Konkurs "Wymarzona randka"

napisał/a: Sola 2008-05-30 18:24
Każdy, kto zamierza to czytać musi zamknąć oczy... Postarać się wyobrazić to co ja...a słowa które ujrzą wasze oczy zmienią się w historię nie z tego wieku. Poprowadze was przez świat mojej wyobraźni... mojej wizji idealnej randki...

Jesteśmy w roku 1732r; w epoce którą dziś nazywamy romantyzmem. W tych czsach, w których kobieta była aniołem, stworzeniem takk lekkim i pięknym,że sama Atena niepowstydziła by się zstąpić z piedestału boskości aby żyć z kobietami. Lecz niestety, płeć piękna w tamtych czasach była też kartą przetargową, a po ślubie nie raz i nikim. Lecz to nie o tym ma być moja wizja.
Poznajcie pare kochanków, Aleksandrę i Macieja. Spotkali się na mszy w niedzielę, która to zaważyła na ich losie. Pokochali się od pierwszego spojrzenia.
Ona, wysoka, szczupła o włosach długich i kręconych w kolorze machoniu, z oczami niczym bursztyn, o głębokim spojrzeniu z siłą kruszenia głazów,ustach niczym pąk róży, ostrych rysach w których uwidaczniały się mocne cechy arystokratynczego rodu i głosie niczym słowik.Swoją urodą rozczulała wszystkich, lecz zachowanie wybiegało w przód epokę- Aleksndra zawsze pragneła być wolna...
On, dumny w postawie, rysach i gestach. Smukły, z wielkim błękitnymi oczyma, w których można się zatopić niczym w oceanie. Figurą przypominał żołnierza lecz przy niej był tylko małym chłopcem, który by ukochana nie musiała się męczyć chodząc ,nosił by ją na rękach...
Spotykali się w różnych miejscach pokryjomu aby nikt nie doweidział się o ich gorącym uczuciu, lecz dziś na miejsce zschadzki wybrali ruiny średniowiecznego zmku...
właśnie zapadał zmrok, gdy Aleksandra wsiadała na karego konia w swojej bordowej sukni. Zdjeła kapelusz, który, w jej mniemaniu, zniewalał jej głowę. Przytuliła się mocno do konia i galopem ruszyła przed siebie. Zwierze dobrze wiedziało dokąd ma podążyć, było już tam tak wiele razy. Dziewczynie, przyspieszyło serce, nie mogła już doczekać się spotkania z ukochanym- przecież nie widzieli się już tak dawno... Włosy rozsypały się jej na ramionach.
Powietrze było przesiąknięte wonią pobliskiego stawu,w którym na wieczór licznie przesiadywały białe łabędzie. Ruiny były pokryte mchem i zielonym bluszczem, tworzyły prawie idealny okrąg, zamknięcie koła uniemożliwiała tylko wąska dziura w murach. Polana między ruinami była pokryta zieloną i pachnącą ,teraz wieczorną rosą trawą i stokrotkami które bujnie rosły przy małym srtumyczku.
Przechodzenie przez wąski przesmyk w murach zawsze zajmował jej dużo czasu, gdyż zawsze musiała uważać aby nikt jej nie zauważył oraz aby się nie potknąć o kupki gruzu, które leżały na ziemi pokryte trawą i mchem. Jej bordowa suknia zawsze o nie zachaczała...
Udało się, nikt jej nie widział. Gdy znalazła się na polanie poczuła ulgę lecz piersi opięte w niewygodnym gorsecie o mało jej nie wyskoczyły- gdzie on jest?- pytała się w myslach- czyżby zapomniał?
Maciej stał przy strumieniu wsłuchując się w jego słodki szelest. jak zwykle spokojny, jak zwykle kochający. Rzucił się na powitanie swego A N I O Ł K A.
Uniósł ją nad siebie, obrucił tak że odgłos szeleszczącej sukni spłoszył łabędzie ze stawu, które poderwały się do lotu w ostatnich pormieniach słonecznych tworząc z spadająćych kropel wody tęcze. On obsypywał ją milionem pocaunków...
Na białym prześcieradle rozłożonym na trawie leżał już dzban pełen poziomek, doskonale wiedział że są to jej ulubione owoce, zaś ona dla niego zabrała lutnie, istrument na którym nie grano już od dwóch wieków.
Zaczeła śpiewć renesansową pieśń"kędy kolwiek teraz jesteś me drogie kochanie, proszę... proszę! unizenie spojrzyj wnet na mnie"a on jej odśpiewywał.
Tańczyli, rozmawiali i śpiewali do pojawienia się księżyca.Kiedy to Maciej wzioł ją na ręce aby ta mogła lepiej widzieć gwiazdy i opowiadał jej o nich. Ukochana gładziła chlopaka po twarzy mówiąc- ty głuptasie- i składała pocałunki na kochanej twarzy.
Kiedy sen ich dosięgł położyli się wtuleni w siebie, marząc o tym aby te spotkanie nigdy się nie skończyło...



Ja o takiej randce marze... Przepraszam za błędy ortograficzne. Serdecznie pozdrawiam.
PS.Bielizna Triumph linia Miss Millefleur miseczka C rozmiar 38
napisał/a: demetria 2008-05-30 19:09
Nastepny desperat :] Jedyny pozytek z randek w ciemno jest to, ze mozna prowadzic badania socjologiczne pt np: "Buractwo pospolite a dlugosc pobytu na potralu randkowym". ewentualnie "Maly cwaniak z wielkim ego i jego kardynalne bledy merytoryczne na kazdy temat" :P Ide. Musi czekac 2 godziny, bo gdzies szum komunikacyjny sparwil, ze ja myslalam ze zadzwoni zeby potwierdzic, a on myslal, ze juz zatwierdzone.. Tak czy inaczej: szybki prysznic, tylko podstawowa wersja makijazu, ubranie..? Co za roznica? Wieczor juz, i tak w kinie bedzie ciemno (nawiasem mowiac kino to najlepsze miejsc na randke w ciemno, bo jak sie okaze glupolem - na seansie juz nie trzeba rozmawiac, a po..? Ups! - zelazko niewylaczone lub podobna oryginalna wymowka):P Gdzie to bylo? A pod poczta glowna ma czekac - jak to to to wygladalo? Krotkie wlosy, polowa twarzy lodem byla zaslonieta na zdjeciu, ale w tle Paryz, wiec ide - chociaz powymieniamy opinie o stolicach Europy.. (...) YY on czy nie on? Z 20 m nie jest najgorzej, nie jest w adidasach, ani w cinkciarskiej skorze, ufff. Witam, witam, bla bla bla - ocena krytyczna, acz pozytywna na poczatek - wyglada niezle, nie mowi "poszlem", nie jaka sie przy odpowiedziach (na gadzie mozna bylo sie zastanowic nad odpowiedziami, na zywo juz nie ma tyle czasu), udaje naturalnego, ale wychodzi mu nienajgorzej :] Ja tradycyjnie dostaje glupawki, po tym jak wybralam czekoladowe biale myszy do jedzenia w kinie (popkorn jest nudny). W czasie kiedy wybieralismy film, kupil bilety (nastepny plus bo wie ze za randki to ON placi) a juz narobilam mu wstydu na cale kino (dzialanie tylko w polowie zamierzone, ale po pierwsze: jak na pierwszej randce wytrzyma - jest duza szansa, ze wytrzyma duzo wiecej pozniej - madra bestia ze mnie i wiem ze to skutkuje:P, a po drugie... mowielma ze to wina tych gryzoni, nie to zebym byla postrzelona z natury.. :D Film marny jakis - mysle sobie: dobrze ze marny - bede miala szanse sie powyzywac i zobaczyc czy chlopak jest odporny na stres i bombardowanie argumentami no i oczywiscie umiejetnosc ripostowania... Wychodzimy (glupawka nie przeszla jescze - w koncu chlopak podoba mi sie nawet, i wyglada na to, ze ma kregoslup zamiast kisielu). Chcesz isc na plaze? Pyta. yy Plaze? Nie wiedzialam ze tu plaza jest tak blisko - czemu nie:] Uu ladny ten samochod, taki granatowy:D W srodku czysciutko.. Az za! Pewnie ma wiecej kosmetykow do pielegnacji samochodu, niz do golenia :/ Na szczescie nie pale (juz mnie gad sprawdza! znaczy ze jest zainteresowany - sie obaczy Panie Bardzoczystysamochod). Plaza daje rozluznienie i milion tematow do rozmowy - odplyw jest, wiec morza nie ma, plaza tylko, a ze ciemno, nawet z daleka wody nie widac, ale muszelke znalazlam.. Rozmawiamy o wszystkim, wazenie slow, dobieranie dyplomatyczniejszych wersji (czekamy i sondujemy reakcje), pokazujemy swoje "ja" krotko, ale intensywnie (musi ta druga strona wiedziec na co sie pisze, ewentualnie zrezygnowac na czas, zeby nie zmarnowac go na jalowe, nastepne randki).. Uuu jak on ladnie pachnie! Uhh, dobrze, ze ubralam te spodnie, w tamtych czarnych nie wygladalabym tak korzystnie, ale tej bluzki juz nie zaloze, jak mozna skroic tak ubranie, ze poprawianie zwijajacych sie faldow materialu (bo przeciez nie moich:P) zajmuje wiecej czasu niz konwersacja, z dobrze wygladajacym, dobrze pachnacym, nieglupim (!), interesujacym (bez przesady, ale jednak powyzej sredniej)
Niesamowite.. Spatkac (w miare) ciekawego czlowieka przez interenet! No tak, na taka wielka probe, musial sie jeden trafic:P Odwozi mnie do domu.. Skad ja mam wiedziec jak sie do mnie jedzie? Zawsze jezdze autobusami! Yyy z obwodowki w lewo czy prosto? Nie wiem - facet w koncu, powienien sobie w dzungli radzic! Dojechal, po drodze sluchalismy muzyki. Po tym jak stwierdzilam ze balet wspolczesny jest najlepszy ze wszystkiego, a on mial plyte z Riverdance - stwierdzilam ze jesli chodzi o mnie - jest zielone swiatlo na randke nr 2 :] Jesli doczekamy do randki nr 5, moze sprawdze jak Pan Bardzoczystysamochodzdobramuzyka smakuje.. :>

...

Po 50 randkach moglabym zalozyc bielizne ze zdjecia nr 9 rozmiar 40, miseczka C :]
napisał/a: olalala 2008-05-30 19:22
o jakiej randce marzę...

Moja "randka idealna" powinna odbyć się na plaży.
Wakacyjny klimat, morze, plaża...i ten wspaniały mężczyzna!

Obserwując go już od kilku dni marzyłam by do mnie podszedł. Jako nieśmiała osoba zostawało to jednak w sferze marzeń.
Jednak zdarzyło się coś zaskakującego, całkiem dla mnie nowego.
Opalając się poczułam cień na swojej skórze. Nie wierzyłam własnym oczom, pierwszy raz znajduję się w takiej sytuacji. Miałam wrażenie, że to sen... jednak stał nade mną ten wymarzony.
Wpatrzona w obiekt moich westchnień nie mogłąm wyksztusić słowa.
Mężczyzna przysiadł się i zaczął rozmowę. Po paru minutach otworzyłąm się przed nim jak jeszcze nigdy przed nikim w tak krótkim czasie.
Najpiękniejsza chwila w moim życiu zostałą jednak przerwana...
Pochłonięci sobą i rozmową nie zauważyliśmy nadchodzącej ulewy.
Plaża szybko opustoszała, zostaliśmy tylko my.
Po naszych ciałach splywały ciepłe krople deszczu. Objęci, zapatrzeni w siebie pocałowaliśmy się...



Bez romantycznej kolacji, sztucznych komplementów...tak, naturalnie w pieknych okolicznościach przyrody wyobrażam sobie moją najwspanialszą, niezapomnianą randkę z wyśnionym mężczyzną.



Bardzo podoba mi się komplet nr. 1 oraz 2
rozmiar 36 miseczka A
napisał/a: madzinusia 2008-05-30 20:04
M jak morze- nie ma nic romantyczniejszego niż falujące morze o zachodzie słońca.
O jak On- ten, który pokocha mnie taką jaka jestem.
J jak Ja- kochana i akceptowana przez Niego.
A jak afrodyzjak- dużo egzotycznych owoców, które pomogą mi go zdobyć.

W jak wiatr- który rozwieje moje włosy.
Yyyy...- muszę złapać oddech, bo już się rozmarzyłam :D
M jak miłość, którą czuć w powietrzu.
A jak apetyt - na Jego usta... ah, poczuć ten smak.
R jak radość- która zagości w mym sercu.
Z jak zamek - z piasku, który razem zbudujemy.
O jak oczy- niebieskie oczy mego Mężczyzny.
N jak niebo- pełne marzeń i planów na przyszłość.
A jak anioł - On powie: 'Wyglądasz jak anioł, którego spotkałem we śnie'.

R jak róże - które On mi podaruje na randce, piękny bukiet czerwonych róż.
A jak aksamit - moją aksamitną chustkę porwie wiatr i zaniesie daleko w morze.
N jak nuty - usłyszę hymn o miłości, który morze zanuci nam.
D jak dłoń- którą On pogładzi moje włosy.
K jak korale- które rozsypią się po piasku.
A jak Amor- który będzie spoglądał na nas z chmurki.

Trzy słowa:
Morze...
On...
i... Ja


PS. Cudowny jest komplet nr 5.
Mój rozmiar 36/b
napisał/a: Rademenes1 2008-05-30 20:58
Wymarzona randka to taka, gdy jestem z moją kochaną kobietą, której nie zamieniłbym ani na ognistą brunetkę (tym bardziej bruneta) ani na zniewalającą blondynkę (tzm bardziej blondyna).
Wówczas możemy być i na plaży i w górach, i na Karaibach i w Radomiu, i w szałasie i w pałacu, i na łódce i w limuzynie, i na szczycie Himalajów i na Żuławach Wiślanych, i na Antarktydzie i w Amazonii.
Randka może się odbywać rano lub wieczorem, w południe czy o północy. Możemy być sami lub otoczeni gromadą rozentuzjazmowanych przedszkolaków. Nieważne, czy będziemy jeść kawior czy paprykarz szczeciński. Będę tak samo cieszył się latem i zimą.
Byleby tylko nie była to nasza ostatnia randka, a zgodzę się na wszystko

To chyba po prostu miłość


Mój skarb tak na moje oko ma rozmiar 40 i miseczkę C a mnie najbardziej podoba się zestaw nr 5, czyli linia Miss Style - komplet 1 i baaardzo chciałbym moją dziewczynę w tym komplecie zobaczyć
napisał/a: Marcjanna 2008-05-30 21:16
Randka ma wymarzona to sprawa złożona
Sny to nie pomidory, walczyć o nie trzeba
Myśl przeto naszła mnie dziś godna Salomona
Że dobra randka nie manna i nie spada z nieba
Musi być atmosfera, odpowiednia pora
Bohaterowie, muzyka, szlachetna oprawa
Wieczorne niebo w przeróżnych przepięknych kolorach
Lepiej morze niż góry, i plaża nie trawa!
Partner mój idealny to nie byle blondyn
Ni mięśniak bez mózgu, ni kiepski poeta
Lecz człowiek w pełni romantyczny i porządny,
Wybredny, lecz taktowny, prawdziwy esteta.
Lepsze niż wielkomiejski tłum będzie sam-na-sam
Nie na polanie w lesie, lecz na piasku złotym
Owoce, lody, wino, piknik pierwsza klasa!
Byle nie brakło nam na romantyzm ochoty!
Pierwsze niepewne spojrzenia, dłoni dotyk nieśmiały
Rumieniec na mej twarzy, a dusza w rozterce
Wtem z jego ust usłyszę poemat wspaniały
Którym to oczywiście podbije me serce

Mój typ to zestaw nr 4 linia Miss Millefleur lub linia Miss Sexy U - komplet 1, rozm. 36 miseczka B
napisał/a: slonce11 2008-05-30 21:17
Wymarzona randka to oczywiście ja ze swoim mężem w roli głównej.Wystarczył by wyjazd gdzieś na wieś z dala od zgiełku i pośpiechu dnia codziennego.Gdzie bylibyśmy sami tylko ja i on.Na tą chwilę zapominamy o wszystkim co nas otacza ,całym świecie i troskach dnia codziennego.Kolacja przy świecach , wino, w oddali słychać spokojną muzyczkę a my zatapiamy sie w swoich ciałach.

komplecik nr 6 rozmiar 42
napisał/a: monikar5 2008-05-30 21:18
Moja wymarzona randka to czas, w którym możemy pobyć sami. Tak mało jest w życiu chwil, które można spędzić z ukochaną osobą, tylko we dwoje. Często przeszkadzają nam w tym: praca, szkoła, natłok codziennych obowiązków, zbyt mało czasu na odpoczynek.I nie jest ważne to gdzie w danym momencie postanowimy spędzić te magiczne chwile. Najważniejsze, że spędzimy je RAZEM.

Kocham Cię rano, kocham wieczorem - przed telewizorem
A najbardziej w nocy, kiedy ten grubas
księżyc się na niebo wtoczy.
A gdy zacznie świecić swym leniwym blaskiem
Wtedy już czuję, że chyba nie zasnę.
Bo serce mi pęcznieje z miłości do Ciebie
Zupełnie jak ten grubas świecący na niebie

zestaw nr.10 miseczka B rozmiar 38
napisał/a: cherryberry 2008-05-30 21:22
Upalny dzień, siedzę w pracy przy biurku i czytam gazetę, wtedy Dominik - szef o którym bardzo często fantazjuje, bo jest świetnie zbudowany ma błękitne oczy i ten uśmiech a po za tym wolny wpada z kwiatami do gabinetu, pełen bukiet krwisto czerwonych róż rzuca mi je na biurko i całuje mnie namiętnie odchylając do tyłu i jego głos otwiera mi oczy i otrzeżwia mnie:
- Chodź ze mną, zróbmy sobie wolne... - mówi to z takim słodkim uśmiechem drania, któremu ja nie jestem sie w stanie oprzeć...
- Ale jak to... kiedy,gdzie...?
- Teraz, zaraz, już... - mówiąc te słowa bierze mnie za rękę i prowadzi za sobą do wyjścia...
Wsiadamy do auta tam on delikatnie zawiązuje mi oczy satynową opaske i mówi:
- Nie bój się...
Jedziemy chwilę po czym czuję że auto sie zatrzymuje i wysiadamy, ja dalej mam zawiązane oczy, prowadzi mnie ostrożnie, po czym czuje że podłoga się buja, zostawia mnie oparta o ścianę i po chwili wraca, całuje mnie i odwiązuje mi oczy, rozglądam się i widzę że jesteśmy na morzu.
- Odpłynęliśmy - mówię przerażona...
On uśmiecha sie do mnie i nic nie mówiąc prowadzi mnie na dziób. Wtedy zorientowałam sie że jesteśmy na jego jachcie, zobaczyłam napis "CherryBerry" i skojarzyłam ze zdjęcia które stoi u niego w gabinecie.
- Usiądź... - mówi ze spokojem w głosie.
Zauważyłam że jest tam rozłożony ogromny biały obrus obsypany płatkami róż a na nim jest rozłożone pełno przekąsek i dwie opaski. Siadamy, słyszę szum fal, widzę jak ląd sie oddala wraz ze wszystkimi zmartwieniami, pijemy kolejna butelkę wina, śmiejemy się, rozmawiamy tak jakbyśmy znali się od zawsze, szybko nastaje zmrok, ale nam nie pora spać...


I ja osobiście uważam że na ten wieczór idealna była by bielizna Bielizna Triumph linia Miss Millefleur - komplet nr. 4
rozmiar 36 miseczka A70 - A75
napisał/a: mery27 2008-05-30 22:19
Moja randka marzeń wygląda tak: morze,plaża, blask księżyca który, rozświetla twarz mojego ukochanego,lekki powiew wiatru rozwiewający delikatnie jego włosy lśniące niczym jedwab.Namiętne muśnięcie jego ust moimi ustami na przywitanie.Po czym chwytamy się, mocno splatając swe dłonie, żeby nikt nas nie rozdzielił i ruszamy przed siebie w tą magiczną noc.fale swym szumem śpiewają nam pięknie pieśni o miłości, piasek pod nogami dodaje odwagi, by iść dalej.Księżyc patrzy na nas i błogosławi,i tak idąc beztrosko zapominamy o wszystkim i żyjemy tylko dla siebie.Ja patrze w jego oczy a on opowiada mi o swojej miłości,ach niech ta chwila trwa wiecznie...dużo by jeszcze pisać..


komplet nr.2
.Bielizna Triumph linia Miss Paisley,36,C
napisał/a: gagatka79 2008-05-31 10:22
To miałoby być jak w starym francuskim filmie. On zajechałby swoim nieco podstarzałym citroenem z otwieranym dachem pod moje okno i zatrąbił gromko trzy razy. Żadnych strzałek na komórkę. Zbiegłabym po schodach w zwiewnej sukience w grochy, butach na koturnie i z wielkim słomkowym kapeluszem przewiązanym jedwabną apaszką. Cmoknął by ze szczęścia na mój widok i wyszedł szybko z auta otworzyć mi drzwi i zatknąć różyczkę za stanik.

Jechalibyśmy szybko, wzdłuż wybrzeża, przy słońcu topiącym się już w morzu. Wiatr szarpałby moim kapeluszem a z radia snułyby się stare standardy jazzowe. Zatrzymalibyśmy się na łące nad klifem, rozłożyli koc i zrobili piknik. Byłyby truskawki i schłodzone różowe wino, ser i bagietka, dojrzałe pomidory i czarne oliwki. Mnóstwo pocałunków i kilka ciepłych zwierzeń. Może rumieniec zawstydzenia w odpowiedzi na pełne pasji spojrzenia. A może nie :)

Przed północą odwiózłby mnie do domu i powiedziałby, że wspaniale spędził czas. Trochę bym z nim poflirtowała, dwa razy udała, że już idę, a potem... spytała czy nie ma ochoty wpaść jeszcze drinka. Mam nadzieję, że miałby ochotę!

Bielizna: Miss Holiday 38 /75B
napisał/a: amicaX 2008-05-31 11:33
Kto powiedział, że wymarzona randka musi być realna? Wszak nasze nierealne marzenia odzwierciedlają nasze realne potrzeby. Czy wymarzona randka musi odbywać się w naszej rzeczywistości? :) Moja odpowiedź brzmi: NIE!

Marzy mi się spacer w chmurach z ukochanym za rękę.
Będziemy stąpać boso po puchowych obłoczkach, ubrani na biało niczym anioły.
W trakcie naszego spaceru chmury będą przybierać różne kształty i barwy od białej poprzez bladorózową do bladoniebieskiej.
Potem położymy się na obłoczki i będziemy lecieć.
Nasze ciała będą unosić się nad górami, dolinami, jeziorami i morzami.
Wszystko będziemy obserwować z lotu ptaka, jednak to nie będzie dla nas takie ważne.
Najważniejsza będzie nasza bliskość i poczucie bezpieczeństwa, które towarzyszy prawdziwej miłości.
Taka randka mogłaby trwać wiecznie!

Aby urzeczywistnić to senne marzenie o wymarzonej randce pozostaje nam tylko wspólny lot balonem lub na lotni. Może to marzenie kiedyś się spełni i będziemy wspólnie obserwować chmury oraz ziemię z lotu ptaka :)


Bardzo podoba mi się zestaw 9 i 10 (Triumph linia Miss Sexy U - komplet 1 i 2). Mój rozmiar 36, miseczka 70-75 A