Czy to nerwica?Wątpliwości ,leki strach

napisał/a: szukam6 2009-06-07 15:17
Nie nie wole ..nawet nie chce tak myslec tylko te moje bóle mnie przerazaja boje sie ..ze tak głowa mnie boli ze nie moge normalnie połozyc głowy na poduszce i spac ze mnie kłuje przeraza mnie to:((a było juz dobrzejuz w to uwierzyłam i znowu wróciło:(( Co do wgłebien to ostatnio w czwartek dotykał mi to lekarz i stwierdził ze taka mam juz czaszke i sie ich uczepiłam a zawsze je miałam i bede miec...Ja od dzis biore tzn rano zjadłam zomiren ..tak mis ie wszystko rusza jak galaretka:/:( a cital rano ..psychoterapia mi nie pomogła ..moja terapeutka zawiesiła mnie zeby zobaczyc jak bede sobie radzic bez wizyt i mam wizyte 22 czerwca miesiac czasu i nie widze róznicy czy chodziłam czy tez nie...sama powiedziała ze to sensu nie ma..za miesiac mam kolejna wizyte u neurologa zobaczymy...:( Co do matury to ustne poszły superowo jestem bardzo zadowolona a reszta wyniki 30 czerwca zobaczymy..dzieki za odp równiez pozdrawiam
napisał/a: Passiflora 2009-06-07 22:06
Nie zawsze ma się szczęście trafić na właściwego psychoterapeutę, który dobierze odpowiednią dla nas terapię. Mieliśmy tutaj na forum przykłady zupełnie nieudanych wizyt u terapeuty. Psychoterapeutka powiedziała, że terapia nie ma sensu? to bardzo dziwne.
Ale, sądzę, że dopóki nie uwierzysz w swoją nerwicę i będziesz miotać się od lekarza do lekarza, to tylko zniszczysz sobie wątrobę tabletkami a nerwica pozostanie.
Masz nerwicę, jak my wszyscy na tym forum. Doskonale rozumiem, że bóle Cię przerażają, bo przeżywam to samo, dzień bez bólu rzadko się zdarza, ale jakbym tak codziennie z moimi bólami latała do lekarza, to nie miałabym czasu na nic innego.
Jednak dzięki psychoterapii rozumiem skąd biorą się te bóle i potrafię z nimi żyć.
Wiesz, nerwica sama nie odpuści, ona najpierw daje sygnały i domaga się uwagi, jak się ją lekceważy to walnie z grubej rury atakiem lęku panicznego, a tego to już nie da się zlekceważyć. Gdybym wcześniej zwracała uwagę na różne bóle, dzisiaj nie wiedziałabym czym jest atak lęku panicznego, nikomu nie życzę takiej wiedzy.
Ty jak na razie miotasz się i przez to być może Twoja terapia nie jest skuteczna. Zaczęłaś brać leki, działanie tych leków zaczyna się po jakimś czasie (nie wiem dokładnie, bo nie brałam), jeżeli chcesz polegać na lekach to musisz poczekać, aż zaczną działać.
W żadnym razie nie wolno tych leków odstawiać samodzielnie, z dnia na dzień, mam nadzieję, że lekarz Ci to wytłumaczył.
Pozdrawiam
napisał/a: szukam6 2009-06-08 19:27
O jej kurcze ja jadłam tylko 1 tabletke tego triccito od 3 miesiecy pozatym zadnych tabletek wiec moze od razu mi watroba nie wysiadzie:( a ten lek jeden mam przeciwdrgawkowy bo jak mówiłam moze Ty tak nie masz miesnie mi sie trzesa jak galeretce i boje sie padaczki:///wiec chyba jak najlepszy neurolog mi zapisał to musze jesc chce choc chwile czuc sie normalnie jak dawniej moze one pomoga..Ja tez myslałam ze dam rade tez nie chciałam brac leków opierałam sie mam wykupiła a ja ani jednej nie wziełam starałam sie no ale moze jestem za młoda zeby dac sobie rade sama ..:/ sama nie wiem ja juz tez uwierzyłam ze to nerwica i bóli prawie nie było a teraz ...głowa najbardziej głowa mnie dreczy moze cos w niej mam :/:/ a zreszta szkoda gadac..ale postanowiłam sobie ze dam rade i spełnie swoje marzenia i ona mi ich nie zepsuje jesli to tylko ona...dzisiaj byłam na morfologi i ob bo stwierzdiłam ze musze bo nie byłam 6 miesiecy bo dałam sobie spokój wtedy a teraz sama wiesz..Oj TY nigdy niebrałas leków jak sobie radzisz podziwiam Cie..No ale ten od psychiatry sama odstawiłam tzn ten lekarz powiedział zenie mam ich jesc i 2 dni nie jadłam a teraz jem te od niego ..Dzieki ze przynajmniej Ty poswiecasz mi zcas :))
napisał/a: szukam6 2009-06-09 19:22
Passifora czy mozesz mi napisac ile trwa Twoja nerwica?????I przeczytałam Twoje posty i pisałas ze Twoje dolegliwosci sa glównie związane z głową..więc czy mozesz mi npisac jaki jest twój ból..czy Cię kłuje uciska i wogóle ..moze sie uspokoje i jakie badanie robiłaś??Proszę i z góru dziękuje....Bo czuje sie fatalnie zraniłam bliskie miosoby przez moje napady paniki skłóciłam najblizsze miosoby i czuje sie fatalnie ranie innych bardziej od siebie..:(((porazka:(((((Jak mozna dłuzej nie wytrzymam musi sie to skonczyc bo rodzina tylko przezemnie cierpi ehh:(( Odp mi jak najszybciej ...
napisał/a: Passiflora 2009-06-09 20:49
Oczywiście, że Ci odpowiem!
Na początek: jesteś dzielna, masz bardzo dobre założenie:

napisal(a):ale postanowiłam sobie ze dam rade i spełnie swoje marzenia i ona mi ich nie zepsuje jesli to tylko ona


i tego się trzymaj! to bardzo dobre podejście.
Teraz Twoje pytania. Opowieść siłą rzeczy będzie długa.
Od 2000 roku, kiedy to zaczęły się tragedie w mojej rodzinie cierpiałam na różnorodne bóle. A to miałam obręcz na szyi, a to wątroba mnie bolała, a to serce mi łomotało itp. Jak już zaczynało mnie to niepokoić - szłam do lekarza, robiłam badania, wszystko okazywało się w porządku i objawy mijały jak ręką odjął. Nie przejmowałam się tym zbytnio i nie przyszło mi do głowy, że to może być początek nerwicy.
Aż nadszedł rok 2007, gdy rozpoczął się dla mnie rok stresu, nadmiar obowiązków i odpowiedzialności, które wzięłam na siebie skończyły się atakiem lęku panicznego w maju 2008. A było to tak: od dłuższego czasu bolały mnie stawy skroniowo-żuchwowe (dzisiaj wiem, że to jest skutek zaciskania zębów, częsta dolegliwość w nerwicy) więc kupiłam w aptece jakiś lek przeciwzapalny i przeciwbólowy w kapsułkach. Wstąpiłam do kawiarni i wzięlam tą kapsułkę, niestety zawsze miałam problem z połykaniem dużych tabletek, wię rozgryzłam kapsułkę. To był największy błąd mojego życia. Płyn w kapsułce był żrący, palący, gorzki i najohydniejszy w świecie. Zaczął palić mnie w przełyk. Wtedy poczułam uderzenie fali gorąca idące od karku do potylicy wewnątrz głowy. To mnie przeraziło, zaczęłam szybko oddychać, myślałam, że umieram, ludzie wezwali pogotowie. Lekarz zapytał mnie o choroby, powiedziałam, że mam alergię, więc stwierdził, że to reakcja alergiczna. Dobre sobie.
Później miałam jeszcze dwa takie ataki, po trzecim pogotowie zabrało mnie do szpitala, gdzie zrobiono mi tomografię komputerową głowy. Nic nie wykazała, w mojej głowie nic się nie dzieje. Lekarz zasugerował nerwicę. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, który zlecił mi kupę badań, z których jasno wynikało, że jestem zdrowa, więc lekarka kazała mi iść do psychiatry. Poszłam. Przez pół roku chodziłam raz w tygodniu na terapię indywidualną, gdzie nauczyłam się radzić sobie z róznymi bólami, bo nerwica jest mistrzynią sadyzmu i straszy tym, czego najbardziej się boimy.
Po CT nie miałam więcej tamtych ataków, jednak moja nerwica uparła się straszyć mnie głową.
Moje dolegliwości pojawiają się w sytuacjach pozornie bez wyjścia. W kolejce do kasy, w czasie rozmowy z kimś obcym, w samochodzie na czerwonym świetle. Wtedy pojawia się najpierw niecierpliwość, mam wielką ochotę uciec i szybko znaleźć się w innym miejscu, potem robi mi się gorąco w głowie i mam wrażenie, że zaraz dostanę wylewu albo stracę przytomność. Nigdy nic takiego oczywiście nie miało miejsca.
Poza tym ciągle boli mnie głowa "na zewnątrz" - za uszami (to zaciskanie zębów), zatoki, skóra na głowie, kości czaszki, nawet jak dotykam głowy, to mam wrażenie, że kości mnie bolą. Ale to pryszcz, nie zwracam na to uwagi.
napisał/a: Passiflora 2009-06-09 21:02
c.d.
Dzięki psychoterapii wiem, że to ja sama muszę pokonać nerwicę. Wiem, że leki nie pomogą, one tylko zagłuszają objawy. Moja psychiatra jest zdecydowanie przeciwna braniu leków antydepresyjnych, w razie ataku lęku panicznego kazała mi brać Afobam. To jest lek działający przciwlękowo, nowej generacji, nie powoduje uzależnienia jeśli stosuje się go doraźnie. Dopiero codzienne stosowanie go przez miesiąc i to w dawce 3xdziennie spowoduje uzależnienie. Ja brałam go, jak czułam, że zaraz dostanę ataku paniki, albo kiedy go już miałam. Wtedy brałam pół tabletki i atak mijał po 20 minutach. Z opakowania, które wykupiłam rok temu nadal mam więcej niż połowę. Za to biorę magnez w podwójnej dawce i kwasy omega3. Magnez jest niezbędny dla układu nerwowego a w stresie bardzo się zużywa, poza tym jest niezbędny dla wszystkich komórek, niestety w pożywieniu nie dostarczamy go w odpowiedniej dawce. Ja jestem przekonana, że nasycenie organizmu magnezem uspokaja pobudzony układ nerwowy i pomaga wyjść z nerwicy. Wiem to po sobie, bo teraz czuję się znacznie lepiej niż jeszcze pół roku temu, nie mówiąc o tym, co było w maju ub.r, kiedy bałam się wyjść z domu i bałam się być w domu, bo byłam święcie przekonana, że za chwilę umrę.

Rada dla Ciebie: wyjaśnij najbliższym, że masz ataki paniki, że wtedy potrzebujesz wsparcia.
Jeszcze jedno: jak masz atak paniki, poproś kogoś, żeby mocno Cię przytulił i tak trzymał aż atak minie, to pomaga, uspokaja układ wegetatywny, zwalnia oddech i akcję serca.
Pozdrawiam
napisał/a: szukam6 2009-06-10 09:40
Dziękuje,ze mi odp o jej i tak duzo...Na poczatku wspomne ,ze dzisiaj wstalam z dziwnym bólem głowy nie mogłam się przekrecic na druga strone bo taki cieżar miałam na jednej stronie:(nie wiem jak to opisac...Tak załozenie mam dobrei postaram się go trzymać lecz czy sie uda..hmm oby! Matko tyle lat cierpisz na nerwice ..ja 10 misiecy i jestem wykończona tylko mi te bóle wcześniej nie dawały znac wszystko sie zlało na raz..:/ Wiesz ja z poczatku miałam tak ,ze nie mogłam jesc bo miałamsztywniałam zuchwe;/ nie mogłam sie smiac myslałam moze ze to borelioza:/ a poszłam do lekarki tylko weszłam do gabinetu do srodka wszystko minęło i wyszlam na dziwaczke:// Ja tez miałm tomografie tak jak TY TEZ NIC NIE Wykazała wszystkie te moje bóle odeszły (reki, nogo, brzucha, buzi ,pleców,kregosłupa) ale własnie głowa nie daje mi spokoju ,alew u mnie nie pojawia sie w takich sytuacjach tylko bez powodu jak jestem spokojna i wogóle...Ja miałam takie uczusie ze mi cos plynie w głowie wtedy miałam lęk paniczny ze dostaje wylewu miałam to kilka razy eh mam nadziej ze nie wróci ale nie dostałam ..wiesz to tak jak ja masz to samo mnie tez głowa boli wszystkie kosci jak dotykam identycznie...tylko ja mam jeszcze drzenie miesni..:/Własnie teraz nie moge dotknac potylicy tak mnieboli i skroni...:/ A nie wiem czy wspominałam chyba tak odebrałamwyniki morfologi i ob ..i raczej wszystko dobrze tak mi sie wydaje Ob mam 6/24 reszczte leukocyty tez tylko MCHC mam 35.1 a dopuszczalne jest 35...ale chyba to nic takiego..Jeny ja tez nie chce tabetek zjem te co mi lekarz przepisał i mam kontrole u niego za miesiac i moze juz nie ebde musiała jesc ich (dzisiaj patzryłam do szufladki z lekami i widac ze broniłam sie przed nimi lek andepin neurolog przepisałami go nie zjedzony tak samo jakis sigarpim wszystko lezy pełne opakowania)...Ja magnez tez jem ale kurcze miesni mi dragaja wciaz..ale bede wciaz jesc jak tak mówisz ze pomaga..Ja bałam sie tak w pierwszym miesiącu przez cały miesiać bałam sie sama spac spała ze mna mama i musiała mnie za reke trzymac tak sie bałam:(((((ze umieram nie mówiac juz o pojsciu do szkoły cały miesiac w domu tak sie bałam..wychodzic ehh..bałam sie jezdzic autobusem..szkoda gadac..Ale wiesz ja miałam takie kłucia w głowie tak mi ja sciska obrecz eh ..zeszok tylko to jest najdziwniejsze jak ide do lekarza wszystko mija ...Wiesz masz racje tylko mama stara sie mnie zrozuimiec ,tata juz ma dosc jezdzenie po lekarzach a brat hmm...nie zbyt rozumie co mi dolega bo raz mnie boli raz sie smiej raz płacze dla niego to dziwne..tak masz racje wtedy najlepiej sie przytulic...postaram sie pozrozmaaiac z nimi i wyjasnic pare sparw bo dłuzejtak byc nie moze,,, bo moje zachowanie wszystko psuje:((a tego nie zniose ..Dziekuje,ze poswiecasz mi swój czas jest to dla mnie wazne ze ktos całkowicie mnie rozumie dziekuje jeszczeraz z całego serca pozdrawiam:)))
napisał/a: kamila862 2009-06-10 10:18
Witam Was : )
Mój narzeczony miał w grudniu 2008r wypadek samochodowy, naszczęście nic mu sie nie stało.Ale kobieta z drugiego samochodu miala cieżkie obrażenia i dosć dlugo leżała w szpitalu.
Od wypadku M . chodził załamany , martwił sie o ta kobiete no i jeszcze sprawa w sądzie o nieumyślne spowodowanie wypadku więc jest lęk , ma duszności , nażekał i nadal nażeka na ból w klatce piersiowej mowi że go serce boli , do tego w pracy jest dość nerwowo ale nie bede w to wnikac.. Więc tłumacze mu że ma nerwice ale on zachowuje sie jak male dziecko i nie chce nic z tym zrobić. Po przeczytaniu waszych postów jestem pewna że to nerwica jest wiele innych objawó ktore opisujecie i tak jak on mi opisuje co mu jest a więc wszystko schodzi do nerwicy : ((
Prosze poradzcie gdzie mam go zapisac do lekarza ??? Czy najpierw do ogólnego po skierowania na badania by wykluczyć inne choroby ???
napisał/a: Passiflora 2009-06-10 11:10
Szukam6!
Widzisz, jak nie panikujesz, to od razu rozsądnie myślisz, to bardzo dobrze. Masz nerwicę, a to jest podła choroba, której nie widać. Ale zamienia nasze życie w piekło i z młodych ludzi robi starców. I nikt tego nie rozumie tak jak my.
Jednak najbliżsi, którzy nas kochają mogą nam ogromnie pomóc. Tylko trzeba im rzeczowo i przekonująco opowiedzieć o tym, jak my odczuwamy nasze dolegliwości, co się z nami wtedy dzieje i czego potrzebujemy. Koniecznie muszą wiedzieć, że w takich chwilach nie znosimy krytyki, bo to nas załamuje, potrzebne nam tylko wsparcie. Postaraj się w podobny sposób wytłumaczyć to rodzinie. W końcu przecież działasz, robisz co możesz, żeby z tego wyjść, chodzisz do lekarza, rodzina powinna to widzieć i doceniać. Jakby nic Ci nie dolegało, to lekarz nie zawracałby sobie Tobą głowy, przecież zdrowi ludzie nie chodzą do lekarzy.
napisał/a: szukam6 2009-06-17 11:35
Mam pytanie bo od kilku dni nie moge spac..tak mnie głowa i szyja boli ze nie moge sie połozyc na poduszce:/:/ w dodatku szyja boli mnie jakby w tętnicach i ból z szyi przechodzi mi do głowy mam uczucie paraliżu w głowie:/:/ bardzo mnie to dreczy boje sie ze mnie sparalizuje..jem tabletki no ale hmm..jak narazie nie widac poprawy:/ czy to moze byc objaw nerwicy????Według mnie to raczej nie..:((((( Czy ktos miał lub ma takie objawy ?Czy moze powinnam isc dalej do jakiegos lekarza??
napisał/a: Passiflora 2009-06-17 16:01
To jest objaw nerwicy, wiele osób tak ma. Oczywiście możesz iść do każdego lekarza, jeśli to Cię uspokoi.
Masz to od kilku dni i nadal żyjesz, nie sparaliżowało Cię i nic innego równie złego się nie stało. Pora uwierzyć, że masz nerwicę.
Jak przestaniesz o tym myśleć i tym się zadręczać, to samo przejdzie.
napisał/a: szukam6 2009-06-17 19:08
Aha ..ja juz nie wiem co myslec Dzieki Passiflora ze Ty mi odp przynajmniej:)) no nie uspokoi mnie moze pzrez pare dni a potem dalej to samo..ale kurde boje sie paralizu tak mi sie dzieje w głowie i ta szyja:((( ehhhh..nie umiem jak narazie uwierzyc w to :/ moze z czasem uwierze..