Spowiedź przedślubna

napisał/a: ~gość 2013-01-31 23:49
Bardzo byś chciała, żeby tak nie powiedział. Ale widzisz, nawet kościół ma niespójną wykładnię różnych kwestii. W końcu oni też są ludźmi, też mogą różne rzeczy interpretować na swój sposób.
napisał/a: daffodil1 2013-02-01 00:02
co do tej niespójności wypowiedzi w kościele...
wiecie czego my dowiedzieliśmy się w poradni?
Że używanie antykoncepcji nie jest grzechem, jeśli w odpowiedni sposób o niej myślimy. Wiadomo, że jak jej używamy to nie chcemy dziecka, ale jeśli dopuszczamy myśl o dziecku i z powodu ewentualnej ciąży i tak będziemy szczęśliwi i nie podetniemy sobie żył, to antykoncepcja grzechem nie jest...
Podsumowując. Używam antykoncepcji z przekonaniem 'jakbym zaszła w ciążę, to będę bardzo szczęśliwa, będę kochała to dziecko z całych sił, jest ono dla mnie najważniejsze, w życiu mi nie przyjdzie do głowy myśl o usunięciu" to nie ma grzechu...
I nie piszę swojego stanowiska do sprawy, tylko suche fakty, których dowiedzieliśmy się na spotkaniu w poradni przed ślubem.
napisał/a: errr 2013-02-01 08:44
ja je.bie, i don't want to live on this planet anymore
napisał/a: ~gość 2013-02-01 09:54
I like it
napisał/a: kania3 2013-02-01 11:29
mainecoonka napisal(a):
A co do tabletek, to nie mają działania wczesnoporonnego!

Bierzesz tabletki i ulotki nie czytałaś? Jak byk na każdej ulotce piszą, że najpierw nie pozwalają na owulację, jak owulacja się jednak przydarzy i było zapłodnienie, to zapobiegają zagnieżdżeniu.

mainecoonka napisal(a): Najfajniej, że papież pozwolił gejom na prezerwatywy

Nie "pozwolił gejom", tylko podał przykład męskiej prostytutki, która zakłada gumę, żeby nie zarażać. Jeszcze to potem parę dni z rzędu precyzował i rozwiewał wątpliwości, jak media próbowały sugerować, że idzie jakaś wielka zmiana.;) Coś słabo z tym Twoim czytaniem.

daffi,oczywiście kochana, że tak jest, wszędzie w poradniach o tym mówią, tylko zapomniałaś o jednym szczególiku - że chodzi o NPR a NiE o antykoncepcję.;) Jak ktoś stosuje npr z myślą "jakby co, to wezmę tabletkę po, albo usunę", to liczy się tak, jakby brał antyki. W kwesti antykoncepcji wszystko jest jasne i nie ma za wiele miejsca na własne interpretacje. Jedyne różnice w traktowaniu mogą wychodzić w konfesjonałach, bo wtedy analizuje się jeszcze sytuację konkretnego człowieka. Inaczej traktuje się prezerwatywę, kiedy jedna osoba w małżeństwie się na npr kategorycznie nie zgadza i to rodzi wojny w małżeństwie, inaczej kiedy ktoś się przerzuca z tabletek i boi się zaufać npr i prezerwatywa jest tylko etapem przejściowym, inaczej jeśli się LECZYSZ tabletkami, a inaczej jeśli masz wszystko w ... i bierzesz tabletki w tym celu, albo zakładasz spiralę.
napisał/a: Miśka27 2013-02-01 12:03
kania napisal(a):Jak byk na każdej ulotce piszą, że najpierw nie pozwalają na owulację, jak owulacja się jednak przydarzy i było zapłodnienie, to zapobiegają zagnieżdżeniu.

Na ulotce których tabletek jest tak napisane? Właśnie z ciekawości przejrzałam kilka ulotek i na żadnej nie znalazłam informacji jakoby zapobiegały zagnieżdżeniu, jedynie, że blokują owulację i zmieniają konsystencję śluzu szyjkowego.
Z ciekawości pytam, bo w dyskusję nie chce mi się wchodzić.
napisał/a: ~gość 2013-02-01 12:19
Nad jeszcze jedna sprawą się zastanawiam. Załóżmy, że małżeństwo stosuje npr. Kobieta wie, że ma akurat dni niepłodne i wtedy się kochają bo wiedzę, że nie mogą począć dziecka. To wtedy maja grzech? Przecież seks możne być tylko wtedy kiedy jest możliwe poczęcie.
napisał/a: errr 2013-02-01 12:35
JoanJett napisal(a):Przecież seks możne być tylko wtedy kiedy jest możliwe poczęcie.
niee, jeśli chcesz mieć dziecko to inaczej się nie da ale to wcale nie jest tak, że katolik może uprawiać seks tylko w dni płodne. Katolik może uprawiać seks bez zabezpieczeń po kilka razy dziennie i na wiele różnych sposobów, ba, nawet przy włączonym świetle ;) jeśli tylko ma na to ochotę i liczy się z konsekwencjami.
JoanJett napisal(a):Kobieta wie, że ma akurat dni niepłodne i wtedy się kochają bo wiedzę, że nie mogą począć dziecka.
tutaj chodzi o sztuczną przeszkodę w zapłodnieniu. Nie możesz zajść w ciążę to nie grzeszysz bo niby jakim cudem? A kiedy nie uprawiasz seksu w dni płodne to również nie masz grzechu bo nic nie robisz. Mam nadzieje, że w miare logicznie odpowiedziałam
Inna sprawa to stosowanie naturalnych metod z postanowieniem, że nigdy nie będziemy mieć dziecka czy tam z jedno kiedy absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie posiadaniu kolejnego. Ale w to już się nie wczytywałam to nie znam szczegółów.
napisał/a: kania3 2013-02-01 13:32
JoanJett napisal(a):
Przecież seks możne być tylko wtedy kiedy jest możliwe poczęcie.

Eee nie no co Ty. :) wręcz przeciwnie, Biblia mówi, że mamy sobie nie żałować. :D Ty się nie musisz upominać o dziecko za każdym razem jak współżyjesz, masz po prostu się liczyć z tym, że możesz zajść w ciążę i jak
by co masz to dziecko przyjąć. Nie możesz mieć grzechu kiedy wspołżyjesz wtedy kiedy i tak byś w ciążę nie zaszła choćbyś chciała. To tak jakby bezpłodnym parom zabronić seksu. ;) albo zmuszać kogoś do seksu w dni płodne, kiedy nie ma ochoty, bo się jajo zmarnuje;)
Miśka27 napisal(a):
kania napisal(a):Jak byk na każdej ulotce piszą, że najpierw nie pozwalają na owulację, jak owulacja się jednak przydarzy i było zapłodnienie, to zapobiegają zagnieżdżeniu.

Na ulotce których tabletek jest tak napisane? Właśnie z ciekawości przejrzałam kilka ulotek i na żadnej nie znalazłam informacji jakoby zapobiegały zagnieżdżeniu, jedynie, że blokują owulację i zmieniają konsystencję śluzu szyjkowego.
Z ciekawości pytam, bo w dyskusję nie chce mi się wchodzić.

Na moich obu było napisane, jedne to microgynon a drugich nie pamiętam (jakbym zobaczyła opakowanie to bym powiedziała, że to te ale nazwy za cholerę nie pamiętam). Gdzieś w wątku tabletkowym dziewczyny pisały, że u nich też było napisane, musiałabyś przegrzebać. :p

[ Dodano: 2013-02-01, 13:48 ]
errr napisal(a):
Inna sprawa to stosowanie naturalnych metod z postanowieniem, że nigdy nie będziemy mieć dziecka czy tam z jedno kiedy absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie posiadaniu kolejnego. Ale w to już się nie wczytywałam to nie znam szczegółów.

"z ważnych przyczyn". Przy czym to już się małżeństwu zostawia czy coś jest ważne czy nie. Rozchodzi się najbardziej o to, czy współżyjesz i sztucznie przeszkadzasz wtedy, kiedy wiesz, że teraz możesz zajść.
napisał/a: ~gość 2013-02-01 14:20
Ja chyba dzisiaj wieczorem pójdę do tej spowiedzi. Boje się strasznie. Mam nadzieje, że nie trafie na tego księdza co nam kazał za pół roku przyjść.
napisał/a: errr 2013-02-01 14:27
jakby co to znam w Krakowie i Katowicach wypasionych księży ;) mogę podać kontakty ;)
napisał/a: ~gość 2013-02-01 14:30
U mnie jeden też normalny jest. Chyba jednak w niedzielę pójdę.