zupa

napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-12-02 21:27
"Gosia Plitmik" wrote in message

> Iwonka, IMo ona sie przejezyczyla i wcale tak nie uwaza.

to imo jest dobrze napisane. tez tak myslalam. ale teraz tak
sobie czytam, i czytam i zaczynam watpic.

> Napisała cos na szybko, a zrobiła sie jazda. Temat rzeka, prawda jest
> taka,z e dopoki rodzina jest zadowolona, a dzieci szczesliwe, to wszystko
> jest oki, a kobiety które meczy sprawianie "frajdy" swojej rodzinie, moze
> nie powinny jej po prostu miec. Bedzie to z pozytkiem dla nich, jak i dla
> potencjalnej rodziny. Dociazam "frajda" to pojecie wzgledne. Definicja
> według potrzeb

prawie bym sie zgodzila, ale nie wierze, ze nie ma dni kiedy
ten ulubiony (dopisz co chcesz) dla rodziny czasami juz
bokiem wychodzi. co wcale nie przeszkadza, ze na dzien nastepny
juz sie jest na starych torach.


iwon(K)a
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-12-02 21:28
"Magdalena Bassett" wrote in message
(...)
> No to stac go na kupienie sobie zony, ktora bedzie sie zachowywac
> dokladnie tak, jak on to sobie wyobraza. Szczesciarz :) ciekawe, jak
> szybko mu sie ta zona znudzi po kims, kto mial ambicje, zainteresowania,
> kariere.

no i w czym bedzi problem. zostawi ta, i poszuka nowej...:>


iwon(K)a
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-12-02 21:38
Iwon(k)a napisał(a):

> prawie bym sie zgodzila, ale nie wierze, ze nie ma dni kiedy
> ten ulubiony (dopisz co chcesz) dla rodziny czasami juz
> bokiem wychodzi. co wcale nie przeszkadza, ze na dzien nastepny
> juz sie jest na starych torach.
Na pewno sa, nie ma moliwosci by takich dni nie było

--

Gosia
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-12-02 21:44
"Gosia Plitmik" wrote in message

>> prawie bym sie zgodzila, ale nie wierze, ze nie ma dni kiedy
>> ten ulubiony (dopisz co chcesz) dla rodziny czasami juz
>> bokiem wychodzi. co wcale nie przeszkadza, ze na dzien nastepny
>> juz sie jest na starych torach.

> Na pewno sa, nie ma moliwosci by takich dni nie było

moze ikselka taka nie jest? ;)



iwon(K)a
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-12-02 22:14
Magdalena Bassett napisał(a):

> Szkoda, ze kumplowi nie przyszlo do glowy, ze to on moglby byc w domu,
> zajmowac sie dziecmi i robic obiad w czasie, gdy zona robi kariere.

Włąsnie tym sie zajmował oprócz swojej pracy zawodowej, po tylu latac
zaczal miec dosyc

> No to stac go na kupienie sobie zony, ktora bedzie sie zachowywac
> dokladnie tak, jak on to sobie wyobraza. Szczesciarz :) ciekawe, jak
> szybko mu sie ta zona znudzi po kims, kto mial ambicje, zainteresowania,
> kariere.
No, miała ambicje, zainteresowania, kariere, tylko czasu dla rodziny w
ogole. Dzisiaj po rozstaniu, on zajmuje sie dzieckiem, pracuje, odrabia
lekcje, a ona ma kochanka, spi do 10, z dzieckiem sie widuje raz w
tygodniu. Zony sobie niestety nie kupi, bo to chyba ostatni dinozaur,
który jest idealista i wierzy w :pokrewienstwo dusz"

Mam inna kolezanke, ta tez robi kariere, zarabia tyle samo co maz. U
nich w domu, wieczne echo w lodówce, atmosfera jak w muzeum, obiady w
knajpie i wieczna kłótnia, kto ma gotowac, skoro ona pracuje tyle samo
co on, a on sie upił na imprezie i powiedział, ze marzy o kobiecie
rodzinnejno i masz babo placek, nie dogodzisz
--

Gosia
napisał/a: ~Borek 2006-12-02 22:21
On Sat, 02 Dec 2006 13:35:12 +0100, Nixe wrote:

> pójdziemy na ten obiad do restauracji. I nieistotne, czy będzie to pierś
> z bażanta pod beszamelem czy zupa pomidorowa z chlebem.

Pomidorowa z chlebem? Jakoś mi nie leży. Chleb do różnych innych zup a i
owszem, ale do pomidorowej... Nie, zdecydowanie nie. Do rosłu też nie.
Krupnik, żurek, kartfolanka - tak. Pomidorowa - nie.

Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calculator
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksja
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
napisał/a: ~księżniczka_Telimena_(gsk) 2006-12-02 22:27

Użytkownik "Borek" napisał w
wiadomości news:op.tjyayskq26l578@borek...
> On Sat, 02 Dec 2006 13:35:12 +0100, Nixe wrote:
>
>> pójdziemy na ten obiad do restauracji. I nieistotne, czy będzie to pierś
>> z bażanta pod beszamelem czy zupa pomidorowa z chlebem.
>
> Pomidorowa z chlebem? Jakoś mi nie leży. Chleb do różnych innych zup a i
> owszem, ale do pomidorowej... Nie, zdecydowanie nie. Do rosłu też nie.
> Krupnik, żurek, kartfolanka - tak. Pomidorowa - nie.

a mnie jeszcze do jarzynowej pasuje. Jakoś ze szkoły pamiętam...
Teli.
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-12-02 22:33
"Gosia Plitmik" wrote in message
(...)
> Mam inna kolezanke, ta tez robi kariere, zarabia tyle samo co maz. U nich
> w domu, wieczne echo w lodówce, atmosfera jak w muzeum, obiady w knajpie i
> wieczna kłótnia, kto ma gotowac, skoro ona pracuje tyle samo co on, a on
> sie upił na imprezie i powiedział, ze marzy o kobiecie rodzinnejno i
> masz babo placek, nie dogodzisz

jak zwykle facet chce miec sluzaca.

iwon(K)a
napisał/a: ~Borek 2006-12-02 22:39
On Sat, 02 Dec 2006 22:27:06 +0100, księżniczka Telimena (gsk)
wrote:

>> Pomidorowa z chlebem? Jakoś mi nie leży. Chleb do różnych innych zup a
>> i owszem, ale do pomidorowej... Nie, zdecydowanie nie. Do rosłu też
>> nie. Krupnik, żurek, kartfolanka - tak. Pomidorowa - nie.
>
> a mnie jeszcze do jarzynowej pasuje. Jakoś ze szkoły pamiętam...

Jarzynowa, grochówka, jeszcze kilka by się znalazło. Ale pomidorowa?

Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calculator
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksja
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
napisał/a: ~Elske 2006-12-02 22:42
księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):

> Nie, aż tak chyba nie pisałam. Natomiast pisałam skrajnie w drugą
> stronę. I wtedy dostało mi się najbardziej.

Tak jak ona nie pisałaś. Chodziło mi tylko o "w stylu".

> Do tej pory niektórzy
> wypominają mi wątek o sprzątaniu domu na pl.rec.dom,(a było to parę lat
> temu), gdzie przedstawiałam swoje swoje "antykurze" poglądy. Pisałam, że
> wolę siedzieć i malować paznokcie w czasie kiedy pani, którą zatrudniam
> sprząta moje mieszkanie. Oj jak wtedy mi się dostało. Poglądów nie
> zmieniłam - dalej wolę malować paznokcie i robić rzeczy, które lubię
> zamiast wykonywania typowych obowiązków żony o których pisze Ikselka.

No i dobrze - poglądy na temat swojego życia warto mieć

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
napisał/a: ~oshin 2006-12-02 22:44
Dnia Sat, 02 Dec 2006 20:27:04 +0100, Elske napisał(a):
>> No pewnie chodziło o to, ze dookoła opowiada cuda, bo wychodzi z
>> założenia, ze brudy pierze się w domu (skarpetki :)).
>> Fałsz na zewnątrz. Dobrze zrozumiałam?
>
> Bingo.

Aaaaaa, tylko czy mi się wydaje, czy to domniemanie nie mające kompletnie
żadnego uzasadnienia w postach ikselki?
Bo o różne rzeczy mozna się z nią spierać, ale gdzie fałsz (że inaczej dla
ludzi, a inaczej w domu) znalazłyście to nie wiem, chyba na bazie, że
nobody's perfect. Ale to mało Dulskie w sumie, chyba, że ja jednak nie
pamiętam utworu ;).

--
oshin
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
napisał/a: ~księżniczka_Telimena_(gsk) 2006-12-02 22:46

Użytkownik "Elske" napisał w wiadomości

> No i dobrze - poglądy na temat swojego życia warto mieć

Dziwi mnie tylko, że wtedy tak mocno mnie atakowano. Natomiast teraz widzę
raczej odwrotną reakcję. Zdecydowana większość potępia to o czym pisze
Ikselka. Wtedy myślałam, ze jestem jakaś dziwna. Teraz przynajmniej wiem, że
reakcje były stricte personalne, a nie dotyczyły strony merytorycznej moich
poglądów.
Dobre i to.
Pozdrawiam
Teli.