Konkurs "Świat snów"

ulmich
napisał/a: ulmich 2013-10-19 18:54
Mój najpiekniejszy sen
Wygrywam wycieczkę dwuosobową do Paryża ,bardzo się cieszę .Informuję męża że właśnie wygrałam tygodniowy pobyt w Paryżu .
Mąż nie popiera mojego entuzjazmu ,oznajmia że on nie jedzie.
Zabieram w cudowna podróż moją koleżankę .Razem zwiedzamy najbardziej znany obiekt architektoniczny Wieżę Eiffla,muzea ,robimy zakupy w ekskluzywnych sklepach .
Wieczory spędzamy w kawiarenkach i plotkujemy :)
Chciałabym dodać że sen niedawno mi się spełnił .Pojechałam do Paryża w Walentynki z mężem :)

napisał/a: jolunia559 2013-10-19 19:14
Piękna sala balowa.Na sali damy ubrane w leciutkie tiulowe sukienki i panowie w pięknych błękitnych frakach.Sala jest udekorowana setkami róż rozsiewających dokoła cudowny zapach.Na postumencie orkiestra,ma zaraz grać walca "Nad pięknym modrym Dunajem"Siedzę sobie przy maleńkim stoliku.Orkiestra zaczyna ,a do mnie podchodzi niesamowicie przystojny dżentelmen.Podaje mi rękę.Wychodzimy na środek sali i....Mamo!Ja tańczę!Mamo ja chodzę!
napisał/a: andwojcie 2013-10-19 22:54
Pewnej nocy śnił mi się wyjątkowo zmysłowy i romantyczny sen związany z moją ulubioną porą roku , czyli zimą. Sceneria to malutki, przytulny pensjonat zaszyty gdzieś w Alpach, śnieżyca za oknami, a ja trafiam tam sama po wycieczce w góry. Na miejscu okazuję się jedynym gościem poza nieziemsko przystojnym instruktorem narciarskim, który pomaga w prowadzeniu pensjonatu swojej ciotce. Wspólna noc na wygodnej kanapie, my otuleni miękkimi , puszystymi kocami , w otoczeniu blasku tea-lightów oraz dużych bryłowych świec. Cudowne spotkanie..... romantyczne, pełne uniesień i przyprawione dreszczykiem niepewności. Noc niezapomniana, pełna czułości i namiętności. Wibrujące emocje i pewność , że to się już nie powtórzy, więc trzeba chwytać chwilę. Ech .... taki sen aż żal przerywać i trudno go zapomnieć ...... choć to tylko sen.
napisał/a: christinee 2013-10-20 01:41
To było ponure, marcowe popołudnie. Za oknem chłodno, ciemno. Położyłam się - na chwilę....chwila, jak można się spodziewać, trwała kilka godzin, godzin popołudniowego mrocznego snu, niepokojącego, ciepłego...
Śniłam wtedy o tym, że idę po stromym zboczu, spod moich nóg osypują się kamienie, a ja wyżej i wyżej pcham się bez zastanowienia, bez wahania, szłam w tym śnie jak czołg, wyżej, wyżej, wyżej. Byłam sama, choć czułam za sobą czyjąś obecność, ale dobrą, bezpieczną, nie groźną. Obudziłam się z tego snu pełna czegoś ciepłego i dobrego.

Cztery miesiące później stanęłam na szczycie najwyższego szczytu Czarnego Lądu - Kilimandżaro.
Kosztowało mnie to wiele wyrzeczeń, treningu, oszczędności, odwagi. Nie żałuję ani jednej poświęconej złotówki, kropli potu i straconego kilograma.

Gdy pojawia się ten sen o grani, wiem, że pora na kolejną górską wyprawę. Kolejny krok wyżej. I dalej.
napisał/a: justa200 2013-10-20 12:26
Zamykam oczy. Zimna cisza i ciepło kołdry, którą przykrywam się aż po uszy, kołyszą mnie do snu. Wiem, że Morfeusz zaraz weźmie mnie w swoje objęcia, czekam, myślę, aż wreszcie przenoszę się do innego świata... Rozglądam się dookoła, widzę ciemność, ciemność, która otwiera paszczę, aby pożreć i mnie. Towarzyszy mi strach, który patrzy prosto w oczy. "Gdzie ja jestem? Co robi tu otchłań mroku?"- pytałam sama do siebie. Wreszcie coś się pojawiło, jasne światło, które mnie wzywa. Strach poleciał w siną dal, a radość we mnie rozpromieniała, zrodziła owoc szczęścia. Weszłam w łunę światłość, która biła we mnie gorącem. Po stronie światła pojawił się całkiem inny świat, świat wyraźny i zaciemniały. Owe światło oświetlało tylko część lasu, który rozpościerał się wszędzie. Błysk oddzielał jasną stronę od ciemnej. Postanowiłam zobaczyć jasny bor, w którym było mnóstwo owoców. Kolory mieszały się i aż się prosiły, żeby zwrócić na nich uwagę. Jednak nie dałam się ponieść pokusie i z olbrzymią powściągliwością szłam dalej. Czym bliżej byłam ciemnej strony lasu, tym dary boru zmniejszały swoją ilość. Porzeczki, śliwki i winogrona nie były już jaskrawe, lecz matowe i w ciemnych odcieniach. Kusiło mnie, abym weszła w głąb ciemności, jednak rozsądek mówił mi, że to zły pomysł. Zrobiłam krok w ciemną ziemię, a wiatr rozszarpał mi sukienkę i włosy. Chciałam się cofnąć, ale nie mogłam. Jedyną drogą był ciemny las. W oddali usłyszałam ryk, zaś wszędy coś strzelało i chodziło. Zaczęłam się bać. Pobiegłam. Ryki pojawiały się za każdym razem, gdy robiłam sobie postój. Płakałam, bałam się, a poza tym odczuwałam zmęczenie. Chciałam siąść pod drzewem, ale zewsząd pojawiały się błyski oczu. Nie wytrzymałam siadłam. Poczułam na karku wiatr. Odwróciłam się i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam demona, który szczerzył do mnie zęby w szyderczym uśmiechu. Lewitował w powietrzu, a całun, którym był owinięty unosił się niczym para z gorącej herbaty. Biegłam ile sił w nogach, kując się w nie cierniami. A demon nie ustępował, wciąż mnie śledził. Potknęłam się, upadłam. Upiór był coraz bliżej i bliżej, a strach rósł w moim sercu. Demon objął mnie swoim zimnym uściskiem i uniósł w górę. Byłam naprawdę wysoko. Zauważyłam nawet blaski jaśniejącego lasu. Straszydło w pewnej chwili mnie puściło, a ja bezbronna leciałam w dół... Wrzeszczałam ile sił w płucach...
- Justyna!- poczułam, że ktoś trzyma mnie za ramiona- Obudź się!
- Co, co?- pytałam zaspana
- Miałaś koszmar. Krzyczałaś.- mówił mąż
- Muszę ci go opowiedzieć...- zaczęłam, a strach wciąż we mnie tkwił
napisał/a: koliber31 2013-10-20 14:22
Położyłam się zmęczona. Ciężki dzień, ciągle w biegu. Praca do późna, zakupy, sprzątanie w domu. Wzięłam szybki prysznic i udałam się do łóżka. Chciałam odpocząć po stresującym dniu. Pomyślałam że nawet nie miałam czasu zajrzeć choć na chwilę do internetu i na Wasz i mój ulubiony portal polki:) Fajny konkurs "Świat snów'' i atrakcyjne nagrody do wygrania-przeszło mi przez myśl. Zajmę się tym jutro, w niedzielę mam więcej czasu dla siebie i opiszę swój ulubiony sen-mówiłam do siebie a po chwili oparłam głowę na poduszce i zasnęłam. Obudziłam się, ugotowałam obiad i stwierdziłam że muszę do Was zajrzeć i opisać swój sen-ale nie, nie mój ulubiony ale ten wczorajszy. Tak bardzo spodobały mi się nagrody które są do wygrania że przyśnił mi się pokój. Nieduży, ale też nie najmniejszy-gustownie i ze stylem urządzony. Wszystko w kolorze beżu i eleganckiej szarości. Zdecydowanie pokój dziewczyny, młodej kobiety. Wyglądam przez okno, rozglądam się, po chwili otwieram szuflady i oglądam wszystko co znajduje się w pokoju. Piękne wnętrze-myślę, chciałabym mieszkać w takim pokoju. Nagle moim oczom ukazuje się przepiękne zdjęcie młodej pary-dziewczyna i chłopak. Przyglądam się z bliska-to ja wraz z moim Ukochanym. Zdjęcie znajduje się w stylowej, ozdobnej ramce na zdjęcia w odcieniu szarości która idealnie pasuje do wystroju pokoju. Tuż obok stoi świecznik i budzik-wszystko w tym samym eleganckim kolorze co ramka na zdjęcia. Właścicielka pokoju ma gust-myślę. Ale zaraz, zaraz to ja! Ja mieszkam w tym pokoju, ja jestem na tym zdjęciu z moim ukochanym, mnie codziennie rano budzi właśnie ten budzik a świecznik również jest moją własnością. Niebawem usłyszałam odgłos otwierających się drzwi i zamarłam. Ktoś tu jest-myślę. Nie dane mi było poznać dalszej części snu, obudziłam się. Uśmiechnęłam się na wspomnienie snu. Ciekawy ale czy proroczy? Czy rzeczywiście świecznik, ramka na zdjęcia i budzik są moje? Zakończeniu snu jest w Waszych rekach:)
napisał/a: jajekk 2013-10-20 15:46
Mówi się, że sny są odzwierciedleniem głęboko skrywanych pragnień, lecz u mnie takie stwierdzenie kompletnie się nie sprawdza. Należę bowiem do osób, które momentami boją się przenieść chociażby do świata na granicy jawy i snu - natychmiast pojawia się szereg nieprzyjemnych wspomnień, atakują mnie krwiożercze obrazy i przerażający realizm koszmarów. Dlatego wyjątkowo dobrze zapamiętałam sen, który był dla mnie ogromnym zaskoczeniem - podczas trudnego dla mnie okresu, po rozstaniu z partnerem, w trakcie stresujących wydarzeń w pracy śniłam, iż znajduję się w wymarzonej Szwecji, mając u boku kochającego mężczyznę, który akurat mi się oświadczył i zawiózł do pięknego, drewnianego domku na obrzeżach miasta. Nasza spokojna przystań otoczona była zacienionym lasem, śniąc czułam zapach igieł i delikatnego mchu. Sen ten przyniósł mi niesamowite ukojenie i świadomość, że może faktycznie czeka mnie w życiu jeszcze coś dobrego.
napisał/a: mic009 2013-10-20 16:57
Mój najpiękniejszy sen
Pewnej nocy przyśnił mi się sen o wygranej w lotto .Było to aż 60000 zł !
Nie wiem dlaczego akurat taka kwota mi się przyśniła .....
Pamiętam że tak byłam zadowolona z wygranej że zaprosiłam sąsiadów na przyjęcie i każdemu z nich podarowałam nowoczesny telewizor .
Mężowi kupiłam samochód a dla siebie czerwoną wizytową sukienkę .
Sen był bardzo przyjemny ,choć nie wiem co takiego oznaczał :)
Do tej pory nie trafiłam w lotka nawet trójki :)
napisał/a: Yamajka 2013-10-20 21:25
Mój ulubiony sen był połączony z rzeczywistością. Śniło mi się, że idę po delikatnej chmurce, gdzieś w zaczarowanej krainie. Na około mnie było mnóstwo kolorowych drzew na których rozkwitały wyśmienite, pachnące owoce. Blask Słońca oświetlał moją twarz i czułam się wręcz błogo. W tle grała delikatna rytmiczna muzyka. Czułam coś pięknego gdy nagle... obudziłam się.. okazało się, że delikatna chmurka- to był mój kot Mietek leżący w moich stopach, zapach owoców to nic innego jak gotujący się kompot w kuchni, a rytmiczna muzyka- mój budzik! Obudziłam się z uśmiechem na twarzy, ale gdzieś głęboko w sercu żałowałam, że ta chwila tak krótko trwała:)
slena1986
napisał/a: slena1986 2013-10-20 21:57
Mój ulubiony sen przyśnił mi się całkiem niedawno. Ale od tamtej pory codziennie zasypiam z nadzieją, że przyśni mi się jego dalsza część. A oto mój sen:
"Mam nieziemsko przystojnego męża, który nosi mnie na rękach i robi wszystko, aby mi nieba przychylić. W domu mieszka z nami mój brat. Pewnego dnia sprzątam i w przypadkiem odkrywam, że mój brat należy do tajnej organizacji o nazwie "Róża". O tym odkryciu dowiaduje się mój ukochany, który należy do innej tajnej grupy zwanej "Wilk". Członkowie tych dwóch organizacji są śmiertelnymi wrogami. Niestety mój mąż błędnie dochodzi do wniosku, że ja również jestem członkiem "Róży". Donosi o tym swoim przełożonym, którzy wydają na nas wyrok śmierci. Razem z bratem uciekamy przed obławą, podczas której on ginie. Ja dobieram na plażę, gdzie dogania mnie mój mąż z jedną z członkiń "Wilka". Wyczerpana ucieczką i już trochę poraniona upadam na wpół przytomna na piasek. Towarzyszka mojego męża przymierza się do zadania mi śmierci, a wtedy mój mężczyzna zasłania mnie i mówi do niej:
-Pomóż mi ją ocalić i chronić. Błagam. To moja żona.
Pochyla się i delikatnie bierze mnie na ręce."
Wtedy się budzę. Jednak czuję, że kocham i czuję się kochana. Dała bym wiele, żeby spotkać taką miłość w realnym świecie...
slena1986
napisał/a: slena1986 2013-10-20 21:58
Mój ulubiony sen przyśnił mi się całkiem niedawno. Ale od tamtej pory codziennie zasypiam z nadzieją, że przyśni mi się jego dalsza część. A oto mój sen:
"Mam nieziemsko przystojnego męża, który nosi mnie na rękach i robi wszystko, aby mi nieba przychylić. W domu mieszka z nami mój brat. Pewnego dnia sprzątam i w przypadkiem odkrywam, że mój brat należy do tajnej organizacji o nazwie "Róża". O tym odkryciu dowiaduje się mój ukochany, który należy do innej tajnej grupy zwanej "Wilk". Członkowie tych dwóch organizacji są śmiertelnymi wrogami. Niestety mój mąż błędnie dochodzi do wniosku, że ja również jestem członkiem "Róży". Donosi o tym swoim przełożonym, którzy wydają na nas wyrok śmierci. Razem z bratem uciekamy przed obławą, podczas której on ginie. Ja dobieram na plażę, gdzie dogania mnie mój mąż z jedną z członkiń "Wilka". Wyczerpana ucieczką i już trochę poraniona upadam na wpół przytomna na piasek. Towarzyszka mojego męża przymierza się do zadania mi śmierci, a wtedy mój mężczyzna zasłania mnie i mówi do niej:
-Pomóż mi ją ocalić i chronić. Błagam. To moja żona.
Pochyla się i delikatnie bierze mnie na ręce."

Wtedy się budzę. Jednak czuję, że kocham i czuję się kochana. Dała bym wiele, żeby spotkać taką miłość w realnym świecie...
napisał/a: marcela84 2013-10-21 01:10
Śniło mi się że płynę statkiem wycieczkowym, a na nim same atrakcje,basen, dyskoteka i SPA,działy sportowe, restauracja z najsmaczniejszymi
posiłkami,pełen relaks i same przyjemności, na statku ja i moja rodzina,
każdy delektuje się spędzanym czasem, w SPA przechodzimy szereg
zabiegów,wieczorem dyskoteka,w ciągu dnia basen i sport... rejs pełen atrakcji mógłby trwać do znudzenia, z daleka od
zmartwień i rzeczywistości :)