Przyłącz się do akcji ActiVenus i zgarnij sportowe nagrody! Do wygrania 4 vouchery i

napisał/a: Rika1986 2013-03-22 20:56
Nawet jeśli wiosną jest plucha, czy wiatr dmucha i chucha, czy też jest zawierucha, a nawet chłód i deszcz, czas na bieganie zawsze jest. Nie raz jestem wtedy pochlapana, w wodzie i błocie upaprana. Lecz dla rasowych biegaczy to żadna przeszkoda, nie straszna im nawet najgorsza pogoda. Z biegania przez pogodę nie zrezygnują, niech sobie tam w chmurach nawet śnieg planują. Ale zanim wyruszę włożę sportowe ubranie i już czas na bieganie. Samemu, z koleżanką czy kolegą, pamiętaj w bieganiu nie musisz być alfą czy omegą. Oczywiście zawsze przed bieganiem kilka ćwiczeń na rozciąganie, a to skłony, a to siadanie. Choć dużo z nas się śpieszy, z przebytej drogi radośnie się cieszy. A gdy tak jak teraz wiosna jest mroźna i śnieżna, chętnie adidasy na łyżwy zamienię. Nawet gdy łyżew brak, nie poddaję się od tak. Do wypożyczalni już czas, gdzie łyżew jest tyle, że sama nie wiem ile. Gdy łyżwy są już na nogach, dla innych przestroga- jedź spokojnie i powoli, bo każdy upadek boli. To są moje sposoby na formę tej wiosny.
napisał/a: zanka88 2013-03-22 21:27
MISIENIECHCE to najwięksi sprzymierzeńcy braku formy i otyłości. Te misie szepcą nam do ucha teksty, które nas totalnie demotywują i odbierają chęci do czegokolwiek. Dzięki nim jesteśmy ciągle zmęczeni, źli i niezadowoleni z siebie. Należy radykalnie przeciwstawić się ich czułym słówkom i wziąć życie w swoje ręce. Po pierwsze należy się zmotywować i tu pomogą nam bliscy, zdjęcia zadbanych sylwetek w zasięgu wzroku lub bardziej radykalne metody w formie zakładu o coś dla nas ważnego. Jestem absolutną fanką ćwiczeń, bo z dieta u mnie bywa różnie. Dopiero po porządnym zmęczeniu człowiek wie, że żyje, ma lepszy humor i więcej chęci. Zdecydowanie najbardziej lubię ćwiczenia na siłowni gdzie mam chwilę czasu dla siebie i mogę wyżyć się, przez co potem jestem milsza dla domowników.
napisał/a: iris91 2013-03-22 21:43
Ma być krótko - mogłabym w zasadzie napisać epopeję na temat zdobywaniu formy, jednak mój przepis jest banalnie prosty, nie obejmuje żadnych specjalnych diet, cudownej, specjalnej żywności czy biegania rano wieczór we dnie w nocy przy -5, czy +30. NIE. Może dla innych wyżej wymienione metody są skuteczne i przyjemne - proszę uprzejmie, nie upieram się :)
Moim sposobem na formę jest... CHODZENIE. Kilka przykładów:

- w miarę możliwości rezygnuje z samochodu
- mam ochotę na kalorycznego batona- w porządku! IDĘ do sklepu ( nie, nie tego za rogiem ;)), przemierzam w małych podskokach schody, po drodze korzystam ze świeżego powietrza.
- mam 20 minut do autobusu - nie siedzę i nie nudzę się na przystanku - IDĘ na kolejny przystanek.
- nie znajduję satysfakcjonującego mnie asortymentu w sklepie - IDĘ do kolejnego, aż nie znajdę tego co sobie zaplanowałam kupić - nie idę na łatwiznę i nie biorę "byle szybko" "byle za ile" i "byle co", BYLE SZYBCIEJ iść i sobie usiąść.
- zamiast windy wybieram schody


... i uwierzcie Drogie Panie- jem co mi się podoba, mam fajnie zbudowane nogi, zero cellulitu - na dodatek czuję się świetnie. Piesze wycieczki czy extra-długie maratony zakupowe czy jakiekolwiek inne - nie męczy mnie to, nie narzekam i czuję się doskonale.
Niby banalny sposób, ale większość koleżanek narzeka, że "za daleko", "że zmęczone" i "że się nie chce". No cóż :) Każdy chciałby być z formie - mój sposób jest taki prosty, a tak niedoceniany :) Serdecznie zachęcam do "wypróbowania" - nic nie kosztuje, a ile daje!:cool:
napisał/a: gdziesens 2013-03-23 09:11
Mój sposób na formę to samotne biegi z rana, gdy dzieci w przedszkolu i spacerki z dziećmi po południu. Na razie jest śnieg więc z dziećmi tylko spacerki. Jak tylko przyjdzie prawdziwa wiosna wskakujemy na rowery!!
napisał/a: Erna 2013-03-23 11:31
Mój sposób na wiosenna formę to:
- codziennie gimnastyka poranna, dla rozbudzenia się,
- spacer do pracy i z powrotem dla lepszego dotlenienia się,
- trzy razy w tygodniu przejażdżka rowerem dla lepszej kondycji,
- dieta bogata w warzywa , owoce, ryby , drób i kasze.
- detoks organizmu za pomocą kuracji oczyszczającej,
- rano wypicie szklanki wody z łyżką miodu rozpuszczoną wieczorem i 1/2 cytryny dla zdrowotności.
- w sobotę i niedzielę spacer z kijkami z koleżankami i gimnastyka w parku dla lepszej sprawności fizycznej 50+ na świeżym powietrzu. To spotkanie towarzyskie z rekreacją fizyczna i psychiczną jest super sposobem na dobra formę.
martam2491
napisał/a: martam2491 2013-03-23 11:46
Ja dbam o formę w sposób prosty, naturalny i niekosztowny. Jestem od niedawna wielką fanką programu z udziałem Osmina, który pokazuje jak dobrą dietą i ćwiczeniami na łonie natury, w publicznych miejscach czy gdziekolwiek na zewnątrz, można osiągnąć idealną sylwetkę. Zgadzam się z moimi ulubionym bohaterem (który męczy ludzi bez opamiętania w wysiłku), że nic tak nie daje efektów jak zdrowa dieta i systematyczne ćwiczenia. Po co wydawać majątek na karnety na siłownię, zapisywać się na fitness, inwestować w różne chemiczne i drogie preparaty. Najprostsze metody są kluczem do sukcesu. Tak więc ja mieszkam na 5 piętrze, staram się nie korzystać z windy tylko wchodzę i zbiegam po schodach cały rok. Wiosną czy latem zamiast dojazdu komunikacją wybieram rower (chyba, że leje jak z cebra, wtedy wsiadam w tramwaj). Kocham też rolki, więc często namawiam koleżanki na śmiganie po polach mokotowskich. Zamiast kawy czy herbaty staram się pic domowe soki (które przygotowujemy latem z mamą – porzeczkowe, winogronowe, wiśniowe) lub „Muszyniankę”, jeść dużo ryb, pieczoną pierś, warzywa i owoce. Nie ukrywam, że mam słabość do słodkości i czasem sobie pozwalam na małe szaleństwa, ale potem, za karę (!) (tak jak to robi mistrz Osmin) skaczę na skakance, kręcę hula-hop, robię 50 przysiadów lub pajacyków. Weekendami zabieram moją kochaną psinę na wieś i razem biegamy po lesie albo wzdłuż piaszczystego brzegu rzeki, gdzie trudniej się poruszać po grząskiej trasie, co zmusza do bardziej intensywnego wysiłku. I oczywiście do wszystkich tych punktów należy dołączyć masaże – odprężające, relaksujące, które są uwieńczeniem wszystkich codziennych starań.
napisał/a: anka9290 2013-03-23 16:17
Moim skutecznym sposobem na dobra forme jest zrzucenie kilogramów. Przede wszystkim ustalenie konkretnego planu odchudzania. Czyli wytaczam sobie konkretnie ile chce schudnąć ,jakie posiłki będę spożywała i jaka dieta będzie najlepsza. Po drugie wzbudzam sobie świadomość że chce być szczupła. Wstaje przed lustrem i mówię na głos : Za miesiąc będę chudsza i w końcu zmieszczę się w moja ulubioną sukienkę. Motywacja to podstawa. Po trzecie mówię najbliższym o diecie , przez co unikam tego że mój chłopak kupowałby słodycze ;). Jeżeli im o tym powiedziałam to wiem że na pewno schudnę .Następny krokiem jest znalezienie drugiej osoby, która też prowadzi dietę. Dzięki temu będziemy sie nawzajem motywować. To wszystko prowadzi do tego że podchodze to odchudzania poważnie , przez co dieta na pewno nie skończy się po dwóch dniach. To prowadzi do sukcesu, mojego sukcesu. I do lepszego samopoczucia.
napisał/a: gosia1502 2013-03-23 18:11
Moje ciało było całkowicie bez formy! Mieszkałam w więzieniu, które mnie ograniczało i nie dawało komfortu życia. Mogłam tylko pomarzyć o jędrnych pośladkach i ponętnych kształtach zwalających z nóg płeć przeciwną. Moim wrogiem numer jeden był leń. Codziennie, każdego dnia nie dawał mi motywacji do ruchu i powstrzymania się od sięgnięcia po kolejną tabliczkę czekolady. Aż pewnego dnia stał się cud, moje pobożne życzenia zostały wysłuchane i dostałam kopa do tego, by nadać ”formę” mojemu życiu. Co to było? Program kulinarny! Zainspirowana poczynaniami mistrza w kuchni, przełożyłam to na moje ciało, które było kompletnie bez wyrazu. Stałam się artystką, która powoli krok po kroku, zaczęła modelować swoją sylwetkę. Nie miałam litości dla żadnej fałdki na moim ciele. Byłam jak w transie, zaczęłam gnieść, uciskać, dusić, naciskać, przygniatać, ściskać, miętosić, ubijać, przyklepywać, walcować, rozmasowywać... ach było gorąco i całkiem bezpiecznie! Na rezultaty trzeba było trochę poczekać, ale to tak samo jak w kuchni, nie od razu wyjdzie nam pyszne ciasto. Aby moje ciało było „smakowite” dodałam kilka cennych składników: szczyptę świeżego powietrza, garść pozytywnego myślenia, miskę owoców i dwie łyżki miłości mojego ukochanego. Od teraz jestem okazem zdrowia i do schrupania! A kulinarna pasja trwa do dziś! :)
napisał/a: mic009 2013-03-23 18:50
Mój sposób na formę to pływanie .Jest jednym z najlepszych treningów spalających tłuszcz. Pomaga zmniejszyć obwód bioder i talii ,ujędrnić ciało .Gdy pływam poprawia mi się samopoczucie moje mięśnie intensywnie pracują .Czuję się i wyglądam młodziej :)
To także rodzaj wysiłku fizycznego o szczególnym znaczeniu zdrowotnym.
Pływanie w basenie znacznie poprawia krążenie krwi, przez to cały mój organizm zostaje równomiernie dotleniony a serce pracuje rytmicznie .Pływanie korzystnie wpływa także na układ oddechowy, ponieważ zwiększa pojemność płuc.
Przebywanie w wodzie to na pewno wspaniały sposób na zachowanie i poprawę kondycji ruchowej.Polecam bo w "zdrowym ciele zdrowy duch "
HOLLYWODD
napisał/a: HOLLYWODD 2013-03-23 19:55
Moim skutecznym sposobem na dobrą formę jest taniec .
Wyzwala we mnie pokłady bardzo dobrej energii . To nie tylko rozrywka, ale również sposób na kiepski nastrój ,radość, odprężenie , relaks w miłym towarzystwie .Pozwala oderwać mi się od szarej rzeczywistości .Jest jak lekarstwo :) pomaga na wiele dolegliości : działa antydepresyjnie korzystnie wpływa na układ ruchowy .Taniec pozwala mi zachować zgrabną sylwetkę i spalić zbędne kilogramy .Ta żywiołowa forma ruchu angażuje wszystkie części ciała dając świetny trening mięśniom .
napisał/a: nika221 2013-03-23 21:03
Mój sposób na forme? - cóż jestem mamą 2 dzieci także niewiele mam czasu dla siebie ale uważam ze aby być w formie wcale nie musze chodzić na siłownie. Codziennie chodze na spacery do lasu z moimi dziećmi , jedno z nich woże jeszcze w wózku także pchanie go pod górkę pozwala mi na spalenie kalori :) Poza tym kiedy tylko mam wolną chwilę robie brzuszki , przysiady , skłony no i kręce hula-hop aby wyrzeźbić talię. No i oczywiście zdrowa dieta dużo owoców , warzyw i na figure narzekać nie mogę . Aby być w formie wystarczy nie objadać się i zażywać ruchu w miarę możliwości.
napisał/a: kasica1601 2013-03-23 22:19
Naukowcy udowodnili, że 5 tyś kroków zrobionych dziennie poprawiają kondycję. A tak naprawdę to żaden wysiłek, ponieważ wyrobiłam w sobie nawyk chodzenia. Wysiadam dwa przystanki wcześniej z autobusu lub zostawiam pod domem samochód i idę na pocztę. Natomiast w weekend wyciągam rodzinę na dłuższą wędrówkę za miasto.
Dodatkowo ćwiczę przy każdej okazji np. rozmawiając, gotując, prasując, wykonując codzienne obowiązki. Jak to wykonać? Nic prostszego. Należy napinać mięśnie a później je rozluźniać.
Te kilka prostych zasad pozwalają mi na utrzymanie dobrej formy bez wielkiego wysiłku. Natomiast kiedy tylko mam więcej czasu wybieram się na basen, rower lub biegam.