Witamina K

napisał/a: ~Paulinka 2007-10-05 23:04
Paweł Pluta pisze:


> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje jej
> brak?

Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
dożywali 70-tki, a na 14 urodzonych niemowląt u jednej matki przeżywała
połowa.
Nie mam pojęcia, co się kryje pod selekcją naturalną, może brak wit. D

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~Paulinka 2007-10-05 23:06
Paweł Pluta pisze:

>>> I tak wszystko przez te krople? Znaczy, przez ich brak? Wybacz, ale dopóki
>>> nie będzie sensownego dowodu, że bez tych kropli poważny procent dzieci ma
>>> trudnowykrywalne, a poważne choroby, to pakowanie ich z rozdzielnika każdemu
>>> jest najzwyklejszym na świecie zabobonem. A argument "dawniej była wysoka
>>> śmiertelność, a teraz jest mniejsza, więc jak lekarze coś wypisują 'na zaś'
>>> to na pewno dobrze to robi" jest najzupełniej bezwartościowy.
>> Zgadzam się z teorią nie trzeba dzieci faszerować wszystkim, co wymyślą
>> sobie mocno refundowani profesorowie, ale wybacz medycyna się rozwija i
>> sam dobrze wiesz, że napisanie, iż kilka setek lat temu nikt nie
>> stosował wit. K, jest co najmniej żenujące, bo jej działanie jest
>> *odkryciem*. Z Kopernika pewnie tez sie smiali...
>
> Ale, przepraszam, ta witamina zaczęła działać bo ludzie zbadali jak działa?
> Bo nie bardzo rozumiem co chciałaś powiedzieć tym argumentem.

Wg Ciebie choroby i śmiertelność wśród niemowląt są stałe o kilkuset lat?

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-05 23:08
Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
> Qrczak pisze:
>
>> Generalnie penicylina nie wpływa na IQ.
>
> Qra to jakiś przytyk, jeśli tak to daruj sobie, bo mi się nie chce ścierać.
> Masz mnie za głupią, pewnie to wina tego, że mnie nie karmiono cycusiem
> niestety.
> Cycuś jest dobry na wszystko!

Paulinka, nie wiem, co to jest cycuś (przynajmniej nie wypada mi tu wiedzieć...
hihi)
Poza tym, jak już Ci się nie chce ścierać, penicyliną się nie faszeruje dziecka
ot tak, bo ma ona taką uroczą właściwość, że może spowodować wstrząs
anafilaktyczny.
Zaś z drugiej strony, jak już tak bardzo Ci zależy, znam przypadki dzieci, gdzie
pani lekarz zaszalała z witaminami w syntetycznej postaci i owe dzieci nie
najlepiej na tym wyszły.

Qra
napisał/a: ~Paulinka 2007-10-05 23:08
Qrczak pisze:

> Ja byłam duże D.

Duże D to ja byłam przed:)

> Qra, i wystarczy

Potem duże E :)

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-05 23:11
Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
> Paweł Pluta pisze:
>
>>>> I tak wszystko przez te krople? Znaczy, przez ich brak? Wybacz, ale dopóki
>>>> nie będzie sensownego dowodu, że bez tych kropli poważny procent dzieci ma
>>>> trudnowykrywalne, a poważne choroby, to pakowanie ich z rozdzielnika
>>>> każdemu
>>>> jest najzwyklejszym na świecie zabobonem. A argument "dawniej była wysoka
>>>> śmiertelność, a teraz jest mniejsza, więc jak lekarze coś wypisują 'na zaś'
>>>> to na pewno dobrze to robi" jest najzupełniej bezwartościowy.
>>> Zgadzam się z teorią nie trzeba dzieci faszerować wszystkim, co wymyślą
>>> sobie mocno refundowani profesorowie, ale wybacz medycyna się rozwija i sam
>>> dobrze wiesz, że napisanie, iż kilka setek lat temu nikt nie stosował wit.
>>> K, jest co najmniej żenujące, bo jej działanie jest *odkryciem*. Z Kopernika
>>> pewnie tez sie smiali...
>>
>> Ale, przepraszam, ta witamina zaczęła działać bo ludzie zbadali jak działa?
>> Bo nie bardzo rozumiem co chciałaś powiedzieć tym argumentem.
>
> Wg Ciebie choroby i śmiertelność wśród niemowląt są stałe o kilkuset lat?

Owszem, zmniejszyła się śmiertelność wynikająca z krzywicy, awitaminoz innych
czy ugryzienia komara. Ale sobie popatrz na inne przyczyny śmiertelności
niemowląt w II poł. XX wieku.
Tu nie ma co porównywać. Zawsze umierają ludzie, umierają dzieci, takze i
niemowlaki. Powody się zmieniły. Medycyna stara się temu zapobiegać. Ale jakiś
odsetek musi być.

Qra
napisał/a: ~Paulinka 2007-10-05 23:12
Qrczak pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:fe68ql$o7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Qrczak pisze:
>>
>>> Generalnie penicylina nie wpływa na IQ.
>>
>> Qra to jakiś przytyk, jeśli tak to daruj sobie, bo mi się nie chce
>> ścierać. Masz mnie za głupią, pewnie to wina tego, że mnie nie
>> karmiono cycusiem niestety.
>> Cycuś jest dobry na wszystko!
>
> Paulinka, nie wiem, co to jest cycuś (przynajmniej nie wypada mi tu
> wiedzieć... hihi)
> Poza tym, jak już Ci się nie chce ścierać, penicyliną się nie faszeruje
> dziecka ot tak, bo ma ona taką uroczą właściwość, że może spowodować
> wstrząs anafilaktyczny.
> Zaś z drugiej strony, jak już tak bardzo Ci zależy, znam przypadki
> dzieci, gdzie pani lekarz zaszalała z witaminami w syntetycznej postaci
> i owe dzieci nie najlepiej na tym wyszły.

Rozumiem i też mam wstręt do antybiotyków (faszerowana w dzieciństwie
bez potrzeby), ale ten antybioytyk czasem podać trzeba, bo ratuje życie
i tezy Pawła, że w XIX wieku nie podawano, bo natura sama sobie radzi są
głupie i tyle.


--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-05 23:16
Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
> Qrczak pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>> wiadomości news:fe68ql$o7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>> Generalnie penicylina nie wpływa na IQ.
>>>
>>> Qra to jakiś przytyk, jeśli tak to daruj sobie, bo mi się nie chce ścierać.
>>> Masz mnie za głupią, pewnie to wina tego, że mnie nie karmiono cycusiem
>>> niestety.
>>> Cycuś jest dobry na wszystko!
>>
>> Paulinka, nie wiem, co to jest cycuś (przynajmniej nie wypada mi tu
>> wiedzieć... hihi)
>> Poza tym, jak już Ci się nie chce ścierać, penicyliną się nie faszeruje
>> dziecka ot tak, bo ma ona taką uroczą właściwość, że może spowodować wstrząs
>> anafilaktyczny.
>> Zaś z drugiej strony, jak już tak bardzo Ci zależy, znam przypadki dzieci,
>> gdzie pani lekarz zaszalała z witaminami w syntetycznej postaci i owe dzieci
>> nie najlepiej na tym wyszły.
>
> Rozumiem i też mam wstręt do antybiotyków (faszerowana w dzieciństwie bez
> potrzeby), ale ten antybioytyk czasem podać trzeba, bo ratuje życie i tezy
> Pawła, że w XIX wieku nie podawano, bo natura sama sobie radzi są głupie i
> tyle.

Podawano i w średniowieczu. Słynna mieszanka pajęczyny z ugniecionym chlebem.
Napar z wiązówki błotnej i takie tam czary-mary

Qra
napisał/a: ~Barbara K." 2007-10-06 07:44
Użytkownik napisał w wiadomości
> Pediatrzy przepisuja dla noworodkow Witamine K. Pewno jest jakies
> zalecenie, bo zrobil sie totalny brak tej witaminy w hurtowniach i

Nasza Mała uorziła się w październiku 2006 i dostała tylko standardową jedną
dawkę witaminy K po porodzie. Pediatra o niczym więcej nie mówił. Koleżanka
urodziła syna w lipcu 2007 i już dostała zalecenie podawania codziennie
witaminy K. Pytała mnie po co. Nie wiem.

Pozdrawiam
Barbara i Marysia

napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 07:46
On Fri, 05 Oct 2007 23:12:44 +0200, Paulinka
wrote:
> Qrczak pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>> wiadomości news:fe68ql$o7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>> Generalnie penicylina nie wpływa na IQ.
>>>
>>> Qra to jakiś przytyk, jeśli tak to daruj sobie, bo mi się nie chce
>>> ścierać. Masz mnie za głupią, pewnie to wina tego, że mnie nie
>>> karmiono cycusiem niestety.
>>> Cycuś jest dobry na wszystko!
>>
>> Paulinka, nie wiem, co to jest cycuś (przynajmniej nie wypada mi tu
>> wiedzieć... hihi)
>> Poza tym, jak już Ci się nie chce ścierać, penicyliną się nie faszeruje
>> dziecka ot tak, bo ma ona taką uroczą właściwość, że może spowodować
>> wstrząs anafilaktyczny.
>> Zaś z drugiej strony, jak już tak bardzo Ci zależy, znam przypadki
>> dzieci, gdzie pani lekarz zaszalała z witaminami w syntetycznej postaci
>> i owe dzieci nie najlepiej na tym wyszły.
>
> Rozumiem i też mam wstręt do antybiotyków (faszerowana w dzieciństwie
> bez potrzeby), ale ten antybioytyk czasem podać trzeba, bo ratuje życie
> i tezy Pawła, że w XIX wieku nie podawano, bo natura sama sobie radzi są
> głupie i tyle.

Jakiego Pawła to sa tezy, że tak z ciekawości zapytam?

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 07:48
On Fri, 05 Oct 2007 23:04:39 +0200, Paulinka
wrote:
> Paweł Pluta pisze:
>
>
>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje jej
>> brak?
>
> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
> dożywali 70-tki, a na 14 urodzonych niemowląt u jednej matki przeżywała
> połowa.
> Nie mam pojęcia, co się kryje pod selekcją naturalną, może brak wit. D

Jeżeli nie masz pojęcia, to może nadmiarowe podawanie witaminy D powoduje
zwiększenie śmiertelności, tylko że na tle ogólnego jej spadku z wielu
innych przyczyn jeszcze nikt tego nie zauważył?

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-10-06 09:30
Użytkownik "Paulinka" napisał w
wiadomości news:fe68v7$949$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Paweł Pluta pisze:
>
>
>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje
>> jej
>> brak?
>
> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
> dożywali 70-tki,

Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem Twojej
tezy

Agnieszka
napisał/a: ~czeremcha " 2007-10-06 10:13
Barbara K. napisał(a):

> Koleżanka
> urodziła syna w lipcu 2007 i już dostała zalecenie podawania codziennie
> witaminy K. Pytała mnie po co. Nie wiem.

Pewnie decydenci byli na szkoleniu na Dominikanie zafundowanym przez firmę
produkującą witaminę K.

Przytoczę tu dość długi cytat z blogu polskiego lekarza pracującego w
Irlandii:

"Wpadla dzis do mnie do przychodni pani rep czyli przedstawicielka medyczna.
Sa rownie nachalni jak w Polsce - wywalisz ich drzwiami to wleza oknem i
rownie nachalnie reklamuja swoj towar czyli leki.

Staram sie jednak zawsze znalezc dla nich czas bo przeciez trzeba zapoznawac
sie z lekami ktore bywaja inne niz w Polsce. Bogu dzieki jest ich 10x mniej -
tutaj nie rejestruja kazdego nowego badziewia choc na Aulinie sie
przejechali jak i my w kraju...

Fakt ze lekow jest duzo mniej ma swoje implikacje: nie ma tu np Nootropilu,
nie ma wlasciwie zadnych lekow na tzw zaburzenia krazenia mozgowego, na
zawroty glowy daje sie jakis odpowiednik Fenactilu i jeden tylko Betaserc.
Nic innego nie ma. Aha - jest cynaryzyna!

Nie ma tylu spazmolitykow co u nas, podobnie z przeciwbolowymi i NLPZ - i
jakos ludzie zyja i nikt z tego powodu nie umarl... To pod rozwage tym co
ukladaja listy lekowe w Polsce a potem my do tego wszyscy doplacamy. Oj
sorki - ja juz Bogu dzieki na to sqrwysynstwo i lapownictwo nie place,
hehehehe.... "

Powyższe do przemyślenia. Wszak wyszło spod ręki osoby tkwiącej w "centrum
akcji".

Ania



--