Babcia kontra teściowa

napisał/a: ~Agnieszka" 2010-03-23 09:55
Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:35:07 +0100, Agnieszka napisał(a):
>
>> A propos porypania - tak, spokojnie mogło ją porypać. Nie wiem czemu, ale
>> paniom w wieku wnukoposiadalnym odbija kompletnie i miesza się
>> rzeczywistość
>> z fikcją oraz wyobrażeniami tak, że ciężko uwierzyć.
>
> Ty będziesz inna, prawda?

Po swoich doświadczeniach mam na to duże szanse.

Agnieszka

napisał/a: ~Theli 2010-03-23 09:57
Szpilka pisze:

>> Wreszcie jakaś rozsądna, mądra rada. Jeżeli w rodzinie jest jakiś problem
>> to należy go rozwiązać w dorosłym gronie ROZMAWIAJĄC (mimo wszystko,
>> zawsze może udać się wyjaśnić własne racje i poprosić drugą stronę o
>> zmianę postępowania),
>
> Z mamą rozmawiał syn.
> Z mamą nie da się rozmawiać ponieważ ona _nie słucha_. Ona jest idealna,
> ona nie mażadnych wad i ona nigdy w życiu nie popełniła żadnego błędu.
> Chciałabyś z taka osobą rozmawiać?
>

A próbowaliście z jakimś negocjatorem? Kimś w miarę bliskim, kogo znają,
lubią i szanują obie strony?

th

--
http://nitkowo.bloog.pl
napisał/a: ~Qrczak" 2010-03-23 11:10
W Usenecie Szpilka tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Me(L)Isa" napisał w wiadomości
> news:ho9099$irl$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-03-19 14:37, Paulinka pisze:
>>> Szpilka pisze:
>>>> Dla moich dzieci babcia.
>>>> Dla mnie teściowa.
>>>> Jestem na nią obrażona na amen, zero odzywania się, nic, nul.
>>>> Dzieci pytają: czy/kiedy pójdziemy do babci?
>>>> Co im odpowiadać? Że nie pójdziemy bo.... no właśnie. Wstawiać im
>>>> jakieś bajeczki, czy walić kawe na ławe?
>>>> Dzieciaki pytają dosyć rzadko, ale jednak raz na jakiś czas pytanie
>>>> pada.
>>>> Ja nie mam ochoty teściowej widywać, mąż mój również. Od 3 m-cy
>>>> rozmawiał z nią przez telefon ze 2x.
>>>> Zresztą teściowa mijając mnie na chodniku (w zeszłym tyg) odwróciła
>>>> głowę i udała że mnie nie zna. O!
>>>> Teściowa mieszka ze 3 bloki dalej od nas.
>>>
>>> Zadzwonić do 'teściowej' i przekazać informację, że dzieci tęsknią i
>>> chciałyby się z nią zobaczyć. Ustalić termin, przyprowadzić dzieci, na
>>> umówioną godzinę odebrać.
>>> Jeżeli babcia rzeczywiście robi Wam krecią robotę wśród rodziny i
>>> znajomych, to kontakt z dziećmi powinien jej nieco poukładać cegiełki w
>>> głowie.
>>> Nie separuj dzieci od babci. Takich relacji nie da się potem odbudować.
>>> Wyszedł przy okazji temat mojej teściowej i jej psa ;)
>>> Śpieszę wyjaśnić, że nie mam kontaktu z teściową. Dzieci regularnie do
>>> niej z tż-tem jeżdżą, dzwoni do nich itd., ale ze mną nie rozmawia.
>>> Nie wyrywałam się pierwsza do tego kontaktu, bo nie czuję się winna.
>>> Jakiś miesiąc temu miałam zagwozdkę w pracy z interpretacją jakiegoś
>>> przepisu i jakoś tak spontanicznie zadzwoniłam i zapytałam o jej zdanie.
>>> Wyjaśniła mi szczegółowo, ja się zapytałam jak się czuję i że może czas
>>> najwyższy się spotkać i porozmawiać. Była wobec mnie serdeczna i chociaż
>>> do tego spotkania jeszcze nie doszło, to myślę, że obie jesteśmy gotowe,
>>> żeby sobie wszystko spokojnie wyjaśnić.
>>>
>>> Czego i Tobie Sylwia życzę. IMO życie jest za krótkie, żeby je marnować
>>> na kłótnie.
>>
>> Wreszcie jakaś rozsądna, mądra rada. Jeżeli w rodzinie jest jakiś problem
>> to należy go rozwiązać w dorosłym gronie ROZMAWIAJĄC (mimo wszystko,
>> zawsze może udać się wyjaśnić własne racje i poprosić drugą stronę o
>> zmianę postępowania),
>
> Z mamą rozmawiał syn.
> Z mamą nie da się rozmawiać ponieważ ona _nie słucha_. Ona jest idealna,
> ona nie mażadnych wad i ona nigdy w życiu nie popełniła żadnego błędu.
> Chciałabyś z taka osobą rozmawiać?

Rozmawiam. Czasem odczuwam w związku z tym jakąś trudną do nazwania rozkosz.

>> a nie wciągać w te "gierki" bogu ducha winne małe dzieci.
>
> Dzieci nie są wciągane w te gierki.
> Dzieci nie są świadkami rozmów o teściach.
> Dzieci czasem zapytaja o babcię, i dlatego moje pytanie na grupę - co
> mówić dzieciom?
> Nie proszę o radę jak pogodzić się z teściową, bo to raczej niemożliwe.

Skoro doszło do takiego etapu, a babcia nie rokuje na opamiętanie, IMO
delikatnie ale mówić prawdę. Że babcia najbardziej się teraz zajmuje sobą. I
taką należałoby ją pozostawić. Jedyny i największy minus, że mieszkacie
blisko siebie.

Zaś w kwestii przedszkolnej - zaczęłabym od wychowawcy. Powiedzieć mu
wprost, że pani taka to a taka przekazuje innym ludziom (nieuprawnionym do
tego) bez wiedzy rodziców informacje na temat podopiecznych. Że nie życzysz
sobie, aby takie rzeczy miały miejsca, a jeśli się powtórzą, będziesz
zmuszona interweniować u dyrekcji.
[piszę tu, bo nie mam teraz czasu przebrzebywać całego wątku, żeby się
podpiąć]

>> Skoro 15 lat miałyście dobre stosunki,
>
> No właśnie. Ja myslałam że mamy dobre stosunki.
> Z jej strony wyglądało to zupełnie inaczej.
> Czuję się oszukana i zdradzona.
> Nagle z fajnej synowej stałam się ta złą i najgorszą.

Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że mogłoby to wyleźć za lat 30 ale z
jeszcze większego kalibra. Może lepiej że teraz...

>> to może należy "przymknąć oko"
>> na obecne żale i nie zadrażniać sytuacji.
>
> Przymknąć oko?
> I może jeszcze nadstawić drugi policzek?

Ja bym po prostu siedziała cicho. Bez jakiejkolwiek reakcji z mojej strony.
Albo babcię weźmie na opamiętanie. Albo będzie można na nią krzyżyk
postawić.

>> Tylko wybaczenie i mądre podejście w temacie oczyści atmosferę i pozwoli
>> uregulować właściwe stosunki w rodzinie.
>
> Ja jej wybaczę a ona będzie mnie nadal tak traktować.
> Jeszcze się będzie cieszyć że jej na wierzchu.
> Ja odpuściłam.
> Nie awanturyuję się, biorę to na spokój, ignoruję.

Właśnie. Olać. Odpuścić. Przynajmniej na jakiś czas.

>> Życie jest takie krótkie, też kiedyś zostaniesz teściową;
>> nie warto marnować ani jednej chwili na niepotrzebne spory.
>
> Wiem że zostanę teściową. I mając taką za przykład, będę zupełnie inna.
>

Oczywiście że tak. Najgorsza teściowa świata może być tylko jedna. I to ja
nią będę.

Trzymam kciuki. Za Ciebie, nie za babcię.

Qra

napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:21
Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:42:20 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:194e9tc87lzv$.syludtbzggq0$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:25:54 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>> news:w510ilrde96a$.10saw2xku83c7.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:46:39 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie.!! Jesteś matką, omc żoną i w dodatku jeszcze taką nieidealną.
>>>>>
>>>>> No nieidealną bo nieślubną ;-P
>>>>
>>>> Więc jakim prawem mówisz o matce swojego partnera "teściowa"?
>>>
>>> Takim samym, jak ona mówi o mnie synowa, jak ja mówię do niej mamo, i jak
>>> nazywamy się z moim tż rodziną.
>>>
>>> Sylwia
>>
>> To tylko zatem nazwy są...
>
> Zmiana nazwy nie zmienia człowieka.
>

Nadal nie rozumiesz... DLA CIEBIE są to tylko nazwy. Dla tych, dla których
oznaczają one sprawy wielkie, są czymś więcej, niż nazwą.


>> Nie dziwię się zatem, ze nie potraficie się
>> naprawdę zrozumieć.
>
> Bo co? Bo ślubu z moim tż nie mam? A jakbym miała to byśmy potrafili się
> zrozumieć? A jaki ślub to ma być? Koniecznie kościelny czy cywilny
> wystarczy?
>

Całkowity brak zrozumienia, ciemność widzę, ciemność.

>> To, jak opisujesz relacje "rodzinne" stawia mi włosy na
>> głowie.
>
> Ja też zazdroszczę moim koleżankom, które mają kochających rodziców.


Póki co widzę, że sama działasz tak, aby Cię nie kochano.
--

Ikselka.
napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:22
Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:42:56 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:mtdkiqy5vhbd$.ct7z49drmtxp.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:49:46 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Jak zobaczę że babcia wyraża taką chęć, jakoś zabiega o wnuki czy nalega
>>> na
>>> spotkania, to będę myśleć jak to załatwić. Na razie to babcia ma w dupie
>>> a
>>> dzieci pytają.
>>
>> Spróbuj odwrotnie.
>
>

Zacznij mysleć, jak to załatwić. I zacznij załatwiać.
--

Ikselka.
napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:23
Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:43:16 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:11kj4cnypwkaw.1aohpc90tcf9m.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:54:31 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Mam
>>> jak mam i sobie postanowiłam że będę zupełnie inną babcią/teściową. I mam
>>> nadzieję dotrzymać sobie słowa
>>
>> PP
>
> Wątpisz?
>
> Sylwia

Oczywiście. Sądząc po Twojej zaciętości i nastawieniu - będziesz jeszcze
gorsza.
--

Ikselka.
napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:25
Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:45:25 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:px2j3ksg8hqe.okz95gu5qxln.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:24:12 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>> news:1k9qxsf0wy8y4$.7cxmhony2qjt$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:45:00 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> Akurat obie nasze mamusie mieszkają blisko. Teściowa te kilka bloków
>>>>> dalej,
>>>>> moja mama 3 przystanki dalej. Tylko że moi rodzice się nic a nic do nas
>>>>> nie
>>>>> wtrącają. Wpadną raz na ruski rok na herbatę i luz. Ja już się
>>>>> przyzwyczaiłam że 'nie mam' rodziców. I mi z tym dobrze.
>>>>
>>>> I to jest własnie to, co polecasz innym? W tym swoim dzieciom na
>>>> przyszłość?
>>>
>>> Możesz rozwinąć pytanie? Co polecam?
>>>
>>> Sylwia
>>
>> "Niemanie" rodziców jako życiową postawę do nasladowania.
>

Tak, nie dążąc do kontaktu z WŁASNYMI rodzicami i pisząc "i mi z tym
dobrze".


> Może zamiast użyć okreslenia 'i mi z tym dobrez' powinnam napisać 'i ja się
> z tym pogodziłam'.
> Bo już się pogodziłam.


Bardzo niedobrze. To jest dziwne. Co zrobiłaś, żeby ten kontakt był?


--

Ikselka.
napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:27
Dnia Tue, 23 Mar 2010 09:16:29 +0100, Marchewka napisał(a):

> Szpilka pisze:
>>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:mtdkiqy5vhbd$.ct7z49drmtxp.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:49:46 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Jak zobaczę że babcia wyraża taką chęć, jakoś zabiega o wnuki czy
>>>> nalega na
>>>> spotkania, to będę myśleć jak to załatwić. Na razie to babcia ma w
>>>> dupie a
>>>> dzieci pytają.
>>>
>>> Spróbuj odwrotnie.
>>
>> Czyli?
>
> Czyli nie przejmuj sie tym, co pisze nawiedzona.
> Dopytywanie moze jeszcze bardziej skomplikowac sprawe.
> I.

Nie sądź wszystkich po swoich możliwościech percepcyjnych.
--

Ikselka.
napisał/a: ~XL 2010-03-23 13:29
Dnia Tue, 23 Mar 2010 09:55:52 +0100, Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:poem2z5h3cmf.r8ae39zd38x3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:35:07 +0100, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> A propos porypania - tak, spokojnie mogło ją porypać. Nie wiem czemu, ale
>>> paniom w wieku wnukoposiadalnym odbija kompletnie i miesza się
>>> rzeczywistość
>>> z fikcją oraz wyobrażeniami tak, że ciężko uwierzyć.
>>
>> Ty będziesz inna, prawda?
>
> Po swoich doświadczeniach mam na to duże szanse.
>
> Agnieszka

No to sobie zapamiętaj, kiedy już będziesz inna
--

Ikselka.
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-23 14:52

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:42:20 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:194e9tc87lzv$.syludtbzggq0$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:25:54 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>>> news:w510ilrde96a$.10saw2xku83c7.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:46:39 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie.!! Jesteś matką, omc żoną i w dodatku jeszcze taką nieidealną.
>>>>>>
>>>>>> No nieidealną bo nieślubną ;-P
>>>>>
>>>>> Więc jakim prawem mówisz o matce swojego partnera "teściowa"?
>>>>
>>>> Takim samym, jak ona mówi o mnie synowa, jak ja mówię do niej mamo, i
>>>> jak
>>>> nazywamy się z moim tż rodziną.
>>>>
>>>> Sylwia
>>>
>>> To tylko zatem nazwy są...
>>
>> Zmiana nazwy nie zmienia człowieka.
>>
>
> Nadal nie rozumiesz... DLA CIEBIE są to tylko nazwy. Dla tych, dla których
> oznaczają one sprawy wielkie, są czymś więcej, niż nazwą.

Nie w przypadku mojej teściowej. Nie jest ona jakąś zagorzałą katoliczką by
na takie rzeczy zwracać uwagę. Sama jest podwójną rozwódką.



>>> Nie dziwię się zatem, ze nie potraficie się
>>> naprawdę zrozumieć.
>>
>> Bo co? Bo ślubu z moim tż nie mam? A jakbym miała to byśmy potrafili się
>> zrozumieć? A jaki ślub to ma być? Koniecznie kościelny czy cywilny
>> wystarczy?
>>
>
> Całkowity brak zrozumienia, ciemność widzę, ciemność.

j.w.


>>> To, jak opisujesz relacje "rodzinne" stawia mi włosy na
>>> głowie.
>>
>> Ja też zazdroszczę moim koleżankom, które mają kochających rodziców.
>
>
> Póki co widzę, że sama działasz tak, aby Cię nie kochano.

Po czym wnosisz?

Nie wymagam od teściowej by mnie kochała.
A o moich relacjach z moimi rodzicami na razie nic nie wiesz, więc trudno
się wypowiadac co nie?

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-23 14:58

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:43:16 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:11kj4cnypwkaw.1aohpc90tcf9m.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:54:31 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Mam
>>>> jak mam i sobie postanowiłam że będę zupełnie inną babcią/teściową. I
>>>> mam
>>>> nadzieję dotrzymać sobie słowa
>>>
>>> PP
>>
>> Wątpisz?
>>
>> Sylwia
>
> Oczywiście. Sądząc po Twojej zaciętości i nastawieniu - będziesz jeszcze
> gorsza.

Proszę, napisz jak Ty byś się zachowała?

Zresztą pisząc o moim byciu teściową/babcią w przyszłości, mam na myśli
ogólne podejście do moich dzieci/wnuków.
Pomijam ostatnia sytuację, która jets dla mnie jakaś absurdalna.
Ja moje wyobrażenie o byciu babcią/teściową wyrobiłam sobie na podstawie
minionych kilku lat.

Tak jak dałam przykład z rodzicami.
Mając takich rodziców jakich miałam, zanim podjęłam decyzję o założeniu
rodziny- wiedziałam jakim rodzicem będę, jakich rzeczy na pewno nie będę
robiła, a jakie będę robiła. Jakie będę miała podejście do dzieci, jakich
'atrakcji' mu nigdy nie zapodam.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2010-03-23 14:58

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Tue, 23 Mar 2010 08:42:56 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:mtdkiqy5vhbd$.ct7z49drmtxp.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 11:49:46 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Jak zobaczę że babcia wyraża taką chęć, jakoś zabiega o wnuki czy
>>>> nalega
>>>> na
>>>> spotkania, to będę myśleć jak to załatwić. Na razie to babcia ma w
>>>> dupie
>>>> a
>>>> dzieci pytają.
>>>
>>> Spróbuj odwrotnie.
>>
>>
>
> Zacznij mysleć, jak to załatwić. I zacznij załatwiać.

Dlaczego?

Czytałaś cały wątek?

Sylwia