O co chodzi z tą_religią_w_szkole?

napisał/a: ~czeremcha 2012-09-11 14:29
W dniu wtorek, 11 września 2012 14:12:06 UTC+2 użytkownik Ed napisał:

> Czy tam mieszanina sarkazmu i ironii to już wszystko, co masz do
> powiedzenia? ;>

Mieszanina sarkazmu i ironii to jest styl, a nie treść.

Ania
napisał/a: ~Ed 2012-09-11 14:39
W dniu 2012-09-11 14:29, czeremcha pisze:
> W dniu wtorek, 11 września 2012 14:12:06 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>
>> Czy tam mieszanina sarkazmu i ironii to już wszystko, co masz do
>> powiedzenia? ;>
>
> Mieszanina sarkazmu i ironii to jest styl, a nie treść.
>
> Ania

No to gdzie masz treść?
Przypomnieć Ci, o co zapytałem? ;>
napisał/a: ~czeremcha 2012-09-11 15:00
W dniu wtorek, 11 września 2012 14:40:07 UTC+2 użytkownik Ed napisał:

> Przypomnieć Ci, o co zapytałem? ;>

Zatem odpowiadam już bez ironii i sarkazmu - co ci do tego?

Ania
napisał/a: ~Ed 2012-09-11 15:13
W dniu 2012-09-11 15:00, czeremcha pisze:
> W dniu wtorek, 11 września 2012 14:40:07 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>
>> Przypomnieć Ci, o co zapytałem? ;>
>
> Zatem odpowiadam już bez ironii i sarkazmu - co ci do tego?
>
> Ania

To także już napisałem, ale jak masz jakieś opory, to nie ma sprawy ;>

napisał/a: ~czeremcha 2012-09-11 15:36
W dniu wtorek, 11 września 2012 15:14:07 UTC+2 użytkownik Ed napisał:

> To także już napisałem, ale jak masz jakieś opory, to nie ma sprawy ;>

Nie staraj się usilnie wzbudzić we mnie uczucie, że jestem skrzywdzona, mam żal, potrzebuję pomocy, jestem zagubiona itp, bo to właśnie chyba chcesz uczynić.

Raczej zastanów się nad sobą - jaki tak naprawdę jest twój stosunek do wiary, którą rzekomo wyznajesz. Albo czy masz równo pod sufitem. Bo czytając twoje posty dochodzi się do wniosku, że coś tu nie gra.

Z mojej strony - to już koniec dyskusji z tobą.

Ania
napisał/a: ~Ed 2012-09-12 07:51
W dniu 2012-09-11 15:36, czeremcha pisze:
> W dniu wtorek, 11 września 2012 15:14:07 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>
>> To także już napisałem, ale jak masz jakieś opory, to nie ma sprawy ;>
>
> Nie staraj się usilnie wzbudzić we mnie uczucie, że jestem skrzywdzona, mam żal, potrzebuję pomocy, jestem zagubiona itp, bo to właśnie chyba chcesz uczynić.
>
> Raczej zastanów się nad sobą - jaki tak naprawdę jest twój stosunek do wiary, którą rzekomo wyznajesz. Albo czy masz równo pod sufitem. Bo czytając twoje posty dochodzi się do wniosku, że coś tu nie gra.
>
> Z mojej strony - to już koniec dyskusji z tobą.
>
> Ania

Zapewniam Cię Aniu, że powód mojego pytania, który Ci podałem był
zupełnie szczery. Poza tym nie uważam, żeby moje pytanie o źródło
wartości moralnych, które w przypadku braku wiary i lekceważenia religii
chcesz przekazać swoim dzieciom było wstydliwe czy nieprzyzwoite.
Ty jednak od dłuższego czasu prezentujesz w odpowiedzi głownie sarkazm,
ironię, sukcesywne obniżenie kultury osobistej, aż po obraźliwe
insynuacje włącznie.
Już od jakiegoś czasu podejrzewałem, że to właśnie pokazujesz i
przekazujesz także swoim dzieciom, bo wątpię, żebyś w kontakcie z nimi
potrafiła grać osobę uprzejmą i życzliwą dla innych.
Dlatego nie musisz już więcej nadwyrężać w odpowiedzi dla mnie ;>


napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:07
On czw, 06 wrz 2012 11:09:59 krys wrote:
> Lolalny Lemur wrote:
>> W dniu 2012-09-06 00:51, Xena pisze:
>>>> Domyślnie dziecię jest zapisane. Jeśli ma NIE chodzić to musisz to
>>>> zgłosić a nie odwrotnie.
>>> A z czego to rzekomo wynika?
>> Nie mam pojęcia. Chciał wiedzieć to odpowiedziałam, w resztę nie wnikam.
>> Pewnie z lenistwa zwyczajnie (jak większość nieporozumień), bo większość
>> dzieci chodzi, więc łatwiej zebrać kilka papierków niż całą furę.
> Ustawa oświatowa reguluje tę kwestię bardzo dokładnie. I jest dokładnie
> odwrotnie - rodzic ma zgłosić chęć uczestnictwa, a nie wypisanie. A że
> praktyka jest inna, to właśnie z tumiwisizmu i lenistwa wynika.

W ustawie o systemie oświaty jest wzmianka (art. 12), więcej jest w
rozporządzeniu ministra. Jak rodzic chce żeby dziecko miało zapewnione
zajęcia z religii/etyki, to składa oświadczenie, że chce. Jak go te
zajęcia nie obchodzą, to nie składa i niech mu nie zawracają głowy.

Ustawa o systemie oświaty:
http://www.prawo.vulcan.edu.pl/przegdok.asp?qdatprz=akt&qplikid=1
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w
sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych
przedszkolach i szkołach:
http://www.ko-gorzow.edu.pl/images/stories/dokumenty/prawo_oswiatowe/rozporzadzenia/1992-036-0155.pdf
Informacja MEN o organizowaniu zajęć religii/etyki:
http://www.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3019%3Ainformacja-men-w-sprawie-warunkow-i-sposobu-organizowania-nauki-etyki-w-szkoach-publicznych&catid=272%3Aministerstwo-komunikaty-i-wyjanienia-men&Itemid=355

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:14
On śro, 05 wrz 2012 01:57:16 Maciek wrote:
> W dniu 2012-09-04 23:38, Lukasz Kozicki pisze:
>> Nie sądzę. Nikt nikogo nie _zmusza_ do udziału w lekcjach religii.
> Zupełnie Dziecko nie ma możliwości odmówić udziału w tej lekcji, a
> rodzic może nie zdążyć wypisać dziecka z zajęć, na które je nie zapisał.

Chęć wysłania dziecka na zajęcia religii/etyki wyraża się przez
oświadczenie. Jak się nie ma chęci, to się nie wyraża. No i potem
dziecko może spokojnie omijać te zajęcia i mieć w planie dwa okienka...

http://www.ko-gorzow.edu.pl/images/stories/dokumenty/prawo_oswiatowe/rozporzadzenia/1992-036-0155.pdf

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:16
On śro, 05 wrz 2012 23:20:31 Lukasz Kozicki wrote:
> W dniu 2012-09-05 08:54, Maciek pisze:
>> Statystyki mówią o 98% wierzących, ale jakoś te 98% nie kwapi się do
>> regularnego chodzenia do kościoła, o dawaniu na tacę nie wspomnę.
> Regularnie, tj. co tydzień lub częściej, w praktykach religijnych
> uczestniczy ok. 40% wiernych, nieregularnie (np. w święta) znacznie

Kościół Katolicki podaje, że 30%, co może być liczbą nieco naciąganą,
ale z drugiej strony jednokrotne pomiary gubią część tych, co chodzą
rzadziej niż co tydzień.

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:23
On pią, 07 wrz 2012 12:37:57 pamana wrote:
>> Właśnie napisałam mojej heretyczce zwolnienie ("bo trzeba") z pierwszej
>> w tym roku lekcji religii,
> Przyjmują "zwolnienia" odręcznie napisane ?
> Bo u nas pan wychowawca podarł taki świstek bo trzeba posiadać dostęp do
> komputera i neta, na www szkoły odszukać deklarację, następnie ją
> wydrukować (posiadać drukarkę), podpisać i dostarczyć do niego :D
> A nie pamiętam jak było w latach poprzednich.
> I co zrobić ? kopać się z koniem czy położyć uszy i wykonać ?

Olać. Ewentualnie wytłumaczyć, że nie mają prawa zastępować rodziców
przy składaniu oświadczenia o chęci udziału w zajęciach z religii.
http://www.ko-gorzow.edu.pl/images/stories/dokumenty/prawo_oswiatowe/rozporzadzenia/1992-036-0155.pdf

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:24
On wto, 04 wrz 2012 21:47:41 Aicha wrote:
> W dniu 2012-09-04 09:16, Maciek pisze:
>> zapłacić za podręcznik i tyle. To jest jakiś standard? Czy tylko ja
>> wymagam cywilizowanego podejścia do tematu w świeckim niby państwie?
> Właśnie napisałam mojej heretyczce zwolnienie ("bo trzeba") z pierwszej
> w tym roku lekcji religii, na którą jest defaultowo niejako zapisana. Na

Jest zapisana nielegalnie. Tylko rodzic może złożyć oświaczenie żądające
uczęszczania dziecka na takie zajęcia. Jeżeli ktoś się podszył, to można
się skarżyć. Pewnie już za późno w tym roku, ale można dać dyrekcji
rozporządzenie żeby zapoznała się na przyszły rok. A na początku nowego
roku szkolnego wręczyć wydruk jeszcze raz, dla przypomnienia.
http://www.ko-gorzow.edu.pl/images/stories/dokumenty/prawo_oswiatowe/rozporzadzenia/1992-036-0155.pdf

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-09-12 17:25
On pon, 10 wrz 2012 14:31:31 Ed wrote:
> Ja zaczynałem podstawkę w latach 80-tych i w mojej szkole był język
> niemiecki. Do tego popołudniowe lekcje dodatkowe za odpłatnością.
> Podejrzewam, że w innych szkołach było podobnie, bo każdy mógł wtedy
> nauczać w szkole nawet bez przygotowania pedagogicznego.

W latach 80-tych w podstawówkach nie było innego języka niż rosyjski.
Chyba, że w jakiejś wyjątkowo.

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)