Umiesz czytać między wierszami?
Nie znam matematyka, który przez całe życie z matematyki dwóje miał
Odniosłam się tu do pewnego przykładu zw ze szkołą.
Niektórzy rodzice za wszelką cene chcą, żeby dziecko miało same 5 ze wszystkich przedmiotów. A przecież nie o to w życiu chodzi. Lepiej być bardzo dobry z jednej dziedziny, niż ze wszystkich po trochu
na samym początku rozpoczęcia przez dziecko nauki należy ustalić normy i zasady i reguły panujące, których powinien przestrzegać (n-l również). Każdy uczeń ma obowiązek ich przestrzegać zawsze bez wyjątku, należy o tych regułach dość często przypominać, aż w końcu same wejdą w nawyk. Jak nauczyciel nie wprowadzi zasad w życie klasy już na starcie to nie dziwne, że wejdą mu na głowę.
Co do motywacji ucznia - najlepszą motywacją jest chwalenie każdego z osobna, czy tego słabszego w nauce czy zdolniejszego - nawet za najmniejszy szczegół. Nie powinno się krytykować i ośmieszać ucznia przy innych. Nie można stawiać zbyt wygórowanych zadań dziecku, ale odpowiednie dla jego możliwości. Należy doceniać wysiłek wkładany w proces uczenia się, a nie tylko efekt końcowy. Należy zachęcać do systematycznej pracy. Urozmaicanie lekcji powoduje, że lekcje są ciekawsze, atrakcyjniejsze.
Dafi - masz rodziców nauczycieli to najlepiej powinnaś wiedzieć, bo w szkole na pewno klapsów nie dają
.nienia., rozumiem, że lubisz czytać między wierszami, ale dobrze by było, gdybyś czytała też to, co faktycznie jest napisane.
To Ty przyjęłaś postawę, że wiesz najlepiej, bo po prostu wiesz, jak należy wychowywać dzieci. Piszesz ogólnikami, a poproszona o konkrety odpowiadasz:
Jeżeli nie zauważasz innych metod, bardziej skutecznych to po co ja mam sie produkować, jak ty wiesz lepiej
Inne warianty nagród poszukaj sobie sama, bo mogłabym wymienić multum, ale nie mam na to ochoty
Z dorosłymi rodzicami swoich podopiecznych też tak rozmawiasz? Przyjdzie do Ciebie rodzic z pytaniem, co ma robić, bo klapsy nie działają i odpowiesz mu "jak pani nie zauważa lepszych metod, to po co mam się produkować"?
Pracuję z dziećmi od kilku lat i mimo pewnego doświadczenia nie twierdzę, że wiem wszystko i już nie mogę się niczego nauczyć. Nigdy nie żałowałam, że w szkole nie ma już kar cielesnych. Nie potrafiłabym uderzyć dziecka za to, że czegoś nie rozumie. Z dyscypliną radzę sobie dość dobrze, chociaż wiem, że mogłoby być lepiej.
Wymienione przez Ciebie metody znam i staram się stosować. Ty piszesz o nich tak, jakbyś przepisywała fragment jakiegoś podręcznika, a nie pisała o swoich metodach. Nie mówisz "u mnie sprawdziło się to i to". Stąd moje pytanie o Twoje doświadczenie. Tu też nie dostałam konkretnej odpowiedzi. Ale prawdę powiedziawszy takich odpowiedzi się od Ciebie spodziewałam.
Żeby już nie robić offtopa. Mam nadzieję, że swoje dzieci będę potrafiła wychować bez klapsów(nie mówię o laniu, bo tego nie przewiduję). Jednak nie twierdzę, że absolutnie nigdy nie skorzystam z tej metody.
toż to napisałam i nawet podkreśliłam że najlepszą motywacją do nauki jest chwalenie i ona sprawdza się w 100%
poza tym urozmaicanie lekcji, ciekawe prowadzenie zajęć motywuje uczniów do działania. farazi, jeszcze nie spotkałam się z aż tak trudnymi rodzicami ażeby wyprowadzili mnie z równowagi
[ Dodano: 2012-09-20, 17:45 ] Lily Luna, w tekście zawarłam odpowiedź - widzisz?
Ponadto napisałam jak można bez klapsów (bo temat jest o "laniu") utrzymać dyscyplinę
Metody są sprawdzone, nie tylko przeze mnie, ale chociażby przez moich rodziców.