Co myslicie o aborcji?

napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-19 15:43
do edytarusin:

Ok, więc te osoby, które uraziłam stawiając Boga na równi z przerywnikiem - PRZEPRASZAM.

"Wcześniej przewinęła się wypowiedz (Kiweczki85) że zwierzęta same eliminują jednostki które wg nich są zbyt słabe, czy nie będą w stanie zapewnić im przetrwania. Zgoda, bo to zwierzęta!"

- Napisałam o tych zwierzętach, bo wcześniej Ty napisałaś, że nawet zwierzę nie zabiłoby swojego dziecka.

A skoro nie jesteśmy zwierzętami nie możemy zrobić w taki sposób jak napisałaś: " byłoby prościej i taniej pozwolić urodzić matce to dziecko(poród to fizjologia, w znacznym stopniu przebiega bez komplikacji), a potem pozwolić jej samej zabić", mamy moralność, współczucie itd. Poza tym to by było zabicie czegoś co już ŻYJE.

"Zaraz pewnie usłyszę argument, że noworodek to nie zarodek; że czuje... ok, do końca nie wiadomo czy zarodek nie czuje."

- Oczywiście, że nie czuje, jak już pisałam, do około 6 tego miesiąca życia. To zostało UDOWODNIONE 50 lat temu i nikt tego nie zmieni. Wszystko co ma wykształcony mózg i układ nerwowy - czuje! Jeśli nie, to nie. Przykład, może trywialny: rośliny. Żywe, ale nie czujące.

"Czyn nagannie moralny tak samo - co za różnica czy matka zabija dziecko 2 miesiące po urodzeniu, czy 7 przed?"

- No właśnie duża różnica, bo jak powtarzam, dziecko 7 miesięcy przed urodzeniem, nie jest jeszcze żywe!!!

"Kiweczko, a gdzie prawo ojca poczętego dziecka? Co wg Ciebie on ma do powiedzenia, jeśli chce by jego partnerka urodziła JEGO przecież w połowie dziecko?"

- dla mnie zdanie ojca w ogóle się nie liczy. Dziecko jest jego może w 10%, wg mojego zdania (mimo, że ma połowę jego DNA). Ale to we mnie się rozwija, we mnie rośnie, dzięki mnie to wszystko się odbywa, łącznie z wszelkimi bólami i niedogodnościami ciąży i porodu. Nawet w trakcie wychowania to ja biorę w tym większy udział. Dlatego zdanie ojca dla mnie się nie liczy. On może wypowiedzieć swoje zdanie i nawet mi zabronić dokonać zabiegu, ale i tak to ja podejmę ostateczną decyzję.

"A kobiety które nie chcą ,nie mogą mieć dzieci z róznych względów powinny same decydować..KObieta która nie chce mieć dziecka(to jej decyzja)i nie chce chodzić w ciąży powinna mieć wybór-nie słyszelibyśmy wtedy o małych ciałkach w śmietnikach,beczkach itd.."
- ZGADZAM SIE W 100%!

"Gratuluję, a raczej współczuję "mądrości". Inkubator ma zastąpić macicę, a nie odwrotnie!!! Skoro kobieta w ciąży to"chodzący inkubator", to równie dobrze kobietę poddającą się aborcji można określić mianem "chodzącej trumny"!"

- No i znowu bierzesz moje słowa zbyt dosłownie. No, ale nic, ja w takim razie gratuluję, a raczej współczję braku umiejętności abstrakcyjnego myślenia.
Skoro tak się czepiamy słówek - martwe dziecko nie pozostaje w łonie kobiety poprzez zabieg aborcji, tylko jest WYJMOWANE. A jak wiemy zwłoki POZOSTAJĄ w trumnie. Więc twoje porównanie jest beznadziejne i nieadekwatne.

anetakam0:

"aborcja=morderstwo
nawet jak dziecko jest poważnie chore lub z gwałtu"

Więc najpierw niech zdarzy Ci się gwałt i dziecko po tym wydarzeniu, a potem się wypowiadaj na ten temat.

"Właśnie po tej wypowiedzi widać że są kobiety stworzone do rodzenia dzieci i takie które nie są do tego powołane!!"
Zgadzam się z tym w 100%.
Jednak nie powinno być tak, że tym, które nie chcą mieć dzieci zabrania się usuwania ciąży. Dlaczego te które chcą mieć dzieci mają prawne do tego prawo, a te które nie chcą - prawnie usunąć nie mogą?
napisał/a: leniutka 2008-04-19 16:14
Gratuluję kiweczko85 Wszechwiedzy!!!
Wiesz wszystko i na każdy temat. O zwierzętach, roślinach i ludzkich zarodkach...
(...jeśli już tak mocno wierzysz w "UDOWODNIONE NAUKOWO" to NAUKOWO udowodniono, że nawet rośliny czują, ale mniejsza o to...)
Postaraj się czasem mniej myślec, tłumaczyc i dywagowac, a więcej czuc - dostrzerzesz więcej.
A ciutka pokory - poszerza horyzonty.
Tak czy siak - czytając Twoje poglądy - nie obraź się - współczuję Ci.
Obawiam się że życie jeszcze nie raz skonfrontuje je z rzeczywistością. Oby jak najmniej boleśnie.
Dla Ciebie i Twoich bliskich.
napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-19 16:31
No wybacz, ale skoro to jest forum do wypowiadania się na określony temat, to wydawało mi się, że właśnie to robię.
ALe rozumiem, dlaczego mnie atakujesz. Ludzie zazwyczaj tak robią, kiedy kończą im się argumenty na dany temat.
Nie jestem wszechwiedząca, ale studiuję biologię, zawsze się tym interesowałam i dużo czytam. A ponieważ wypowiadam się w temacie "biologicznym", że tak powiem, to uważam, że mam prawo a wręcz obowiązek dużo o tym wiedzieć.

"jeśli już tak mocno wierzysz w "UDOWODNIONE NAUKOWO" to NAUKOWO udowodniono, że nawet rośliny czują, ale mniejsza o to" - w takim razie poproszę o źródło (w którym będą dowody a nie przypuszczenia).

"Postaraj się czasem mniej myślec, tłumaczyc i dywagowac, a więcej czuc - dostrzerzesz więcej" - dostrzegam dużo w życiu, ale nie daję się ponieść emocjom i uczuciom w takich sprawach bo dowodzi to głupoty, szczególnie jeśli chodzi o rozstrzyganie tak ważnych problemów jak ochrona praw kobiety. Uważam, że w tak ważnej sprawie nie powinny decydować argumenty oparte na emocjach i uczuciach.

"A ciutka pokory - poszerza horyzonty." - masz na myśli "zamknij się = pokora" ? O nie, nie. ZAmykać się nie będę bo to oznacza, że nie będę mogła wypowiadać swojego zdania. A od tego jest forum. Czyżbym poraziła Cię swą wiedzą aż tak bardzo? :) W sumie wiem, że niewiedza nie boli. Ale warto może poszerzyć własne horyzonty czytając troszkę więcej na ten temat?

"Tak czy siak - czytając Twoje poglądy - nie obraź się - współczuję Ci." - ależ dlaczego? Wybrałam już swoją drogę, tak żeby być szczęśliwą. Żałować i współczuć trzeba tym kobietom, które takiego wyboru nie mają.

"Obawiam się że życie jeszcze nie raz skonfrontuje je z rzeczywistością. Oby jak najmniej boleśnie.
Dla Ciebie i Twoich bliskich."
- ja też mam taką nadzieję i dziękuję Ci za troskę :). Zresztą wiele osób mi mówi, że skoro wybrałam życie bez posiadania dziecka, to idę na łatwiznę. Czyli robię wszystko z myślą o sobie, żebym to ja mogła być szczęśliwa. A skoro mam być szczęśliwa bez dzieci - to właśnie dlatego dążę do tego, żeby ich nie mieć.
napisał/a: edytarusin 2008-04-19 16:36
kiweczka85 napisal(a):do edytarusin:
mamy moralność, współczucie itd. Poza tym to by było zabicie czegoś co już ŻYJE.
hmm... dziwne słowa z ust osoby popierającej aborcję... nikt mnie nie przekona że zarodek to nie ŻYCIE!


kiweczka85 napisal(a):do edytarusin:"Czyn nagannie moralny tak samo - co za różnica czy matka zabija dziecko 2 miesiące po urodzeniu, czy 7 przed?"

- No właśnie duża różnica, bo jak powtarzam, dziecko 7 miesięcy przed urodzeniem, nie jest jeszcze żywe!!!
ciągle nie widzę różnicy! I jest żywe! Ma zalążki wszystkich części ciała, nawet jego osobowość i płeć są już ustalone!


kiweczka85 napisal(a):do edytarusin:- dla mnie zdanie ojca w ogóle się nie liczy. Dziecko jest jego może w 10%, wg mojego zdania (mimo, że ma połowę jego DNA). Ale to we mnie się rozwija, we mnie rośnie, dzięki mnie to wszystko się odbywa, łącznie z wszelkimi bólami i niedogodnościami ciąży i porodu. Nawet w trakcie wychowania to ja biorę w tym większy udział. Dlatego zdanie ojca dla mnie się nie liczy. On może wypowiedzieć swoje zdanie i nawet mi zabronić dokonać zabiegu, ale i tak to ja podejmę ostateczną decyzję.
Egoizm do potęgi n-tej! Skoro zdanie mężczyzny się nie liczy, to po co w ogóle oni nam do tego potrzebni? Zamroźmy ich nasienie i korzystajmy z niego w miarę potrzeb, a ich wysterylizujmy, albo w ogóle wyeliminujmy!


kiweczka85 napisal(a):"Gratuluję, a raczej współczuję "mądrości". Inkubator ma zastąpić macicę, a nie odwrotnie!!! Skoro kobieta w ciąży to"chodzący inkubator", to równie dobrze kobietę poddającą się aborcji można określić mianem "chodzącej trumny"!"

- No i znowu bierzesz moje słowa zbyt dosłownie. No, ale nic, ja w takim razie gratuluję, a raczej współczję braku umiejętności abstrakcyjnego myślenia.
Skoro tak się czepiamy słówek - martwe dziecko nie pozostaje w łonie kobiety poprzez zabieg aborcji, tylko jest WYJMOWANE. A jak wiemy zwłoki POZOSTAJĄ w trumnie. Więc twoje porównanie jest beznadziejne i nieadekwatne.
Porównanie jak najbardziej trafne! Skoro kobieta ciężarna z góry nazywana jest inkubatorem, to ta która od poczęcia ma zamiar unicestwić swe dziecko tez może być nazwana mianem trumny. A jeśli chodzi o czepianie się słówek - sama w jednym z postów "czepiałaś" się, że terminologia odgrywa ważną rolę, bo zarodek to nie to co płód...itd. A z moim abstrakcyjnym myśleniem wszystko ok, zapewniam Cię!


kiweczka85 napisal(a):"aborcja=morderstwo
nawet jak dziecko jest poważnie chore lub z gwałtu"

Więc najpierw niech zdarzy Ci się gwałt i dziecko po tym wydarzeniu, a potem się wypowiadaj na ten temat.
A Tobie się zdarzył, skoro jesteś tego tak pewna?
napisał/a: edytarusin 2008-04-19 16:45
kiweczka85 napisal(a):
Czyżbym poraziła Cię swą wiedzą aż tak bardzo? :) W sumie wiem, że niewiedza nie boli. Ale warto może poszerzyć własne horyzonty czytając troszkę więcej na ten temat?

Uważasz że jesteś mądrzejsza niż którakolwiek z nas, a to dopiero głupie!
Nawet nie byłaś nigdy w ciąży a wydaje Ci się że jesteś ekspertem w temacie.
napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-19 16:51
"moralność, współczucieu istoty ludzkiej" - to są fakty

"dziwne słowa z ust osoby popierającej aborcję" - dlaczego? Gdybym nie miała współczucia nie byłabym wolontariuszką. Ale ja chcę chronić ŻYCIE! To co już się narodziło i musi zmagać się z problemami życia! A nie zarodki i jeszcze nie żyjace płody, które dla mnie dalej są NIE ŻYWE.

"ciągle nie widzę różnicy! I jest żywe! Ma zalążki wszystkich części ciała, nawet jego osobowość i płeć są już ustalone!" - Ale nie jest żywe biologicznie, nie przeżyło by samo bez organizmu matki, w którym się znajduje.

"Egoizm do potęgi n-tej! Skoro zdanie mężczyzny się nie liczy, to po co w ogóle oni nam do tego potrzebni? Zamroźmy ich nasienie i korzystajmy z niego w miarę potrzeb, a ich wysterylizujmy, albo w ogóle wyeliminujmy!"

- No już bez przesady! To jest przegięcie! Jeśli mężczyźni są wg Ciebie potrzebni tylko dlatego, że mają w sobie nasienie i nadają się tylko do rozpłodu to jest dopiero tragiczne podejście!

"Porównanie jak najbardziej trafne! Skoro kobieta ciężarna z góry nazywana jest inkubatorem, to ta która od poczęcia ma zamiar unicestwić swe dziecko tez może być nazwana mianem trumny"

- dalej się nie zgadzam, ale nie będę się powtarzać.

"A jeśli chodzi o czepianie się słówek - sama w jednym z postów "czepiałaś" się, że terminologia odgrywa ważną rolę, bo zarodek to nie to co płód...itd."

- no i tego będę się czepiać zawsze. Ale nie w porównaniu kobiety, która dokonała aborcji - do trumny. Tłumaczyłam już dlaczego.

"A Tobie się zdarzył, skoro jesteś tego tak pewna?"

- nie, nie zdarzył się całe szczęście. Dlatego się nie wypowiadam na ten temat czy trzeba takie dziecko usunąć. I nie naskakuję na kobiety, które usunęły dziecko z gwałtu, że są morderczyniami. W kwestii aborcji pozostawiam kobietom zupełnie wolną rękę. Te, które chcą usunąć - usuną, te które nie - to nie. A wy te kobiety, które usuną zlinczujecie lub ukamieniujecie. Zajmijcie się swoimi ciążami i dziećmi, a reszcie kobiet dajcie spokój. Ja was nie oceniam i nie piszę, że źle robicie, że chcecie i macie dzieci. Jesli daje Wam to szczęście - róbcie to!
napisał/a: iskaX 2008-04-19 16:51
zeby byc ekspertem nie trzeba tego osobiscie doswiadczac;)) lekarz zna sie na chorobach a przeciez wszytskich ich nie przeszedl... Kobietki nie czepiajcie sie juz takich glupot bo to juz nie jest wymiana pogladow ale wmawianie na chama komus swoich pogladow i udowodnienie ze ma sie racje;)
napisał/a: 99ce9b999c40449edabb6d9dd18b3e8651b25f14 2008-04-19 16:52
A kto powiedział że nigdy nie byłam w ciąży?
napisał/a: edytarusin 2008-04-19 16:58
kiweczka85 napisal(a):
"Egoizm do potęgi n-tej! Skoro zdanie mężczyzny się nie liczy, to po co w ogóle oni nam do tego potrzebni? Zamroźmy ich nasienie i korzystajmy z niego w miarę potrzeb, a ich wysterylizujmy, albo w ogóle wyeliminujmy!"

- No już bez przesady! To jest przegięcie! Jeśli mężczyźni są wg Ciebie potrzebni tylko dlatego, że mają w sobie nasienie i nadają się tylko do rozpłodu to jest dopiero tragiczne podejście!
Oj, nie! Kocham męża i nie jest dla mnie "zbiornikiem na plemniki"! Wypraszam sobie! Takich słów nie użyłam, poszłam dalej Twoim tokiem myślenia!

kiweczka85 napisal(a):A wy te kobiety, które usuną zlinczujecie lub ukamieniujecie. Zajmijcie się swoimi ciążami i dziećmi, a reszcie kobiet dajcie spokój. Ja was nie oceniam i nie piszę, że źle robicie, że chcecie i macie dzieci. Jesli daje Wam to szczęście - róbcie to!
Ja też nie mam zamiaru nikogo kamieniować, a Ty zaczynasz atakować, a sama pisałaś że tak robi osoba której się kończą argumenty...
napisał/a: edytarusin 2008-04-19 17:00
ISKA, nie wmawiam nikomu swoich poglądów - bronię ich!
napisał/a: leniutka 2008-04-19 17:12
kiweczka85 napisal(a):No wybacz, ale skoro to jest forum do wypowiadania się na określony temat, to wydawało mi się, że właśnie to robię.
ALe rozumiem, dlaczego mnie atakujesz. Ludzie zazwyczaj tak robią, kiedy kończą im się argumenty na dany temat.
Nie jestem wszechwiedząca, ale studiuję biologię, zawsze się tym interesowałam i dużo czytam. A ponieważ wypowiadam się w temacie "biologicznym", że tak powiem, to uważam, że mam prawo a wręcz obowiązek dużo o tym wiedzieć.

"jeśli już tak mocno wierzysz w "UDOWODNIONE NAUKOWO" to NAUKOWO udowodniono, że nawet rośliny czują, ale mniejsza o to" - w takim razie poproszę o źródło (w którym będą dowody a nie przypuszczenia).

"Postaraj się czasem mniej myślec, tłumaczyc i dywagowac, a więcej czuc - dostrzerzesz więcej" - dostrzegam dużo w życiu, ale nie daję się ponieść emocjom i uczuciom w takich sprawach bo dowodzi to głupoty, szczególnie jeśli chodzi o rozstrzyganie tak ważnych problemów jak ochrona praw kobiety. Uważam, że w tak ważnej sprawie nie powinny decydować argumenty oparte na emocjach i uczuciach.

"A ciutka pokory - poszerza horyzonty." - masz na myśli "zamknij się = pokora" ? O nie, nie. ZAmykać się nie będę bo to oznacza, że nie będę mogła wypowiadać swojego zdania. A od tego jest forum. Czyżbym poraziła Cię swą wiedzą aż tak bardzo? :) W sumie wiem, że niewiedza nie boli. Ale warto może poszerzyć własne horyzonty czytając troszkę więcej na ten temat?

"Tak czy siak - czytając Twoje poglądy - nie obraź się - współczuję Ci." - ależ dlaczego? Wybrałam już swoją drogę, tak żeby być szczęśliwą. Żałować i współczuć trzeba tym kobietom, które takiego wyboru nie mają.

"Obawiam się że życie jeszcze nie raz skonfrontuje je z rzeczywistością. Oby jak najmniej boleśnie.
Dla Ciebie i Twoich bliskich."
- ja też mam taką nadzieję i dziękuję Ci za troskę :). Zresztą wiele osób mi mówi, że skoro wybrałam życie bez posiadania dziecka, to idę na łatwiznę. Czyli robię wszystko z myślą o sobie, żebym to ja mogła być szczęśliwa. A skoro mam być szczęśliwa bez dzieci - to właśnie dlatego dążę do tego, żeby ich nie mieć.


Daleka jestem od atakowania tutaj kogolwiek. Nie rozumiem dlaczego wszystko odbierasz jako atak na siebie?? Ty - kontra reszta świata. Czujesz się przez to wyjątkowa, czy jak?
Jeśli chodzi o argumenty za, czy przeciwko aborcji - to sprawa sumienia kobiety, a argumentowanie znakomicie służy w takiej sytuacji jego zagłuszaniu. Czy kobiety stające przed decyzją - usunąc czy nie, będą Twoim zdaniem czytały rozprawy naukowe na temat "od kiedy zarodek czuje"?
Większości kobiet zmuszonych taką czy innną sytacją aby usunąc ciążę nie przychodzi to łatwo. Dla wielu, które stanęły przed taką koniecznoscią, usunięcie ciąży jest życiową tragedią. Pewnie jest pewna grupa dla których aborcja to tyle co splunąc, albo wręcz traktują ją jako jedną z metod antykoncepcji, ale to już inny temat.
Apropo szczęścia w życiu, spełnienia i mojej "niebolącej mnie niewiedzy". Podobnie jak ty - ukończyłam studia, sporo czytam, interesuję się wieloma sprawami i podobnie jak Ty... czuję się w życiu spełniona, ale wykładną szczęścia i powodzenia w życiu napewno nie jest ilośc ukończonych fakultetów. Przeceniasz myślę ciutkę biologię, którą studiujesz - jako odpowiedź na każde pytanie.
Jeszcze tylko o szczęściu z powodu nieposiadania dzieci. Zazdroszczę Ci (szczerze) pewności wyboru. Bo mam nadzieję bierzesz pod uwagę to, że w późniejszym etapie życia możesz tej pewności bardzo żałowac.
napisał/a: Apsik 2008-04-19 17:19
kazda kobieta ma prawo robic co chce ze soba ale ja nigdy nie zdecydowalabym sie przerwac ciaze mimo jesli dziecko bylo by z gwaltu i nie rozumiem kobiet ktore zabijaja to dziciatko przeciez ono nie jest niczemu winne