Wrzesień 2009

napisał/a: andzia198316 2011-08-10 19:04
Witam!!!!!!!!!nasze forum zamarło. więc napiszę co u nas po krótce,żyjemy sobie zdrowo i wesoło. byliśmy na wakacjach0 nad morzem w lipcu i wróciliśmy z zapaleniem płuc.ale juz sie wykurowaliśmy. teraz ja mam chore gardło i antybiotyk. a pozatym jakoś leci dalej siedzę z mlodym w domku i posiedze jeszcze z rok.w sumie dobrze mi jest więc nie śpiesze sie do przcy. Gabryś szaleje od świtu do nocy,jest wesoły i słodki gada trochę ale narazie więcej po swojemu niż po naszemu, na nocnik nie siada a w zasadzie siada ale jak puszczę bez pampersa to leje po kątach.Śpi ładnie przesypia całe noce i w dzień potrafi jeszcze ze 3-4 godz pospać.zaczynamy wprowadzać pokarmy nabiałowe i chyba nasza alergia minęła bo jedł juz ser biały i żółty i mleko zwykłe mu podaje i nic mu nie jest,odzywać sie babki. Paulinka co tam u Ciebie jak maluszki.??????anetka a jak tam przygotowania do ślubu???????????.
aneta1986170
napisał/a: aneta1986170 2011-08-27 18:43
Hej dziewczyny:) Co tam leci, co tam słychać?? U nas bardzo ciekawie, jest 26 dni do naszego ślubu a my prawie miesiąc bez samochodu bo się zepsuł jak jechałam na pierwszą przymiarkę sukni ślubnej - nie dojechałam. Naprawa wyniosła dwukrotość wartości naszego gracika starego ale włożyliśmy kasę, pojeździliśmy dwa dni i dziś znów stanął, na szczęście drobna usterka, trzeba kupić jakieś uszczelki ale nie ma jak dojechać do sklepu...: p Żeby było mało przedwczoraj w pracy kolega żartowniś chciał zrobić mi kawał i gdy stałam opierając ciężar ciała na jednej nodze szturchnął mi od tyłu w kolano i odnowił mi w ten sposób starą kontuzję - pojechałam do szpitala - skręcenie stawu kolanowego, miałam mieć gips ale powiedziałma lekarzowi że nie ma możliwości - za 4 tygodnie muszę zatańczyć na swoim ślubie - no i chodzę sobie o kulach, dziś już w sumie bez ale muszę mieć założoną ortezę... Co się jeszcze zdarzy przez te 26 dni??? Dziwię się sobie bo nie mam w ogóle stresu - nawet podczas tych dziwnych sytuacji... Cieszę się bo po weselu chcemy sobie kupić drugie autko - jakieś fajne bo te co teraz to takie tylko żeby mąż do pracy sobie dojeżdzał... No i do jakiegoś roku chciałabym zajść w drugą ciąże:) Bardzo o tym marzę: ) Już się nie mogę doczekać: ) Jeśli chodzi o Kamila to wszędzie go pełno, rusza wszytsko to co nie powinien, swoje zabawki i pokój ma w nosie... Lubi się bawić garnkami, włączać wentylator, głośniki, wyrywać wszelkie kable, myć wszystko w umywalce, lać wodę, wyciągać z lodówki, zrzucać pranie, i wszystko inne co nie powinien, mam dość, tym bardziej teraz z tą nogą. Najważniejsze jednak że zdrowy jak ryba, niech broi byle zdrowy: )

Andzia Kamil bardzo podobnie jak Gabryś - też lubi jeszcze długo pospać w dzień, i mało gada, pojedyńcze słowa... Dobrze że alergia mija: ) Co do sikania to Kamilowi jakoś w czercu po prostu zdjęłam pampersa - przez jakieś dwa tygodnie lał wszędzie - teraz jak ja pamiętam i go zaprowadzę do ubikacji to się wysika ale sam raczej nieczęsto woła - na nocniku nie siedzi bo nie lubi - sika do ubikacji ale za to kupa obowiązkowo z pieluchę - dostaje do spania i na spacer albo gdzieś na ziemię - na stojąco najwygodniej:D

Paulinka jak zaglądasz napisz jak tam Twoja sytualcja, wierzę z całego serca że wszystko jest OK, pozdrawiam
izula79
napisał/a: izula79 2011-08-28 23:12
hej,
zajrzałam tak przypadkiem, bo ostatni dzień urlopu i do pracy się nie chce a tu miła niespodzianka... 2 posty. Miło poczytać.
Widzę, że Gabryś i Kamil postępy ogromne zrobili. Andzia fajnie, że u Was alergia ustępuje. Niestety u nas ciągle paprze się AZS, do tego Marysia jest niejadkiem, właśnie przekroczyła w końcu 10 kg.
Ale Wam zazdroszczę tych śpiochów. Aneta czy nie masz problemów z uśpieniem Kamila gdy się zdrzemnie w dzień? Maryśka śpi mało. Nocki przesypia od 20stej do 6-7 rano. Raz na kilka dni robi sobie 2godzinną drzemkę w dzień i wtedy gwarantowane, że nie pójdzie spać przed 22. To męczące, bo niewiele jestem w stanie zrobić wieczorem. Mała nie chce spać ale jest marudna i trzeba się nią specjalnie zajmować.

Za to gada pełnymi zdaniami i woła siku. Kupa niestety ląduje w majtasach i na noc pieluchę jeszcze zakładamy.

A jak przechodzicie bunt dwulatka? Bo u nas bywa ciężko

Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego
aneta1986170
napisał/a: aneta1986170 2011-09-06 22:51
Izula, wiesz ja mam wrażenie jakby ten bunt u nas zaczął się jakoś wcześniej i teraz jest już lepiej niż na początku - ataki histerii o wszystko i z ogromną mocą teraz zastąpiło marudzenie o wiele mniej intensywne i krótsze:) Co do spania to Kamil chyba ma to uwielbienie po rodzicach. Śpi dziennie min. 2 godziny - czasem zdarza się dłużej a o 21.00 najpóżniej już też śpi. Tak w ogóle to jestem teraz w domku na L4 bo 4 tygodnie przed ślubem skręciłam sobie kolano... Nie umiałam w ogóle chodzić - teraz jest lepiej ale jeszcze do pełni sił brakuje - najgorsze że możliwe jest uszkodzenie łąkotki a to już tylko zabieg...:/ Wracając to tematu spania teraz jak nie wstaje do pracy to śpimy tak do 7-8, jak chodziłam do pracy to Kamil spał do 6-7 też. Kamil waży ponad 13 kg, mierzy według moich domowych pomiarów 91cm - Izula nic się nie przejmuj wagą - dziewczynki są całkiem fajne takie drobniutkie - ja bym chciała być drobna; P Ja też mało mam czasu na cokolwiek - przy Kamilu ciężko - zmywając naczynia muszę się z 5 razy oderwać i leciać za młodym : do łazienki bo puszcza wodę albo chce czyścić klozet: p, zamykać lodówkę - ratować głośniki przed rozerwaniem kabli itp... masakra:) Co do smutnych wiadomości wczoraj zmarła moja babcia - skończyłaby w listopadzie 90 lat. Powiem Wam to już był dobry czas na odpoczynek dla niej - od paru miesięcy już było z nią źle - leżała, nie jadła, nie bardzo umiała pić, kroplówki, odleżyny, w ostatnim czasie zanikał jej już odruch połykania i wczoraj odeszła - w swoim pokoju, w domu. Mam sobie za złe że nie pożegnałam się z nią za życia ale szczerze bałam się do niej iść, bałam się widzieć ją dwa razy chudszą niż była kiedyś, bez świadomości, prawie bez kontaktu z otoczeniem, i podświadomie bałam się że jak do niej pójdę to się pożegnam i wtedy odejdzie- ale i tak to się stało. Choć wiem że to i tak musiało w najbliższym czasie się stać, a ona bardzo cierpiała, teraz już jest spokojna i nic nie boli... Była taką naprawdę babcią z najszczęśliwszych dziecięcych wspomnień - ona nigdy się nie denerwowała, nigdy nie krzyczała - zawsze się dzieliła i była wyrozumiała - nie miała o nic pretensji i do wszystiego podchodziła bardzo "na luzie" - moje tatuaże - dziecko beż ślubu kościelnego - ona tylko chciała żeby wszyscy byli szczęśliwi - rozpisałam się ale jestem jej to winna, zasłużyła. Pozdrawiam i piszcie dziewczyny, a Ty Babciu odpoczywaj spokojnie bo nie znam lepszego człowieka niż Ty byłaś...[*]
izula79
napisał/a: izula79 2011-09-19 09:40
Aneta, widzę, że już tylko 3 dni do Twojego ślubu. Mam nadzieję, że noga już całkiem sprawna i że bez problemu staniesz przy ołtarzu :)) Moje najlepsze życzenia.

Bardzo mi przykro z powodu Twojej Babci. Wzruszający ten twój post. Po przeczytaniu go odżyły emocje jakie mi towarzyszyły gdy pożegnałam moją Babcię. To już cztery lata, jednak do dziś gdy odwiedzam dom, w którym mieszkała mam wrażenie, że zaraz ją zobaczę.

A my wczoraj świetowaliśmy urodzinki (właściwie to urodzinki są dzisiaj ale wczoraj byli goście i tort i prezenty). Te 2 lata minęły bardzo szybko. To niesamowite.

W zeszłym tygodniu byłyśmy na bilansie dwulatka i na szczepieniu przeciw ospie. Marysia po szczepieniu 3 dni nosiła plaster na ręce. Co jakiś czas opowiada, że "pani zrobiła kuj kuj". Dostała w nagrode własną strzykawkę i teraz zneca się nad miśkami.

A co do buntu dwulatka to też jakby złagodniał.

Pozdrawiam

Iza
aneta1986170
napisał/a: aneta1986170 2011-10-18 09:35
hej, hej wpadam podzielić się radosną nowiną, noc poślubna była bardzo owocna, jestem w ciąży- cieszę się jak dziecko:) zaraz wybieram się do lekarza ale myślę że trzy testy nie mogą się mylić:)
izula79
napisał/a: izula79 2011-10-26 08:34
Anetka, serdeczne gratulacje i ZDRÓWKA życzymy
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2011-11-03 11:47
Hej dziewczyny!!!

Oj długo mnie nie było ale naprawdę w życiu mam różne wzloty i upadki :o
21 czerwca na pierwszej rozprawie dostałam rozwód bez orzekania o winie, sędzia ograniczył byłemu mężowi prawa rodzicielskie i niestety nie ustalił nam kontaktów. 22 listopada spotkamy się ponownie w sądzie na sprawie o ustaleniu kontaktów, niech sąd mu przemówi do rozumu skoro twierdzi że ja mu ograniczam kontakt (zgadzam się by przechodził przez 5dni swego pobytu, siedział po 4h) ale jemu mało żyliśmy na jego telefon kiedy mu się zachciało przyjść, poszłam do prawnika i ten uświadomił mnie że przyznają mu góra 3dni po 2h więc się chłopak zdziwi. Z resztą odkąd ma laske córki zeszły na dalszy plan potrafi nie przyjść wcale i a jak się zjawi max 1,5h wytrzyma.

Ponieważ w tym cudnym kraju są posrane przepisy (jeżeli od rozwodu nie upłynie 300dni dziecko nosi nazwisko byłego męża) zdecydowaliśmy z Piotrkiem że weźmiemy ślub cywilny tak więc od 17września znowu jestem mężatką tyle że teraz szczęśliwą.
Piotr to cudowny facet, skradł serduszka dziewczyn kochają go bardziej niż mnie a i on nie pozostaje im dłużny, nigdy nie mówi o nich jak o obcych zawsze używa słów "nasze córki" :)
Jestem w 34 tygodniu ciąży Tomaszek ma się urodzić 11grudnia ale grozi mi cesarka bo uparciuch leży pośladkami do wyjścia i już nieźle waży :) za tatusiem się gigant urodzi mąż ma 196 wzrostu.Badania genetyczne wyszły dobrze, jesteśmy już gotowi na przyjście małego jakby zechciał wyjść.
Od 3dni tak mnie kości pupy bolą że ledwo chodzę ogólnie gorzej tą ciążę znoszę. Laski rosną zdrowo Noemi 24sierpnia skończyła 3latka Nicola 22września 2 załątwia się na nocnik sama idzie do łazienki zrobi i tylko woła wylej ale na noc też jeszcze pieluche ubieram.
Jeśli macie nk odezwijcie się Paulinka Wojciechowska Buziaki.

napisał/a: andzia198316 2011-11-08 14:08
Paulinko aż miło czyta sie takie posty buzia mi się smieje!!!!!!Gratuluję slubu szczęśliwego małżeństwa n o i najbardziej zdrowego maluszka które nosisz pod sercem!!!!Teraz bedzie już z górki!!!!A cesarko to nic strasznego. Miałam i polecam wszystkim na bezboesny poród.pozdrawiam i trzymajcie sie ciepło.
Anetko gratulacje z okazji ślubu no i ciąży!!!!!
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2011-11-08 17:16
Hej!!!
No więc cesarka mi nie grozi, młody obrócił się i ładnie leży główką w dół.
Weszłam w 35tydzień i już mam IIIstopień dojrzałości łożyska ginek twierdzi że góra dwa tygodnie i po wszystkim no i że to będzie ekspresowy poród, zobaczymy :)
A co u was laski? Odezwijcie się


napisał/a: andzia198316 2011-11-08 18:28
Podobno drugi poród jest juz lżejszy a trzeci to pewnie pójdzie szybko!!!!W takim razie powodzenia niech bedzie szybko i w miarę bezboleśnie!!!!
U nas w sumie nic sie nie dzieje.Leci dzień za dniem nie wiadomo kiedy.Juz i listopad a jeszcze niedawno czekałyśmy na wiosne.Gabcio zaczyna gadać buźka mu się nie zamyka z nocnikiem nie współpracujemy wogóle ,ma nakładkę na sedes i jak posadzę to zrobi ale sam nie woła.i nie szybko to chyba nastąpi.Pozatym to łazimy od lekarza do lekarza pod koniec listopada jedziemy do Warszawy do CZD, i tak w kółko to alergolog to jeszcze jakiś inny.
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2011-12-15 21:40
Witam dziewczyny ja na chwilunię :)

12.12.11 o 22.55 urodziłam synka Tomaszka waży 3670 i ma 55cm.
Poród rozpoczął się samoistnie i trwał 4h.
Trafiłam na świetną położną plus ogromne wsparcie męża i jestem szczęśliwa.

Buziaki