Witamina K

napisał/a: ~Paulinka 2007-10-06 21:22
Agnieszka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:fe68v7$949$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>> dożywali 70-tki,
>
> Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem
> Twojej tezy

To wyjątek potwierdzający regułę ;)

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~lolka 2007-10-06 21:47
On 6 Paź, 20:26, "DoroTA" wrote:

> No ale z tego co mi wiadomo to podawanie wit K nie jest jakąś nowością,
> tylko dzieciaki dostawały ją odgórnie w którejś tam dobie życia jeszcze
> przed wyjściem do domu. A teraz szybciej zdaje się wypuszczają połoznice z
> noworodkami to i może wit K trzeba samemu podać ? Tak tylko gdybam, miałam
> to w notatkach, które już poszły do lamusa i nie pamietam.

Podaja duza dawke zaraz po urodzeniu, przynajmniej w DC (wrzesien
b.r.). Mam nawet info wbite w ksiazeczke Malej. A pediatra jak byl u
nas na pierwszej wizycie, powiedzial, zeby w kroplach tez jej dawac,
wiec daje, ale fakt, dorwalam ostatnia butelke w jedynej aptece, ktora
jeszcze miala :P

--
*lolka* 1750880
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 21:54
On Sat, 6 Oct 2007 20:26:45 +0200, DoroTA
wrote:
>
> Użytkownik "Paweł Pluta" napisał w wiadomości
> news:slrnfgf2ha.ls6.ppawel@chlor.kofeina.net...
>> On Sat, 6 Oct 2007 14:44:56 +0200, DoroTA
>> wrote:
>> [...]
>>>> Ostatnio zdaje się nasila się barbarzyński trend karmienia osobistą
>>>> piersią,
>>>> ale cywilizacja jakoś sobie poradz z tym zacofaniem. Na przykład ogłosi,
>>>> że
>>>> no dobrze, cycek niby byłby najlepszy, ale niestety panie kochana takie
>>>> to
>>>> środowisko teraz zanieczyszczone, że no nie ma siły trzeba karmić
>>>> butelką,
>>>> bo w cycku to latoś ino smród i miazmaty.
>>>>
>>> a może to właśnie ktos poszedł po rozum do głowy i stwierdził, że nie
>>> potrzeba wszystkich noworodków szprycować zaraz po urodzeniu (odgórnie i
>>> już, nawet nie informując rodziców), a włśnie pediatrzy mają ocenić czy
>>> dziecko musi przyjmować i ile?
>>
>> No ale z początku wątku wynika, że coś nagle każde dziecko zaczęło musieć.
>> Przy czym o ile witamina D to jeszcze ma jakieś (acz bardzo zaszłościowe)
>> uzasadnienie, to na cholerę wspomagać krzepliwość krwi normalnemu dziecku?
>>
> No ale z tego co mi wiadomo to podawanie wit K nie jest jakąś nowością,
> tylko dzieciaki dostawały ją odgórnie w którejś tam dobie życia jeszcze
> przed wyjściem do domu. A teraz szybciej zdaje się wypuszczają połoznice z
> noworodkami to i może wit K trzeba samemu podać ? Tak tylko gdybam, miałam
> to w notatkach, które już poszły do lamusa i nie pamietam.

E, dają chyba na drugi dzień czy jakoś tak. U nas jak się wtedy chce wyjść
to każą podpisać że się bierze na siebie pełną odpowiedzialność za
niewątpliwe okaleczenia dziecka wynikłe z lekkomyślnego niesiedzenia w
szpitalu

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 21:57
On Sat, 06 Oct 2007 21:18:43 +0200, Paulinka
wrote:
> Paweł Pluta pisze:
>
>>>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje jej
>>>> brak?
>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>> dożywali 70-tki, a na 14 urodzonych niemowląt u jednej matki przeżywała
>>> połowa.
>>> Nie mam pojęcia, co się kryje pod selekcją naturalną, może brak wit. D
>>
>> Jeżeli nie masz pojęcia, to może nadmiarowe podawanie witaminy D powoduje
>> zwiększenie śmiertelności, tylko że na tle ogólnego jej spadku z wielu
>> innych przyczyn jeszcze nikt tego nie zauważył?
>
> Nadmiarowe podawanie czegokolwiek chyba nie podpada pod naturalną selekcję?

Naturalna selekcja w przypadku człowieka to akurat działa na zupełnie
nienaturalnych czynnikach też. Skoro istnieje w środowisku czynnik "dajemy
szprycę z witaminy", to jak któryś organizm miałby pecha nie tolerować
takiej nadmiarowej szprycy, wyselekcjonowałby się przez nią.
(Oczywiście w olbrzymim uproszczeniu)

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 21:59
On Sat, 06 Oct 2007 21:22:36 +0200, Paulinka
wrote:
> Agnieszka pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>> wiadomości news:fe68v7$949$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>> dożywali 70-tki,
>>
>> Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem
>> Twojej tezy
>
> To wyjątek potwierdzający regułę ;)

Ale właściwie na jakiej podstawie sądzisz, że siedemdziesięciolatek to za
czasów Jagiełły był ewenement (jak rozumiem)? Mam nadzieję że nie na
podstawie informacji typu "średnia długość życia w XV wieku wynosiła 35
lat"?

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 22:01
On Sat, 06 Oct 2007 12:47:39 -0700, lolka
wrote:
> On 6 Paź, 20:26, "DoroTA" wrote:
>
>> No ale z tego co mi wiadomo to podawanie wit K nie jest jakąś nowością,
>> tylko dzieciaki dostawały ją odgórnie w którejś tam dobie życia jeszcze
>> przed wyjściem do domu. A teraz szybciej zdaje się wypuszczają połoznice z
>> noworodkami to i może wit K trzeba samemu podać ? Tak tylko gdybam, miałam
>> to w notatkach, które już poszły do lamusa i nie pamietam.
>
> Podaja duza dawke zaraz po urodzeniu, przynajmniej w DC (wrzesien
> b.r.). Mam nawet info wbite w ksiazeczke Malej. A pediatra jak byl u
> nas na pierwszej wizycie, powiedzial, zeby w kroplach tez jej dawac,

No właśnie, a uzasadnił to jakoś?

> wiec daje, ale fakt, dorwalam ostatnia butelke w jedynej aptece, ktora
> jeszcze miala :P

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Paulinka 2007-10-06 22:08
Paweł Pluta pisze:
> On Sat, 06 Oct 2007 21:18:43 +0200, Paulinka
> wrote:
>> Paweł Pluta pisze:
>>
>>>>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje jej
>>>>> brak?
>>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>>> dożywali 70-tki, a na 14 urodzonych niemowląt u jednej matki przeżywała
>>>> połowa.
>>>> Nie mam pojęcia, co się kryje pod selekcją naturalną, może brak wit. D
>>> Jeżeli nie masz pojęcia, to może nadmiarowe podawanie witaminy D powoduje
>>> zwiększenie śmiertelności, tylko że na tle ogólnego jej spadku z wielu
>>> innych przyczyn jeszcze nikt tego nie zauważył?
>> Nadmiarowe podawanie czegokolwiek chyba nie podpada pod naturalną selekcję?
>
> Naturalna selekcja w przypadku człowieka to akurat działa na zupełnie
> nienaturalnych czynnikach też. Skoro istnieje w środowisku czynnik "dajemy
> szprycę z witaminy", to jak któryś organizm miałby pecha nie tolerować
> takiej nadmiarowej szprycy, wyselekcjonowałby się przez nią.
> (Oczywiście w olbrzymim uproszczeniu)

Ten czynnik nie istniał w czasach, o których mówiłeś.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-10-06 22:12
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
> news:fe7dsq$q7o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>> wiadomości news:fe68v7$949$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> Paweł Pluta pisze:
>>>
>>>
>>>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje
>>>> jej
>>>> brak?
>>>
>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>> dożywali 70-tki,
>>
>> Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem
>> Twojej tezy
>
> Nie liczy się. Nie był prawdziwym Polakiem

Stanisław Żółkiewski
Augustyn Kordecki

Może któryś z nich się nada

Agnieszka
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-10-06 22:15
Użytkownik "Paulinka" napisał w
wiadomości news:fe8nbs$k6k$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Agnieszka pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>> wiadomości news:fe68v7$949$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>> dożywali 70-tki,
>>
>> Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem
>> Twojej tezy
>
> To wyjątek potwierdzający regułę ;)

Bo ja wiem... specjalnie sobie zrobiłam powtórkę z historii... sporo
staruszków się zapisało w onej

Agnieszka
napisał/a: ~Paulinka 2007-10-06 22:15
Paweł Pluta pisze:

> Ale właściwie na jakiej podstawie sądzisz, że siedemdziesięciolatek to za
> czasów Jagiełły był ewenement (jak rozumiem)? Mam nadzieję że nie na
> podstawie informacji typu "średnia długość życia w XV wieku wynosiła 35
> lat"?

Mam nadzieję, że zauważyłeś "".
Odnośnie meritum za
http://ciekawi.blox.pl/html/1310721,262146,13.html?435776
(wiem, że blog to żadne źródło informacji, ale skądinąd ciekawy wpis):

" (...)"Długowieczność była zatem w społeczeństwie średniowiecznym czymś
wyjątkowym,
chociaż wśród książąt spotykamy nieraz przykłady bardzo zaawansowanego
wieku.
Mieszko Plątonogi, Ludwik brzeski, Kazimierz cieszyński, Jan opolski,
Bernard
niemodliński, Gertruda, córka Mieszka II, i Jadwiga, córka Henryka
Pobożnego,
przeżyli lat ponad 80, a Henryk Brodaty, Władysław Opolczyk, Władysław
bytomski,
Bolesław niemodliński, Albert strzelecki, Mieszko Stary, Bolka, córka
Bolesława
bytomskiego, Anna, córka Bolesława III opolskiego, i Małgorzata, córka
Bolesława
niemodlińskiego, ponad 70. "


--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec
napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-10-06 22:18
On Sat, 06 Oct 2007 22:08:10 +0200, Paulinka
wrote:
> Paweł Pluta pisze:
>> On Sat, 06 Oct 2007 21:18:43 +0200, Paulinka
>> wrote:
>>> Paweł Pluta pisze:
>>>
>>>>>> Pytanie brzmi inaczej: czy niepodawanie specjalnie witaminy D powoduje jej
>>>>>> brak?
>>>>> Tego nie nie wiem, ale w wspomnianych przez Ciebie czasach ludzie nie
>>>>> dożywali 70-tki, a na 14 urodzonych niemowląt u jednej matki przeżywała
>>>>> połowa.
>>>>> Nie mam pojęcia, co się kryje pod selekcją naturalną, może brak wit. D
>>>> Jeżeli nie masz pojęcia, to może nadmiarowe podawanie witaminy D powoduje
>>>> zwiększenie śmiertelności, tylko że na tle ogólnego jej spadku z wielu
>>>> innych przyczyn jeszcze nikt tego nie zauważył?
>>> Nadmiarowe podawanie czegokolwiek chyba nie podpada pod naturalną selekcję?
>>
>> Naturalna selekcja w przypadku człowieka to akurat działa na zupełnie
>> nienaturalnych czynnikach też. Skoro istnieje w środowisku czynnik "dajemy
>> szprycę z witaminy", to jak któryś organizm miałby pecha nie tolerować
>> takiej nadmiarowej szprycy, wyselekcjonowałby się przez nią.
>> (Oczywiście w olbrzymim uproszczeniu)
>
> Ten czynnik nie istniał w czasach, o których mówiłeś.

Słuchaj, weź raz a dobrze napisz o co Ci chodzi, bo do czegoś konsekwentnie
dążysz, tylko ni cholery nie widać do czego.

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.
napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-06 22:19
Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> news:fe8k50$7qv$1@achot.icm.edu.pl...
>> Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
>> news:fe7dsq$q7o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>
>>> Tego... taki pierwszy z brzegu Władysław Jagiełło jest zaprzeczeniem Twojej
>>> tezy
>>
>> Nie liczy się. Nie był prawdziwym Polakiem
>
> Stanisław Żółkiewski
> Augustyn Kordecki
>
> Może któryś z nich się nada

Ostatni kolaborował dla Szwedów

Qra, a na Żółkiewskiego też coś znajdę