Będę mamą cd....
napisał/a:
chasia
2015-08-06 22:29
Docelowo to kialo byc tylko na 3 miesiace adaptacji a pitem kialam przejsc do dzialu, z ktorego przyszlam z poprzedniego miejsca. Wiec chyba liczyli na przecieki itd... ale ich nie dostali wiec i stanowisko się nie zmienilo....
jeśli planujecie zostać za granicą to Hugon będzie ok. Ale powiem Ci szczerze, że jesli wrocicie do pl to mały nie miałby życia. Dzieci są okropne. Ja mam mniej oryginalne imię a i tak cierpialam....
Od maja z 4-5 razy jadlam.
Ja w ciąży kompletnie nie mam ochoty na mieso. Ale musze zacząć jesc. Nie mam wyjscia.
Barszcz gotuje. Mam buraki od dziadka z pola. A jeśli chodzi o mięso to jedyne co mi wchodzi to schab wieprzowy z tluczonymi ziemnakami.
napisał/a:
ivory
2015-08-06 22:31
Chasia tez polecam buraczki cwiklowe. Barszczyk,ewentualnie sa tez takie tabletki z buraka do lykania.
Bardzo duzo zelaza maja tez suszone morele i brzoskwinie.Ja duzo ich jadlam z obnizona hemoglobina i po 4 tygodniach mialam duzo lepszy wynik.
Bardzo duzo zelaza maja tez suszone morele i brzoskwinie.Ja duzo ich jadlam z obnizona hemoglobina i po 4 tygodniach mialam duzo lepszy wynik.
napisał/a:
Suerte
2015-08-06 22:33
ja to samo...
napisał/a:
chasia
2015-08-06 22:44
Suerte do dzis pamiętam jak mnie przezyeali
napisał/a:
Suerte
2015-08-06 22:51
mnie bardziej wkurzalo jak sobie skracali moje imię
napisał/a:
chasia
2015-08-06 22:57
Suerte, to wyobraź sobie taki okrzyk w podstawowce
"moje imie .... pasztet wcina"
"moje imie .... pasztet wcina"
napisał/a:
Suerte
2015-08-06 22:59
a to takie rymowanki to w szkole gowniarze wymyślają nawet z normalnymi imionami, nie martw się :*
napisał/a:
chasia
2015-08-06 23:00
Rubyy, dlatego ja nie lubię oryginalnych imion. Na swoim przykladzie wiem jak to boli :/
[ Dodano: 2015-08-06, 23:02 ]
Suerte, w mojej szkole tylko moje imię im się rymowalo :/
[ Dodano: 2015-08-06, 23:02 ]
Suerte, w mojej szkole tylko moje imię im się rymowalo :/
napisał/a:
Suerte
2015-08-06 23:05
u nas na przyklad każde imię kończące się na 'ina' było, że du*e wypina :P
napisał/a:
daffodil1
2015-08-07 00:00
O matko, ile popisalyscie o tych ustawach i zasilkach o których nie mam pojęcia..
U nas po staremu :) zastanawiam się czy umawiać się do gina na 11.08 czy dopiero 14.08 bo przyjmuje w fajniejszym gabinecie niedaleko naszego bloku.
U nas po staremu :) zastanawiam się czy umawiać się do gina na 11.08 czy dopiero 14.08 bo przyjmuje w fajniejszym gabinecie niedaleko naszego bloku.
napisał/a:
Katherina
2015-08-07 06:45
to jest masakra, ja też rano biorę na czczo, a potem przez pół godziny nie mogę jeszcze jeść, teraz już lepiej, ale na początku w połączeniu z porannymi mdłościami to był koszmar...
zgadzam się.
też tak mam. zawsze mi wtedy starym kapciem smakuje. Mnie w ciąży odrzuciło od surowego mięsa, w ogóle nie jestem w stanie się zmusić, żeby je dotknąć i przygotować, ale jak już dostanę przyrządzone, to zjem.
[ Dodano: 2015-08-07, 06:50 ]
Jeśli nick to skrót od imienia, to współczuję trafienia na jaieś dziwne dzieci, miałam w klasie jedną dziewczynkę o tym imieniu w podstawówce i nikomu nie przyszło do głowy się z niej śmiać, ładne imię.
Suerte, a jak Ty masz na imię?
no ale takie rymowanki to z każdym imieniem można durne wymyślić.
dokładnie.
zgadzam się.
też tak mam. zawsze mi wtedy starym kapciem smakuje. Mnie w ciąży odrzuciło od surowego mięsa, w ogóle nie jestem w stanie się zmusić, żeby je dotknąć i przygotować, ale jak już dostanę przyrządzone, to zjem.
[ Dodano: 2015-08-07, 06:50 ]
Jeśli nick to skrót od imienia, to współczuję trafienia na jaieś dziwne dzieci, miałam w klasie jedną dziewczynkę o tym imieniu w podstawówce i nikomu nie przyszło do głowy się z niej śmiać, ładne imię.
Suerte, a jak Ty masz na imię?
no ale takie rymowanki to z każdym imieniem można durne wymyślić.
dokładnie.
napisał/a:
mała_czarna
2015-08-07 07:53
2 2 2
to oby się coś znalazło :)
chcę szukać jakiejś biurowej pracy
a nie jadłaś bo Ci nie smakowało w ciąży? czy po prostu nie jesz mięcha?
Ok już doczytałam :)
to ja w sumie miałam farta - bo nie pamiętam, żeby mi ktoś dokuczał z powodu imienia; jeden chłopak na podwórku dla "żartu" wołał za mną poziomka i to by było na tyle.
Jedyną niedogodnością było to, że co jakiś czas znalazł się ktoś (choćby nauczycielka w lo) - komu musiałam udowadniać, że faktycznie mam tak na imię i nie jest to zdrobnienie.