Zaręczyny ale skąd pieniądze na slub, mieszkanie?!

napisał/a: ziazia3 2008-09-16 22:22
Myślę , że kredyt w wielu przypadkach może ułatwić ludziom życie. Po co wydawać pieniądze na wynajem, jak można przeznaczyć je na ratę kredytu i być na swoim.
Mój narzeczony mieszka w ogromnym domu, gdzie na parterze mieszkają rodzice, na piętrze dziadek (którego co roku nie ma w kraju co najmniej przez 6 m-cy) i poddasze. Na chwile obecną będziemy mieszkali na piętrze z dziadkiem. Dostaliśmy dwa pokoje i salon tylko dla siebie (w sumie 70m2), do tego oczywiście kuchnia i łazienka. Dziadek zdeklarował się, że ten dom przekazuje nam. Jesteśmy w o tyle dogodnej sytuacji, że rodzice K. są spoko. W nic się nie wtrącają, tak jakby ich nie było. Płaca rachunki, a dziadek większość czasu spędza w Kanadzie. Tak, że możemy zacząć spokojnie swoje życie.
napisał/a: maleństwo_ 2008-09-19 10:43
Ja chciałam z Narzeczonym założyć już konto, gdzie w ramach możliwości będziemy wpłacać 50-100zł miesięcznie (ja jestem w stanie zrezygnować z niektórych przyjemności i odłożyć więcej). Przez parę lat trochę by się zebrało. Ale On uważa, że nic się nie zbierze i ma wiele wydatków, no i ogólnie jest to zły pomysł. Mówi, że ja za daleko wybiegam w przyszłość. Ale skąd weźmiemy za parę lat pieniądze na ślub, wesele i mieszkanie? On nie chce ślubu póki nie będzie mieszkania, a jeśli nic nie robimy to skąd mieszkanie?

Po prostu chciałabym, żebyśmy w razie czego mieli już jakieś swoje pieniążki, bo nie chcę liczyć na łaskę rodziców. Chciałam też pracować-wtedy odłożyłabym więcej. Ale to też źle, bo mówi, że nie mam pracować. Martwię się przyszłością, bo widzę jego beztroskę... Myślicie, że kiedyś dorośnie do tego by planować przyszłość. I kiedy? Jak ktoś wyżej napisał wynajmnowanie nie jest fajne a przede wszystkim nieopłacalne.. co robić?
napisał/a: ~gość 2008-09-19 11:15
Wynajem sali oraz jedzenie i napoje sponsorują nam rodzice. Wszelkie pozostałe rzeczy opłacamy my.Zarówno ja jak i Narzeczony pracujemy. Myślę, że damy radę pokryć z własnych zarobków koszty związane z organizacją slubu i wesela.
Co do mieszkania po ślubie - bez kredytu się nie obejdzie.Żyjemy w takich czasach, w których kredyt jest niestety koniecznością. Owszem można wynajmować mieszkanie, ale my takiej opcji nawet nie bierzemy pod uwagę. Moi rodzice wspominali o tym, że dadzą mi działke pod domek. Wtedy weźniemy kredyt i postaramy się jak najszybciej postawić nasz wymarzony domek. Do tego czasu moi rodzice odstąpili mi górę naszego domu, abyśmy nie musieli wynajmować,a pieniądze które musielibyśmy wydac na wynajęcie mogli przeznaczyć na spłatę kredytu.Perspektywa 30 lat z kredytem pod jednym dachem nie jest optymistyczna, ale to sa dzisiejsze realia. Możemy tylko miec nadzieję, że uda nam sie go wczesniej spłacić...
napisał/a: sunshain 2008-09-19 11:16
ja wziełam rok temu kredyt i kupiłam mieszkanie sama, mieszkam w nim z S, urzadziłam mieszkanie za gotówkę od podstaw i teraz został juz tylko kredyt ale warto bo to zawsze na swoim. Wcześniej wynajmowałam kawalerkę.
napisał/a: Ołen 2008-10-09 11:19
Ile wydajecie na jedzenie w dwójkę ?
Wiem, że każdy pochłania żywność różnie, ale taka średnia mi jest potrzebna.
Potrzebne mi to jest, bo robię kalkulację ile będę musiał mieć kaski by utrzymać nas dwoję
aha jestem ze Śląska
napisał/a: sunshain 2008-10-09 11:38
mojego chłopa łatwiej ubrać niz wyżywić, jemy i w domu ale też sporo jedzenia na wynos czy restauracje, moja pensja podstawowa (oprócz pełengo etatu w firmie jestem wykładowca na uczelni i auditorem ISO 9001 i HACCP, oraz prowadzę szkolenia - czyli dodatkoa kasa ale ją inwestuję) czyli z pensji podstawowej z 1 pełnego etatu to rata za mieszkanie 1000 zł reszta to rachunki, paliwo do samochodu i moje wydatki (kosmetyki, ciuchy i inne) a pensja S to odkłada coś na ciężkie czasy i życie na jedzenie i uciechę życia miesięcznie wydajemy na 2 osoby od 1600 zł do 2000 zł (ale sobie nie żałujemy)
Nasi znajomi małżeństwo na 2 osoby na jedzenie/życie potrzebują ok 1000 zł (poza rachunkami) okolice Bielska Białej - miasto powiatowe
napisał/a: charlize1 2008-10-09 17:33
u nas tez wchodzi tylko opcja kredytu na mieszkanie...zaraz po slubie chcielibysmy razem zamieszkac ...wiem, ze poczatki nie sa latwe...
napisał/a: sunshain 2008-10-09 21:17
teraz to wspólczuje brać kredyt - marża idzie w górę, franki też - mimo to będzie taniej niż w zł (RPP zapowiada obniżenie stóp procentowych - pocieszenie dla tych co makją w zł), trzeba mieć min. 20% wkładu własnego - odzwierciedlenie sytuacji na świecie
napisał/a: Misiaq 2008-10-09 21:27
sunshain, i to mnie przeraża, czekamy z mężem z kredytem, bo za parę mięsięcy zmienią mu umowę w pracy co znacznie poprawi naszą wiarygodność kredytową, a co za tym idzie dostaniemy kredyt na lepszych warunkach, tzn tak planowaliśmy, ale jak patrzę co się teraz dzieje to nie wiem czy tego kredytu nie brać już teraz
Sorrki za
napisał/a: sunshain 2008-10-09 21:32
nie rozumiem do czego te sorki

jesli chodzi o franki to trzeba wykazać koszmarnie duzy dochód a przy obecnych obostrzeniach to już nie wiem jak wielki

ja bym teraz wybrała zł z możliwością przewalutowania (są takie opcje) gdybym brała kredyt i zobaczyła jak ukształuje sie sytuacja na rynku a potem przewalutowała na dogodną walutę
napisał/a: Misiaq 2008-10-09 21:37
sunshain napisal(a):nie rozumiem do czego te sorki

No w sumie racje, w końcu o mieszkaniach rozmawiamy
My raczej wybierzemy kredyt we frankach, w banku zaproponowali nam nawet dobrą ofertę, ale sami doradzili, że jak mój mąż będzie miał już zmienioną umowę, to oferta będzie lepsza, postanowiliśmy czekać, ale teraz to sama juz nie wiem
napisał/a: sunshain 2008-10-09 21:41
a mozna wiedzieć jaka marża i jakie oprocentowanie