Kontrowersyjny temat - teściowa
napisał/a:
Klusia
2006-09-03 18:21
Przykro mi słyszeć takie historie o złych teściowych. Jak mawiają kobiety w mojej rodzinie - "teściowa to taka sama kobieta jak synowa, tylko z większym doświadczeniem" i dlatego nieraz zdarzają się nieporozumienia pomiędzy synową a teściową, gdy jedna z nich na podstawie doświadczenia chce przekonać drugą do czegoś. Moja "jeszcze przyszła" teściowa jest naprawdę fajną kobietą, jest otwarta i pomocna a do tego ciepła. Wie jak to jest zaczynać od początku, bo sama kiedyś tak czuła... A Narzeczony mój ma bardzo dobry kontakt z moją mamą, doskonale się rozumieją. Tak samo jest u siostry ma naprawdę świetną "przyszłą" teściową...a jej Narzeczony również ma dobrą nić porozumienia z mamą... Nie wiem dlaczego inni mają inaczej... owszem są kobiety (teściowe) z góry uprzedzone do wybranek swojego syna, bo w końcu to "ich syneczek ukochany" i marzyły się dla nich księżniczki z bajki, ale to idealizowanie powinno umrzeć wraz z Dinozaurami...
napisał/a:
ami1
2006-09-04 22:51
Wiesz co Palika ja też za swoją teściową nie przepadam, ale nie jest aż taka zła, jak czytam o Twojej. Współczuję. Ale ja nie wiem, coś w tym jest, poza kilkoma wyjątkami, że te teściowe krwi napsują .
napisał/a:
samsam
2006-09-05 18:19
Ja nie mogę narzekać. Zgrzezyłabym. Owszem, czasami zdarzaja sie różnice zdań (jak wszędzie zresztą), ale ogólnie to jest bardzo dobrze. Ja bardzo szanuję rodziców mojego męża i tego samego żądam od niego.
Ale zdarzają się przypadki, że mimo szczerych checie, nie da rady szanować swojej teściowej
Ale zdarzają się przypadki, że mimo szczerych checie, nie da rady szanować swojej teściowej
napisał/a:
ami1
2006-09-05 21:43
No niestety i tak bywa. I nie wiem dlaczego zdarza się to dosć często .
napisał/a:
~gość
2006-09-12 14:28
no to ci gratuluje takiego układu - innym też... dziekuje za wasze wszystkie odpowiedzi - mimo iz anonimowe to sa chociaż szczere i otwarte. minely wakacje - niewiele sie zmienilo ale chyba i tak jest nieco lepiej - mamy inne stosunki wzajemne - ja i tesciowa: nazwalbym to dyplomacja z dużą doza wazeliniarstwa... no bo jak nazwac mówienie sobie codziennie zamiast czesc - dzien dobry, gdy po paru godzinach tesciowa robi gruntowne prasowanie moich koszul... powiem szczerze - nie wiem o co chodzi, ale chociaz jest wiekszy spokój. ciekawe tylko ile to potrwa bo wakacje sie skonczyły, nasze urlopy tez i braciszek mojej zony tez juz wrocił z zagranicznych wycieczek..., wiec i cyrk pewnie znów sie la da chwila zacznie... ktos mi ostatnio poradził - jesli nie mozesz wroga pokonac - musisz go "polubic" i i odpowiedznio wykorzystac... sęk w tym ze ja nie wiem czy sie do czegos takiego nadaje, bo nigdy nie miałem wrogów... ale zycie uczy nas... przez całe zycie, wiec mam dosc patrzenia na to i chyba zaczne po prostu "ruchac" tych którzy sie o to prosza... co wy na to? pozdrawiam. do usłyszenia...
napisał/a:
ami1
2006-09-12 17:12
No to cieszę się, że jest trochę lepiej . Mam nadzieję, że sytuacja nie pogorszy się. Niech chociaż zostanie tak jak jest.
Wiesz co ja do tego też nie mam talentu. Jak kogoś nie lubię to nie umiem udawać. Trzymaj się jakoś. I mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak, żebyście z żoną mieli święty spokój .
Wiesz co ja do tego też nie mam talentu. Jak kogoś nie lubię to nie umiem udawać. Trzymaj się jakoś. I mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak, żebyście z żoną mieli święty spokój .
napisał/a:
samsam
2006-09-12 17:17
Sielanka to zapewne nie jest, ale lepsze to niż jej ciągłe histerie. Bądź optymistą i wierz w to, że jej słebe dni juz nie wrócą.
Myslę, że najlepszym sposobem jest WIELKI LUZ, do całej tej sytuacji. Może nauczuć sie z tego wszytskiego śmiać i miej to wszytsko (a szczególnie ją) głęboko w ....
Myslę, że najlepszym sposobem jest WIELKI LUZ, do całej tej sytuacji. Może nauczuć sie z tego wszytskiego śmiać i miej to wszytsko (a szczególnie ją) głęboko w ....
napisał/a:
Marusia
2006-09-12 23:57
Reality, to całkiem sensowne wyjście z sytuacji ;). Przynajmniej na tym skorzystasz...
A swoją drogą- bardzo ładnie komponuje się obrazek zapalonej bomby obok tego tematu
A swoją drogą- bardzo ładnie komponuje się obrazek zapalonej bomby obok tego tematu
napisał/a:
samsam
2006-09-13 07:30
napisał/a:
~gość
2006-09-18 14:25
powiem tyle - na prawde dziekuje za anonimowe bo anonimowe ale jednak prawdziwe podtrzymanie mnie na duchu... chocia teraz wiem ze nie jestem sam i ze inni maja podobne problemy... zycie jest ciezkie, a anjgorsze jest to ze nie mozna w obecnych czasach palic za soba mostów bo... nigdy nie wiadomo kto bedzie kolejnym prezydentem... pozdrawiam was serdecznie i zycze udanego zycia ludki. odezwe sie za jakis czas i zdam relacje jak zwykle. heja!
napisał/a:
ami1
2006-09-18 14:26
Pozdrawiam cie również i mam nadzieję, że teściowej klepki wróciły na miejsce.
napisał/a:
samsam
2006-09-19 12:39
No to czekamy na twoje kolejne posty.
Trzymaj się cieplutko
Trzymaj się cieplutko