Usypianie dziecka

napisał/a: Misiaq 2011-07-21 17:41
Kluszeczka napisal(a):a może poczekać aż z tego wyrośnie?
To chyba najgorsze rozwiązanie, obawiam się, ze sam z siebie tego nie zmieni
napisał/a: ~gość 2011-07-21 18:44
Misiaq napisal(a):sorrow napisał/a:
Przecież ten czas to dokładnie to, co dla niego najważniejsze, czyli spędzanie czasu z dzieckiem
No właśnie

Tylko, że cały dzień jest czas na to, by dziecku go poświęcać, tulić, całować, pieścić i się bawić..chyba, że ktoś pracuje i wieczorami to dla niego jedyny moment na bycie z dzieckiem. Każda sytuacja jest inna i wymaga indywidualnego rozpatrywania. Nikt tu przecież nie pisze o szybkim prysznicu i wrzuceniu dziecka do łóżeczka w 5 minut..
Kluszeczka napisal(a):a może poczekać aż z tego wyrośnie?

Tylko kiedy wyrośnie..
Mnie trudno jest radzić w takich sytuacjach, gdyż tak jak piszę - ja nie wierzę w poradniki, gdzie podaje się gotową receptę na idealne rozwiązanie problemu - każde dziecko jest inne, ma inny charakter i inne potrzeby..
napisał/a: Bellydancer 2011-07-21 20:51
ziazia3 napisal(a):ale się oburzyłaś


nie oburzyłam, tylko zapytałam.

ziazia3 napisal(a):Dziecko w pewnym momencie musi się usamodzielnić a początek jest na przełomie 7 i 8 miesiąca.


rozumiem, że tak uwazasz, ale dotyczy to Twojego dziecka, ciekawa jestem skąd wzięłaś akurat ten moment? Czytałaś jakiś aurtykuł, książkę? Chętnie zajrzę.

ziazia3 napisal(a):no a ja odwrotnie, bo widzę po swoich znajomych jakie kaleki wychowali.


i jestes pewna, że te 'kaleki' jak je nazwałaś, to własnie przez spanie z dzieckiem? ciekawy wniosek.

ula_jente napisal(a):Generalnie jestem zwolenniczką tego, żeby dziecko jednak spało w łóżeczku, ale każdy ma swoje zdanie


ja również. Ale po prostu uważam, że przychodzi na to odpowiedni moment, o ile jak już pisano wyżej jest to zgodne z przekonaniami i modelem wychowawczym przyjętym przez rodziców. Każdy ze sposobów będzie dobry i przyniesie korzyść dziecku o ile będzie naturalnym postępowaniem rodziny.

Donia napisal(a): Za to od początku uczyliśmy, ze noc jest od spania - a każdy ma do spania swoje miejsce. I nie dam sobie powiedzieć, że to było złe, samolubne i egoistyczne..


no i bardzo dobrze! to pięknie pokazuję co myślę i co napisałam wyżej. Doniu, po raz kolejny podziwiam Cię za to jak pięknie formułujesz swoje myśli, dając przy tym przestrzeń innym dla ich przekonań.

Donia napisal(a):. Jej się krzywda nie dzieje absolutnie żadna, a my mamy czas i wieczór dla siebie już od bardzo długiego czasu


i to jest fajne :) ale rodzice spiący z dziecmi też miewają wieczory dla siebie.. :)
napisał/a: basia1125 2011-07-21 21:21
Doniu, Kasiulku a kiedy wyprowadzilyscie lózeczko ze swojej sypalni??
napisał/a: Aganesu 2011-07-21 21:45
U nas od samego początku Ignaś po kąpieli, chwilce zabawy i jedzonku zasypia sam w swoim łóżeczku przytulony do pieluszki. Nie uczyłam go tego, samo z siebie wyszło
ula_jente, kiedyś pisałam o tym, że każda mama ma instynkt i wie co dla jej dziecka jest najlepsze, Wasza metoda Wasza ;) Krzywdy tym Maksiowi na pewno nie zrobicie - tym bardziej, że on przecież dopiero 4 miesiące na tym świecie żyje
Dzieci musza się nauczyć zasypiać same, jednym przychodzi to szybko innych trochę dłużej.
napisał/a: ~gość 2011-07-21 21:56
Bellydancer napisal(a): Każdy ze sposobów będzie dobry i przyniesie korzyść dziecku o ile będzie naturalnym postępowaniem rodziny.

Bardzo mi się podoba to zdanie
Bellydancer napisal(a):ale rodzice spiący z dziecmi też miewają wieczory dla siebie.. :)

Nie neguję tego :) My jednak czujemy się lepiej, a na pewno swobodniej, kiedy mamy świadomość, że Julka spokojnie śpi u siebie, niania włączona, więc słyszymy, co się dzieje, a my zajmujemy się swoimi sprawami lub sobą, w zależności od nastroju ;)
basia1125 napisal(a):a kiedy wyprowadzilyscie lózeczko ze swojej sypalni??

U nas nie do końca tak było - to my spaliśmy w pokoju Julki i wyprowadziliśmy się od niej do swojego jakoś w okolicy jej trzeciego miesiąca..zaczęła wtedy budzić się regularnie na cyca dwa razy, więc nie było dla mnie uciążliwe chodzenie do niej, jak sie budziła. Właściwie nie robiło jej różnicy kompletnie czy jesteśmy z nią w pokoju czy też nas nie ma.
napisał/a: margaret3 2011-07-21 21:58
ula_jente, tak jak już inni pisali wyżej, jak Wam to odpowiada to róbcie tak dalej. Nie ma co ogladac się na innych "bo ktoś robi inaczej". Na pewno to krzywdy Maksowi nie robi raczej jest zadowolony że ma mamę czy tatę koło siebie i czuje się bezpieczny
Ja będąc w szpitalu 2 tygodnie spałam z Marcelem w łóżku bo mi było szkoda zeby sam spał w tym plastikowym "łóżeczku" i jak wróciliśmy do domu to musiałam się przestawić że teraz ma swoje łóżeczko i tam powinien spać. Nie ukrywam, ze zdarza mi się że go karmie w nocy i mi sie przyśnie i wtedy on trochę sypia z Nami, ale staram się żeby spał u siebie bo ja jestem przeciwnikiem spania z maluchem w łóżku. Znam dzieci które mają po kilka latek i sypiają z rodzicami

U Nas kwestia wieczornego usypiania wyglada tak - kąpiel, karmienie i albo Marcel usypia przy cycu i go kłade do łózeczka, albo jak sie naje to się jeszcze przytulamy i głasiamy a potem kładę go do łóżeczka i sam sobie zasypia. Czasem sobie jeszcze leży jakis czas ale w końcu zasypia
napisał/a: ~gość 2011-07-21 22:08
czytam ten temat od początku, mimo że swojego dziecka jeszcze nie mam, jednak wiem coś na ten temat -opiekowałam się wieloma noworodkami i małymi dziećmi.
Nigdy nie miałam z żadnym problemu z usypianiem, przy mnie dzieci zasypiały natychmiast. Nawet rodzice się dziwili.
Odchodząc od tematu, moim zdaniem , przepis na "szybkie usypianie" przez zestresowanych rodziców nie istnieje! Trzeba być samemu spokojnym.
Często ludzie pytają jak efektywnie usypiac dziecko...i dlaczego moje tak długo zasypia....
Byłam świadkiem sytuacji kiedy matka biła i wrzeszczała na swoje dziecko 16 miesięczne, bo to nie chciało się przestać wiercić i "grzecznie zasnąć".
Wtedy przejmowałam je ja.... i po problemie

Sama mam plan , że będę spac z dzieckiem w pokoju przez pierwsze miesiące (jeszcze nie wiem jak długo, pewnie ok. pół roku), ale od początku chcę żeby spało w swoim łóżeczku.
Najpierw łóżeczko będzie stało koło mojego łóżka (tuz po porodzie, czyli max 2 tygodnie)
Potem wrócę do męża tj. stopniowo przejdę do usypiania i wychodzenia z pokoju, kiedy maleństwo już zacznie przesypiać całe noce, albo chociaż prawie całe.

Ula, uważam, że robicie idealnie.
Macie wyważony sposób i robicie to stopniowo i moim zdaniem, bardzo zdrowo.
Ja jestem za...
Sama tak chcę.
napisał/a: ~gość 2011-07-21 22:20
mala_zuchwala napisal(a):Potem wrócę do męża tj. stopniowo przejdę do usypiania i wychodzenia z pokoju, kiedy maleństwo już zacznie przesypiać całe noce, albo chociaż prawie całe.

Czyli co..będziesz spała z dzieckiem w pokoju a Mąż w drugim?

Dla mnie sytuacja kompletnie nie do przyjęcia.. No ale kolejny raz pokazuje jak różnie różne osoby podchodzą do tej samej sprawy ;)
napisał/a: eska1 2011-07-21 22:28
Podczytuję temat od początku i nieco nie rozumiem tej dyskusji. Każdy sposób jest dobry, jak wymyślają go rodzice znający swojego malucha.
My mieliśmy WIELKI problem na początku, bo Oliwka myliła dzień z nocą - w dzień spała, a w nocy domagała się zainteresowania. Później doszły kolki więc do 4mca średnio było z tymi naszymi nocami, a usypianie było różne, różniste, aby tylko się udało.. Później przyszła stabilizacja. Usypiała mi przy piersi (przed urodzeniem byłam wielką przeciwniczką tego sposobu zasypiania brzdąca, no, ale życie weryfikuje..), a później odkładałam do łóżeczka. Bywało, że w ciągu nocy musiałam wstawać co godzinę, pół, bo Malutka chciała się przytulić do cyca. Jednak spać ze mną nie potrafiła, musiałam zatem Ją odkładać za każdym razem..Jak się przeprowadziliśmy, Oliwcia miała 7mcy i wtedy postanowiłam, że łóżeczko stanie w pokoju obok i będzie to pokoik małej. Urządziłam go najładniej jak potrafiłam i tak się stało. Cyc i przenoszenie. Od kilku dni nie karmię, a mała zasypia obok mnie w naszym łóżku. Gdy czuję, że zasnęła - przenoszę Ją i śpi całą noc. Każdy ma swój pomysł i każdy sobie radzi. Moim zdaniem tylko matka, czy tylko rodzice wiedzą co dla ich dziecka najlepsze, bo przecież on znają potrzeby swojego dziecka najlepiej. A te wszystkie poradniki nt. super szybkiego zasypiania, tabel pokarmowych mnie tylko śmieszą, ale jak ktoś sobie chce w nie wierzyć niech sobie wierzy. Ja jestem zwolennikiem postępowania wg własnego przeczucia.
A! Dodam jeszcze, że bywały noce, że Oliwka była chora, szły jej ząbki i chciała spać ze mną i spała. Tatuś miał drugi pokój. ;) Nie odmawiam Jej, gdy potrzebuje mojej/naszej bliskości, ale nigdy też nie chciałam spać w trójkę, bo uważam, że każdy powinien mieć swoje miejsce do spania.

Może mam takie podejście, bo przez pierwsze 4mce spaliśmy osobno. W dwóch pokojach na innych poziomach w mieszkaniu. Inaczej się nie dało.. Ja przemęczałam się w nocy, a gdy M. się wyspał zajmował się Małą w dzień, budził mnie tylko na Jej karmienie. Tak sobie jakoś radziliśmy.
napisał/a: ~gość 2011-07-21 22:29
Donia napisal(a):
Czyli co..będziesz spała z dzieckiem w pokoju a Mąż w drugim?
Dla mnie sytuacja kompletnie nie do przyjęcia.. No ale kolejny raz pokazuje jak różnie różne osoby podchodzą do tej samej sprawy ;)


Tak, będę spała na początku z dzieckiem w pokoju, a maż w naszej sypialni.
Ale inaczej nie możemy. Mój mąż ma bardzo płytki sen, najmniejszy szelest go budzi.
Byłby nie do życia, budząc się kilka razy w nocy. W dodatku on jest bardzo wyczulony na sen- musi długo spać (wcześnie chodzi spać i wcześnie wstaje), min. 8 h.
Jak trzeba to wstanie i nie ma problemu. Ale jak sytaucja się powtarza to jest po prostu nie do życia.
A to w końcu on będzie wstawał rano i chodził do pracy.
Z czysto pragmatycznych powodów taki układ mam zamiar zastosować.
Natomiast znam sama siebie i wiem że napewno "nie zostanę w pokoju" z dzieckiem. Jak tylko będzie się dało wróce do mojej sypialni.
Moja mama spała z moim bratem (najmłodszy z rodzeństwa) do 8 roku zycia.... a karmiła go do 3,5 lat.
Tylko z nim tak zrobiła, a miała 4 dzieci i uważam że MEGA przegięła.
Skutki widac do tej pory, nie znikną....

[ Dodano: 2011-07-21, 22:32 ]
eska napisal(a): nigdy też nie chciałam spać w trójkę, bo uważam, że każdy powinien mieć swoje miejsce do spania.

tez jestem za tym, każdy powinien mieć własne łóżko i własne miejsce do spania, mam zamiar to wdrażać od początku, no ale życie zweryfikuje
napisał/a: ziazia3 2011-07-21 23:19
Bellydancer napisal(a):rozumiem, że tak uwazasz, ale dotyczy to Twojego dziecka, ciekawa jestem skąd wzięłaś akurat ten moment? Czytałaś jakiś aurtykuł, książkę? Chętnie zajrzę.
dostaliśmy taki poradnik dla rodziców przy wyjściu ze szpitala Jutro dokładnie napiszę jak się zwie bo teraz mam go u Olci w pokoju i nie chcę jej zakłócać ciszy nocnej

Bellydancer napisal(a):i jestes pewna, że te 'kaleki' jak je nazwałaś, to własnie przez spanie z dzieckiem? ciekawy wniosek.
nie mam na myśli dokładnie spania z dzieckiem ale wszelkiego rodzaju niańczenia i wyręczania go ze wszystkiego. Jedna moja przyjaciółka zawsze gdy dziecku zabawka wypadła z rączki to zaraz mu podawała i do tej pory dziecko ma 3 lata biegnie do mamy i mówi, żeby mu zabawkę podała. Moja ciotka za to sypia ze swoja 6 letnią córką w łóżku bo nie dała rady jej przetransportować w odpowiednim momencie do jej łóżeczka, a wuj śpi na kanapie w drugim pokoju

Uważam, że spanie z dzieckiem od czasu do czasu nie jest złe a wręcz przeciwnie potrzebne dla obojga by wzmacniać więź miedzy rodzicami a dzieckiem ale tak jak napisała Doniakażdy ma do spania swoje miejsce. Uważam, że moje słowa odebrałaś zbyt osobiście. Równie dobrze ktoś może napisać, ze rytuał podobny do mojego jest kiepskim pomysłem ale nie muszę od razu być aż tak agresywna. Każdy ma swoja rodzicielska intuicje i wie co jest dla jego dziecka najlepsza.

[ Dodano: 2011-07-21, 23:26 ]
mala_zuchwala napisal(a):moim zdaniem , przepis na "szybkie usypianie" przez zestresowanych rodziców nie istnieje! Trzeba być samemu spokojnym.
podpisuje się pod tym dwoma łapkami

mala_zuchwala napisal(a):tez jestem za tym, każdy powinien mieć własne łóżko i własne miejsce do spania, mam zamiar to wdrażać od początku, no ale życie zweryfikuje
kurcze kolejna która ma takie samo zdanie jak ja a tylko na mnie Belly usiadła