Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: wiki24 2009-12-23 20:23
Cześć jestem tu nowa. Moja przyjaciółka dowiedziała się ostatnio że ma glejaka 4 stopnia. Była operowana i guz został całkiem usunięty ale lekarze mówią że musi być radioterapia wraz z chemioterapią i że musimy wybrać teraz ośrodek onkologiczny może mi doradzić gdzie najlepiej. nakierowują nas na lublin
napisał/a: 0sa 2009-12-25 10:13
witaj andymgr
Przykro mi czytac Twoja historie choroby, przykro mi, kiedz kolejny watek o guzie pojawia sie na forum:(
ja wlasnie przeZlam pierwsza wigilie bez taty:( i bylo barrdzo bardzoo smutno nam, mielismy jedYnie zdjecie:(
oplatkiem podzielilismz sie na cmentarzu- to boli:(
ale tak bedzie, poki nauczymy sie zyc z tym bolem..
Tobie radze jak najwiecej pytan zadawac lekarzom , te najtrudniejsze, 2 stopnien glejaka, powinien byc mniej oporny do leczenia, mimo to kazda decyzje lekarza musiscie wspolnie przeanalizowac , moj tatus rowniez nie mogl po operacji ruszac lewa strona, mowic nie mogl wyraznie, zmeczony , zapominal, czasem troszke nie mowil do rzeczy, lekarze twierdzili ze to normalne i dopiero za grube miesiace zacznie sie poprawiac- to operacja mozgu.. niestety nie mogl juz tego doczekac:(
Ja nie wiem, ale moze lekarze zla droge wybieraja, moze guza mozgu nie mozna operowac, a jakos go ubezwladnic..
ale to moje zdanie.
Dbaj o tate, kochaj go , nie daj mu do zrozumienia ze sie zachowuje inaczej, mow ze wszystko wroci do normy, on tego cieplego slowa nadziei bardzo potrzebuje.
4 stopieni jak tu kolezanka napisala, jej przyjaciolki, to ten co mial moj tataus, wiec sie nie bede wypowiadac, reszta forumowiczow wie dlaczego:(
Pozdrawiam, duzo sil zycze i abz sie wszystko ulozylo,
moj tatus odszedl, ale znalam dwie osoby ze zlosliwem guzem mozgu i zyli ponad 8 lat oboje i to w podeszlym wieku, wiec nawet nie wiadomo czy smierc nastapila od guza.
WIEC NAJDZIEJA UMIERA OSTATNIA
ZYCZE POGODNYCH SWIAT.

Proszę nie pisać pogrubioną trzcionką,jest,to niezgodne z regulaminem.
napisał/a: beta32 2009-12-25 10:48
Witaj andymgr . Ten czas jest taki , że trzeba cieszyć się(Święta) , ale nie raz jest to takie trudne. Serce krwawi, jak patrzymy się na osobę za którą oddało by się własne życie , jak cierpi. Kochaj tatę z całych sił, wspieraj go w trudnych sytuacjach zyciowych. Przy chorobie, potrzebne jest potrzymanie za rękę, bliskośc, zrozumienie, ciepło płynące prosto z serca. Ciesz się każdą chwilą spędzoną razem, tylko nie pokazuj tacie, ze jest cos nie tak, że się boisz............Musisz uzbroić się w wiarę, nadzieje.........walczyć do ostatniej kropli sił. Tak jak pisze Osa nadzieja umiera ostatnia!!!!!!!!!!!!!Pytaj się lekarzy o wszystko, zadawaj pytania, jak trzeba bądz natarczywa......ale walcz kochana bo warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DLA WSZYSTKICH ŻYCZĘ ZDROWIA , BO ONO NAJWAŻNIEJSZE JEST W ŻYCIU, NIE DOBRA MATERIALNE, NIE LUKSUSY...TYLKO ZDROWIE, BO JAK JE SIĘ STRACI , TO NIC SIĘ NIE LICZY.......WIĘC JESZCZE RAZ ZDRÓWKA..........
napisał/a: wiki24 2009-12-25 12:20
dzięki za wiadomość o Klinikach "beta" mamy skierowanie do lublina lub Krakowa więc zobaczymy na razie walczymy, i mamy nadzieje że będzie ok. Na razie Iza przechodzi grypę, ale poza tym to czuje się dobrze. Wesołych Świat:)
napisał/a: ~Anonymous 2009-12-25 15:19
Witam.Jestem tu nowa,wczoraj moja mama przestala normalnie funkcjonowac,zaczela zapominac sie,a do grzybow wigilijnych dodala sliwki.Odwiozlam ją z bratem do szpitala i po wykonaniu tomografii lekarze stwierdzili,ze rak mozgu zlosliwy.Nie wiem sama co o tym myslec,jestem w ciezkim szoku.Mam nadzieje,ze tomografia wykazala cos podobnego,a lekarze zle zdiagnozowali.Jestem zagubiona i bardzo smutna:(
napisał/a: 0sa 2009-12-25 19:40
neta, nie moze lekarz po tomografie powiedziec jaki to rak ...
od tego jest biopsja, nie wierz w kazde slowo!
wiem, jaki smutek przezywasz, zwlaszcza , jezeli przeczytalas nasze historie..:(
bardzoooo smutne,
nie wiem jak Ci pomoc, bo nawet slow mi brak dla otuchy
3maj sie mocno i zdrowka dla mamy.
napisał/a: ~Anonymous 2009-12-26 14:52
Dzisiaj byłam u mamy poznała mnie i brata! Widac,że odrobine wraca jej pamięć.Lekarze jednak na razie ani nie pocieszają,ani nie smucą.Każa czekac do poniedzialku.Ja sie z dnia na dzien wykanczam.Mam ogromne lęki i migotanie serca.Boje sie tych badan ,wyników i poniedziałku.Zrobie wszystko,zeby mama wróciła do zdrowia.Być może gdyby pani doktor która przekazała nam tą informacje zrobila to w inny sposob byloby inaczej,ale wiadomość o raku z przerzutami w jednej sekundzie zabiła mnie.Teraz po dwoch dniach czytania wszystkie co jest możliwe w necie widze,że wcale nie musi to być rak.Taką diagnoze własnie można postawic po biopsji dopiero!Tak bardzo sie boje:(.Mama mysli,ze lezy na chore serce....
Zapomnialam dopisac dzieki Osa za wsparcie !
napisał/a: beta32 2009-12-26 22:24
Neta czasem bywa tak, że w najmniej oczekiwanym momencie dowiemy sie czegoś dla nas strasznego.Wszystko się wali na głowę, i myślimy , że nie mamy juz sił, aby stawić temu czoła.
Pamiętaj, że każdy jest inny czasem trafi się na lekarza anioła czasem delikatnie ujmując bez serca.
Dla Twojej mamy najważniejsza jest miłośc Wasza, pamietaj, ze musisz wierzyć , i być silna...bo najgorsze co można zrobić to sie poddać, mimo, ze sił brakuje musisz je zdobywac. Tak jak pisze Osa, poczekaj do poniedziałku, trzeba zrobić biopsję , nie poddawać sie , zasięgnać porady innych lekarzy, pytac sie o wszystko, nie dawać za wygraną.....zrobić wszystko co mozliwe dla mamy.

Życzę zdrowia dla mamy i siły , wiary dla Ciebie.........nadzieja .....może jest matką głupich, ale cóż jesteśmy warci bez niej..........
napisał/a: ~Anonymous 2009-12-26 23:00
Dzieki Beta za wsparcie.Przed chwilą znowu wrocilismy ze szpitala.Mama czula sie tym razem fatalnie,nie rozpoznawała nas,kłociła sie z pielegniarkami,wyganiała mnie,mowila,ze moj brat ktory nie zyje 16 lat odwiedza ją.Moj syn ktory jest zazwyczaj twardym chlopakiem płacze,nie może pozbierac sie po tej wizycie,nie mam go gdzie zostawic,jestesmy sami.Nie wiem dlaczego ja poczulam sie jakaś silniejsza jak powiedziala mi o bracie,moze to wplyw wczesniej zażywanych leków,może myśl o tym,ze nie jest tam sama,sama nie wiem.Wasze słowa są dla mnie ogromnym wsparciem za co z calego serca dziekuje
napisał/a: 0sa 2009-12-27 00:56
Neta, gdybym tylko mogla, chcialabym pomoc..
Mowisz ze Twoja mama twierdzi ze odwiedza ja Twoj brat, przykro mi ze brata stracilas, ale odczulam to tak jak Ty, takie malutkie uspokojenie wewnetrzne, ze moj tatus spotkal swoja rodzine...(?)
mi nie bylo dane byc przy tacie jak odchodzil:(
bylam 1000 km dalej, mial wrocic do domu po operacji i na feriach mielismy sie cieszyc ze ma za soba:(
rowniez, jak piszesz, mojego tate na poczatu lekarz ogolny leczyl na serce.
Robilo mu sie slabo, taki chwilowy brak sil, pot.. po chwili bylo ok.
Rozmawialam z nim o tym czesto, poniewaz tez tak mialam.
Mowil, to choroba serca, mam isc do lekarza bo to da sie wyleczyc...
po tabletkach na serce, rozbolala go strasznie glowka, a pozniej diagnoza. rak mozg.
Nie wiem, jak sie czul dokladnie, poniewaz lekarze przez telefon , nie chcieli duzo mowic - czekac...
wiem, ze jak dostal goraczke i byl w spiaczce, dzien przed smiercia:(
obudzil sie, powiedzial do pacjenta na sali, dzien dobry, usmiechnal sie do niego i zasnal dalej.
Drugiego dnia odszedl:(
mam wielka nadzieje, ze spotkal rodzine w niebie..
ze widzi nas, ze jest
ze nie zasnal tak po prostu .
Bardzo kocham, tesknie ..mama robi sobie wyrzuty, ze nie zapytala czy chce operacji.
ale, wiemy ze tatus jakby nie chcial, nie zgodzilby sie.
Byl bardzo nerwowy, po diagnozie, nie rozmawialismy duzo o tym guzie.
Bylismy tak przekonani, ze trzeba jedynie go zoperowac.
Badz przy mamie swojej, nawet jak wygania, nie robi tego swiadomie.
LEKI , kroplowki, to wszystko spowodowalo zmiany w organizmie, mozgu.
Ja wierze do konca, ze sie uda.
Pozdrawiam Cie goraco , niech Bog ma Twoja mame w opiece i pozwoli jej wyzdrowiec.
napisał/a: stokrotka 12 2009-12-27 05:36
Wyściółczak (wznowa) - jak sie go pozbyc nieoperacyjnie i gdzie sie udac po pomoc?
napisał/a: ~Anonymous 2009-12-27 11:58
Tak bardzo sie boje :(,Dzisiaj znowu jest mi cięzko i nie daje sobie rady:(..Serce tak mocno wali.Napisze jak wroce..