zupa

napisał/a: ~Panslavista" 2006-12-02 19:00

"Lozen" wrote in message
> Gosia Plitmik wrote:
>
>> Nie mieszam uwielbienia do gotowania. Dobra matka, moze miec kucharke,
>> chodzi mi o czas poswiecony rodzinie, jedynie. D
>
> Nie chodzi tez o ilosc tego czasu, a o _jakosc_. Ta gotujaca i piekaca
> matka moze byc tak zaabsorbowana kuchnia, ze moze nie miec czasu dla
> rodziny. A ta pracujaca i zaganiana moze codziennie spedzic bardzo
> wartosciowy czas z dzieckiem na rozmowe. I jak myslisz, ktore dziecko
> bedzie lepiej mame wspominalo: taka ktora piekla ale byla nieobecna dla
> rodziny, czy ta ktora codziennie spedzala z dziecmi czas na np rozmowy?
> Kasia

Pewnie to, które matka zamiast gonić z kuchni wzięła do pomocy.

napisał/a: ~księżniczka_Telimena_(gsk) 2006-12-02 19:20

Użytkownik "oshin" napisał w wiadomości
> Dnia Sat, 02 Dec 2006 16:36:09 +0100, Elske napisał(a):
>>>> Dałabyś spokój, bo to zwyczajną
>>>> Dulską podjeżdża.
>>> Plonk! Nie czytałaś! Albo nie uważałaś na lekcji
>>
>> Raczej Ty bidulko nie pojęłaś sensu mojej wypowiedzi. Mniej skarpetek
>> polecam - może wtedy starczy czasu na myślenie.
>
> Ale tego, no, dlaczego Dulska?
> Bo ja też nie rozumiem, tego skojarzenia.

No pewnie chodziło o to, ze dookoła opowiada cuda, bo wychodzi z założenia,
ze brudy pierze się w domu (skarpetki :)).
Fałsz na zewnątrz. Dobrze zrozumiałam?
Teli.
>
> --
> oshin
> dorota bugla
> dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
napisał/a: ~księżniczka_Telimena_(gsk) 2006-12-02 19:24

Użytkownik "Panslavista" napisał w wiadomości

> A później dzieci uciekają i nie odwiedzają i mąż urwie się do domowej
> atmosfery z młodszą, która lubi kucharzyć, kapcie przynieść...
Co???
Pierwsze słyszę, zeby faceci uciekali do tych co piorą skarpetki i przynoszą
kapcie. Raczej uciekają od takich własnie kobiet.
Teli.
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-12-02 20:02
Lozen napisał(a):

> Nie chodzi tez o ilosc tego czasu, a o _jakosc_. Ta gotujaca i piekaca
> matka moze byc tak zaabsorbowana kuchnia, ze moze nie miec czasu dla
> rodziny. A ta pracujaca i zaganiana moze codziennie spedzic bardzo
> wartosciowy czas z dzieckiem na rozmowe. I jak myslisz, ktore dziecko
> bedzie lepiej mame wspominalo: taka ktora piekla ale byla nieobecna dla
> rodziny, czy ta ktora codziennie spedzala z dziecmi czas na np rozmowy?

Lozen, nie udawaj, ze nie zrozumiałas sensu mojej wypowiedzi. Oczywiscie
ze mówimy o jakosci spedzonego czasu. Naprawde trzeba tak na talerzu?

Zreszta prawde mowiac bawi mnie ta dyskusja. Wałkowane sa rzeczy
oczywiste, jedynie Ikselce sie oberwało, bo miała czelnosc przyznac,z e
odpowiada jej zywot kury domowej, ba najgorsze,z esprawia jej to
przyjemnosc, brrr
--

Gosia
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-12-02 20:05
księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):

> Pierwsze słyszę, zeby faceci uciekali do tych co piorą skarpetki i
> przynoszą kapcie. Raczej uciekają od takich własnie kobiet.

Hmm, a u mnie dosłownie przed momentem był kumpel, który odszedł od
swojej zarobionej, robiacej kariere zony. Mu marzy sie 3 dzieci, obiad i
dom, a niej ego namiastka. Dodam, ze kolega ustawiony finansowo, wiec
partnerka mogłaby sobie pracowac jedynie dla przyjemnosci.

--

Gosia, to przykłąd, a nie ogłoszenie towarzyskie
napisał/a: ~E." 2006-12-02 20:07
Gosia Plitmik napisał(a):

> Zreszta prawde mowiac bawi mnie ta dyskusja. Wałkowane sa rzeczy
> oczywiste, jedynie Ikselce sie oberwało, bo miała czelnosc przyznac,z e
> odpowiada jej zywot kury domowej, ba najgorsze,z esprawia jej to
> przyjemnosc, brrr

EOT, chyba mi się własnie przypomniało czemu robiłam prezerwę od newsów.

E.
napisał/a: ~E." 2006-12-02 20:23
Gosia Plitmik napisał(a):

> Hmm, a u mnie dosłownie przed momentem był kumpel, który odszedł od
> swojej zarobionej, robiacej kariere zony. Mu marzy sie 3 dzieci, obiad i
> dom, a niej ego namiastka. Dodam, ze kolega ustawiony finansowo, wiec
> partnerka mogłaby sobie pracowac jedynie dla przyjemnosci.
>

Szkoda, że wcześniej tego nie ustalili. Oboje źle się dobrali.

E.
napisał/a: ~Elske 2006-12-02 20:27
księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):

> No pewnie chodziło o to, ze dookoła opowiada cuda, bo wychodzi z
> założenia, ze brudy pierze się w domu (skarpetki :)).
> Fałsz na zewnątrz. Dobrze zrozumiałam?

Bingo.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
napisał/a: ~księżniczka_Telimena_(gsk) 2006-12-02 20:27

Użytkownik "ps" napisał w wiadomości
>>> 1. Nie pisalem o wadze o a gruboskornosci.
>>
>> sądzisz, że nie widziałam ???
>>
>
> A to przepraszam :) W takim razie rozumiem, ze podane 53 kg to waga skory?
> ;)

trąby :)

>>> 3. jeszcze sie nie poklocilem, od kiedy uzywamy net w malzenstwie mniej
>>> sie klocimy ;)
>>
>> rozumiem, ze macie dwa komputery i skypa z kamerą :)
>
> Nie lubie skype. Przyznac jednak musze, ze 2 kompy z komunikatorami
> tekstowymi to jest cos, co sie idealnie nadaje. ;)
>
>
>>> czemu?
>>
>> bo jestem słodka ???
>
> jak w/w drozdzowka? ;)

słodsza :)
Teli.
napisał/a: ~Elske 2006-12-02 20:35
ps napisał(a):

> Ataki ad personam nietrafione - juz w tym watku zarzucano iselce ze
> pisze nie na grupe, cze jest glupia itd... nie Ona zrobila crossa...
> jakos teli wszyscy puszaja plazem... czemu?

Jak Teli pisała swego czasu bzdety w stylu koleżanki na "iks" to
dostawała równo po tyłku. Teraz pisze raczej normalnie, więc nie
dostaje. Proste.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
napisał/a: ~Elske 2006-12-02 20:39
Gosia Plitmik napisał(a):

> A, jak myslisz?Zona juz napisała tekst o wymaganiu. Prawde mowiac mnie
> bawi ta dyskusja, bo Ikselka jest najnormalniejsza kobieta na swiecie,
> która lubi dbac o swoja rodzine,a le...nie wpisała sie w"trendy"
> Zastanawia mnie czasami jak to bedzie z czasem, kiedy dzieci tych
> zacharowanych, zmeczonych, dorosna. Jakie wspomnienia beda miały z
> dziecinska, dom pachnacy drozdzówka, usmiechnieta mama, czy super
> zabawki za zarobione pieniadze, ale padnieta rodzicielkato takie moje
> gdybanie. Pozostałe mamy, które zaraz zaczna mi udawadniac,z e jest
> inaczej, ze one wszystko godza, prosze o wyluzowaniePrzedstawiłam
> swoje zdanie i MOLNARkowo stwierdze, ze mam do niego pełne prawo

Gosia. Po raz setny: nie każdy zarabia na super zabawki. Dla niektórych
to kwestia zwykłego utrzymania domu. A teksty w stylu "jeśli gotowanie
to dla ciebie koszmar to nie powinnaś być matką/żoną" są jednymi z
najgłupszych jakie czytałam. Nie twierdzę, że nie można samemu tak
funkcjonować - jeśli ktoś tak lubi to fajnie. Ale dlaczego ten ktoś
twierdzi, że każdy powinien to kochać bo jak nie to w ryj? Tego nie
jestem już w stanie pojąć.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
napisał/a: ~E." 2006-12-02 20:39
Elske napisał(a):

> Gosia. Po raz setny: nie każdy zarabia na super zabawki. Dla niektórych
> to kwestia zwykłego utrzymania domu. A teksty w stylu "jeśli gotowanie
> to dla ciebie koszmar to nie powinnaś być matką/żoną" są jednymi z
> najgłupszych jakie czytałam.

Daj spokój. Jesteśmy za głupie, za chude, zbyt zapracowane i w ogóle
rozwieść się tylko, żeby sobie mąż mógł znaleźć taką lepszą, co mu
będzie z usmiechem na ustach przynosić kapcie i gotować.
No wiesz... dla dobra jego i dzieci.
Albo pochlastac się dla wyższego dobra. Sznurka nie znalazłam, ale może
skok z falowca trzymając sie za ręce? Nixe może się dołączy...
Przynajmniej koniec będziemy mieć dosłownie zabójczy ;)

Eulalka