Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: Grażka 2010-01-02 10:14
Witaj Margaret..... Z tego co piszesz możecie mieć do czynienia faktycznie z glejakiem ,który to jest pochodną nowotworu płuc [ przerzut ]i obawiam się ,że to wszystko co mogli zrobić .Jego stan jaki opisujesz na to by wskazywał,ale póki nie znasz wyników ? cóż trzeba mieć nadzieję.Z doświadczenia wiem ,że niestety należy przygotować się na najgorsze .Wiem ,że to co piszę nie jest pocieszeniem ,ale chyba nie miałaś złudzeń,widząc co się dzieje z wójkiem.Zyczę całej rodzinie dużo sił i miłości ,aby ten trudny czas był dla was nie tylko trudny ,ale ubogacił was w nowe doświadczenie .Nawet kiedy odchodzi bliska osoba można z tego czerpać dużo mądrości i pokory do życia .wszystkiego najlepszego..
napisał/a: beta32 2010-01-02 10:42
neta366 napisal(a):
wiki24 napisal(a):bardzo mi przykro moja koleżanka miała operacje i trwała ok 9 godzin musisz być silna:)))

Oprocz walki z chorobą mamy zaczelam prowadzic walke ze starszym bratem ktory nagle sobie przypomnial o istnieniu mamu.Wzyzwa mnie w szpitalu,lekarzy,pielegniarki grozi pobiciem.Wszystko mnie to przerasta :(




Netko mnie się wydaje , ze Twój brat nie daje sobie rady i złości sie na wszystko i wszystkich....ogólnie na życie. Skoro wcześniej się nie interesował , to dlaczego teraz tak reaguje, może ma wyrzuty sumienia .
Nie zadręczaj się nim, jak zmądrzeje zrozumie, ze Ty tutaj nie jesteś w niczym winna. Staraj się byc z mamą, kochaj ją i bądz przy niej. Potrzebujesz sił, zeby stać murem przy niej....tylko pamiętaj, ze Ty tutaj też jesteś ważna...dbaj także o siebie........
napisał/a: beta32 2010-01-02 10:50
Margaret tak jest w życiu, ze coś dzieje sie szybko nie spodziewanie. Nie przychodzi nam do glowy dlaczego tak sie dzieje, co jest przyczyną nie raz geny, poprzednie choroby......tryb zycia prowadzony....czasem zdaża sie, ze choroba atakuje z nie spodziewanie:( Tak jak pisze Grażka moze to być ta odmiana nowotworu, ale nie ma pewności dopuki nie otrzyma się wszystkich wyników potwierdzajacych.
Poczekaj cierpliwie na nie, ale pamiętaj , ze jakie kolwiek by były , to jestes podpora dla wujka, tak jak reszta rodziny. Wspierajcie go całym sercem, badzcie przy nim......Pamiętaj , ze nadzieja odchodzi ostatnia...trzeba walczyć do puki starczy sił..........
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-02 11:10
Dzieki z całego serca za wsparcie.Są dni,że jestem silna i mogę góry przenosić,są dni kiedy boję sie wszystkiego i brak mi siły.Wczoraj mama odmowila przyjmowania lekow,zadzwoniłam do szpitala,a pielegniarka z pretesnją w glosie mowi do mnie,że nie bedzie znosila wyzwisk mojej matki za to,że chce jej podać leki.Przyjechałam -zrobiło jej sie głupio.To straszne,że w szpitalach pracują tak niewyrozumiałe osoby.Mama lezy obok workow na smieci,od dwoch dni nie mial kto ich wymienic,jak weszlam na sale i zobaczylam sprzątającą to moją mamę to przeraziłam sie kolejny raz,Smrod byl ,aż na korytarz.Staram sie podchodzic do wszystkiego z dystansem i zrozumieniem,nawet i do pielegniarek,ale jak wracam do domu to wszystko krązy w mojej głowie.Mama chwilami jest kochana,a za chwile zlosliwa.Wczoraj powiedziala,ze ona ma cos w glowie czego nie da sie wyleczyc,bo jest już za stara.Powiedziala rowniez"modl sie za mną przed snem,żeby mnie już nie męczyli" mama zawsze miala dar przewidywania sytuacji....
napisał/a: Grażka 2010-01-02 12:11
Witaj neta-- tak to już jest w tej chorobie jedni przyjmują ją w pokorze inni są agresywni ,ale to wcale nie wynika ,że chorzy tego chcą to się dzieje obok nich i oni nie mają żadnego wpływu na to co się z nimi dzieje.Dam ci przykład mój mąż był bardzo dzielny znosił wszystko w pokorze natomiast jego współtowarzysz z sali niestety nie - bardzo wyzywał swoją żonę ,przeklinał był do tego stopnia agresywny ,że musieli go wiązać.Piszesz również że mama nie ma dobrych warunków [chyba jest w szpitalu?] czy pomyślałaś ,że może hospicjum byłoby lepszym rozwiązaniem ? ja się zdecydowałam na ten krok i nie zawiodłam się ,natomiast ze szpitala miałam podobne odczucia.Zyczę ci siły ,wytrwałości i mądrych decyzji...Pozdrawiam serdecznie....
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-02 13:01
Grażka napisal(a):Witaj neta-- tak to już jest w tej chorobie jedni przyjmują ją w pokorze inni są agresywni ,ale to wcale nie wynika ,że chorzy tego chcą to się dzieje obok nich i oni nie mają żadnego wpływu na to co się z nimi dzieje.Dam ci przykład mój mąż był bardzo dzielny znosił wszystko w pokorze natomiast jego współtowarzysz z sali niestety nie - bardzo wyzywał swoją żonę ,przeklinał był do tego stopnia agresywny ,że musieli go wiązać.Piszesz również że mama nie ma dobrych warunków [chyba jest w szpitalu?] czy pomyślałaś ,że może hospicjum byłoby lepszym rozwiązaniem ? ja się zdecydowałam na ten krok i nie zawiodłam się ,natomiast ze szpitala miałam podobne odczucia.Zyczę ci siły ,wytrwałości i mądrych decyzji...Pozdrawiam serdecznie....

Mama czeka na operacje którą ma miec a najbliższym tygodniu.Jak tylko to wytną to ja ją zabieram do domku.Nie oddam jej nigdzie chocbym musiala znosić bardzo wiele.Moja mama to kochana osoba ktora nad kazdym sie litowała i jak widziała,ze komus dzieje sie krzywda to głosno o tym mowiła czy sie to komuś pobało czy nie.Szpital to dla nas w tym momencie przymus.Pokój na nią już czeka:) Buziaki
napisał/a: Grażka 2010-01-02 13:11
i tak trzymać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! trzymam kciuki........pozdrawiam .
napisał/a: Margaret_ 2010-01-02 16:03
Grażka, Beta, dziękuję bardzo za odpowiedź! Wczoraj wujek lepiej się czuł, był z nim lepszy kontakt..Ja nie ukrywam, że liczę na jeszcze jedną operację. Czy trzecia operacja jest możliwa? Wujek bardzo dobrze znosi operację, przynajmniej tak było do tej pory..

Neta, współczuję Twojej mamie i Tobie tej ciężkiej choroby! Trzymam kciuki, może jeszcze będzie dobrze!!
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-05 23:40
Jutro operacja mamy o 8 rano.Prosze o modlitwe
napisał/a: Margaret_ 2010-01-06 00:16
Na mnie możesz liczyć!! Będzie dobrze!
napisał/a: ~Anonymous 2010-01-06 15:18
Margaret_ napisal(a):Na mnie możesz liczyć!! Będzie dobrze!

dyiekuje :*. Guz wycieta,lekarz powiedzial,ze prawie w calosci,operacja przebiegla bez komlikacji.Wybudzona,zostala spac w szpitalu.Rusza nogami i rękami,usmiecha sie i mruczy.Teraz aby nic sie nie przyplatało.Dziekuje ,że jest to forum i Wy :*
napisał/a: Grażka 2010-01-06 17:25
Witaj neta ....głowa do góry ,będzie dobrze ,skoro obudziła się sprawna to znaczy ,że będzie bez powikłań .teraz dużo miłości i cierpliwości.Pozdrawiam serdecznie.....