Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Wrzesień 2009
u nas bez zmian,apetytu brak, a nawet jeszcze gorzej niż było kilka dni wcześnej,więc ogólnie lipa. siedze na necie i wyszukuję jak mogępomóc sobie i małemu bo nasze jedzenie to droga przez mękę.Aj szkoda gadać. chyba przejdę sie do naszego homeopaty może on coś zaradzi.
Paulinka fajne że są efekty terapii a jeszcze niedawno pisałaś że terapeuta cię wkurza i wkurza cię to co próbuje ci wmówic.
![paulinka898](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/paulinka898-239786.jpg)
Megi-a co się tam u Ciebie dzieje??? Ja już też pozbyłam się ubranek po dziewczynkach i leżaczka ale tego cholernego wózka sprzedać nie mogę:mad:!
Andzia-a co ja mam powiedzieć, nie dość że Nicola ma tą alergię pokarmową i zanim coś kupie studiuje etykietki to ona i tak zje góra łyżeczkę i odpycha łyżkę, nadal je z piersi i sukces dwa posiłki z butelki, ale żadnej kaszki czy mamusinego obiadku nie.
Tak terapia zaczyna działać bo zmienili mi terapeutykę na pana:p i on nie klepie mi formułek z podręczniki tylko ma jakiś dziwny wpływ na mnie.
Wczoraj umyłam okenka, poprałam pościele i wywietrzyłam kołdry, zawsze przed wyjazdem sprzątam generalnie dom nie lubie bałaganu zostawiać. Dziś wybieram się na miasto bo muszę kupić jakieś buciki do sukienki na wyjazd by powalić rodzinkę z nó
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/101.gif)
Dziewczyny odezwijcie się hhhhhhhhhhaaaaaaaaaaallllllllllllooooooooo!!!!!!
A poważniej to było fajowo i..smacznie - frytki w McD to coś co lubie ;)
U nas jakoś się toczy. Asiula się rozwija, przy meblach chodzi, wspina się gdzie się da, ale chodzić na razie nie chce.. Je raz lepiej raz gorzej, ale ogólnie to z niej normalna drobina, taki typ :) O, teraz za pchaczem chodzi ;)
Z mężem tez jest.. jakoś, choć wczoraj mi ciśnienie podniósł że hej. Nie wiem, może ja się czepiam..
Oczywiście, żeby nie było za różowo - jak wrzód na .. jest ten powiększony węzeł. Widać go nawet bez dotykania. Niby p. doktor powiedziała że tak się może utrzymywać, że po infekcji, że zęby.. Ale.. No właśnie spokoju mi to nie daje. Wspomnę znów o tym przy następnej wizycie (9 września - szczepienie, świnka itp - nie uważacie, że to trochę za wcześnie???:confused:) Do tego oczywiscie teściowa panikę prawie zrobiła.. wrrrrr
A do tego miałam telefon od mojego szefa, że go "góra" ciśnie i, że ma zadeklarować czy stawia na mnie czy na laskę, która jest za mnie na zastępstwo. A jeśli na mnie to.. muszę wracać - od października. No i zong, bo nie wiem co będzie. Jak nie wrócę to przeniosą mnie do innego działu, a mało jest fajnych działów u mnie w pracy. W jednym żłobku jesteśmy na 3cim miejscu na liście rezerwowej więc szansa jest, ale wcale nie tak duża patrząc na termin mojego powrotu..:( Babcia daleko a opiekunki.. jakoś jestem źle nastawiona, chyba że bym telewizor z domu wyniosła :cool:
![izula79](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/izula79-239784.jpg)
wieki mnie tu nie było. Cieszę, że forum działa, choć nie mamczasu na przeczytanie zaległych listów.
Spadły na nas wszsytkie plagi egipskie, których tu opisać nie sposób...Natomiast z rzeczy dobrych to znalazłam pracę i teraz już wiem co to pracująca mama dwójki dzieci . Uff
W lipcu byłyśmy z Marią w szpitalu. Potwierdzono alergię, wykryto lamblie i gronkowca. No i jesteśmy w trakcie terapii. Dziękuje Bogu,że w końcu wiem co jest mojemu dziecku i proszę o to by teraz było normalnie. Maria ma 10,5 miesiąca, waży 7.700 kg i mierzy 71 cm. MALUTKO! Nie jest więc za ciekawie ale będzie lepiej. Z sukcesów: możemy jeść żółtko!!!!! ...i indyka
A poza tym Maria mówi perfekcyjnie: nie, tak, mama, tata i bardzo dużo rozumie. Nie najgorzej się dogadujemy, bo potrafi potwierdzić albo zaprzeczyć jak ją o coś pytam: pić?,jeść?, spać? Jest to niesamowite dla mnie. Natomiast mimo, ze potrafi już chodzić to najchętniej przemierza mieszkanie na 4łapkach. Za to zaskoczyła nas dziś czyminnym. Udało jej się bez naszej pomocy zjeść sporą porcję gniecionych ziemniaków ze swojej miseczki. Dokładnie wiedziała, gdzie powinna trafić łyżeczka i do tego karmiła każdego,kto do niej podszedł i poprosił:)) Alemieliśmy spokój w domu... chyba zpół godziny jedła te ziemniaki. Widać,że to też dobry sposób na niejadka. Drugi nasz sposób to bieganie za nią z jedzonkiem po całym mieszkaniu (oj wtedy tzreba sie naganiać!)
Pozdrawiam. Megi czy zanalazłąś ten nocleg wtedy?
![aneta1986170](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/aneta1986170-267578.jpg)
Ja też wracam od października do pracy, co wcale mnie nie cieszy.. bo od 14 września muszę Asiulę zacząć zaprowadzać do żłobka - 2 tygodnie adaptacji. Na samą myśl gula mi w gardle rośnie i żołądek w supeł zmienia. Wprawdzie ona uwielbia dzieci, ale.. moja kruszynka w obcym miejscu przez tyle godzin (przed 14ą będę ją odbierać, bo skracam sobie pracę do 13ej, ale jeszcze przejechać przez całe miasto muszę, bo ten cudem otrzymany żłobek dostaliśmy na drugim końcu miasta).