Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-10-03 11:28
czy ktoś tutaj ogarnia to forum ?????
kolejnego posta mi zjadło !!!!
loguje się, odpowiadam, chce dodać post, każe mi się logować, wybieram te cholerne witryny sklepowe i ...zjada post !
tak nie można, czy czas na logowanie i napisanie jest limitowany ? wie ktoś ( DJFAFA może Ty ? ) czy tak to wygląda ?
napisał/a: Lawinia222 2018-10-03 13:14
Mnie nie zjada, ale ja szybko piszę. Może jest limit czasowy na zamieszczenie posta? Czas mja, jak ktoś pisze cos dłuższego. Może to ma związek z antyspamem czy botami? Mnie te witrynki też wkurzają, nie wspominając o sygnalizacji świetlnej i przejściach dla pieszych. Wolałabym np. znajdź pączka na tle innych słodkości albo znajdź schabowego wśród dań wege albo znajdź szpilki wśród gumofilców. :D
moderator
napisał/a: mbury 2018-10-03 16:09
Tak, ktoś tutaj ogarnia to forum :) Zgłosiłam sprawę, mam nadzieję, że problemy z zalogowaniem są chwilowe.
napisał/a: Smutnosc89 2018-10-03 17:58
Dwa czy trzy razy tak miałem kiedy napisałem długi tekst i nie dodało:( poza tym ja czuję się dobrze nawet, daje ocenę 7,5 na 10. Lekkie zawroty I bóle głowy, ale jestem do tego przyzwyczajony I staram się to lekceważyć i nie myśleć. Gram raz w tygodniu w piłkę i chodzę na siłownię 4-5 razy w tygodniu, już miesiąc czasu. Powiem wam, że wysiłek fizyczny jest bardzo potrzebny:) Michorek dzięki za wsparcie:) starsi I nowsi NP, jak u was?
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-10-03 22:59
mbury mam nadzieje, że twoja interwencja to zmieni. Był już kiedyś założony wątek co chcieliśmy by wróciło na forum i co doopa. Forum jest mało przyjazne dla użytkowników.

Magda uściski dla ciebie, fajnie, że zaglądasz.

Ja już w zasadzie nie mam żadnych ciągotek do papierosa, co nie oznacza, że czasem o nim nie pomyślę. Ale to już tylko lekkie przypilnowanie myśli i jest ok. 11 listopada minął 2 lata bezdymne, kiedy to zleciało :) chociaż na początku bardzo, ale bardzo się dłużyło :) Pozdrowienia dla wszystkich.
moderator
napisał/a: mbury 2018-10-04 09:43
KeriM, sprawdziliśmy - u nas wszystko działa...

A o jaki wątek chodzi? Może uda mi się go przywrócić? Jakieś inne skargi, zażalenia? ;) Staramy się, by forum było miejscem przyjaznym i dla wszystkich.
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-10-04 11:49
mbury, miło, że czuwasz ale gdzie "mój " Djfafa ?
Lawinia- napisałam do Ciebie wczoraj dziesiątki zdań ale mi zjadło i się wkurzyłam okrutnie.
Pisałam o tym, żebyś była dla siebie dobra a nie obrażała się na swój organizm, żebyś otoczyła się troską bo przechodzisz bardzo trudny okres odwyku....
Żebyś była dzielna i nie traciła wiary w to, że Ci się uda. W ramach terapii i nadmiaru wolnego czasu proponuję przeczytanie wszystkich 840 stron tego wątku- wielu to pomogło, naprawdę !

Smutność- fajnie, że sobie radzisz. wierzę w Ciebie.
Mirku- buziak.
Andrutku- jak u Ciebie?
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-10-05 10:29
mbury napisal(a): Tak, ktoś tutaj ogarnia to forum :) Zgłosiłam sprawę, mam nadzieję, że problemy z zalogowaniem są chwilowe.

Kiedyś mogłem sprawdzić wszystkie swoje posty a teraz nie umiem znaleźć takiej zakładki. Tam po zmianie szaty forum moderator założył wątek co chcielibyśmy zmienić i tam się wypowiedziałem. Począwszy od możliwości edytowania swoich postów np przez 30 min po napisaniu lub możliwość przeglądania postów danego użytkownika i co NIC, nic się nie zmieniło a tylu wartościowych użytkowników z stąd odeszło właśnie z tego powodu. Szkoda, bo ten wątek żył i nie było ciekawszego i pomocnego dla rzucających palenie. Ludzie się wspomagali, doradzali, opisywali swoje samopoczucie i otrzymywali porady, wskazówki jak sobie z tym radzić. A teraz co nędza z bidą. Jak zaczniesz pisać dłuższy post to ci wyskoczą zabezpieczenia typu pokaz światła na obrazkach albo post zawiera wulgaryzmy !!! jakieś bzdetne zabezpieczenia po czym post znika. Teraz zanim go wyśle to robię kopie bo drugi raz takiego samego wątku nie odtworze ale też to co słownik mi zmieni to nie mogę poprawić i post czasami wygląda jak przetrącony, zmieniający sens wypowiedzi której nie mogę sprostować.
napisał/a: andrut85 2018-10-05 20:29
Witam.
Napisałem dużego posta, ale po raz kolejny wyskakuje informacja o nie używaniu wulgaryzmów, których nie ma.
Proszę coś z tym zrobić. Nie można korzystać z forum.
Starsi użytkownicy (stażem:) mają rację, że przez nową szatę forum straciło dużo użytkowników.
napisał/a: andrut85 2018-10-05 20:35
Michorek dzięki, że pytasz.
Fajnie, że z Kerimem nas wspieracie.
U mnie ostatnie 1,5 tygodnia było rewelacyjne, czułem się dobrze. Teraz mam jakieś bóle w okolicach klatki piersiowej (pomagałem sąsiadowi wyrzucać gabarytowe odpady) i oczywiście znowu pojawiają się jakieś dręczące myśli.
Jednak chyba nie jestem jeszcze do końca po detoksie:)
Czasem mnie coś strzyknie, ale ogólnie jest nieźle, nawet nie spostrzegłem, że minęło 6 miesięcy NP.

Lawina cieszę się, że się nie poddałaś:) tak trzymaj
Smutność widzę, że idziemy łeb w łeb:) u mnie co prawda nie ma już zawrotów głowy, ale są inne dolegliwości, czasem coś zaboli:)
napisał/a: andrut85 2018-10-05 20:38
Przepraszam, że piszę w częściach, ale jak mi znowu wyskoczy o wulgaryzmach, to nie chcę mi się 100 raz kopiować i sprawdzać co uznał za wulgaryzm.

Kerim odnośnie myślenia o paleniu, to też czasem mam przebłyski, czasem myślę, że do piwka można by zapalić, albo wieczorem żeby sie wyluzować, jednak zadaje sobie pytanie po co mi to? Jak już tyle wytrzymałem, to do czego mi to potrzebne. Obawiam się, że okazji mogłoby być dużo i byłby szybki powrót do palenia. Tj. pisałeś nie każdy jest w stanie palić do jakiejś okazji.
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-10-05 22:07
andrut85 napisal(a): [...]Kerim odnośnie myślenia o paleniu, to też czasem mam przebłyski, czasem myślę, że do piwka można by zapalić, albo wieczorem żeby sie wyluzować, jednak zadaje sobie pytanie po co mi to? Jak już tyle wytrzymałem, to do czego mi to potrzebne. Obawiam się, że okazji mogłoby być dużo i byłby szybki powrót do palenia. Tj. pisałeś nie każdy jest w stanie palić do jakiejś okazji.


Ten nałóg - wróć - każdy nałóg ma to do siebie, że musimy się z nim zmierzyć sami.
Tu z pomocą przychodzą doświadczenia innych, którzy pokazali nam "światełko w tunelu". Pokazali, że można pokonać te przyzwyczajenia i wytrwać w chwilach słabości. Po prostu czas, odgrywa tu bardzo ważną rolę a doświadczenia innych pokazują, że występujące dolegliwości w pierwszym i kolejnym etapie mijają. Jest to proces długotrwały - każdy trochę inaczej go przechodzi - ale wymaga on wytrwałości i cierpliwości trwania w postanowieniu a to jest trudne ale możliwe do wykonania. Ważne też jest otoczenie w jakim przebywamy. Ja w początkowej fazie (miesiąc) starałem się unikać palących, potem z nimi przebywałem. Potem to już przestałem reagować na to, że oni wychodzą na dymka a ja nie :) Teraz jest to mi obojętne, czy idą zapalić, czy też palą w mojej obecności. Słyszę też często narzekania, że ten "sport" za dużo już kosztuje. Prawda, kosztuje, po niespełna 23 miesiącach niepalenia, kalkulator niepalenia pokazuje prawie 10 tyś oszczędności. :) Ja paliłem ponad 4 dekady, około paczki dziennie, nie wyobrażałem sobie godziny bez papierosa, czasami budziłem się rano i odpalałem papierosa, aż w końcu zacząłem się martwić o swoje zdrowie, o finanse, poza tym miałem taki zwrotny moment w moim życiu i chciałem sobie udowodnić, że potrafię się zmienić i że jestem silny. :) Wiem, że kiedyś za to palenie zapłacę, bo nic nie ma za darmo, ale jest pewne, że odłożyłem w czasie wykonanie wyroku i dlatego warto. Ja nie wrócę już do tego "przyjaciela".
Powodzenia, wszystko rozgrywa się w naszych głowach.