Problematyczni przyszli teściowie :(

napisał/a: daffodil1 2012-06-20 17:37
Miśka27, nooo teściowa popełniła straszną gafę ostatnio, że M prawie jej łeb ukręcił, ale prosił bym nie mówiła nikomu...
a tak to hm...całkiem nienajgorzej...pomaga w sumie...i tak my o wszystkim decydujemy, już się chyba nauczyła
jak jechaliśmy ustalać menu, to puściła nas samych, mimo że przeprawa z menadżerem zapowiadała się ciężko (i taka też była)

mnie krew zalała tylko, bo jak teraz byliśmy na podróży przedślubnej, to oni bez wiedzy Marcina zaprosili jakiegoś gościa do domu i go ubezpieczyli DODATKOWO

I teraz przed poślubną tak samo zaprosili jakiegoś agenta do domu i ubezpieczyli M i MNIE... DODATKOWO bo ubezpieczenie już mamy!!!! No jakbyśmy mieli po 5 lat naprawdę... ja to byłam taka wkur... M się pożarł z nimi strasznie, a ta z płaczem prawie, że 'synku, jak coś się stanie to wiesz ile to potem kosztuje...bla bla bla' ...to jej potem wytłumaczyłam, że M chciał nas sam ubezpieczyć i on się zajmuje teraz takimi sprawami. I tu nie chodzi o bezsens tego ubezpieczenia, tylko że on ma to robić sam!!
Chłopak 23 lata... i jeszcze mnie w to wciąga bez mojej wiedzy!!!!!!!!!
napisał/a: ~gość 2012-06-21 10:18
daffodil napisal(a):I teraz przed poślubną tak samo zaprosili jakiegoś agenta do domu i ubezpieczyli M i MNIE... DODATKOWO bo ubezpieczenie już mamy!!!! No jakbyśmy mieli po 5 lat naprawdę... ja to byłam taka wkur... M się pożarł z nimi strasznie, a ta z płaczem prawie, że 'synku, jak coś się stanie to wiesz ile to potem kosztuje...bla bla bla' ...to jej potem wytłumaczyłam, że M chciał nas sam ubezpieczyć i on się zajmuje teraz takimi sprawami. I tu nie chodzi o bezsens tego ubezpieczenia, tylko że on ma to robić sam!!
Chłopak 23 lata... i jeszcze mnie w to wciąga bez mojej wiedzy!!!!!!!!!
Łoooo rany B. świetego wiesz co to jest taka tupeciera ja nie mam słow cycki opadaja (
napisał/a: jadzia1820001 2012-07-19 01:27
daffodil, natrafilam na ten temat i przeczytałam narazie sam początek twojej wypowiedzi (choć była dluga) i z niedowierzaniem czytałam kolejne linijki . Aż strach pomyśleć że są tacy rodzice . W głowie się nie mieści , współczuję Twojemu mężowi takich rodziców , choć ich się nie wybiera ale takim postępowaniem wyrzadzili mu sporo przykrości i krzywdy a przy okazji i Tobie . A jak teraz układa się Wam z rodzicami ??
napisał/a: Nadiya1 2012-07-24 20:15
daffodil napisal(a):Co za bzdurny artykuł!!!!!!!!!!!!!

http://www.we-dwoje.pl/me...#article_poll_0

No sorry ale wybierając mnie to G. patrzył raczej na moją matkę bo do niej jestem bardzo podobna, jedynie figura inna

A tak wracając do tematu. Ale teściu mnie wkurzył któregoś dnia. No chłop z niczym sobie nie radzi. Teściowa zrobiła mu herbatę do obiadu, w szklance miał łyżkę aby sobie zamieszał. I co/ Nagle słyszymy z pokoju "Ku*wa mać!" nie wiedzieliśmy co się stało. A ten tylko ruszył szklanką i trochę herbaty mu się wylało. I czyja wina? Teściowej bo mu łyżkę do szklanki włożyła, którą widział już wcześniej . No ale... jak gówno nie umie pływać to mówi, że woda za rzadka, tak podsumowując

A teściówka? Nadal między nami jest dobrze, świetna z niej kobitka. Czasami mnie wkurzać zaczyna bo niby nie chce się wtrącać w remont domu ale zrobiłaby tak i tak "Zrobiłabym tak i tak ale ja wam wpier*alać się nie będę" ten tekst mnie rozwala za każdym razem, mnie i G.
napisał/a: Sushinka 2012-07-24 21:40
daffodil, a jak rodzice M po ślubie?dalej się wtrącają?
napisał/a: Nadiya1 2012-07-24 21:41
Sushinka napisal(a):daffodil, a jak rodzice M po ślubie?dalej się wtrącają?

Właśnie?
napisał/a: daffodil1 2012-07-27 18:56
oj dopiero teraz zauważyłam Wasze pytanie...ogólnie bardzo sympatycznie się zachowują, jak po ślubie bawiliśmy u nich jeszcze do wtorku to jedna rzecz mocno rzuciła mi się w oczy... teść praktycznie każde zdanie kończył 'zresztą zrobicie jak będziecie chcieli' albo 'zresztą to wasza rzecz (zadecydować)', 'a to już sobie zrobicie jak będziecie chcieli' ... itd itd...teściowa zresztą też. Jest to dziwne o tyle, że wcześniej teść praktycznie się do mnie nie zwracał i mnie nie zauważał...
Teściowa z kolei ściskając moje ramię i trzymając za wszelką cenę kontakt wzrokowy spojrzeniem kota ze Shreka powtarzała w kółko pytanie 'ale gosiu kiedy teraz przyjedziecie? no kiedy przyjedziecie? kiedy przyjedziecie? przyjedźcie do nas...' bla bla. Jak ja na to, że teraz mieszkanie, a potem to już praca i mogę mieć tylko wolną niedzielę ewentualnie na odpoczynek to ta żeby na tą samą niedzielę chociaż przyjechać... taaa 160km w jedną, rozdać uśmiechy teściom i 160km w drugą, a mieszkanie się samo zrobi. W każdym razie dość płacząco mnie błagała...chyba do niej dotarło, że M będzie jeszcze rzadszym gościem i warto mnie mieć po swojej stronie :P
A teraz muszę przyznać, że rozmów typu 'ubierz się ciepło' nie było, ale może to kwestia tego że byliśmy w Turcji
Zobaczymy jak będzie dalej
Oby w najbliższy weekend mnie szlag nie trafił 2
napisał/a: jadzia1820001 2012-07-27 19:25
daffodil, to w sumie Twoi tesciowie się zmienili o 180 stopni . Ja myślę , że zmienili do Ciebie stosunek bo teraz już jesteś żona ich syna i już nic tego ani nikt nie zmieni tymbardziej Twoi tesciowie . Przedtem może mieli nadzieję że "wybija Cię z głowy " swojemu synowi ale zobaczyli że nie da rady . Więc lepiej żyć w "zgodzie" .
napisał/a: Nadiya1 2012-07-27 20:02
daffodil, no to widzę zmiany. Oby tak już zostało 2
napisał/a: daffodil1 2012-07-27 20:08
jadzia1820001 napisal(a):daffodil, to w sumie Twoi tesciowie się zmienili o 180 stopni . Ja myślę , że zmienili do Ciebie stosunek bo teraz już jesteś żona ich syna i już nic tego ani nikt nie zmieni tymbardziej Twoi tesciowie . Przedtem może mieli nadzieję że "wybija Cię z głowy " swojemu synowi ale zobaczyli że nie da rady . Więc lepiej żyć w "zgodzie" .
ojjj nie sądzę...
po pierwsze nie próbowali mnie wybić mu z głowy, bo generalnie jestem dla nich chodzącym ideałem.
Tutaj to M jest niedojdą i błędem wychowawczym

I byłabym ostrożna ze stwierdzeniem, że zmienili się o 180st, bo to dopiero parę dni po ślubie, gdzie 3/4 to nas w Polsce nawet nie bylo... aczkolwiek bym chciala zebys miala rację ;)

Jurni, 2

[ Dodano: 2012-07-27, 20:12 ]
jadzia1820001 napisal(a):daffodil, to w sumie Twoi tesciowie się zmienili o 180 stopni . Ja myślę , że zmienili do Ciebie stosunek bo teraz już jesteś żona ich syna i już nic tego ani nikt nie zmieni tymbardziej Twoi tesciowie . Przedtem może mieli nadzieję że "wybija Cię z głowy " swojemu synowi ale zobaczyli że nie da rady . Więc lepiej żyć w "zgodzie" .
ojjj nie sądzę...
po pierwsze nie próbowali mnie wybić mu z głowy, bo generalnie jestem dla nich chodzącym ideałem.
Tutaj to M jest niedojdą i błędem wychowawczym

I byłabym ostrożna ze stwierdzeniem, że zmienili się o 180st, bo to dopiero parę dni po ślubie, gdzie 3/4 to nas w Polsce nawet nie bylo... aczkolwiek bym chciala zebys miala rację ;)

Jurni, 2
napisał/a: Sushinka 2012-07-28 10:40
daffodil, oby tak dalej teście podchodzili ;)
napisał/a: daffodil1 2012-07-28 22:18
są na weekend u nas...