Babcia kontra teściowa

napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:41

Użytkownik "Marchewka" napisał w
wiadomości news:ho7c28$pcr$2@inews.gazeta.pl...
> Szpilka pisze:
>> Najfajniej że zapytał ją czy nie ma wad? czy czuje się idealna? czy nie
>> popełniła w życiu żadnych błędów?
>> Na co usłyszał odpwiedź: TAK JA JESTEM IDEALNA!
>
> Zostala "zaatakowana" jej samoocena, wiec musiala sie bronic.
> Ciezki przypadek taka pani. Polecam strtategie ZJN - zapomniec jak
> najszybciej. O niej, oczywiscie.

Staram się


> A juz przynajmniej wymiesc ja z Waszych mysli, bo rodza niepotrzebne
> frustracje i zgryzoty. Wiem, ze trudne...

Trudne. Bo jak już kilka dni jest spokój, to znowu coś wywinie, coś nagada,
dojdą człowieka jakieś słuchy i temat na nowo wałkownay po nocach z mężem.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:45

Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości

> Najlepszy dowód na to, że matki i teściowe należy trzymać z daleka. Czego
> się konsekwentnie trzymam.

Akurat obie nasze mamusie mieszkają blisko. Teściowa te kilka bloków dalej,
moja mama 3 przystanki dalej. Tylko że moi rodzice się nic a nic do nas nie
wtrącają. Wpadną raz na ruski rok na herbatę i luz. Ja już się
przyzwyczaiłam że 'nie mam' rodziców. I mi z tym dobrze. A teściowa wpieprza
się i za siebie i za moich rodziców. Wyrabia normę 300%.


> A propos porypania - tak, spokojnie mogło ją porypać. Nie wiem czemu, ale
> paniom w wieku wnukoposiadalnym odbija kompletnie i miesza się
> rzeczywistość z fikcją oraz wyobrażeniami tak, że ciężko uwierzyć.

Ja już wierzę

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:46

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>W Usenecie Szpilka tak oto plecie:
>>
>>>>>> 6. no i ogólnie zaniedbuję dom, męża i dzieci.(dzieci głodne, a ja
>>>>>> sobie nałożyłam 2 kiełbasy do żurku i go zeżarłam (sic)
>>>>>
>>>>> Tego nie kumam...
>>>>
>>>> Bo to było tak:
>>>> Przy ostatnich jej odwiedzianch u nas, jak przyszli (teściowa, teść i
>>>> wnuczka) to mnie nie było. Byłam na zebraniu w szkole. Wróciłam (g
>>>> 19.00), przywitałam się, dowiedziałam się że wpadli tak odwiedzić, że
>>>> siedzą niedługo, może jakieś 15 minut. Byłam głodna jak wilk, więc się
>>>> grzecznie zapytałam całego towarzystwa czy ktoś ma ochotę na żurek
>>>> (który tego dnia sobie ugotowałam). Towarzystwo nie chciało żurku, więc
>>>> sobie nałozyłam na talerz 1 kiełbaskę, 1 jajeczko i nalałam żureczku.
>>>> Usiadłam do stołu, jadłam sobie, gadałam z teściami, dzieciaki się
>>>> bawiły, sielanka na całego.
>>>> Po czym zostało wykrzyczane mojemu mężowi przez telefon ( za jakeiś 2
>>>> tyg jak już afera była rozkręcona) że: taaaaak, dzieci głodne, brudne,
>>>> a
>>>> ta sobie 2 kiełbasy nałozyła do żurku i go zeżarła!!!!
>>>
>>> Po pierwsze - Twoja wina, że nie pozwoliłaś teściowej nalać Ci zupy,
>>> ewentualnie skontrolować zawartości talerza.
>>
>> No kontrolowała talerz okiem, bo siedziałam obok niej. Ale chyba miała
>> jakieś omamy bo zamiast jedenj kiełbasy widziałą dwie. Nawet nie to.
>> Kiełbasa pokrojona już była w plasterki. Musiała sobie szybko
>> matematycznie przelićzyć ilośc plasterków na 1 kiełbasę. Widocznie coś
>> jej się we wzorze pomyliło bo się jej plasterki zdublowały.
>
> Następnym razem zaopatrz teściową w kalkulator. Pewnie te wizyty u Was tak
> ją stresują, że z liczeniem sobie nie radzi.

Nie będzie następnego razu. Teściówka ma u mnie dożywotni zakaz
przekraczania mojego progu.


>>>> I tu widac jej dopowiadanie sobie niewiadomego.
>>>> Po 1 była 19.00 więc dzieci zaraz miały miec kolację.
>>>> Po 2 moje dzieci nie prezpadają za żurkiem
>>>
>>> Po drugie - jak śmiesz gotować coś, czego Twoje dzieci i tak nie zeżrą.
>>
>> Czy ja już nie mogę mieć od życia żadnych przyjemności?!?!
>
> Nie.!! Jesteś matką, omc żoną i w dodatku jeszcze taką nieidealną.

No nieidealną bo nieślubną ;-P



>>>> Po 3 skąd mogła wiedzieć czy moje dzieci były w tym momencie głodne czy
>>>> nie. Zadne mi nosem w talerzu nie siedzało i nie skamlało o papu. A
>>>> może
>>>> poł h wcześniej tatuś im dał kanapkę? A może zjadły banana? A może
>>>> serek
>>>> jakiś?
>>>
>>> Po trzecie - przecież siedzieli już 15 minut i nie widzieli, żeby dzieci
>>> coś żarły.
>>
>> No tak, bo 15 minut bez jedzenia to już pod anemię podpada.
>
> Anemię to może nie, ale anoreksję na pewno mają.

No chude one te moje syny, rzeczywiście.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:48

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>W Usenecie Szpilka tak oto plecie:

>> No tak, bo 15 minut bez jedzenia to już pod anemię podpada.
>
> Anemię to może nie, ale anoreksję na pewno mają.

Apropos. Piterek miał w grudniu robiony cały wachlarz badań, min krew. No i
wyszło mu że tam ma lekką niedokrwistość (bo on w sumie to menu ma bardzo
ograniczone) No i co? Oczywiście moje dziecko ma ANEMIĘ. Ja go nie karmię.
Chodzi głodne. Hehehe

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:49

Użytkownik " Iwon(K)a" napisał w wiadomości
> Szpilka napisał(a):
>
>
>> Przejmuję, nie przejmuję.
>> Nie wkurzyłabys się jakby po 15 latach ciuciuruciania, ochachania i
> mówienia
>> wszystkim w koło (na twoich oczach i uszach) że jaką ona to ma super
> synową,
>> jak się dobrze dogadują, i innego słodzenia, okazało się że to wszystko
> pic
>> na wodę. Że byłaś obgadywana o wszystko, wszystko nagle robiłaś do tej
> pory
>> źle? No i wszystko by ci wypomniała. Wszystko. Każdą rzecz kupioną
> dzieciom,
>> każdą minutę z nimi spędzoną (a wcale ich tak dużo nie było), każdą
>> głupią
>> pomoc od niej (np kupienie wędliny bo była w sklepie z dobrymi wędlinami)
>
> kazdy by sie wkurzyl. Jednakze dla dzieci to jak widac czesc rodziny, za
> ktora tesknia. Jesli babcia sie z nimi chce widziec, i oni chca to niech
> sie
> widza. Reszta olac, jak zlosc przejdzie.

Jak zobaczę że babcia wyraża taką chęć, jakoś zabiega o wnuki czy nalega na
spotkania, to będę myśleć jak to załatwić. Na razie to babcia ma w dupie a
dzieci pytają.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:52

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia 2010-03-19 18:50, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>> news:ho0ben$ok6$1@inews.gazeta.pl...
>>> Dnia 2010-03-19 17:15, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
>>> ryknęło:
>>>> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>>>> news:ho07cf$b61$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> Dnia 2010-03-19 15:29, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
>>>>> ryknęło:
>>>>
>>>>>> Teściowa oskarża mnie o wszystko, podpiera się właśnie dziećmi, chcąc
>>>>>> pokazać jaka to ja jestem okropna matka. No i żona, no i wogle osoba
>>>>>> jestem okropna. Chyba powinni mnie uśpić.
>>>>>
>>>>> A Ty się tym przejmujesz.... akurat!!!
>>>>
>>>> Przejmuję, nie przejmuję.
>>>> Nie wkurzyłabys się jakby po 15 latach ciuciuruciania, ochachania i
>>>> mówienia wszystkim w koło (na twoich oczach i uszach) że jaką ona to ma
>>>> super synową, jak się dobrze dogadują, i innego słodzenia, okazało się
>>>> że to wszystko pic na wodę. Że byłaś obgadywana o wszystko, wszystko
>>>> nagle robiłaś do tej pory źle? No i wszystko by ci wypomniała.
>>>> Wszystko.
>>>> Każdą rzecz kupioną dzieciom, każdą minutę z nimi spędzoną (a wcale ich
>>>> tak dużo nie było), każdą głupią pomoc od niej (np kupienie wędliny bo
>>>> była w sklepie z dobrymi wędlinami)
>>>
>>> Wkurzyłam się. Raz. Jak się dowiedziałam (też po ochnastu latach), że
>>> "syn taki mezalians popełnił ach!". To był teść. Dzień dobry sobie
>>> mówimy. Ostatnio (po tym jak zawał przeszedł) to nawet z życzeniami
>>> okolicznościowo dzwoni. Mnie też w uszach ten mezalians dzwoni. Pies
>>> go drapał.
>>
>> Może teść sobie wymarzył na synową jakąś wypasioną Kokoszę, a tu mu się
>> tylko Qra trafiła?
>
> To jest właśnie ten test na synową. Zawsze któreś z czymś wyskoczy. Myślę
> (po latach takich różnorodnych doświadczeń), że oni to robią nawet w sobie
> koślawo pojętej dobrej wierze. Albo wypsnie się przypadkiem, jak bąk w
> kinie. Sami też byli doświadczani przez swoich teściów, wtedy czuli się
> jak my. I może potem niektórym przykro jest. A może uważają, że tak
> trzeba, że to jak pasowanie na pierwszoklasistę.
> My też takie możemy być. Odrażające, brudne, złe.
> Dlatego, choć dzwoni to i owo a co innego doprowadza do szału, staram się
> opamiętać, bo jednak, choć wyglądają nam na krwiożercze bestie, to są
> ludzie tak samo jak my ułomni i słabi.
>
> Qra, omc teściowa

No to ja takiego testu nie miałam.
Zawsze wszystko było ok. Zadowolona, rozgadana, ach jak to ona się z synową
świetnie dogaduje, ach jakie te jej wnuki wspaniałe, jakie wychowane, jakie
grzeczne, jakie wesołe. Tylko że to wszystko było mówione jak ja słuchałam.
A co było mówione jak ja nie słuchałam to wyszło po 15 latach. No jakbym
obuchem w łeb dostała. Jeszcze mam gwiazdy przed oczami.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 11:54

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia 2010-03-19 18:50, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>> news:ho0ben$ok6$1@inews.gazeta.pl...
>>> Dnia 2010-03-19 17:15, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
>>> ryknęło:
>>>> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
>>>> news:ho07cf$b61$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> Dnia 2010-03-19 15:29, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
>>>>> ryknęło:
>>>>
>>>>>> Teściowa oskarża mnie o wszystko, podpiera się właśnie dziećmi, chcąc
>>>>>> pokazać jaka to ja jestem okropna matka. No i żona, no i wogle osoba
>>>>>> jestem okropna. Chyba powinni mnie uśpić.
>>>>>
>>>>> A Ty się tym przejmujesz.... akurat!!!
>>>>
>>>> Przejmuję, nie przejmuję.
>>>> Nie wkurzyłabys się jakby po 15 latach ciuciuruciania, ochachania i
>>>> mówienia wszystkim w koło (na twoich oczach i uszach) że jaką ona to ma
>>>> super synową, jak się dobrze dogadują, i innego słodzenia, okazało się
>>>> że to wszystko pic na wodę. Że byłaś obgadywana o wszystko, wszystko
>>>> nagle robiłaś do tej pory źle? No i wszystko by ci wypomniała.
>>>> Wszystko.
>>>> Każdą rzecz kupioną dzieciom, każdą minutę z nimi spędzoną (a wcale ich
>>>> tak dużo nie było), każdą głupią pomoc od niej (np kupienie wędliny bo
>>>> była w sklepie z dobrymi wędlinami)
>>>
>>> Wkurzyłam się. Raz. Jak się dowiedziałam (też po ochnastu latach), że
>>> "syn taki mezalians popełnił ach!". To był teść. Dzień dobry sobie
>>> mówimy. Ostatnio (po tym jak zawał przeszedł) to nawet z życzeniami
>>> okolicznościowo dzwoni. Mnie też w uszach ten mezalians dzwoni. Pies
>>> go drapał.
>>
>> Może teść sobie wymarzył na synową jakąś wypasioną Kokoszę, a tu mu się
>> tylko Qra trafiła?
>
> To jest właśnie ten test na synową. Zawsze któreś z czymś wyskoczy. Myślę
> (po latach takich różnorodnych doświadczeń), że oni to robią nawet w sobie
> koślawo pojętej dobrej wierze. Albo wypsnie się przypadkiem, jak bąk w
> kinie. Sami też byli doświadczani przez swoich teściów, wtedy czuli się
> jak my. I może potem niektórym przykro jest. A może uważają, że tak
> trzeba, że to jak pasowanie na pierwszoklasistę.
> My też takie możemy być. Odrażające, brudne, złe.
> Dlatego, choć dzwoni to i owo a co innego doprowadza do szału, staram się
> opamiętać, bo jednak, choć wyglądają nam na krwiożercze bestie, to są
> ludzie tak samo jak my ułomni i słabi.
>
> Qra, omc teściowa

Jeszcze coś dodam.
Tak jak miałam rodziców do kitu, i sobie postanowiłam że będę zupełnie inna
matką, inaczej będę chować dzieci, inne będą u mnie w domu zasady - i tego
się staram trzymać, i to mi (sądzę) wychodzi, - tak samo mam z teściową. Mam
jak mam i sobie postanowiłam że będę zupełnie inną babcią/teściową. I mam
nadzieję dotrzymać sobie słowa

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 12:08

Użytkownik "w_e" napisał w wiadomości
> XL pisze:
>
>> Wobec tego po co się zgodziła, skoro nie odpowiadało jej imię? - zaiste,
>> trudne do zrozumienia są drogi międzyludzkich "pofikań".
>>
>
> Szczerze to nie wiem, nigdy nie pytałam, kiedyś tak jakoś wspomniała tylko
> dlaczego takie imię, a nie inne.
>>
>>
>> Gdyby mi się nie spodobało, to nie byłoby siły, abym się zgodziła, no ale
>> zrobiłabym to równie delikatnie
>
> he, he
> Nam na szczęście nikt imion nie sugerował :)
> Zrobiliśmy jeszcze jeden manewr. Byliśmy przeciwni nadawaniu imion po
> przodkach. Jeszcze jak się trafią bliźnięta ;) to mąż ma po jednym
> dziadku, a szwagier po drugim (drugie imiona). A jak jedno dziecko, to po
> którym dziadku czy innym przodku najpierw, po mieczu czy kądzieli, po
> starszym/młodszym, żyjącym/zmarłym?
> Więc postanowiliśmy, że drugie imię będzie po rodzicu :), jakbym miała
> pięciu synów, to każdy na drugie miałby tak samo.

U mojej babci na wsi był taki zwyczaj że imię dawało się dziecku z dnia
urodzin. I tak babcia sugerowała dla swoich wnuczek - jednej Kunegunda
(3.03), drugiej Hermenegilda (13.04). Chyba u wnuka udało jej się
przeforsować, a może i rodzicom tez się podobało to imię - Jacek (akurat
imię z dnia urodzin)
Mój tata miał juz wymyslone imię dla córek. Kiedyś widział na wystawie 2
pięknej urody lalki. Jedna była podpisana imieniem Sylwia, druga Klaudia. I
takie ja właśnie mam imiona. Siostrę chciał nazwać na odwrót- Klaudia
Sylwia, ale chyba mamaie się już znudziły te imiona, bo wybrała całkiem inne


Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 12:09

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia 2010-03-19 18:49, niebożę Szpilka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>>
>> Użytkownik "Marchewka" napisał w
>> wiadomości news:hnvvhl$ap9$2@inews.gazeta.pl...
>>> Marchewka pisze:
>>>> Walic kawe na lawe.
>>>
>>> Mam wrazenie, ze odnioslam sie nie jedynie do tego, co napisalas, ale
>>> takze i do tego, o czym wtedy gadalysmy... Sprawa "innych" dzieci tez
>>> ma tu swoje powazne znaczenie.
>>> Nieco inaczej sytuacja wygladala OIDP.
>>> A moze cos poplatalam?
>>
>> Oj, ma znaczenie tu chyba wszytko. Tak na prawdę to ta sprawa ma dalekie
>> zaszłości.
>> Sięga do dzieciństwa mojego męża, opiera się na jego życiu, stosunku z
>> mamą. I najśmieszniejsze jest to, że zamiast dowiedziec się od syna o co
>> mu chodzi, o co ma do niej pretensje, nie słucha go wcale tylko ciągle
>> atakuje mnie.
>
> Może całkiem dobrze wyczuwa, że to jest jedyny słaby punkt Twojego męża.

Pewnie tak
Jej tekst: Taaaaaaak, ty tą Sylwię to w ramki opraw najlepiej!!!
Na co mój mąż jej powiedział, że mnie własnie oprawi, bo jestem jego jedynym
i najlepszym przyjacielem od 15 lat

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 12:10

Użytkownik "Anna G." napisał w
wiadomości news:1sito9y2qz46n$.1ozyk42r8ygwy.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Mar 2010 19:10:39 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>>> [...]I najśmieszniejsze jest to, że zamiast dowiedziec się od syna o co
>>> mu chodzi, o co ma do niej pretensje, nie słucha go wcale tylko ciągle
>>> atakuje mnie.
>>
>> Może całkiem dobrze wyczuwa, że to jest jedyny słaby punkt Twojego męża.
>>
>> Qra
>
> Dodałabym jeszcze, że ty się tym bardziej przejmujesz niż on.

On tez się przejmuje.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-22 12:13

Użytkownik "Anna G." napisał w
wiadomości news:1p5wn7ka8lxz0.1hd56r1rhvwmr.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Mar 2010 18:54:54 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>>
>> Wiesz co, ja to jestem rozmowna osoba. Dla mnie nie ma problemu usiąść z
>> kimś i wyłuszczyć swoje racje. Ale pod warunkiem, że ta druga osoba
>> zachowa
>> się tak samo. Moja teściowa do takich nie należy. Jej racje sa
>> przedstawiane
>> krzykiem. [...]
>
> Im dłużej czytam tym bardziej się zastanawiam czy twoja teściowa nie ma
> brata, który mieszka niedaleko mnie. Mozna dyskutować dopóki się mysli tak
> samo lub ma takie samo zdanie. Wiele rozmów polega głównie na oczernianiu
> innych i wybielaniu siebie. Gdy sie go widziało kilka razy to się wydaje
> uroczym staruszkiem, ale ileż mozna ...

O kurcze.
Bardzo możliwe
oczywiścei wszyscy w koło to buraki, debile, głupki. Wszyscy im zazdroszczą.
Sąsiedzi przestaja im mówic 'dzień dobry' bo zmienili samochód i im
zazdroszczą. Nikt się na niczym nie zna.
No i oczywiście wszystkie moje koleżanki, które miały styczność z moją
teściową mówią: ale masz super teściową!. Jak fajna, wesoła, super i ach i
och.
Po prostu teściówka umie sobie PR zrobić dobry.

Sylwia
napisał/a: ~Marchewka 2010-03-22 12:16
Qrczak pisze:
> W Usenecie Szpilka tak oto plecie:
>> Najfajniej że zapytał ją czy nie ma wad? czy czuje się idealna? czy
>> nie popełniła w życiu żadnych błędów?
>> Na co usłyszał odpwiedź: TAK JA JESTEM IDEALNA!
>
>
> Wiesz... mogłaś nam od razu powiedzieć, KTÓŻ TO jest Twoją teściową.
> Jakoś byśmy to zniosły.
>
> Qra, nmsp

Mega LOL! Dawno sie tak nie usmialam.
I.