Kontrowersyjny temat - teściowa

napisał/a: iwa2 2007-03-29 07:36
no to Ci się trafiła teściowa , nie zazdroszcze
napisał/a: ~gość 2007-03-29 08:36
Istny horror Czarnula19. Zareagowała strasznie impulsywanie. Przecież o wszystkim można dyskutować bez pyskówek. Faktem jest, że torebki się w aucie nie zostawia , ale nie trzeba od razu traktować ludzi w ten sposób.

Z kolei moi teściowie na początku myśleli, że wszyscy trzej synowie będą mieszkać z nimi wiecznie, a tu nagle każdy się ożenił i poszedł w swoją stronę. Na początku bywało różnie, było i doradzanie na siłę i zakupy wedle swoich upodobań, codzienne telefony i takie tam. Może teściowa musiała się też przyzwyczaić do tego, że nie jest już jedyną kobietą w rodzinie i nie ma już takiego wpływu na synów, a i synowe mają swój gust i swoje przyzwyczajenia itd. Teraz jest ok i nie mam nic teściom do zarzucenia. Z teściową jest o czym pogadać, a z teściem można potestować winko itp.
napisał/a: Madziulka1 2007-04-27 15:08
Po swietach bylismy roznosic zaproszenia i oczywiscie bylismy u mojego T. w rodzinnym domu. Wreczenie zaproszenia wygladalo tak ze moj T. powiedzial ze serdecznie i uroczyscie chcemy zaprosic ich na nasz slub i wesele a moja tesciowa siadzac na fotelu odwrocila sie do nas za przeproszeniem dupa i nawet nie wziela zaproszenia a tesciu tylko powiedzial ze chyba nie dadza rady przyjsc i to nawet na nas nie spojrzal tylko ogladal W11.Moj T. ostro sie wkurzyl i polozyl zaproszenie przed nimi na stole i wziol mnie za reke i wyszlismy.
Moja szwagierka pozniej dzwonila ze tesciowa ma pretenscje o sposob jaki ja zaprosilismy i o to ze : slub jest za pozno ( specialnie wzielismy na 17 zeby goscie spokojnie mogli dojechac ponad 250 km na miejsce , i ze ja jestem jakas nienormalna bo zamiast kwiatow chcemy dostac misie zeby je przekazac dla malutkich dzieci.
Pozniej co sie okazalo tesciowa powiedziala do mojej szwagierki zeby
przekazala mojemu T. ze jezeli zalezy mu zeby oni byli to zeby do nich przyjechal z niemiec ( specjalnie 1300 km i to sam beze mnie) i ich zaprosil.
ale jak byl to sie tylkiem do niego odwrocila i nawet dzien dobry nie odpowiedziala.
napisał/a: slonko4 2007-04-27 18:36
Madziulka, takiej teściowej tylko współczuć. Ciesz się, bo jak nie przyjedzie to przynajmniej będziesz miała spokój na ślubie. A jak ma pretensje to jej problem, że nie chce Was zrozumieć. Nie martw się tym! Pozdrawiam ciepło!
napisał/a: Kinia 2007-04-27 20:03
To rzeczywiście przykre, ale nie będziesz miała z nią dużo do czynienia, to zawsze jakiś plus
napisał/a: ~gość 2007-05-01 15:31
dai napisała:Z kolei moi teściowie na początku myśleli, że wszyscy trzej synowie będą mieszkać z nimi wiecznie, a tu nagle każdy się ożenił i poszedł w swoją stronę.


To tak jak u mnie i krew mnie zalewa jak o tym pomyślę!!! Też mają trzech synów,mój Łukasz jest najmłodszy(ma 24 lata),jego średni brat ma 28 i teraz w czerwcu bierze ślub a najstarszy jakośok 30 i ma żonę i dwójkę dzieci) i mieszkają razem wszyscy,ale ten średni po ślubie się ma wyprowadzic a ten najstarszy też ale widac ze mu sie nie spieszy,najchętniej pracowałby 20 h na dobę(na gospodarstwie które mają) i pewnie chciałby żeby mój Skarb też tak zapie****...ale dzisiaj dowiedzą się rodzice mojego Łukaszka że Ł. chce się wyprowadzic za jakieś pół roku do mnie a później chcemy wynieśc się do jakiegoś większego miasta,chyba Wrocław to będzie. Aż się boję co to dzisiaj będzie się działo....bo ojciec mojego Ł. nawet nie chciał żeby do wojska szedł a co dopiero żeby sie wyprowadził stąd na zawsze!!!!ale ja nie chcę takiego życia tutaj z nimi w jednym domu,jestem z moim Skarbem pół roku i wiem ze będziemy już razem,już prawie pół roku ale nie potrafię z nimi kontaktu złapac ... rozmowy sia nie kleją,oni uwielbiają gadac o rzeczach o których ja nie mam pojęcia,dobija mnie to już,już nie mam siły się starac.Dzis jest święto 1 maja,ale nie zrobili sobie wolnego i zabrali mi Łukasza w teren(uprawy,nawozy itd... )Nie chcę takiego życia!!!!
napisał/a: Dzikus67 2007-05-02 00:27
Witam!
Coś mnie "zawlokło" aż tutaj ..... sam nie wierzę !!!, ale w moim związku (dla mnie udanym) coś zaczyna skrzypieć i to z powodu ..... TEŚCIOWEJ. Od pewnego czasy moja żona zaczyna być pod ogromnym wpływem swojej Mamy, i co najgorsze to po ostatniej wizycie Teściowej usłyszałem od niej "jak ci sie nie podobają moje przyjazdy do Was to ja mogę w tym czasie w....dalać do swojej mamuśki" Żona w tym czasie tylko powiedziała do swojej Mamy " Traktuj go jak powietrze" >>>> szok który przeżyłem do tej pory jeszcze się pogorszył gdy Żona nie che rozmawiać ze mną a moje pełne otwarcie na rozmowy nic nie dają. Ręce opadają, bo gdybym stworzył szczególne jakieś powody do tego (sygnalizowałam tylko że mamy własne sprawy w tym czasie i nie zawsze jest mi na rękę oczekiwać wizyty Teściowej wtedy gdy chce ona)
napisał/a: Kinia 2007-05-02 08:21
No teściowa potrafi życie zatruć. Trzymaj się i nie daj się.
napisał/a: Madziulka1 2007-05-03 09:00
Gosiek21 napisal(a): dai napisala z kolei moi teściowie na początku myśleli, że wszyscy trzej synowie będą mieszkać z nimi wiecznie, a tu nagle każdy się ożenił i poszedł w swoją stronę

To bardzo podobna sytuacja jak u nas niestety.
napisał/a: ~gość 2007-05-06 12:09
Madziulka, i jak to załatwiliście??
napisał/a: Madziulka1 2007-05-07 07:11
Gosiek21, no coz... jak narazie ze strony matki Tomasza jest totalna cisza. Jezeli chodzi o jej obecnosc na slubie i weselu nie wiemy czy bedzie czy nie bo ani T. nie dzwoni ani ona do nas.Jezeli sie ona zdecyduje nas 'zaszczycic' swoja obnecnoscia to napewno jej miejsca nie braknie przy stole a jak jednak nie bedzie to trudno-jej strata. Chociaz ona jest tak zawzieta kobieta ze sama pierwsza nie zadzwoni i nie powie nic, Bedzie czekac kiedy to my znow bedziemy sie plaszczyc przed nia. Ale niestety te czasy sie skaczyly.
napisał/a: Magiczna 2007-05-08 00:18
ja mojej szczerze nienawidze...
jak bede miala chwile czasu w dzien to napisze Wam troche o tej wariatce i jej fantastycznych pomyslach na "urozmaicenie" nam zycia