RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: 0sa 2010-03-08 07:44
Bodziszek wspolczuje bardzo mocno:(
ale, pamietajmy z tym terminatorem ciezko zyc! a nasi blisy nie odeszli na zawsze, oni sa!
i Bog wie kiedy sie spotkamy.
Grazka, pozdrawiam Ciebie silna kobietoooo bardzo serdecznie:)
oraz oczywiscie cala reszte.
Milego dnia, obysmy jak najmniej slyszeli o tym terminatorze!!!
Taty mi brakuje i brakuje, ale mam zdjecia mam wspomnienia, a jak przyjdzien dzien i godzina i bede miala znow go. tak trzeba myslec
i robi sie lzej...
napisał/a: Grażka 2010-03-08 08:00
Pozdrawiam wszystkich na tym Forum ,duuużo wiary,siły i miłości dla was i dla chorych.Myślami zawsze tu wracam ,i współczuję wszystkim tym z wiadomych powodów tu zaglądają.
napisał/a: gosia19801 2010-03-08 14:22
Serdecznie wszystkich pozdrawiam, bardzo mi przykro, że większość historii chorób kończy się tak samo....najgorsze jest to, że nie mamy wyjścia. Po prostu musimy tkwić w codziennej niepewności a to jak dalece uda nam się oszukiwać samych siebie, to kwestia woli przetrwania...trudno znaleźć mi słowa pocieszenia. Modlę się, żebym się myliła w moich rozważaniach...
napisał/a: zelka192 2010-03-09 09:31
witam!

We wrzesniu zabrali mojego dziadka wiek 64 lat z objawami udaru do szpitala. Pozniej wystapila padaczka i niedowlat lewej strony ciala. Dziadek trafil znow do szpitala. Stwierdzono u niego tym razem raka pluc z przezutemi do mozgu (one powodowaly padaczke). Dziadek mial operacje wyciato mu guza, lekarz stwierdzil ze byl bardzo maly i zlokalizowany w dobrym miejsc. Guz trafil do analizy a dziadek to innego szpitala na onkologie pluc. Zrobiono mu wszystkie badania ktore wykazaly ze ma guza w lewym dolnym placie pluca. Jednak przyszedl wynik badania histopatologicznego o tresci : Mikroskopowy fragmen tkanki mozgowej o zwiekszonej komorkowosci z cechami obrzeku i ogniskami wylewow krwawach. Powyzszy obraz posiada cechy odczynowe proliferacji mikrogleju. Calosc bez zmian nowotworowych. Nastepnie przyszedl wynik wymazu z pluca ktory tez dawal wynik ujemny.

Dziadek trafil do kolejnego szpitala i lekarz utrzymuje diagnoze ze to rak z przezutami do mozgu i stwierdzil jeszcze ze w mozgu po operacji powstal ropniak jak rowiez sa male guzki ktore sa przezutami. Dziadek kolejny raz zostal przewieziony do innego szpitala , tam gdzie byl operowany.

Bardzo prosze o pomoc , lekarze nic nie mowia konkretnego, a to jest juz 6 szpital dziadka
nie wiemy co robic i co o tym myslec. Czy ktos popelnil blad w badaniach. Jesli to jest rak to jaki. jakie sa szanse na wyzdrowienie. dziekuje
napisał/a: 0sa 2010-03-10 08:53
witaj Zelka, chcialabym ci pomoc, doradzic... pewnie jak wiekszosc tu na forum,
niestety to temat nie do wyjasnienia przez lekarzy , a co dopiero przez nas:(
pytaj duzo o zdrowie o dalesze postepowania, o metody o wszystko lekarzy, nawet jak jednego dnia nie powiedza, pytaj na drugi dzien..
to chyba tyle mozna w takiej sytuacji zrobic,
przykro mi bardzo, Twoj dziadek jest 3 lata starszy od mojego tatko,, wiec, domyslam sie co czujecie.(
przykro mi bardzo,brak slow, bezradnosc...
wszystko dzieje sie tak nagle, ze nawet ciezko w to uwierzyc, eh...
objawy po czesci podobne jak u mojego tatusia sw.pamieci:(
ale, kazdy przypadek jest inny, sa tu ludzie ktorzy z tego wyszli, sa ludzie ktorzy niestety przegrali:(
musisz sie modlic i zdac na lekarzy.
Zycze Ci duzooo dobrych wiadomosci i zdrowia dla dziadka!
Pozdrawiam.
napisał/a: Ewulek0203 2010-03-10 10:19
Nie wiem co można w takiej chwili powiedzieć ... jak pocieszyć. Wydaje się, że w pewnym stopniu rozumiem co czujecie bo sama pomagałam mamie przezwyciężyć chorobę ... również miała guza mózgu - ogromnego OPONIAKA w wielkości małego jabłka!!! Ale na szczęcie okazał się łagodny... po przebyciu ciężkiej operacji,na którą czekała aż 2 miesiące wróciła do zdrowia. Z czego baaaardzo się cieszę. Jednak martwię się wynikiem badania rm,zrobionym 2 lata po operacji, gdyż lekarz stwierdził jakies dziwne zmiany. Nie jestem teraz w stanie określić dokładnie. Boję się,że oponiak znów się odnawia. Mam nadzieję,że są to "tylko" zmiany pooperacyjne. Myślę,że w walce z chorobą ważna jest nadzieja na powodzenie i wiara w Opatrzność. Oczywiście trzeba dbać o siebie, i pamiętać o regularnych badaniach i leczeniu. Nie należy się poddawać.. trzeba walczyć ! Jednak gdy nie jest tak jak byśmy chcieli i nasze wysiłki nie mają skutku, może dobre pomyżleć,że jakiś cel w tym Bóg ma skoro che zabrać człowieka do siebie.Niestety my ludzie musimy się z tym pogodzić, bo każdy z nas rodzi się z piętnem śmierci. Pozdrawiam Was i życze wygranej w walce z chorobą .Współczuje wszystkim chorym i ich rodzinom...Życzę Wam siły do walki z chorobą, wytrwałości, wiary i miłości.
napisał/a: zelka192 2010-03-10 14:00
Dziekuje za slowa otuchy. Dziadek dzisiaj mial operacje i jeszcze sie nie obudzil, bardzo sie boje... najgorsze jest to ze mnie nie ma przynim gdyz mieszkam w niemczech. Tak trudno mi w to wszystko uwiezyc gdyz dziadek czuje sie swietnie nie widac po nim choroby i on w nia nie wiezy... Teraz zostalo nam czekac i modlic sie zeby sie obudzil...pozdrawiam
napisał/a: Ewulek0203 2010-03-10 15:08
Będzie dobrze ... dziadek poprostu jeszcze śpi, odpoczywa po długiej i ciężkiej operacji... gdyby obudził się po zaraz po operacji byłby to dla niego duży wysiłek, pewnie chciałby wiedzieć co i jak, i widząc Was obok siebie na pewno by się wzruszył, a tak śpi sobie spokojnie i się regeneruje.
napisał/a: zelka192 2010-03-10 15:36
Juz sie obudzil naszczescie z radosci az sie poplakal , bardzo sie bal tej operacji. Teraz czeka nas rozmowa z lekarzem . dziekuje za wsparcie wiele to dla mnie znaczy
napisał/a: zelka192 2010-03-10 16:02
Okazalo sie ze dziadek nie mial zadenego guza w glowie a glowe mu otworzyli na daremno gdyz nic tam nie znalezli jedynie nie wielki obrzek po wczesniejszej operacji. Ja juz mam tego dosyc!!! Dlaczego lekarz z wroclawia stwierdzil na podstawie rezonansu ze jest tam ropniak i kilka malych guzkow. A lekarz ktory operowal nic nie znalazl. komu tu wiezyc. tylko nie potrzebnie narazaja czyjes zdrowie i nerwy. Ja juz nie wiem co my mamy robic..
napisał/a: 0sa 2010-03-10 17:06
wspolczuje zelka...
u mnie byla ta sama sytuacja, mieszam w niemczech i mialam do taty 1000 km, mowil.. bedziesz na ferie bede juz w domku...
ferie byly od 10.10.... :(
zmarl tydzien po operacji 24.09.
nie pozegnalam sie nawet, to boliii(
pozegnal sie ze mna w snie.
ale, moj tatko mial glejaka 4 stopnia i byloby i tak mu ciezko, u ciebie dziadek nie mial guza!
nie rozumiem ze nie widzieli tego w rm czy tomografie!
chamstwo na daremno otwierac mozg!
moj tatko rowniez zasnal 6 dnia po operacji, spal dwa dni, mowili... to lepeij szybciej sie regeneruje i nie boli.
niestety, 3 dnia odszedl i sie nie obudzil(
zycze Ci duzooo zdrowia dla dziadka!
napisał/a: slawekgutek 2010-03-10 21:22
Uszanowanie dla wszystkich ludzi walczących z glejakiem. Jakże wielka była moja radość gdy odebrałem wyniki badania histopatologicznego które nie wskazały glejaka wielopostaciowego. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie co by się nie działo, bardzo ważne jest wsparcie rodziny.

http://commed.pl/guz-mozgu-vt37650.html
Opisuję tu od początku diagnozy moją walkę z guzem która wydaje mi się że idzie w dobrym kierunku.

Pozdrawiam, Sławek.