Zostawianie dzieci samych w domu

napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-11-22 15:21
"Qrczak" wrote in message
> Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> "Qrczak" wrote in message
>> news:4ecba724$0$2184$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> "w_e" wrote in message
>>>> news:1b0oyz7jus8hr.zj265dds9glm$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 21 Nov 2011 20:42:01 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>>>>>
>>>>>> zrozum tluku, ze mowimy o nadgodzinach a nie o czasie pracy na, ktory
>>>>>> pani
>>>>>> przedszkolanka sie decyduje zatrudnic.
>>>>>
>>>>> O pracy w nadgodzinach to niestety decyduje organ prowadzący placówkę.
>>>>> Pani może mieć ochotę na ile chce nadgodzin, ale nie zależy to od
>>>>> niej.
>>>>
>>>> tu akurat byla mowa o "dogadaniu sie", wiec raczej organy to nie mialy
>>>> wiele do powiedzenia...
>>>
>>> To tę opiekę będzie pełnić przed furtką do przedszkola? Ewentualnie
>>> zabrać może dzieciaka do siebie do domu. Tylko na te panie z MOPSu
>>> musi po drodze uważać.
>>
>> jacie. To sie pozmienialo teraz. Ze szara strefa juz tak latwo nie ma.
>
> No nie ma. Nawet świetlice mają czynne tylko do 15.00.

to o jakie dogadanie chodzilo? sie mi zdawalo, ze z nauczycielka a nie
organami.

i.

napisał/a: ~Paulinka 2011-11-22 15:24
Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> "Qrczak" napisał w wiadomości news:4ecb98dc$0$8440
>>
>>> O, i to całe pęczki problemów.
>>> Zostaje z dzieckiem w przedszkolu czy zabiera ze sobą do domu?
>>> Na czarno ma pilnować czy w ramach umowy jakiejś?
>>
>> Ale to już są sprawy między rodzicem a przedszkolanką/przedszkolem, w
>> jaki sposób się dogadają.
>
>
> Ale mnie interesuje bardzo, jak to u Was załatwiają. Żebym mogła sama
> takie zastosować metody, co nie udupią pani przedszkolanki na przyszłość.

Maciek chodził do przedszkola 5-godzinnego. Przedszkole w podstawówce
Michałka. Dzieci szkolne miały zagwarantowaną świetlicę do godz. 16-tej,
maluchy kończyły zajęcia o 13-tej.
Porozmawiałam z dyrektorką i przedszkolanki na zmianę zostawały z młodym
do 15-tej. Płaciłam za to 100 zł tygodniowo.
Jako, ze była to jednak spora męczarnia dla nas, zapisałam młodego do
państwowego przedszkola w pobliżu domu. Przedszkole było czynne do
17-tej. Raz mi się zdarzyło, że nie zdążyłam dojechać na 17-tą, wpadłam
15 minut spóźniona. Nie wiem, co ta opiekunka temu Maćkowi nagadała, ale
zabrałam dziecko zapuchnięte od płaczu.
Przedszkolanka za to uprzejmie mi przypomniała, że za takie wpadki
przedszkole rozwiązuje umowę.
Gdyby nie fakt, że tż ma taką, a nie inną prace, to nie wiem, jakbyśmy
to wszystko ogarnęli.

--

Paulinka
napisał/a: ~Nixe 2011-11-22 17:31
W dniu 2011-11-22 15:02, Agnieszka pisze:

> no ale ja to dziwna jestem, wiadomo

Amerykę odkryłaś )

N.
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-11-22 17:57
"Miro" wrote in message

otoz okazuje sie, ze 5 latki to jednak te najbardziej rozsadne i
odpowiedzialne. Nawet 10 latek zostal uznany za male dziecko.

http://www.tvn24.pl/-1,1725250,0,1,tata-sie-awanturuje,wiadomosc.html
"5-letni chłopiec z Bytomia zaalarmował policję, że jego tata wszczął w domu
awanturę. Funkcjonariusze w krótkim czasie dotarli do mieszkania, gdzie
zatrzymali pijanego awanturnika. Była tam jeszcze dwójka małych dzieci i
poturbowana żona sprawcy.
"w domu była trójka dzieci w wieku 2, 5 i 10 lat""



napisał/a: ~JoAsienka" 2011-11-22 18:24
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jag8gi$gok$1@news.onet.pl...


Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> "Agnieszka" napisał
>
>> Kurczę, w mniejszych miejscowościach nie ma zwyczaju pracowania
>> 8 godzin? Tak do 16 na przykład?
>
> Obawiam się, że zwyczaj jest, tylko pracy ni ma :(

**Może rozjaśnię.
**Problem opisywała mi koleżanka z pracy, która tego roku przeżyła
szok,
**zapisując dziecko do szkoły w niewielkiej sypialnianej
miejscowości koło
**Trójmiasta. Często jest tak, że pracuje jedynie ojciec, a mama
siedzi w
**domu.
**I spokojnie da radę zgarnąć dziecko po lekcjach, a ta godz. 15:00
to taki
**ukłon dla tych niepracujących mam, które np. do fryzjera lub
kosmetyczki
**chodzą ew. nie zdążyły rano zakupów zrobić. Ostatecznie dla
półetatowców.
**Dyrektorka szkoły, gdy koleżanka poszła zapytać WTF!? z tą
godziną
**zamknięcia świetlicy odparła, że jest pierwszą osobą, odkąd ona
pracuje,
**która ma_takie_problemy. No więc koleżanka przepisała dziecko do
szkoły
**prywatnej, gdzie świetlica jest czynna do 18:00.


U mnie we wsi swietlica (bezpłatna, co ostatnio słyszałam, że są
płatne) otwarta od 7.00 do 17.00. Za to kolęda jest w środy od 9.00
:)
Ale ta moja szkoła to z oddziałami integracyjnymi dla dzieci z
całej gminy jest, może dlatego tak długo czynna - a może to norma w
moich okolicach (jedna niepubliczna ma do 16.00 świetlice)

--
Pozdrawiam JoAsienka
gg 1489928
napisał/a: ~w_e 2011-11-22 18:56
Dnia Tue, 22 Nov 2011 14:05:52 +0100, Nixe napisał(a):

> "Qrczak" napisał w wiadomości news:4ecb98dc$0$8440
>
>> O, i to całe pęczki problemów.
>> Zostaje z dzieckiem w przedszkolu czy zabiera ze sobą do domu?
>> Na czarno ma pilnować czy w ramach umowy jakiejś?
>
> Ale to już są sprawy między rodzicem a przedszkolanką/przedszkolem, w jaki
> sposób się dogadają.
>
Się nie dogadają, bo bez drogi oficjalnej nie jest to możliwe. No chyba, że
rodzic wynajmuje na godziny popołudniowe salę u dyrektora placówki na
zajęcia popołudniowe prowadzone przez panią. Płaci haracz za wynajem sali,
pensję pani, wszystko jest udokumentowane.


--
w_e
napisał/a: ~w_e 2011-11-22 18:59
Dnia Tue, 22 Nov 2011 15:24:21 +0100, Paulinka napisał(a):

> Porozmawiałam z dyrektorką i przedszkolanki na zmianę zostawały z młodym
> do 15-tej. Płaciłam za to 100 zł tygodniowo.

Przedszkole nie było państwowe?
--
w_e
napisał/a: ~w_e 2011-11-22 19:04
Dnia Tue, 22 Nov 2011 09:00:10 +0100, Maciek napisał(a):

> A dlaczego wszystkie nie są otwarte 24h? Lokalny rynek na pewno
> wygenerowałby paru rodziców, którzy od czasu do czasu chętnie
> zostawiliby dziecko w przedszkolu na nieco dłużej.

A wiesz, w 85 roku pracowałam właśnie w takim tygodniowym, co prawda tylko
dla jednej grupy, ale jednak. Na szczęście zlikwidowano ten system i potem
z korzyścią dla dzieciaków funkcjonował tylko w wersji dziennej.
--
w_e
napisał/a: ~medea 2011-11-22 19:34
W dniu 2011-11-22 13:43, Maciek pisze:
> W dniu 2011-11-22 13:38, Szpilka pisze:
>> To podpada pod punkt 'a'. Przedszkolanka nie musi się tłumaczyć dlaczego nie
>> da rady.
> No ale jak już się nieopatrznie przyzna, że o jej dzieci chodzi to można
> ją przynajmniej zrugać, bo co klienta podrzucającego do przedszkola
> swoje dzieci, mogą interesować czyjeś??
>

Ty żartujesz, ironizujesz, czy serio? Bo trochę się już pogubiłam w tej
dyspucie.

Ewa
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2011-11-22 20:57
Dnia 18.11.2011, o godzinie 17.51.51, na pl.soc.dzieci, Iwon(K)a
napisał(a):

>>> IMHO - spoko, niech sie ucza samodzielnosci...
>>> CO na to kodeks rodzinny? Pewnie macie tu pelna swobode az do pierwszego
>>> wypadku polegajacego na podpaleniu, powypadaniu z okien, czy czym rownie
>>> bulwersujacym ogol spoleczenstwa.... (Sasiadka to tez rodzaj wypadku)
>>
>> Wystarczy, że któreś się poślizgnie, przewróci, wyleje na siebie gorący
>> napój. Czy 10-latka będzie umiała wezwać pomoc?
>
> nie tak dawno podobny temat byl. I jakos sie mi zdaje, ze wyjsciowa
> konkluzja byla, ze rodzice tez nie pomoga bo moga nie byc wtedy w tym samym
> pokoju czy jakos tak....a wypadki i tak chodza po ludziach, wiec ogolnie nie
> nalezy przesadzac i panikowac.
> i.

Pasy zapinać trzeba i basta!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2011-11-22 21:11
Dnia 21.11.2011, o godzinie 02.56.10, na pl.soc.dzieci, Ikselka napisał(a):

>> Nie wiem jak sprawa wygląda pod względem prawnym, ale u nas w
>> przedszkolu zaraz na początku zapowiedzieli, że po odbiór dzieci mają
>> przychodzić jedynie osoby pełnoletnie. Według mnie paranoja
>
> Tu chodzi o kwestię odpowiedzialnosci prawnej za bezpieczeństwo odbieranego
> dziecka podczas drogi do domu. Osoba niepełnoletnia nie ponosi żadnej
> odpowiedzialności prawnej, natomiast przedszkole "wydając" dziecko takiej
> osobie jest obciążone prawnie taką odpowiedzialnością.

To już raczej kwestia umowy jaką podpisuje się z przedszkolem. Rodzic
podpisuje zgodę na odbieranie dziecka przez rodzeństwo i tym samym bierze
odpowiedzialność za to co stanie się z dzieckiem poza przedszkolem. Chyba,
ze są jakieś odrębne przepisy...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2011-11-22 21:14
Dnia 21.11.2011, o godzinie 12.41.14, na pl.soc.dzieci, Qrczak napisał(a):

>> http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110912/EDUKACJA/859158
>> 277
>>
>> "Wprowadzenia dziesięciu (!!!*) darmowych godzin w przedszkolu chce Prawo
>> i Sprawiedliwość."
>>
>> *wykrzyknik mój, nie ze względu na rozmiar darmowości - pomyślmy: 10 to od
>> 7 do 17 albo... od 8 do 18!
>
> Chyba, jak zresztą zwykle bywa, chłopaki nie dopowiedzieli, że w tygodniu.

Bo jak się o takich rzeczach mówi, to ma się w domyśle miesiąc. Więc co tu
dopowiadać?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach