poranne lęki i niepokój utrzymujący się przez cały dzień

napisał/a: tereńka 2010-05-13 08:50
Czasami kiedy intensywnie się na czyms skupiamy w naszym mózgu pojawiają się wcześniej utrwalone obrazy. Nie ma wtym nic dziwnego choć to nas niepokoi. To nie sa omamy Dorotko. Naprawdę coś się w Tobie zmienia i natrafiasz na duży opór swojej podświadomości. Ale to oznacza tylko tyle, że idziesz dobrą drogą. Szkoda. że te zmiany przychodzą nam z takim bólem ale może dzięki temu my tak bardzo doceniamy to co dla innych jest codziennością. Miłego dnia kochane.
napisał/a: Dorota851 2010-05-13 09:35
Witaj tereńko no mam nadzieje że coś co wcześniej widziałam mi sie utrwaliło jak przedtym tyle dzieci ludzi widziałam może bo dzisiaj znowu mój mózg krążyć chce wokół jednego, jak to czasami ze soba sie dziwnie czuje itd, dzisiaj mam okres jeszcze i si etak fatalnie czuje że jak dam rade w robocie to masakra jakas bedzie eh. Buziaki
napisał/a: anulka1101 2010-05-13 10:35
Witajcie dziewczyny.
Tereniu moje poszukiwanie pracy stoi w miejscu. Niestety chwilowo nikt nie jest zainteresowany moimi umiejętnościami:( Mam nadzieję, że to się zmieni.
napisał/a: lucyna21 2010-05-13 12:21
Tereńko, masz całkowitą rację, siedzenie w domu nie poprawia naszego zdrowia, lęki tu też się pojawią, gdy im nie stawimy czoła. Kiedy jesteś wśród ludzi nie ma tyle czasu myśleć na temat nerwicy. Wiem to po sobie, moja praca jest w moim życiu formą terapii. Pod warunkiem, że jest to praca, którą lubimy. Powodzenia życzę w poszukiwaniu pracy.
napisał/a: tereńka 2010-05-13 14:12
Witaj Lucynko w naszym wątku.U mnie też zastój w sprawie pracy. Czekam na odpowiedź. Wykonywałam w życiu tyle zawodów, że trudno mi powiedzieć co lubię najbardziej. Kiedy jestem spokojna mam stabilną pracę to lubię ją wykonywać. Myślę, że u mnie stała praca jest źródłem poczucia bezpieczeństwa i teraz kiedy jestem zawieszona między urlopem a poszukiwaniem nowej to po prostu nasila się lęk, że nie znajdę. A to przecież nieprawda. To tylko kwestia czasu i wykazania odrobiny cierpliwości. Nam nerwuskom tej cierpliwości jakby nie wystarcza, a to dodatkowo komplikuje całą sprawę. Nastrajam się pozytywnie. Tyle, że nawet pogoda przeciwko nam:)
napisał/a: anulka1101 2010-05-14 16:55
No cóż Tereniu, trzeba pogodzić się z tym, że są młodsi i ładniejsi od nas, my mamy tą przewagę, że mamy doświadczenie i na pewno nie uciekniemy na macierzyński czy wychowawczy. Może znajdzie sie ktoś, kto doceni doświadczenie i dojrzałość. Bądźmy dobrej myśli:)
napisał/a: tereńka 2010-05-14 19:07
Jesteśmy dojrzałe i piękne Anulko. Ja naprawde tak o sobie myślę. Moje lustro zmatowiało z czasem ale to dodatkowo dodaje mi uroku. Tak właśnie myślę. że już nie zajde w ciążę i mam doświadczenie. W dodatku w mojej dziedzinie jestem naprawdę dobra. Ze zdziwieniem zarejestrowałam fakt, że nie jaestem anonimowa w moim środowisku zawodowym i w mieście. A nie jest to małe miasto. Zauważyłam też , że wraca do mnie dobro, które zasiałam. Ludzie, którzy się ze mna zetknęli proteguja mnie teraz. To miłe.Cierpliwości nam wszystkim życzę. Zauważyłam też, że fakt , że nie dostałam świadczenia nie jest przypadkowy. Najprawdopodobniej podświadomie dążyłam jednak do wyjścia z domu. Zaplecze finansowe mam dość ograniczone, stąd prawdopodobie nieustające dążenie do zabezpieczenia sobie bieżących środków. Całuję dziewczyny.
napisał/a: tereńka 2010-05-23 17:12
Anula napisałam Ci odpowieź w prywatnych wiadomościach ale chyba robię cos nie tak, bo nie umiem jej wysłac i ciągle mi wisi w miejscu "do wysłania". Jezeli jej nie otrzymasz, po prostu na moją prywatna skrzynke wrzuc mi adres swojego maila. Pozdrawiam Was wszystkie.
napisał/a: krysia1705 2010-05-23 22:30
Witajcie dziewczynki :)
Troche mnie nie bylo...gdyz wyjechalam do Pl na przeszlo tydzien,a tam nie mam neta!
po powrocie jestem jeszcze troche "trzepnieta" wiec zmykam juz do luzeczka...narazie!
napisał/a: tereńka 2010-05-24 12:54
Witaj Krysiu. Jeśli Cię dobrze zrozumiałam to pobyty w ojczyźnie Ci nie służą:) Odpoczywaj zatem w świecie spokoju i dobrobytu gdziekolwiek on jest. Moja przyjaciółka własnie mnie odwiedziła. Ona również znalazła chleb i stabilizację w świecie. Od trzech lat mieszka i pracuje w Oxfordzie. Kiedy jest tutaj napawa się bliskością przyjaciół i rodziny ale ŻYĆ jedzie tam. Tam jest jej DOM i poczucie bezpieczeństwa. Tam odnajduje swoją równowagę. Dla mnie jest za późno na takie zmiany. Ale zmiany, które zachodzą we mnie teraz są dla mnie i tak jak przeprowadzka do innej galaktyki. Stopniowo, powoli COŚ SIĘ ZMIENIA. Już nie chcę tego zatrzymać. Już się tego nie boję. Jestem jak na diabelskim młynie. Z góry piekny widok i zawrót głowy. Na dole spokój ale ciemność. Kiedyś zatrzymam ten młyn w połowie drogi. Tam gdzie mój spokój.
napisał/a: krysia1705 2010-05-25 07:36
Tereniu jest zupelnie odwrotnie! Gdybym mogla, to wracam do swojego domku i nie wyjezdzam juz nigdzie! Jednak narazie nie ma na to szans! zycie zmusilo mnie do emigracji..najpierw stracilam prace ja, pozniej maz...zadnych widokow na inna! Pod tym wzgledem tutaj odzyskalam poczucie bezpieczenstwa,zyjemy godnie i to jest juz duzo! Jednak strasznie ciagnie mnie na stare smieci...tam jest moj dom,tam odpoczywam i nabieram sil! Tesknie okropnie! dlatego z wielka niecierpliwoscia czekam na kazdy wyjazd...nie moge sie juz doczekac letnich feri,wtedy jade na dluzej :)
Tereniu ,ze zmianami tak to niestety jest...czesto nasz organizm sie bardzo buntuje...to co nowe, jest dla niego nie znane i nie pewne...z tad tyle watpliwosci i wracanie na stare tory! Najwazniejsze ze Ty wiesz co jest dla ciebie dobre,wiec konsekwetnie,powolutku wprowadzaj te zmiany...a kiedys sie w tobie zakorzenia na dobre :)
napisał/a: Dorota851 2010-05-25 08:30
hejka Krysiu napisalam na priv a nie wiem czy dostalaś ode mnie ją, ja poznałam to , presję którą ciągle kłade na siebie i wiecznie to robiłam nie widząc tego , teraz zmieniam jest lepiej , ale znowu coś zrobiłam bo troszke mi dokuczyła ta francula z tą presją znowu sobie coś narzuciłam i to trzeba pilnowac bo błędne koło sie zatacza