Co myslicie o aborcji?

napisał/a: Hania9 2008-04-08 12:11
Nie przesadzam tylko pisze prawdę! Wystarczy zapytać osoby pracującej w ośrodku adopcyjnym lub osób najbardziej zainteresowanych - np adopcyjnych rodziców.

Oczywiście każdy ma swoje zdanie i wiedzę - ja mam taką.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-04-08 12:36
Adoptowanie dziecka to rzeczywiscie (w/g mojej wiedzy) dość długi proces jakieś kursy testy itp.

ale samo oddanie dziecka do adopcji juz takich "korowodów" nie wymaga. Kobieta która chce po urodzeniu zostawic dziecko może to zrobic zaraz po porodzie - ma równiez prawo odmówic karmienia, oglądania wogóle zajmowania się swoim dzieckiem - przynajmniej takjest w wielu szpitalach

dziecko może być adoptowane gdy biologiczna matka (chyba równiez ojciec o ile jest podany) po 6 tyg ostatecznie podpisze zrzeczenie się praw rodz.

a niestety dość często kobieta zostawia dziecko i ... nie podpisuje potem dokumentów więc sądownie itd - no jeszcze dłużej trwa ta procedura dla dziecka

Uważam, że w przypadku niechcianej ciąży najlepszym wyjściem jest oddanie dziecka do adopcji - wiem, że wiele par czeka na takie dzieciaczki
napisał/a: dudek2 2008-04-08 13:48
Jestem całkowicie za aborcją. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna powinni mieć prawo do decydowania o własnym życiu. W każdej sytuacji. Każdy ma prawo kreować własne życie według własnych przekonań, według swojej osobistej filozofii. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby ludzie potrafili zapobiegać niechcianej ciąży, ale jak wiadomo, wpadki się zdarzają.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-04-08 14:01
dudek napisal(a):Jestem całkowicie za aborcją. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna powinni mieć prawo do decydowania o własnym życiu. W każdej sytuacji. Każdy ma prawo kreować własne życie według własnych przekonań, według swojej osobistej filozofii. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby ludzie potrafili zapobiegać niechcianej ciąży, ale jak wiadomo, wpadki się zdarzają.


a co z prawem Dziecka do... "kreowania własnego życia " ?
POZDRAWIAM
napisał/a: daniell 2008-04-08 15:26
ja zdecydowanie nie! mamy się za istoty rozumne i faktycznie jako jedyne stworzenia na ziemi zabijamy nienarodzone dzieci.Prawo kobiety !a jakie jest prawo dziecka?embrion,zarodek ,płód każde z nas nim kiedyś było.Faktycznie co innego z zagrożeniem życia matki lub płodu są to sytuacje które w można to zło usprawiedliwić.Ale wiecie co Wam powiem jako młoda dziewczya już mężatka urodziłam dziecko z wadą serca była to bardzo źle rokująca wada dziecko mimo wszelkich starań lekarzy i nas zmarło ale nigdy nie żałowałam ,że go urodziłam jestem mamą anioła a nie morderczynią spię spokojnie mam piękne sny i czasem modlę się do mojego synka.ON WIE ,ŻE KOCHAŁAM GO OD POCZĘCIA.A jest tyle sposobów by nie doszło do takich dylematów to się nazywa ODPOWIEDZIALNOŚĆ
napisał/a: Verida840 2008-04-08 18:30
ludzie, kiedy zastanawiaja sie nad aborcja, powinni najpierw pomyslec, co by bylo, gdyby jego wlasna matka jej dokonala ...
napisał/a: edytarusin 2008-04-08 19:49
Jak czytam niektóre wypowiedzi, to chwytam się ze zdziwienia za głowę! Ludzie, jak w ogóle można rozważać zabicie własnego dziecka?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!? Trzeba być bestią! Kto przy zdrowych zmysłach morduje z premedytacją tak bezbronną istotę?!?!?! Nawet zwierzę nie byłoby w stanie tego zrobić! Czy ta mała istotka ukryta w łonie matki to nie dziecko? To w takim razie co "to" jest? Śmieć?
napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-16 16:18
Verida840 napisal(a):ludzie, kiedy zastanawiaja sie nad aborcja, powinni najpierw pomyslec, co by bylo, gdyby jego wlasna matka jej dokonala ...


Boże, co za dziwne pytania!
Co by było, gdyby moja matka mnie usunęła? NIC! Nie byłoby mnie, nie zastanawiałabym się nad tym. Przecież płód, a tym bardziej zarodek NIE MAJĄ ŚWIADOMOŚCI ISTNIENIA, ŻYCIA! Nie zastanawiąją się "a co by było gdyby". Poza tym, gdyby matka mnie usunęła nie sądzę abym mogła mieć jej to za złe. W końcu to dzięki niej przychodzę na świat i do 6-7 miesiąca nie mogłabym żyć poza jej ciałem - samodzielnie! Jeśli podjęła by taką decyzję - trudno. Nie miałabym myśli - "ach, cóż za wspaniałe życie mnie czeka tam, poza mamy brzuszkiem"! Nie ma takich cudów! Takie dziecko (płód, zarodek) nie żałuje, nie ma czego, o niczym jeszcze nie wie!!!
napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-16 16:29
A do edytarusin:
Zabić = pozbawić życia. ŻYCIA, czyli istoty, która żyje, czyli ma na tyle rozwinięte organy, że w jej ciele zachodzą podstawowe funkcje życiowe! Zarodek nie jest żywy!! Wprawdzie składa się z żywych komórek, być może zalążków tkanek, ale sam nie byłby w stanie przeżyć! Jeśli by patrzeć na Twoją wypowiedź, to zabójstwem jest też miesiączkowanie u kobiety - no bo przecież jajeczko się marnuje, jest wyrzucane, spuszczane w toalecie. W końcu jajeczko też składa sie z żywych komórek, nie? Plemnik to też w takim razie żywe stworzenie, z którego MOGŁOBY powstać dziecko, więc każdy onanizujący się mężczyzna też jest mordercą!!
A co do Twojej wypowiedzi w kwestii - "Nawet zwierzę nie byłoby w stanie tego zrobić!" (zabić swojego dziecka), to się mylisz. Przykład: choćby gryzonie. Jeśli matka, samica jest zbyt młoda, podczas ciąży otrzymała zbyt mało substancji potrzebnych do wykarmienia małych, to, UWAGA - zjada swoje małe! Czasem jedno, czasem wszystkie. Dlaczego? Wie, że brakuje jej organizmowi tego, co mogłoby zapewnić wykarmienie i wychowanie reszty potomstwa. Więc sama, naturalnie uzupełnia ten brak. W naturze, w królestwie zwierząt liczy się PRZEDE WSZYSTKIM MATKA, bo to od niej zależy przetrwanie jej potomstwa. Dlatego nie dziwię się matkom naszego gatunku, które usuwają ciąże. Jeśli tylko czują, że nie podołają macierzyństwu, nie mają pieniędzy, instynktu macierzyńskiego - niech usuwają. JESTEM ZA!
napisał/a: justme 2008-04-16 17:42
Ciężki temat... Ale widzę, że niektórym bardzo łatwo przychodzi ocenienie decyzji innych. "Zabijanie nienarodzonych dzieci"- ostre słowa. Niestety nic tu nie jest czarne albo białe.

Pierwsza sprawa - kiedy mówimy o dziecku, a kiedy o płodzie. Znam przypadek,w którym kobiecie, która urodziła synka w 20 tygodniu ciąży odmówiono wydania aktu urodzenia i katolickiego pochówku twierdząc, że to nie człowiek a płód, i nie urodziła dziecka, a poroniła. A ona go widziała, wyglądał jak maleńki człowieczek mieszczący sie w dłoni. Więc pytam - jak to w końcu jest???

Osobiście, nie usunęłabym ciąży tylko dlatego, że nie chcę dziecka, nie mam szansy go wychować ze względów materialnych, zdrowotnych itp., - w takich przypadkach na pewno skorzystałabym z opcji adopcji. Z drugiej strony wiem, że na pewno bardzo długo zastanawiałabym się nad aborcją, gdyby moja ciąża stanowiła zagrożenie mojego życia. Pomyślicie "cóż za egoizm" ! To pomyślcie jeszcze raz. Co z kobietami, które nie z własnej woli zachodzą w ciążę (a to się przecież zdarza i nie musi to być wcale brutalny gwałt) i wiedza, że ciąża może je zabić, a są już matkami. Wybór między aborcją, a osieroceniem dzieci, które już są na tym świecie, które potrzebują matki. Można oszaleć. Nikomu nie życzę stanięcia przed takim wyborem.
napisał/a: muslin 2008-04-16 20:42
Kiedys bylam przeciw aborcji i nadal jestem ale.......... w zyciu trzeba dokonywac czasem okrutne decyzje. Wtedy mozna oszalec, chyba ze ma sie wsparcie i nie zostaje sie samej..........
napisał/a: edytarusin 2008-04-16 22:03
kiweczka85 napisal(a):A do edytarusin:
Zabić = pozbawić życia. ŻYCIA, czyli istoty, która żyje, czyli ma na tyle rozwinięte organy, że w jej ciele zachodzą podstawowe funkcje życiowe! Zarodek nie jest żywy!! Wprawdzie składa się z żywych komórek, być może zalążków tkanek, ale sam nie byłby w stanie przeżyć! Jeśli by patrzeć na Twoją wypowiedź, to zabójstwem jest też miesiączkowanie u kobiety - no bo przecież jajeczko się marnuje, jest wyrzucane, spuszczane w toalecie.Plemnik to też w takim razie żywe stworzenie, z którego MOGŁOBY powstać dziecko, więc każdy onanizujący się mężczyzna też jest mordercą!!
Dlatego nie dziwię się matkom naszego gatunku, które usuwają ciąże. Jeśli tylko czują, że nie podołają macierzyństwu, nie mają pieniędzy, instynktu macierzyńskiego - niech usuwają. JESTEM ZA!


Sądzę, że nie jesteś jeszcze matką. Bo nie wyobrażam sobie matki, która z taką łatwością pisze:"niech usuwają"! Przychodzi Ci to stwierdzenie łatwiej niż splunięcie! To przerażające! I wcale nie twierdzę, że menstruacja, bądź onanizowanie się przez mężczyznę to to samo co usunięcie ciąży - czytaj uważnie, jeśli już czytasz! Miesiączka i wytrysk to czysta fizjologia, mające na celu właśnie poczęcie(!)ale samym poczęciem przecież nie będące! Czym innym jest żywa komórka organizmu, a czymś zupełnie odrębnym zarodek. Dziwi mnie Twoja wypowiedz-nie wiesz że wszystkie cechy osobowości, jak i wygląd, czy nawet podatność na choroby zapisana jest w człowieku już od momentu poczęcia?!? To kiedy Twoim zdaniem dziecko w brzuchu matki można w ogóle nazwać dzickiem? A może wcale nie można? I jeszcze jedno, nie wiem jak kiedyś będziesz mieć sumienie spojżeć w oczy swojemu dziecku, skoro dla Ciebie zabicie go w swym łonie nigdy nie byłoby problemem.