Młody_Maciej_i_malowanie

napisał/a: ~Agnieszka" 2010-11-09 11:56
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
> news:ibb7c3$m26$1@news.onet.pl...
>
>> Niestety nie. Ale pan, który przychodzi z tabletem już wie, że sam musi
>> się podpisać. Bo ja ni cholery nie umiem tego obsłużyć tak, żeby dało się
>> cokolwiek rozczytać.
>
> Chyba nikt tego nie umie.
> Ja kiedyś w akcie rozpaczy próbowałam podpisać się drukowanymi literami i
> też nie wyszło

Ale ja WIDZIAŁAM jak pan się podpisywał za mnie i dało się rozczytać. Ja nie
wiem, oni jakieś szkolenie przechodzą czy coś...

Agnieszka
napisał/a: ~Qrczak" 2010-11-09 12:36
Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
> news:ibb7c3$m26$1@news.onet.pl...
>
>> Niestety nie. Ale pan, który przychodzi z tabletem już wie, że sam musi
>> się podpisać. Bo ja ni cholery nie umiem tego obsłużyć tak, żeby dało
>> się cokolwiek rozczytać.
>
> Chyba nikt tego nie umie.
> Ja kiedyś w akcie rozpaczy próbowałam podpisać się drukowanymi literami i
> też nie wyszło

Bo to trza umieć naciskać.

Qra
napisał/a: ~Michal Jankowski 2010-11-09 13:04
"Agnieszka" writes:

> Niestety nie. Ale pan, który przychodzi z tabletem już wie, że sam
> musi się podpisać. Bo ja ni cholery nie umiem tego obsłużyć tak, żeby
> dało się cokolwiek rozczytać.

Ja też nie, ale panom z UPS ten mój niepowtarzalny gzygzoł nie
przeszkadza. Gorzej jest w bankach, ale konta wymagające okienkowej
obsługi pozamykałem.

MJ
napisał/a: ~Nixe" 2010-11-09 14:28

Użytkownik "Michal Jankowski" napisał

> Ja też nie, ale panom z UPS ten mój niepowtarzalny gzygzoł nie
> przeszkadza. Gorzej jest w bankach, ale konta wymagające okienkowej
> obsługi pozamykałem.

Niestety, nie wszystko da się załatwić bezpodpisowo przez internet :(

Pozdrawiam
Nixe

napisał/a: ~dorota bugla 2010-11-09 18:20
Dnia Tue, 09 Nov 2010 00:37:33 +0100, Paulinka napisał(a):
> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
> kredkami?

Stary Maciej (4,8) rysuje dużo i chętnie oraz też koszmarnie (no ostatnio
jest delikatny postęp) ;> Na tle grupy wypada b. słabo.
Pani w przedszkolu raz powiedziała, że no tu jest maly problemik, ale
ponieważ Maciej łaskawca jest (podobno) nad wiek mądry i w ogóle, więc
jakoś przeszło bokiem.
Przyznaję bez bicia, że choć trochę mi żal, że to nie jego talent, to poza
tym mam to w głębokim poważaniu. Kompletnie mnie nie dziwi, że nie chce
kolorować obrazków i nie dziwi mnie, że słabo sobie radzi, bo jego
wyobraźnia mu po prostu na to nie pozwala.
Popatrz co mały rysuje, bo jak np. cały kosmos z atakiem statków i latającą
krewetką, to się nie może jeszcze udać ;> (kwiatki, domki, autka mojego
dziecka nie interesują)

--
oshin
napisał/a: ~magia 2010-11-09 21:38
W dniu 2010-11-09 00:37, Paulinka pisze:

> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
> kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory
> nie lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
> diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
> siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie nieszczęście.
> Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby zainteresował się
> kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.
> Jest w ogóle jakaś norma w tym wieku odnośnie zdolności plastycznych na
> podstawowym poziomie?
>
>

Jesli niewlasciwie trzyma kredke to kup nakładke na kredke/olowek.
Mam w domu 4-latke, ktora nie znosi kolorowac, ale gdy juz to robi to
stara sie dokladnie i czesto wyglada to lepiej niz u starzaka.
U nas zamiast kolorowanek swietnie sie sprawdzaja ksiazeczki
wielokrotnego uzytku (scieralne) ze szlaczkami i zadaniami. Sa czesto
tematyczne, wiec jesli dizecko ma ulubionych bohaterow, zwierzatka to
zwykle cos dopasujesz.
Jesli nie uzywacie to moze warto sprobowac.

m.


napisał/a: ~Paulinka 2010-11-09 22:42
Qrczak pisze:

>> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4)
>> usłyszałam od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z
>> nim będzie dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza
>> linie, nie interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo
>> będzie nieszczęście.
>
> A jakoś pani rozwinęła, na czym to nieszczęście będzie polegać?

Nie sprecyzowała, co miała na myśli niestety.

> Bo Młody do tej pory wykazuje znikome zainteresowanie rysowaniem, zaś
> same malunki... mogę Ci skany podesłać, bo to się do pokazywania w sieci
> nie nadaje.

Maciek maluje takie esy-floresy. Nic konkretnego. A podeślij, może mi
się bardziej obraz rozjaśni tych jego mazai.

>> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
>> kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory
>> nie lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
>> diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
>> siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie
>> nieszczęście. Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby
>> zainteresował się kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.
>
> U nas namawianie do rysowania skutek dało, powiedziałabym, odwrotny. Za
> to my - rodzice rozwinęliśmy talenta w tej dziedzinie.

Obawiam się, ze przy moim i tż-ta antytalencie do prac plastycznych,
nawet największy trening nie pomoże ;)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2010-11-09 22:51
MONI|
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:iba1k6$sme$12@node1.news.atman.pl...
>> Witam,
>>
>> Odbierając dzisiaj młodego Macieja (jutro tzn. w środę lat 4) usłyszałam
>> od przedszkolanki taki oto tekst : Jestem przerażona, co z nim będzie
>> dalej. Dziecko nie potrafi trzymać kredki, wyjeżdża poza linie, nie
>> interesuje go malowanie. Musi pani z nim dużo pracować, bo będzie
>> nieszczęście.
>>
>> Moje pytanie, czy pamiętacie, jak Wasze czterolatki posługiwały się
>> kredkami? Z tego co ja pamiętam Michał nie znosił malować, do tej pory nie
>> lubi, pisze teraz ładnie i starannie. Trochę się przestraszyłam tą
>> diagnozą, z drugiej strony intuicja mi podpowiada, że nie ma sensu
>> siedzieć z 4-latkiem i malować szlaczki, bo inaczej będzie nieszczęście.
>> Ze swojej strony oczywiście zmobilizuję młodego, żeby zainteresował się
>> kolorowankami, dobrze trzymał kredkę etc.
>> Jest w ogóle jakaś norma w tym wieku odnośnie zdolności plastycznych na
>> podstawowym poziomie?
>>
>>
>> --
>>
>> Paulinka
>
> Paulinka nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie się, tak na szybko
> znajdziesz te informacje pod hasłami:
> - rozwój i usprawnianie koordynacji wzrokowo ruchowej,
> - rozwój, zaburzenia i usprawnianie grafomotoryki (ale to juz tak na etapie
> bliższym szkole),
> W zakres ten tematyczny też wchodzi lateralizacja, kształtowanie sie
> lateralizacji.
>
> Jeśli malowania kredkami unika, zacznijcie od malowania palcami (farby do
> malowania palcami) - całymi rękami, później łączenie technik, dorysowywanie
> do tych prac malowanych palcami drobniejszych elementów róznej wielkości
> pędzlami czy kredkami.
> Wyrabianie masy solnej plasteliny, lepienie. Ćwiczenie precyzji ruchów przez
> rzucanie piłeczką, zabawy coraz to mniejszymi klockami/samochodzikami itd
> Trening i ćwiczenia mają być zabawą, przez odczuwanie przyjemności do
> podnoszenia sprawności manualnej i koordynacji wzrokowo ruchowej.
>
> I jedna bardzo ważna sprawa - dokładne sprawdzenie wzroku dziecka przez
> okuliste i optystę.
> Poczytać coś na ten temat możesz pod hasłami:
> akomodacja oka, zaburzenia akomodacji oka, widzenie obuoczne, optodysleksja.
> I ten przypadek ja przerabiam. Znaleźć dobrego specjalistę nie jest łatwo,
> brakuje specjalistów w tym temacie.
> Problem - zaburzenie w zakresie widzenia dwuocznego + nadmierna akomodacja.
> Dziecko nie ma zeza, czyta całą tablicę bez okularów u okulisty, nic nie
> wskazuje na jakąkolwiek wadę.
> Ale jest totalna niechęć do precyzyjnego rysowania i od momentu rozpoczęcia
> nauki w szkole też do czytania.
> Sprawność rąk doskonała.
> Do tego dochodzi lateralizacja skrzyżowana - sprawa jeszcze bardziej się
> komplikuje.
> Praca dziecka jest możliwa w bardzo krótkich sekwencjach czasowych i bez
> komfortu psychicznego dziecko nie jest w stanie podjąć zadowalających
> działań związanych z rysowaniem, pisaniem czy czytaniem. W trakcie dłuższej
> pracy bardzo pomocne są ćwiczenia relaksacyjne, oddechowe, ruchowe i
> zbudowanie od początku u dziecka dużej świadomości w tym zakresie, w
> codziennym życiu, na lekcjach, klasówkach będzie się tym ratować i
> pozwoli/pozwala to na normalne funkcjonowanie.

Bardzo dziękuję za wyczerpującego posta.
Problemy ze wzrokiem raczej wykluczam, ale warto sprawdzić przy okazji
bilansu 4-latka to są takie niuanse o których piszesz, że ja nie jestem
w stanie ocenić, czy nie ma jakiegoś fizycznego problemu.



--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2010-11-09 23:05
magia pisze:

> Jesli niewlasciwie trzyma kredke to kup nakładke na kredke/olowek.

Mam w domu, chociaż u starszego się nie sprawdziły.

> Mam w domu 4-latke, ktora nie znosi kolorowac, ale gdy juz to robi to
> stara sie dokladnie i czesto wyglada to lepiej niz u starzaka.
> U nas zamiast kolorowanek swietnie sie sprawdzaja ksiazeczki
> wielokrotnego uzytku (scieralne) ze szlaczkami i zadaniami. Sa czesto
> tematyczne, wiec jesli dizecko ma ulubionych bohaterow, zwierzatka to
> zwykle cos dopasujesz.
> Jesli nie uzywacie to moze warto sprobowac.

Słyszałam o tym. Poszukam, może mu się spodoba :)


--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2010-11-09 23:06
Stalker pisze:
> On 9 Lis, 10:47, "MONI|
>
>> Paulinka nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie siďż˝, tak na szybko
>> znajdziesz te informacje pod has�ami:
>> - rozw�j i usprawnianie koordynacji wzrokowo ruchowej,
>> - rozw�j, zaburzenia i usprawnianie grafomotoryki (ale to juz tak na etapie
>
> To je się tutaj dopiszę.
>
> Antek też specjalnie za rysowaniem nie przepada, ale wystarczy
> spojrzeć na galerię rysunków przedszkolnej grupy, żeby wiedzieć, które
> rysunki w tym wieku należą do dziewczynek, a które do chłopców

A coś jest na rzeczy :)

> Chociaż ostatnio coś drgnęło. Chociaż trochę przez przypadek.
> Hanka zapragnęła była zostać wybitna aktorką i zapisała się na kółko
> teatralne w "domu harcerza",
> a Antek, żeby nie czuł sie pokrzywdzony i żeby się w tym czasie miał
> czym zająć wylądował na zajęciach plastycznych, bo tylko takie
> odbywały się w tym samym czasie

> No i mu się strasznie spodobało, w czym chyba spora zasługa pani
> prowadzącej, bo fajne rzeczy wymyśla.
> Teraz nawet już sam zostaje (bo na początku miał fory jako najmłodszy
> z grupy i np. mama mogła z nim zostać).
> Ale faktem jest, że sie chłopaczysko szybko nudzi, uznaje, że się już
> nauczył i można lecieć dalej z programem

Fajny pomysł z takim kółkiem, ale u nas ciężko logistycznie do
ogarnięcia. Nie mam prawa jazdy, a szkołę, przedszkole i nasze prace
mamy od siebie o całee kilometry. BTW jak inni sobie z tym radzą,
pracują, odwożą dzieci na zajęcia dodatkowe i jeszcze rano jedzą
wspólnie śniadanie, u nas to jest zawsze gonitwa :)

> No i ogólnie w domu "ćwiczy" rękę, zaczynając od pomagania przy
> robieniu kanapek (smarowanie masłem, krojenie składników) przez
> jedzenie widelcem , na zabawie w "sejf" kończąc (Już tu kiedyś to
> opisywałem - kodem do sejfu jest np. zrobienie jakiegoś ćwiczenia
> grafomotorycznego, jakich pełno w internecie znajdziesz)

A czerpię od Ciebie, zrobiliśmy wspólnie kubki dla babć i dziadka wg
Twojego pomysłu :)


--

Paulinka
napisał/a: ~MONI| 2010-11-10 06:19

Użytkownik "Paulinka"

> Obawiam się, ze przy moim i tż-ta antytalencie do prac plastycznych, nawet
> największy trening nie pomoże ;)
>
> --
>
> Paulinka

Ale to wcale nie chodzi o to żeby mieć talent i uczyc dziecko rysować.
Powtarzanie wzorców, przerysowywanie - to nie ta droga. To zabija wyobraźnię
i twórcze podejście do tworzywa.
I w żadnym wypadku nie polecam książeczek dla dzieci w stylu, jak narysować
ptaka, człowieka itd. czego ostatnio pełno jest na rynku wydawniczym.
Dzieci mają się cieszyć obcowaniem z tworzywem i przelewaniem wytworów
własnej wyobraźni na papier, glinę itd
Dziecko, które raz złapie jakiś szablon nie jest w stanie się od tego
uwolnić, w każdym razie jest to bardzo trudne, a później już inaczej ptaka
nie namaluje, tylko jakąś np. v-ałkę A ta interpretacja ptaka to jakiś
narzucony schemat, nie swobodna interpretacja jego wyobrażenia na temat
ptaka.
Generalnie chodzi o czerpanie przyjemności, jeśli zaplanujecie np.
malowanie, lepienie z mas plastycznych - wspólnie (rodzic i dziecko)
zaczynacie pracę razem/każdy swoją, po czym rodzic sie powoli wycofuje, nie
może zdominować tej sytuacji - jest wsparciem, otuchą dla działań dziecka.
Jeśli zaplanujcie malowanie, lepienie a skończy się to tylko na rozcieraniu
farby, przeciskaniu masy przez palce, rozciapywaniu jej wodą, robieniu
błota, nie jest źle - to też jest nauka. Poznawanie faktur, konsystencji
materiału, kolorów, efektów związanych z mieszaniem kolorów, poznawanie
możliwości tworzywa i tego jak się zmienia np. masa w różnych warunkach. I
przede wszystkim jest przyjemność i duże prawdopodobieństwo, że będzie
powrót do twórczej aktywności, gdzie zmieniając warunki/ narzędzia coraz to
bardziej dziecko będzie wchodzic w temat, poznawać, oczekiwać coraz to
lepszych efektów swojej pracy, doskonalić technikę i ćwiczyć
palce/ręce/wyobraźnię co jest bezcenne na etapie szkolnym.

Pozdrawiam
Monika, od czasu do czasu Dwa Łyki www.2lc.pl

napisał/a: ~Stalker 2010-11-10 08:49
On 10 Lis, 06:19, "MONI|
> U ytkownik "Paulinka"
>
> > Obawiam si , ze przy moim i t -ta antytalencie do prac plastycznych, nawet
> > najwi kszy trening nie pomo e ;)
>
> > --
>
> > Paulinka
>
> Ale to wcale nie chodzi o to eby mie talent i uczyc dziecko rysowa .
> Powtarzanie wzorc w, przerysowywanie - to nie ta droga. To zabija wyobra ni
> i tw rcze podej cie do tworzywa.

Ale to ma inne zadania do wypełnienia
Zanim dziecko zacznie tworzyć, musi mieć bazę umiejętności i trochę
wyrobionych ruchów.
Zanim zacznie malować pejzaże musi pewnie i sprawnie operować kredką,
pędzlem, czy czym tam jeszcze.
I sobie trochę cierpliwości wyrobić

Stalker