Konkurs "Wymarzona randka"

napisał/a: rubia 2008-05-29 21:37
Miejsce i czas nie mają znaczenia, wystarczą truskawki, bita śmietana i promienie słońca rozgrzewające pościel pachnącą nocą.
Bielizna Triumph linia Miss Style - komplet 2
rozmiar 38 C
napisał/a: anneczkab 2008-05-29 21:38
Kto powiedział, że stare dobre małżeństwo nie może umawiać się na randki ...... a mi marzy się jak za dawnych lat umówić sie z mężem poza domem, poczuć dreszczyk emocji towarzyszący wyborowi bielizny, ubrania, makijażu. Tlefonicznie wybrać lokal randki i cichaczem wymknąć z domu, nie mówić nic nikomu dokąd i kiedy wrócę udac się na umówione miejsce. Z drżącym sercem trzymać się za ręce, snuć plany na przyszłość, patrzeć na siebie i myśleć to ten jedyny, wymarzony, ukochany. Nie zwracać uwagi na upływający czas w świetle księżyca pospacerować aleją gwiazd, uwodzicielsko wsunąć swoją dłoń w jego i iść iść przed siebie zostawiając za sobą problemy dnia codziennego obiecać sobie jeszcze raz, że to już na zawsze i nic i nigdy tego nie zmieni. (Warto czasami pomarzyć, dzień za dniem mija, my jesteśmy coraz starsi, ale nadal się kochamy i mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś z mężem na mieśie spotkamy)

Miss Style - komplet 2 rozm. 38
napisał/a: Agus_89 2008-05-29 21:56
"Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża brzegi rwie... "

Pewnego dnia mój mężczyzna zawiązał mi opaską oczy i szepnął do ucha "Zabiorę Cię tam, gdzie miłości poznasz smak".
Nie wiem jak wyglądała sama podróż... czułam tylko, że kilka razy przesiadaliśmy się z jednego środka lokomocji do drugiego, ale
byłam zabardzo podekscytowana żeby zastanawiać się nad tym dokąd zmierzamy - ważne było, że z NIM.
W końcu po długiej podróży dotarliśmy na miejsce... Gdy zobaczyłam to miejsce zabrakło mi tchu - piękne, błękitne morze, bujna przyroda,
wspaniała plaża - i to wszystko Tylko dla Nas!
Nie pytałam, gdzie jestem... wiedziałam tylko tyle, że to jakaś bezludna, ale jakże piękna wyspa... Było tak cicho... słychać było tylko w oddali śpiew ptaków.
Pewnie ktoś pomyśli, że czekała tam na Nas romantyczna kolacja, ale nie... my wyruszyliśmy w głąb wyspy w poszukiwaniu czegoś do jedzenia... znaleźliśmy kilka kokosów i dużo bananów... nawet nie wiecie ile sprawiło Nam to radości. Byliśmy zdatni sami na siebie i to było najwspanialsze.
Mogliśmy robić, co tylko chcieliśmy - głośno się śmiać, krzyczeć, trochę zaszaleć - nikt i nic Nas nie ograniczało - świat należał tylko do Nas!
Wieczorem zrobiliśmy sobie kąpiel w morzu - gorącym jak słońce. Nie krępowaliśmy się siebie - kąpaliśmy się tak jak Nas natura stworzyła.
Było bardzo romantycznie i namiętnie... chyba dalej nie muszę nic pisać :)
Z samego rana czekała na Nas łódź... i wtedy się obudziłam...

Niech sen jawą się stanie...


W razie wygranej wybieram zestaw Miss Holiday.
Miseczka - C, Majteczki 40
napisał/a: wordila 2008-05-29 22:27
[CENTER]Uczta dla zmysłów marzy mi się,
Zanurzenie w pełnej smaków misie,
Chcę byśmy razem wypili wino,
Byś mi zaręczył, żem jest cud dziewczyną.
Pytasz mnie kiedy,
Pytasz mnie gdzie
Odpowiedź jest prosta -
U mnie, after eight.

To świetna jest pora na odprężenie,
Po pracy, po stresie, czas na jedzenie,
Trzeba się rozluźnić, odpocząć troszeczkę.
Zanim świt nastanie wypić kropeleczkę.
Pytasz mnie kiedy,
Pytasz mnie gdzie,
Powtarzam raz jeszcze
U mnie, after eight.

Przynieś z sobą wszystkie potrzebne potrawy
Wino, kawior, bażanta i inne strawy
Inwencja należy do Ciebie, przygotuj co chcesz
Byle było pyszne i dało się zjeść.
Pytasz mnie kiedy,
Pytasz mnie gdzie,
Odpowiedź jest prosta,
U mnie, after eight

Napełniając brzuszki też porozmawiamy
Dzięki temu jeszcze lepiej się poznamy
Przygotuj ciekawe tematy, wyrecytuj wiersz
Dla sztuki jestem w stanie wiele znieść.
Pytasz mnie kiedy,
Pytasz mnie gdzie,
Odpowiedź banalna
U mnie, after eight.

Po nasyceniu naszej psyche i fizis
Trzeba, by czegoś, co zmysły nasze ożywi
Czegoś co uczyni nasze życie słodszym
I co miętę między nami wybitnie zaogni

Niech będzie tym ciał naszych zespolenie,
W korowodzie tańca namiętne spełnienie,
To da nam radość i da zapomnienie,
Mężu mój Kochany, stwórzmy to wspomnienie![/CENTER]


[CENTER]Zestaw 4 (Millefleur)
85C i 44 [/CENTER]
napisał/a: oliwka07 2008-05-29 22:40
Hmmmmm Moja wymarzona randka byłaby taka:W zasadzie nie przywiązuje dużej uwagi jeżeli chodzi o miejsce schadzki,ale jak już mam się rozmarzyć to napisze krótko i na temat:Plaża nocą...piękne gwieżdziste niebo,mój ukochany boski Krzysio przytulający mnie do swej piersi,butelka wina,gitara na ,której pięknie gra dla mnie mój królewicz.A tak na prawdę uważam,że nie liczy się ani czas ani miejsce tylko osoba z ,którą się jest.

Rozmiar 36A Komplet nr5
napisał/a: dianka3 2008-05-30 06:55
Mamy po 16 lat.On w wytartych dzinsach i koszulce polo.Ja w letniej sukience.
Jest lato,upalne nie tylko na dworzu.To lato rozgrzewalo nie tylko swiat i tamta mala wioske w ktorej spedzalismy wakacje,to lato rozgrzalo nasze serca.
Od poczatku wakacji marzylam o nim.Zadawalam sobie tysiace pytan nie znajac odpowiedzi.Marzylam o randce tej mojej pierwszej i niezapomnianej.
Pierwsze spojrzenia,pierwsze niesmiale usmiechy.Pierwsze zawstydzenia i w koncu pierwsze slowa "Dzis o 12 w nocy na moscie"
Pokryjomu wyszlam z domu i z bijacym sercem bieglam w strone rzeki.Juz czekal w reku sciskal kwiatki zerwane w ogrodku.Usiedlismy przy brzegu.Wokol kumkaly zaby w oddali bylo slychac pohukiwanie sowy.Zaczelismy rozmawiac o zyciu,o sobie.Od slowa do slowa okazywalo sie ze mamy wiele wspolnych zainteresowan.Mijaly minuty i kwadranse.
Na horyzoncie powoli wyjawialo sie slonce.Przytulil mnie mocno,spojrzelismy na siebie niesmialo zblizajac sie do siebie ustami.To byl pierwszy pocalunek delikatny, niewinny.
Trzymajac sie za rece ruszylismy w strone wsi.Powitaly nas ujadania psow i sasiedzi wyprowadzajacy juz krowy na pastwiska....
O takiej randce marzylam i taka mialam.Bo marzy sie wlasnie o tej pierwszej ktora zostaje w naszych wspomnieniach juz do konca naszych dni.

zestaw nr 2 rozmiar 36 A
napisał/a: smyk 2008-05-30 07:57
Już od chwili, gdy powiedział, że chce być ze mną na zawsze - wiem, jak wyglądać będzie moja wymarzona randka. On powie kilka dni wcześniej - "Kochanie, zaplanowałem nam wieczór! Szykuj się na piątek."
Najpierw zrobię sobie maseczkę i domowe SPA. Następnie ubiorę rozkloszowaną sukienkę, odsłaniającą łydki i część kolan, i pójdę do fryzjera, aby mnie uczesał. Moje rude włosy mają czasem tendencję do 'życia własnym życiem', więc - dla dobrego samopoczucia - oddam się w ręce fachowca. O umówionej godzinie spotkamy się pod kinem/teatrem i udamy na seans. On będzie zerkał na mój obfity biuścik, a ja (rumieniąc się) na jego boską twarz.
Później, trzymając się za ręce, udamy się do niedużej restauracji na skromną, acz smaczną kolację. Wybierzemy ustronne miejsce, mały stolik w końcu sali. Sącząc piwo (nieromantyczne, wiem... ciiii!) i skubiąc kolację, rozprawiać będziemy o układach scalonych, które odkryto w roku tzw. "Katastrofy w Rosswell", o paradoksach czasowych, o filmie/przedstawieniu, które widzieliśmy i o filmie/przedstawieniu, które zobaczymy. Możemy tak rozmawiać godzinami, bo prócz tego, że się kochamy i oboje jesteśmy bardzo namiętni - kumplujemy się.
Po kolacji, spokojnym krokiem, przejdziemy przez nasz ukochany wrocławski rynek, miniemy operę i teatr lalek, i dojdziemy do ulubionego pubu. Tam, jak zwykle przywitają nas stali bywalcy. Po dwóch piwkach wrócimy na piechotę do domu. Pewnie będę gadać, jak zwykle, o tym, że osobowe loty Nasa na Marsa powinny odbywać się już od 8 lat, czy o czymś zbliżonym, gdy On zamknie mi usta pocałunkiem. Klęknie przede mną i oświadczy się: "Smyk. Kocham Cię i chcę, abyś za mnie wyszła. Pobierzmy się." Cóż... wtedy ja odpłynę zupełnie we łzach i zgodzę się, oczywiście.
Położymy się spać koło siebie (jeszcze nie mieszkamy razem - trzeba będzie coś wykombinować), wtuleni na łyżeczki, a rano będziemy się kochać...

nie chcę Karaibów, oleandrów i innych zabawnych wyrazów. Ja, po prostu, chcę sie z Nim zestarzeć.


Bielizna Triumph linia Miss Millefleur - miseczka C, rozmiar 38
napisał/a: maadziaaa 2008-05-30 08:28
Wyśniłam Go sobie. Jeszcze będąc w liceum marzyłam o księciu z bajki na białym rumaku. Trafił mi się heavy-metalowiec z żółtym maluchem. Dziś jest poważnym informatykiem z czerwonym rodzinnym samochodem. Moim wyśnionym, wymarzonym księciem - a jednak tak zwyczajnym, tak zabieganym, czasem rozczochranym i spoconym. Moim wzyczajnym ukochanym mężem. Skoro Go sobie wyśniłam, śniłam też z nim randki. Na początku całe dnie spędzane razem, potem chwile wyrywane gdzieś sobie na studiach, dziś życie obok siebie, dla siebie, przy sobie. Czy można sobie wymarzyc randkę z facetem, który jest źródłem moich łez, moich radości, moich zwykłych codzinnych chwil?... Od dziesięciu lat marzę, by się do Niego wtulic, by z Nim byc. Wszystko to się spełnia. Choc teraz marzy mi się by było nas więcej - i to jest marzenie, które jeszcze nie chce się spełnic...
napisał/a: gingermarta22 2008-05-30 08:49
Pomysłów na randkę jest wiele,
można by pisać o tym nowele,
ale nie o to chodzi wcale,
ma być wyjątkowo, i tyle.
A więc zaczynam śmiele,
Dziewczyna i chłopak, na początek tyle,
potem znajdźmy jakąś kapele,
co nam zagra wesele,
w knajpce dwa, przytulne fotele,
a w nich przytuleni oboje czule,
i światło palące się wątle,
do tego wino w kryształowym szkle,
i morze za oknem w tle.
Co jeszcze trzeba? chyba serca gorące,
jak konie w cwale pędzące.

Moja wymarzona randka byłaby:
R – Rewelacyjna
O – oryginalna ale nie udziwniona
M – Muzyką okraszona i
A – Apetycznym jedzonkiem
N – Niezwykle czuła i bezpieczna
T – Tanecznym krokiem przemierzona (choć niekoniecznie na parkiecie)
Y – yeah! Boska po prostu!
C – Czarującym uśmiechem przybrana
Z – Z czerwonymi różami (może być jedna)
N – Niezapomniana na długo
A - A przede wszystkim ROMANTYCZNA
gingermarta22
napisał/a: stonoga 2008-05-30 08:51
" Niebiańskie uniesienie"

5 Lat temu rozstałam się z chłopakiem, oszukałam go bardzo tego żałuję. Mimo że mieszkamy w tej samej dzielnicy nigdy nie spotkałam go więcej. Dzwonił do mnie po rozstaniu- mówił że byłam dla niego kimś wyjątkowym, że mi wybaczy ... a ja jednak myślałam że z nowym partnerem będę szczęśliwa... tymczasem tak nie jest. Bardzo chciałabym wrócić ale wiele lat minęlo , nie wiem co teraz myśli, czy kogoś ma...

RANDKA MOICH MARZEŃ

Za miesiąc pierwszy raz polecę samolotem i do tego sama. Bardzo się tego boję. Warszawa, tłoczne lotnisko... pełno okienek, tu kolejka tam jakieś tablice, pełno szyldów. Odbieram swój bilet, przechodzę przez kontrolę... i czekam na boarding. Zdenerwowana, pocę się, staram się wzrokiem znaleść kogoś znajomego, jednak nie nie napotykam żadnej bratniej duszy. Wchodzę na pokład. Siadam przy oknie. Spodnie pocą mi się ze zdenerwowania do fotela. Nagle z tylu słyszę " W imieniu Lotu przepraszamy za zaistniałą sytuację, podwójne rezerwacje czasem się zdarzają. Jeśli Panu to nię będzie przeszkadzało proszę zająć miejsce w rzędzie 12, plac B". Nagle obok mnie usiadł młody mężczyzna. Samolot zaczął już kołować do startu więc nie zdążyłam mu się przyjżeć. Prawie z zapłakanymi oczami wpatrywałam się w okno. Nagle poczułam jak ogarnia mnie strach... pomyślałam wtedy o Jarku. Odwróciłam głowę w strone nowego pasażera i nie mogłam uwieżyć. Siedział teraz obok mnie, jakby nigdy nic. Taki sam, łagodny, spokojny, opanowany. Jego dobrze rozbudowane ręce trzymały gazetę w która zanurzona była jego twarz. Poznałam go po plecaku z naszywką która sama mu kupiłam i podpisałam. Kiedy wypowiedziałam jego imię... byliśmy już wysoko w chmurach..............

W razie wygranej NAJBARDZIEJ Miss Style, komplet 5, rozmiar 40 miseczka C, ale jak na to się nie załapie to też chetnie każdy inny zestaw!
napisał/a: magdageo 2008-05-30 09:11
Zapowiadał się długi i męczący dzień. Rankiem słońce wzniosło się nad horyzont i pierwsze promienie wyłoniły się oświetlając porośnięte gęstym lasem zbocza gór majaczące leniwie w oddali. Najpierw czeka nas długa droga do Morskiego Oka, a potem już tylko krok po kroku, krok za krokiem, powolutku do góry. Pierwszy przystanek nad Czarnym Stawem pod Rysami - pierwszy i ostatni :) Oblani parzącym potem i promieniami południowego słońca zmierzamy wąskimi i stromymi ścieżkami do celu. Z oddali wyglądamy jak mrówki, tylko jakieś powolne i ospałe, leniwie posuwające się na przód :)
Jeszcze tylko troszkę, jeszcze tylko chwilka, ostatnie łańcuchy, ostatnie podejście i JEEEESTTTT!!!!! Stajemy na szczycie Polski, cieszymy się jak dzieci, bo w kraju wyżej wejść już się nie da. Mój ukochany, który całą drogę dzielnie znosił marudzenie i psioczenie na upalne słońce, klęka i wyciąga pierścionek... Taki piękny, mój wymarzony, z szafirkiem!!! "Wyjdziesz za mnie?" - pyta drżącym głosem... A ja? A ja ryczę jak bóbr i nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa... Wsuwa mi pierścionek na palec i mocno się przytulamy...Pierwszy narzeczeński pocałunek nad głowami wszystkich Polaków...My i niebo....Cała ziemia w tej chwili jest nasza, a świat wiruje wokół dwojga zamarłych na szczycie w pocałunku ludków

Marzenia się spełniają, a czasem te, które się spełniają, przerastają nasze o nich wyobrażenie. Nigdy nie myślałam, że zaręczę się na szczycie Polski... A jednak! Moja wymarzona randka była randką, która się naprawdę wydarzyła, i która jasnym promieniem będzie zawsze świeciła w mojej pamięci :) Tak jak to upalne slońce owego szczęśliwego dnia :)!!!

Wszystkim dziewczętom życzę tak udanych i owocnych randek :)

Rozmiar: 80-85 B, 36/38
urocze zestawy nr 1 lub 2 lub 6 lub 9
napisał/a: MJane 2008-05-30 09:35
Zapewne nigdy nie przeżyję randki rodem z Notting Hill, takiej pełnej spontaniczności, przechodzenia przez płoty i robienia wielu innych nietypowych rzeczy. Ale o tym właśnie marzę. O randce, której nie planowałam.
Oczami wyobraźni widzę, jak mój mężczyzna budzi mnie w środku nocy, mówiąc, że ma dla mnie niespodziankę. Bierze mnie za rękę i ciągnie mnie, w rozciągniętej piżamie i kapciach, do altanki postawionej w środku miasta. Albo na dach wieżowca! Tak, dach wieżowca. I może jednak nie w piżamie? Może wręczyłby mi wcześniej kartonowe pudło przewiązane czerwoną wstążką, z którego wyjęłabym uwodzicielską czarną suknię? A na dachu czekałby na mnie szampan i truskawki. Bo wierzcie mi, to nie wymysł Hollywoodu, truskawki z szampanem na prawdę smakują najlepiej. Stalibyśmy na tym dachu jak na szczycie Wieży Eiffla, podziwiali rozciągające się pod nami miasto i gwiazdy nad naszymi głowami. Albo lepiej - oglądalibyśmy film. Przyniósłby na dach projektor i jakąś romantyczną komedię. Chociaż jednak wolę piżamę niż suknię. I kanapę. Tak, na dachu wieżowca stałaby kanapa, szampan i truskawki, a my oglądalibyśmy film siedząc w piżamach. Czyż nie brzmi wspaniale? Brzmi idealnie. Idealna randka dla mnie. Cóż jednak gdy nie ma pod ręką wieżowca, projektora ani kanapy na dachu? Wtedy marzę o spacerze po parku, wetkniętej stokrotce we włosy, trzymaniu za ręce i długich pocałunkach. Randka- nie ważne gdzie- ważne, że z najlepszym mężczyzną. :)

Wybieram zestaw Bielizna Triumph linia Miss Millefleur lub Bielizna Triumph linia Miss Sexy U - komplet 2, ale tak na prawdę może być każdy, wszystkie są śliczne ;)
Mój rozmiar - 38/40, miseczka C :)