Konkurs "Poczuj się kobieco"

najbardziej kobieco czuje sie wtedy gdy robie to co kocham, co jest moja pasja i w czym sie spełaniam. takie działanie daje mi ogromna moc, poczucie władzy nad własnym zyciem i pewność siebie. dzięki temu ładuje sie energetycznie i zaczynam emanowac swoja kobiecosia i pewnoscia.

Najbardziej kobieco czuje sie wtedy,gdy uśmiecham sie szczerze,od ucha do ucha.Gdy jestem miła i serdeczna dla swojego ukochanego,kiedy podarowuje mu słodki drobiazg,przygotowuje pyszną kolacje i proponuje wspólne obejżenie meczu;)Wtedy naprawde mam poczucie,że jestem kochana,ze widzi mnie taką,jaka będe kiedyś w przyszłosci,jako zona,matka.Kobieco i dobrze,czuje sie po prostu będąc przy swoim chłopaku,kiedy troszczy sie o mnie.To wszystko pociąga za sobą plusowe skutki;mam ochote jeszcze bardziej dbać o siebie od zewnątrz.W jednej chwili zamieniam sie w kuszącą spojrzeniem uwodziecielkę.Moge być troskliwa,spokojna i melancholijna,ale również sexowna,zmysłowa i uwodzecielska.Świeża fryzura,ładny zapach,w połączeniu z czułoscią,sprawiają,że JA sama jestem przekonana o tym,iż jestem dobrą,pewną siebie,zasługującą na pełne, kobiece szczęście kobieta!:)Jedno wiem na pewno: oba moje oblicza;kochana,domowa kobieta,jak i pociągająca kocica-to jedna kobieta,czyli ja:)

To, że czuję się kobieco sprawia moje wewnętrzne „ja” kształtowane od najmłodszych lat, przez moją rodzinę i otoczenie. Kobieco czuję się dzięki swojej wrażliwości, braku obojętności na krzywdę innych, umiejętności współczucia. Kobieco czuję się dzięki mojemu wyglądowi – długim włosom, promiennemu uśmiechowi i zawsze pomalowanym paznokciom. A to, że czasem zmieniam się w uwodzicielkę to już zasługa mojego męża, który dzięki jednemu spojrzeniu potrafi wydobyć to, co ukryte jest głęboko na dnie mojej duszy.

Czuje sie zawsze kobieco,ponieważ jestem naturalną,bardzo zadbaną kobietą.
Nie robię niczego na pokaz,nie bywam wulgarna a to że jestem delikatna jest moim atutem.
Mam wady jak każdy człowiek,ale ich nie wyolbrzymiam.Podkreślam za to swoje walory.Jestem straszną kusicielką,lubię flirtować ale potrafię takze pokazać pazurki...
Czuje się kobieca bo wiem,że jestem 100% kobietą i nie muszę w sobie niczego upiększać.

Może to dziwne, ale najbardziej kobieco i uwodzicielsko czuję się wtedy, gdy uda mi się zabłysnąć inteligencją.

Kobieco czuje sie gdy meskie spojrzenia podazaja za mna z lekkim rozmarzonym wzrokiem, a ja czuje sie pewnie i niezwykle seksownie nawet w zwyklych jeansach i t-shircie pozostawiajac im tylko w wyobrazni zapach mych perfum.
Czasem gasze ten ich zapal do zawarcia znajomosci swym rozbrajajacym usmiechem.
Bo kobieta byc to znaczy dla mnie byc pewna siebie i swojego sex apealu nawet gdy obok Ciebie sa dziewczyny o wygladzie supermodelki to i tak wygrywasz z nimi swa oryginalnoscia, naturalnoscia i tym, ze jakis plastykowy, ułamany tips nie zrujnuje Ci reszty dnia...:)

Czuję się kobieco,bo jestem bardzo emocjonalna i kocham ludzi.Wiem,że kobiecośc nie ma w sobie nic wspólnego z mocnym makijażem,szpilkami,bielizną czy dekoltami do pasa.Ja czuję się kobieco i uwodzicielsko nawet w wyciągnietym swetrze i na bosaka.To taki melanż kobiecości,uroku,niedopowiedzenia,klasy i pewności sibie działa na mojego mężczyznę jak afrydozjak.Strój ,fryzura,spojrzenie zza rzęs staram się oczywiście jeszcze bardziej swoją kobiecośc uwypuklic.

Co sprawia, że czuję się kobieco? Mężczyzna. Prawdziwy mężczyzna, dżentelmen, który jednym drobnym gestem sprawia, że zapominam o kompleksach. Przepuszczając mnie w drzwiach, podając płaszcz powoduje pewnego rodzaju wzrost samooceny, wierzę wtedy, że jestem piękną kobietą, która w jakiś sposób musiała takiego faceta zainteresować. Potrafię szczerze uśmiechnąć się i wiem, że żyję. Nawet potrafię przeobrazić się w uwodzicielkę, bo któraż z nas nie marzy o niesamowitym dżentelmenie u swego boku? :)

Moje "kobieco" ma dwa wymiary. Jedno "kobieco" ma miejsce wówczas, nie jestem z pewnością wyjątkiem, gdy zwracają na mnie uwagę mężczyźni. Wiem, że mój mąż- ten najważniejszy facet- kocha mnie i jestem dla niego piękna. Jednak to zainteresowanie w oczach innych facetów sprawia, że biodra kołyszą mi się jakby płynniej i czuję, że "jeszcze się podobam" :)
Drugi wymiar mojej kobiecości jest dosyć odmienny od poprzedniego. Kobieco, baaardzo kobieco było w chwili narodzin mojego Syna. Czułam się zespolona z kręgiem Życia, absolutnie niezastąpiona, jedyna na Ziemi, by dać życie nowemu człowiekowi. Wszystko to, co wydaje się być mało estetycznym elementem porodu sprawiało, że jeszcze bardziej byłam Kobietą. To niesamowite ale tęsknię za tą chwilą, choć było naprawdę ciężko...

Lubię kiedy mężczyzna czyni ze mnie kobietę,
reagującą na każdą najmniejsza podnietę,
Kiedy chce bym w szale miłości się spalała,
o otaczającym mnie świecie zapomniała.

Lubię kiedy mężczyzna trzyma mnie w objęciu,
aż cała drżę przy najmniejszym dotknięciu,
Lubię gdy swoim czarem mnie otoczy,
aż pragnę patrzeć mu głęboko w oczy.

Lubię kiedy mężczyzna czule mnie dotyka,
aż cały mój wstyd kobiecy znika,
ciałem i duszą mu się wtedy oddaję.
swoją kobiecą naturę poznaję

Każda kobieta swe ciało poznaje
kiedy pieszczot mężczyzny doznaje
w takich chwilach kobieco się czuje
i swoje szczęście u jego boku znajduje.

Kiedy się czuję kobietą wyjątkową?
Wtedy gdy wkładam bieliznę koronkową
co potrząsnę pupą-mąż z radości wrzaśnie,
bo tak seksownie wyglądam właśnie.
Jestem pełna dumy i pełna seksapilu
swe wdzięki pokazuję z przodu i z tyłu
w kilka minut w łóżku się znajduję
ze swoim mężem bardzo chętnie figluję
tam zwykle spędzam całe wieczory
bo mój małżonek do figli jest skory
tak łatwo z łóżka nas nikt nie wyciągnie
lubimy tam figlować ciągle i ciągle...
Gdy mąż tak gładzi czule moje ciało
Czuję się kobietą w każdym calu doskonałą...

Zadbana, dobrze ubrana kobieta, czuje sie dobrze sama ze soba, emanuje pewnością siebie, a to przyciaga spojrzenia innych, nie tylko mężczyzn. Wtedy własnie przeobraża się w uwodzicielkę.