aby moja Mama trwała przy mnie jak najdłużej. I chciałabym być taką samą Matką dla swoich dzieci. Mam nadzieję, że mi się to uda, wszak wyniosłam z domu najwspanialszy wzorzec!
napisał/a: viola88viola 2009-04-22 11:48
Kocham Cię mamusiu za;

K-każdą chwilę spędzoną razem z Tobą
O-obiadki,a takie pyszne gotowałaś
C-całuski które codziennie mi dawałaś
H-hart ducha, co mi wszczepiłaś
A-anielską duszę, co zawsze dla mnie miałaś
M- miłość rodzicielską, którą mnie obdarzyłaś!
napisał/a: magda66 2009-04-22 12:17
Kocham moją mamę za to, że jest ze mną zawsze, nie tylko wtedy gdy jest dobrze, ale również wtedy, gdy jest źle. Jest zawsze przy mnie, zawsze mogę się jej wyżalić, poradzić..

Gdy rok przed maturą zaszłam w ciążę płakałam.. myślałam tylko o tym jak bardzo ją zawiodłam.. a ona na to nie "Nie martw się córeczko, pomogę ci, urodzisz śliczne, zdrowe dziecko i skończysz szkołę, trzeba sobie pomagać, będzie dobrze", szkołę skończyłam z wyróżnieniem, maturę zdałam :) Mamo dziękuję Ci, że mi wtedy pomogłaś..

Gdy zaszłam w ciążę drugi raz, mąż wyjechał do pracy do Wrocławia.. nie było go cały tydzień.. tylko w weekendy.. przestało nam się układać, coraz częściej się kłóciliśmy, coś było nie tak, ale nie weidziałam co :( Dziękuję Ci Mamo,że byłaś wtedy przy mnie, że mogłam liczyć na Ciebie, gdy mąż się ode mnie odwrócił..

Dowiedziałam się, że przyczyną kłótni z mężem była druga kobieta..
Dziękuję Ci Mamusiu, że byłaś wtedy dla mnie wsparciem.. Pomogłaś mi przejść przez ten najgorszy czas w moim życiu...
Prosił, błagał o wybaczenie.. Dziękuję Ci za to, że nie wtrącałaś się, nie powiedziałaś "Rzuć go, zostaw, nie jest wart"..
Powiedziałaś "To jest Twoje życie Córeczko, Ty sama wiesz czy go kochasz, czy jesteś w stanie wybaczyć, czy chcesz z nim być.."
Dziękuję Ci..
Wybaczyłam mu.. Zaczęliśmy wszystko od nowa.. Jesteśmy szczęśliwi, nie kłócimy się. Gdy mamy problemy rozmawiamy, a nie uciekamy od nich tak jak to było wcześniej.. A to wszystko dzięki Tobie, dzięki Twoim radom, bądź też milczeniu.. Dzięki Tobie jestem taka jaka jestem.. Jesteś moim autorytetem, uczę się życia od Ciebie ..
KOCHAM CIĘ MAMUSIU..
napisał/a: ~Ona12345 2009-04-22 13:19
Mama...Czasami sie zastanawiam czy moja mama wie,ze ja ją kocham...u mnie w domu odkąd pamiętam słowo "kocham" nie było w użyciu powszednim...dlatego może i dla mnie nie jest ono takim codziennym słowem.To chyba źle...Nie wiem...ale moze to tez ma dobre strony bo to słowo nabrało w moim życiu mocy i mówiąc kocham ja mówie o prawdzie,nie rzucam słów na wiatr-tylko wyrazam swoją małą,nieudolną Miłość,to co czuje... Ale boje sie ze kiedyś będę sobie zarzucała to,że tak mało jej to mówiłam...Ona jest taka wspaniała...Ja dopiero teraz widze straszną moc Miłosci moich rodziców i wiele osób mi mówiło"Anita,ale Twoi rodzice sie kochają,jaka to jest piękna miłość-to widać" I myśle ze to oni mnie nauczyli tego,ze Miłość to coś tak delikatnego,pięknego i suptelnego co należy kryć przed okrucieństwami grzesznego świata ziemskiego...Bo oni nie okzazywli swojej Miłosci głośno o tym mówiąć..ale widać było to jak w czynach mówią sobie "kocham"... w spojrzeniach...Teraz widze,ze taka Miłość dwojdga ludzi to jest spełnienie...
Boje sie jednak ze za mało świadcze Mamie o mojej Miłości,ale wierze,że nie w słowach i tym co widoczne moc,ale w sercu.Choć często to na rodzicach się odbija moja słabość,moje problemy i zwątpienia...Czasem myśle sobie ze dla całego grona obcych mi ludzi jestem lepsza niż dla własnej Mamy i ale to ona zna mnie-prawdziwą,jeszcze słabą.Nigdy nie ośmieliłam się powiedzieć o sobie,ze jestem wrazliwa,ale wbrew pozorom-bo ludzie,których spotykam,zanim poznają mnie dobrze,stwierdzają ze jestem bardzo silną,odważną osobą...chyba pozory,bo staram sie byc silna wobec świata i nie poddawać sie,ale rodzice pózniej doświadczają tego,jak wylewa sie ze mnie słabość,grzeszność, nieporadność i bezsilność...

Moze to tłumaczenie dla mojego sumienia,ale myśle ze jedno słowo kocham powiedziane w chwili właściwej,jest większym wyrazem Miłości niż mówione co dzień jako rytynowe słowo...Choć mysle ze w moim przypadku za mało jest tej Miłości,którą widzi Mama-więcej jest jej w ukryciu-ale wyrażanie Miłości-nikt nie powiedział ze jest łatwe...
Jednak powtórze za poetą:
"Śpieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą..."
Nie wiemy kiedy moze przyjśc chwila,ze powiemy sobie-"nie zdążyłam..."
Kocham moją Mame i teraz wiem,ze to jest najwspanialsza Mama jaką mógł mnie Bóg obdarować.Tylko ja wciąż jestem tą grzeszną córką, często zapominającą o tym jak wielka i mądra osobą jest moja mama
kocham cie
napisał/a: taksi 2009-04-22 13:46
Moja mama jest kochana
Jak każda nasza mama
Tak naprawdę - wiecznie zapracowana
Od wieczora aż do rana

Tylko Ona mnie wysłucha
Nic nie przejdzie jej koło ucha...
Nic nie da się zataić
Bo potrafi wszystko wyczaić :)

I taka to jest moja mama
Moja mama tak kochana!
napisał/a: taaga20 2009-04-22 14:05
MAMA - troskliwa, wyrozumiała i kochana ...
Bierze Swe dzieci zawsze na kolana.
Gdy kolanko boli po upadku na podwórku,
Gdy spadniemy na dół idąc po murku,
Gdy kolega sypnie piaskiem w oczy w piaskownicy,
Gdy dziura się wielka zrobi w nowej spódnicy.
Mama nie pokrzyczy i nie skarci mnie,
Bo bardzo bardzo KOCHA MNIE.
Przytuli mocno, nóżkę wycałuje,
Troska wielka na jej twarzy się maluje ...
I wiem ze czasami źle postąpiłam,
Gdy koleżankę w przedszkolu pobiłam ...
Mama popatrzy groźnym wzrokiem na mnie
I powie ze zrobiłam nie ładnie.
A ja wiem ze już tak nie zrobię bo
BARDZO KOCHAM MAMĘ SWA !!!
Czasami gdy popisze po ścianie,
Mama chce dać mi lanie ...
Ale nie zdarza się to nigdy wcale
Bo mama wyrozumiała jest ale,
Srogą minę na twarzy ma wielce ...
Chwilę to trwa bo przecież wiece że:
KAŻDA MAMA KOCHANA JEST !!!

Gabrysia Mikulska, lat 7
napisał/a: emiog 2009-04-22 14:41
Mama - jedno słowo i świat staję się piękny,to szczęście dostałam w pierwszych godzinach życia i pielęgnuje do dziś.
Moja Mama to cały mój Świat.
Niesposób opisać mojej Kochanej Mamy bo wszystkie słowa nie będą odzwierciedlały tego jaka ona jest kim jest dla mnie, bo jest po prostu WSZYSTKIM.
To Najlepszy przyjaciel którego nie musiałam szukać bo był ze mną od zawsze.Przyjaciel na zawsze, potrafiła mnie zrozumieć jak żaliłam się dziecinnymi, młodzieńczymi i teraz dorosłymi problemami,troskami i radościami czułam i czuje,że zawsze jest krok za mną ( tak na wszelki wypadek gdybym jej nagle potrzebowała)
Zawdzięczam jej wszystko bo :
dzięki niej jestem człowiekiem,
dzięki niej czuje się spełniona i Kochana,
dzięki niej znalazłam SWOJE NIEBO ;)
Cieszę się,że tak bezproblemowo przeszłam Okres dorastania - ale to dzięki Tobie mamo, dzięki Twoim rozmową, tłumaczeniu choć wiem,że niezawsze było łatwo. Balaś się mamo o moje studia - pamiętasz?
Dziękuje za to,że pozwoliłaś mi sama wygrać drogę życia, choć wiem,że nie taka dla mnie chciałaś. Pamietam jak dziś jak zdałam na swoje upragnione studia ( mimo tylu rozmów, odradzania ja uparciuch zrobiłam po swojemu) a Ty Mamuś powiedziałaś "Gratuluje ale ja się niecieszę" i wiem,że nie było w tym złośliwości, tylko Ty się o mnie bałaś - nie taki zawód dla Córki. dla Kobiety.Dziękuje,że mi niezabroniłaś tylko motywowałaś mnie, wspierałaś. Dziś jestem Szczęśliwa,że nie "zastawiłaś" mi drogi innym kierunkiem np. pedaogiką ;) Dziś widzisz,że zawód sprawia mi tyle przyjemności, daje tyle miłości,że ja po prostu jestem do tego stworzona ;) i Kocham swoją pracę.
Mamo a pamiętasz jakim byłam dzieckiem?? jedyna dziewczyna ( reszta bracia)
Oj Mamuś ile Ty ze mną przeszłaś
więcej niż za wszystkich braci naraz
Dziś powinnam powiedzieć PRZEPRASZAM.....
Pamiętasz mamo jak "systematycznie lądowałyśmy" na pogotowiu, bo tu nogę skręciłam, tu palec złamałam, tu gwoździa do nogi wbiłam... boże Ty miałaś ze mną siedem światów i nigdy po mnie niekrzyczałaś - jak to możliwe? Dziś ze śmiechem to wspominamy jak na pogotowiu za którym razem usłyszałyśmy "O STAŁY BYWALEC ZNOWU " a jak Tata powiedział "Ona ma więcej zapisanej kartoteki na pogotowiu niż w Ośrodku zdrowia wiem ,wiem za te wszystkie lata powiennam podziękować ,że miałaś cierpliwość mnie wychować, że się o mnie każdego dnia bałaś,ale niczego mi niezabraniałaś.
Wiem,że niespełniłam Twoich wszystkich marzeń kiedy byłam dzieckiem, Ty szyłaś mi sukienki a ja w nich chodzić nie chciałam, bo wolałam spodnie ;) Ty kupowałaś mi lale a ja wolałam Brata samochód,ale jestem szczęśliwa,że dzieciństwo wspominam tak wspaniale z tyloma przygodami i mamą obok.
Mamuś - Maminko jak mawiałam - dziękuje za wszystko za cały Świat jaki mi dałaś,
za miłość jaką mi przekazałaś,
za uśmiech który mnie ogrzewał
za szczęście które docieniłam
za uczucia których mnie nauczyłaś
za rozmowy tak ważne i cenne
i za cierpliwość Mamuś - choć niemam pojęcia skąd miałaś jej aż tyle

Maminko ;) Mamusiu Kochana a pamietasz jak się zakochałam jaka Ty wtedy byłaś "załamana" i widzisz Mamuś nic sie nie zmieniło między nami - bo prawdziwa miłość i przyjaźń pokona burze i skruszy lody,a Ty już sie niemożesz doczekać kiedy będziesz babcią hehe mam tylko nadzieje,że doczekasz się wnusi i jej bedzięsz szyć ubranka,to jej będziesz robić wianuszki i ona tego niezżuci z główki:)

Mamuś dzisiaj dzięki Tobie moge powiedzięć JESTEM SZCZĘŚLIWA ;)
sylka28
napisał/a: sylka28 2009-04-22 16:50
...ale postaram sie krótko. Kochana, to pierwsze słowo, jakie mi przychodzi do głowy. Potem zaczynam wspominac dzieciństwo, bo wtedy to inaczej odbierałam, niż dzisiaj. Kazała mi nosić sukienki po siostrze, nienawidziłam tego, ale teraz, kiedy sama jestem mamą, wiem, że to było konieczne, bo nie stać rodziców było na nowe rzeczy dla naszej całej piątki, która szybko ze wszystkiego wyrastała. Wtedy tego nie znosiłam, myślałam sobie, jak będe duża, to zobaczysz!!!!! No i co? Dziś jestem duża i jeszcze bardziej kocham i rozumiem postępowanie mojej mamy. Sama odkładam rzeczy po córeczce licząc, że będą dl adrugiego dzidziusia, jesli się nam trafi. Nie puszczała mnie wieczorami na dyskoteki, do koleżanek- też myślałam, poczekaj..... a teraz? No cóż, jak moja córeczka będzie nastolatką, to przecież nie pozwolę jej łazić po dyskotekach i wracać po nocy do domu, tyle czeka niebezpieczeństw na naiwne dziewczynki, ze aż strach. Rozumiem cię mamo, choć dopiero teraz.
Ile było gadania jak dostałam złą ocenę w szkole, ile "kazań" na temat nauki i przyszłości. A mi co tam, nastolatka myśli o przyszłości,? byle przetrwać kolejny dzień w szkole. Dziś rozumiem mamo, że to było najlepsze, co dla mnie robiłaś, chociaż wtedy zaciskałam zęby i myślałam: ja ci jeszcze pokażę! No i pokazałam) inaczej, niż wtedy myślałam, ale jednak możesz być dumna, że mnie wychowałaś tak, jak chciałaś. Mam rodzinę, kochaną córeczkę, dobrą pracę, dzięki nauce, do której mnie wciąż nakłaniałaś. Pamiętasz, jak płakałyśmy obie nad dodawaniem liczb ujemnych? Nie mogłam zrozumieć, a ty tak się starałaś i nam nie wychodziło. Dziś jestem w tym mistrzem i w szkole średniej to ja tłumaczyłam to mojej koleżance, której mama nie umiała pomóc tak, jak ty mi. Pamiętam święta Bożego Narodzenia, kiedy było ciężko z pienięzmi i nie mieliście z Tatą na prezenty dla nas. To były najfajniejsze świeta. Kupiłaś orzechy laskowe, włoskie w skorupkach, cukierki na wagę, mandarynki.... podzieliłaś sprawiedliwie w paczuszki, no wiem, podpatrzyłam, jak siedziałaś przy stole i liczyłaś orzeszki, żeby nikogo nie oszukać, żeby było sprawiedliwie. Najbardziej jednak wspominam kiedy byłam w szkole podstawowej, moze w pierwszej klasie, może w drugiej. Była jesień, usłyszałam jak z tatą planujecie pojechać na grzyby jak tylko pójdziemy do szkoły! No i za głosno rozmawialiście, bo my usłyszeliśmy i nie było mowy, ze pojedziecie sami. Pamiętam, jak ubierałaś mnie w mały deszczak, taki żółty, w gumaki, zebym nie przemokła. Stwierdziłaś, ze jeden dzień bez szkoły nie zaszkodzi, a zafundujesz nam ogromna frajdę. Zawsze podchodziłaś do wszystkiego racjonalnie. Mogłam ci powiedzieć, ze nie chcę iść do szkoły, bo nie zdążyłam się nauczyć na klasówkę i na pewno nie napisze jej dobrze, a ty pisałaś mi usprawiedliwienie. Mówiłam prawdę, bo wiedziałam, że zrozumiesz. Wiele razy nie rozumiałam, czemu podejmujesz jakies decyzje, czemu nie robisz tak, jak ja bym chciała, wiele razy myślałam, jak dorosnę, to nie chę być taka jak ty! No i co? Dziś jestem dumna, jak ktoś powie: jesteś taka sama, jak twoja matka! I co z tego, ze czasem wybuchamy złością? I co z tego, ze czasem jestesmy kapryśne, że czasem nie słuchamy? Obie staramy się być sprawiedliwe, uczciwe, solidne... dla kazdej z nas rodzina jest najważniejsza. Każda z nas czasem nagina zasady po to, żebby sprawic rodzinie frajdę. Nie zapomniałam też tej bitej śmietany i kawy mrożonej na zamku w Nidzicy. Dzis dzwonię do ciebie, jak ma problem, jak potrzebuję rady i bardzo doceniam, kiedy mówisz: córeczko, nie wiem :( Nie jesteś ideałem i mnie to cieszy, bo jesteś bardziej ludzka, dostępna, dzięki temu, ja też nie muszę się martwic, że mam wady. dzięki tobie, no i tacie, jestem, jaka jestem; podobna do ciebie.
napisał/a: biala1205 2009-04-23 06:48
Za co kocham mame? Nie kocham mamy "za cos". Kocham moja mame mimo wszystko. Kazda mama jest najwspanialsza na swiecie, najukochansza. Dziekuje jej za to, ze nosila mnie pod swoim sercem przez 9 miesiecy, ze sie mna opiekowala, ze zadbala, abym wyrosla na porzadnego czlowieka, ktory swym postepowaniem bedzie dawal przyklad swoim dzieciom. Dziekuje mamie za to, ze nauczyla mnie nie biegac za kariera i ze wpoila we mnie mysl, ze to rodzina jest najwazniejsza. W tych szalonych czasach dzieci czesto zapominaja o swoich rodzicach. Co roku pamietam nie tylko o Dniu Matki, ale takze o Dniu Ojca. Oni dali mi cos najwsapnialszego: zycie...Jako nastolatka nie buntowalam sie, bo mama nauczyla mnie szacunku, ktory nie pozwalal mi na obrazanie rodzicow. Mama zawsze starala sie zapewnic mi wszystko, czego potrzebowalam. Stawiala na uczucia, emocje, nie chciala mnie rozpieszczac rzeczami materialnymi (choc kupowala mi rozne zabawki). Pamietam, ze jako dziecko bylam bardzo szczesliwa i to chyba wystarczy, by powiedziec, ze moja mama wspaniale mnie wychowywala. Nie czulam sie nigdy samotna. Z perspektywy lat stwierdzam i potwierdzam, ze moja mama to najmadrzejsza kobieta swiata. Kochamy sie bezwarunkowo.
MAMA - jedno slowo, ktore tak duzp mowi i w ktorym tak duzo sie miesci. Chce je wypowiadac jak najdluzej. Gdy juz nie bede mogla go wypowiadac, marze, zeby ktos tak mowil do mnie...
napisał/a: poranna_rosa 2009-04-23 14:31
Kiedy trzeba zawsze przytuli
Ochroni, wesprze, kocem otuli
Całując w skroń głaszcze czule
Harmonia i spokój - życie bez bólu.
A jeśli nawet coś trochę boli
Mamusia zawsze z bólu wyzwoli.

MAMO jesteś niezastąpiona
zawsze gotowa i nie zmęczona,
kiedyś opiekę nade mną stworzyłaś,
kiedyś wyłącznie dla mnie żyłaś !

Dziś już obdarzasz miłością swoją
swojego wnusia - też i miłość moją !
Dziś dopiero rozumiem jak to jest być MAMĄ,
gotową na wszystko... ZAWSZE KOCHANĄ !!!