Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: sorrow 2008-11-19 17:52
Bart napisal(a):Poradźcie jak mam zacząć ta rozmowe...

Najlepiej niestety będzie powiedzieć jak było... chociaż zgodzę się, że nie najłatwiej. Znaków, że coś dzieje się nie tak było aż za dużo, a ona zaprzeczała wszystkiemu. I to możesz chyba wziąć jako jedyny argument na swoją obronę. To prawda, że nią masz w tej chwili nad nią żadnej "kontroli". To prawda róznież, że powinieneś się przygotować psychicznie na każdą odpowiedź z jej strony. Ludzie często mają mnóstwo pytań, ale są nie przygotowani na prawdę jaką otrzymają. Pomyśl wcześniej co zrobisz po każdym wariancie odpowiedzi... to znaczy emocje i tak wezmą wtedy górę, ale chociaż przemyśl to zawczasu.

Jeśli się boisz przyznać do czytania maili to możesz w byciu nie w porządku posunąć się jeszcze dalej i skorzystać z jakiegoś serwisu do wysyłania maili lub SMSów, który umie podszyć się pod dowolny adres mailowy (nie będę tu żadnego reklamował), czy numer komórki. Mógłbyś wtedy w imieniu swojego egzotycznego kolegi napisać do niej mailem, lub SMS-em parę słów, które na prawdę ją zaskoczą. Tylko, że to intryga na całego i wcale ci jej nie polecam... kto mieczem wojuje od miecza ginie.
napisał/a: ~gość 2008-11-19 20:57
BeatrixKiddo napisal(a):Też mi sie tak wydaje, że gra na zwłokę, dlatego cie prosi żebyś poczekał do końca roku. Wtedy ona bedzie mogła spokojnie ściągnąć alimenty. Swoją drogą to tylko współczuć temu dziecku takich rodziców. Nie jestem pewna, musisz spytać onomatopeji - może pozew da sie złożyć przed wynikami testu?


Stosowne przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w załączeniu

Art. 62. § 1. Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Domniemania tego nie stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji.
§ 2. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża.
§ 3. Domniemania powyższe mogą być obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa.

Art. 63. Mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę.

Art. 66. Mąż matki powinien wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje - przeciwko dziecku.

Art. 67. Jeżeli dziecko urodziło się po upływie sto osiemdziesiątego dnia od zawarcia małżeństwa, a przed upływem trzechsetnego dnia od jego ustania lub unieważnienia, obalenie domniemania ojcostwa może nastąpić tylko przez wykazanie niepodobieństwa, żeby mąż mógł być ojcem dziecka.

Art. 68. § 1. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem sto osiemdziesiątego dnia od zawarcia małżeństwa, do obalenia domniemania ojcostwa wystarcza, jeżeli w procesie o zaprzeczenie ojcostwa mąż złoży oświadczenie, że nie jest ojcem dziecka.
§ 2. Jeżeli jednak mąż obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka albo jeżeli zawierając małżeństwo wiedział, że żona jest w ciąży, obalenie domniemania ojcostwa może nastąpić tylko wtedy, gdy zachodzi niepodobieństwo, żeby mąż mógł być ojcem dziecka.
napisał/a: ~gość 2008-11-19 22:28
Drogi Barcie.

Przeygotowałam dla ciebie fragment wypowiedzi z innego forum: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24864&w=75500490&v=2&s=0


Witam wszystkich. No to pięknie!!! Właśnie wróciłam z Egiptu,
zakochana.Zwariowałam na punkcie kelnera. Spotykaliśmy się ukradkiem
bo byłam z męzem. Nie zdązyłam się z nim pożegnać, więc zostawiłam
mój nr tel. Teraz czekam nawiadomość od niego. Po przeczytaniu tego
o czym tu piszecie , ppowoli schodzę na ziemię



na początku zawsze jest pieknie niestety rzeczywistośc bywa smutna.
Ale powodzenia:) ja juz zeszłam i dobrze ale niczego nie żałuję.


Hej. Zastanawiam się czy, którejś się udało ułozyć sobie życie z
egipcjaninem...? Wiem, że nie mogę z nim być, ale cały czas marzę
żeby go jeszcze raz zobaczyć. Kombinuję, żeby jak najszybcej tam
wrócić. Myślałam, że już mi nie grozi zauroczenie(zakochanie?), ale
wpadłam jak śliwka w kompot.


Ja oczywiście też nie żałuję, nawet jeśli ,miałabym go już nigdy nie
zobaczyć



Polki - a przynajmniej niektóre - jeżdżą do Egiptu w celach seksualnych i zakochują się w miejscowych młodzieńcach w sposób niewyobrażalny w Polsce ( chcą się wiązać z gościem o odmiennej kulturze i religii którego znają 7/14 dni ). Tak działa egzotyka.
napisał/a: rederi 2008-11-19 23:28
Miałem bardzo podobną sytuację. U mnie zamiast kolegi z wakacji był kolega z pracy. Też nagle nałożyła na mnie zakaz dotykania z telefonu, ciągle trzymała go przy tyłku, ukradkiem odczytywała smsy i tak dalej i tak dalej. Nie byłem głupi, widziałem co się dzieje. Ostrzegłem ją, że broń boże nie chce jej straszyć, ale jeżeli mnie okłamuje, to nie będzie później żadnego tłumaczenia. Tydzień później sprawa się rypła ( nie upilnowała telefonu, a były w nim smsy od niego dość jasno mówiące o co chodzi ) Ona po 4 latach związku odeszła do tego faceta ( nie zrobiła nic żeby mnie zatrzymać, nawet mi niczego nie wyjaśniła, z sekundy na sekunde zerwała kontakt, gdy jeszcze dzień wcześniej mówiła, że mnie kocha ), poszła z tym facetem do łóżka i miesiąc później się rozstali.

Jedyne co Ci mogę radzić, to zdobądź jasne i konkretne dowody i postaw sprawę na ostrzu noża, bo będzie tak z Tobą pogrywać w nieskończoność.

Wiem jak to boli. Ja jak widziałem że ona jest wobec mnie nieuczciwa i nie mogłem jej tego udowodnić ( bez jasnego dowodu wychodziłem na tyrana i potwora bez zaufania ) to myślałem, że pęknie mi serce. Żal jest niesamowity. Do tego dochodzi upokorzenie, poniżenie i kompletna utrata poczucia własnej wartości.

Jutro miną trzy miesiące od naszego rozstania a ja wciąż żyje jak warzywo, wegetuje.

Wytrwałości życzę.
napisał/a: piti 2008-11-20 10:22
onomatopeja12345 napisal(a):
Wynik badania jest jej doskonale znany. Pewnie gra na zwłokę, chce żeby przeleciał 6-miesięczny termin, a potem będzie mieć sponsora na 18 lat.


Nie wiem, nie wierzę teraz jej w nic.
Facet niby chcialby miec z nia dziecko, dlatego zaczęła obnosić się z plastrem. Jakoś [Mod: pip-pip] ze mną nigdy nie potrafiła o to zadbać, tylko sobie doświadczonego [Mod: pip-pip] znalazła z którym jak twierdzi "NIgdy nie było problemów, a z Tobą zawsze", ale o tym już pisałem. Impotenten jeszcze nie jest. Przecież pisałem, że oberwało mi się, że "nie umiem tego robić". No cóż trening czyni mistrza. Tamten miał dziwki non stop, zresztą ONA była tą trzecią!!! Odbiła alfonsa dziwce i żonie. Ja na "treningi" nie chodziłem bo [Mod: pip-pip] rodzina, lojalnośc, zaufanie i takie tam [Mod: pip-pip] w banie - o takich tematach z kolegą rozmawialiśmy na delegacji a mi się żona [Mod: pip-pip] w mieszkaniu na które [Mod: pip-pip] nie mogąc być z nią!!!

Nawet nie zadzwoniła, nie wysłała smsa odkąd wyjechała, a przecież jestem z naszą córką.

Sponsora to ona wlasnie sobie znalazla, debil ma kase.

BeatrixKiddo dzięki, ale nie będę sobie tutaj schlebiał kto komu dorasta. Nie ma godziny w ciągu dnia kiedy bym o tym/ o niej nie myślał. Non stop, cały czas czuję ciśnienie w sercu, bo włożyłem ogromny wysiłek dla NIEJ!!!!
Teraz o wszystko potrafila mieć wyrzuty. O to, że mieszkanie za którym tak chodziłem, to było takie sztuczne z mojej strony. Ja pieprzę, wszyscy przeciwko mnie bo po co , bo za drogie, a ja sam bo chciałem w końcu jak człowiek z rodziną zamieszkać. Czy trzeba tutaj dodawać coś więcej?? Czy czyny nie świadczyły że chciałem być razem i ją kochałem??
Co tydzień/dwa starałem się być w domu, zmęczony jak pies po 8 godzinach pracy i 10 godzinach jazdy, przyjeżdzałem o 4 nad ranem. Po jasną cholerę! Dla kogo? Przynajmniej dla córki.

Dzięki wszystkim. Już mi lepiej jak się odreagowałem.
napisał/a: Magdalena32 2008-11-20 10:46
piti napisal(a):Facet niby chcialby miec z nia dziecko, dlatego zaczęła obnosić się z plastrem.


oczywiście a ona wielce lojalna wobec Ciebie i ten plaster nosi żeby nie zapłodnił jej poprzez dotyk albo żeby żadne drzewo jej nie zapyliło ;) Chce niby żebyś dał jej szansę a jedzie sobie z tamtym i jeszcze obiecuje że nie będzie z nim tam spała? widać że coś jest z nią nie tak i przydałby się tu jakiś porządny lekarz, bo pierwsze co gdyby naprawdę jej zależało to nie ruszyła by się z domu.
A jeżeli chodzi o najmłodsze dziecko, rób badania czym prędzej i idź do sądu nie wierz w żadne słowa, znajomy uwierzył i minęło kilka miesięcy i żona odeszła sobie a on kasę daję bo przecież prawnie to on jest ojcem...i ona czeka na to samo żeby mieć dwóch sponsorów a nawet jak to dziecko zostanie uznane za nie Twoje to przecież jak jej tak "zależy" będziecie mogli spróbować, chociaż to już by było bez sensu bo ona i tak nie ma uczciwych zamiarów wobec Ciebie, bo traktuje Ciebie jak swoją zabawkę którą jak sie znudzi wyrzuci się w kąt a jak jest potrzebna nagle do tego kąta się zagląda.
napisał/a: soffi13 2008-11-20 11:33
Pozwoliłam mu wrócić....
Jest ciężko ale jestem dobrej myśli i wierzę głęboko że może nam się uda.
Podjął już pracę.
Powiedział że chce mi pomóc uporać się z tym wszystkim.

Co do sąsiadki, no cóż....będę czujna. Jak na razie widzę że On nie chce mieć już z nią nic wspólnego. Pokazał mi wczoraj smsa od niej i sam pierwszy powiedział mi ze napisała.
Odpisał jej że chce być ze mną i ma wielką nadzieję że będziemy się kochać jak dawniej.
Wiecie co, włączyła mi się trochę taka rywalizacja i to mi pomaga. Poczułam że chcę walczyć o nasz związek, nie pozwolę żeby taka dzi.... zniszczyła mi życie.
A co najważniejsze On wrócił do mnie i to ze mną chce być a nie z nią.
Bo z tego co widzę, to ona chciałaby z nim być i szlag ja trafia że wrócił do mnie.
Muszę znaleźć w sobie siłę i myślę że ją znajdę.

Jeśli nie będziemy wierzyć w drugiego człowieka to jaki sens mają związki, jaki sens ma życie.....?

Dziękuję wszystkim za wsparcie.
Pozdrawiam
napisał/a: piti 2008-11-20 12:03
Lojalna. He he.
Nie wierzę, bo takie wyjazdy tylko sprzyjają kontaktom które się kończą w łóżku. Miło ciepło i przyjemnie. Bez zobowiązań i tyle.
I tego nam zabrakło, bliskości, wiem o tym bo zawsze się dzieciaka zabierało który skutecznie zabijał namiętność. Bo jesteś wkurzony, po późno idzie spać, bo nie chce, bo może wejść, bo jestem nim zmęczony/na, bo nie można sobie wyjść potańczyć, wypić itp.
Z nim sama sobie wyjeżdżała.
Wiem, że raz z córką jak miała rok i 5 miesięcy wyjechała. Mała spała obok jak to robili.
Żygać się chce.
napisał/a: ~gość 2008-11-20 14:56
Korzystając z nieobecności żony - koniecznie załatw badania DNA.
Jak żona przejmie kontrolę nad dzieckiem wykonanie badań będzie bardzo utrudnione lub niemożliwe, a Sąd nie może zmusić zony do poddania dziecka temu badaniu.
napisał/a: majka1988 2008-11-20 17:34
rany piti, masz nie ciekawą sytuacje...ale pomyśl jak odbierają to twoje dzieci??teraz może są nie świadome... ale czas leci dzieci rosną...chyba trzeba w końcu jakoś to rozwiązać...bo to one najbardziej w tej sytuacji ucierpią...
trzymam kciuki...
napisał/a: kosheen 2008-11-20 18:21
z całego serca - powodzenia
napisał/a: danielątko 2008-11-20 22:36
Witam wszystkich. jestem nowa na forum. Mam nurtujący mnie temat. Jestem mężatka od trzech lat mamy synka 2lata i drugie w drodze 8 miesiąc. mój mąż przez cały czas trwania naszego małżeństwa ma "koleżankę" tak ją nazywa którą poznał przede mną na gg i cały czas z nia pisze najczęściej w godzina pracy bo ona jest wtedy dostępna. raz w pracy to odkryłam ze z nia pisz jakis rok temu to wytłumaczył sie ze to ta znajoma co mi o niej mówił. dałam spokój bo opowiadał mi ze zanim mnie poznał miał kolezankę na gg z która się nigdy nie spotkał tylko z nią pisze. teraz zaczęłam jego gg w domu i ostatnio otworzyłam meila a tam zdjęcia z jej wakacji w hiszpani pare na każdych jest sama jedne takie normalne z widokiem miasta i ona na ich tle, poza tym było zdjecie rok temu z balu na tle kolezanek i ciasto jakie piekła na swięta. jeśli chodzi o meile mojego męża do niej do życzenia swiąteczne było o nas czyli ona ja i nasz synek podpisane i wysłane zdjecie nasze wspólne z cała rodzinka chrzest i cała nasza trójka oraz moje podpisane to moja zonka. jesli chodzi o gg to mąż pisze jej głównie w pracy a w domu są na tle rozmowy co u ciebie i opisuje np ze jest zmeczony ma duzo pracy remont domu a ona pisze zdrobnialej do niego on bardziej stanowczo. jak mam to traktować czy powinnam byc o nia zazdrosna moze teraz w ciazy jestem przewraźliwona. niedawno pisał ze swoja koleżanka ze studiów o mnie o tym ze mam humory w ciązy a nawet na walentynki i złożył jej życzenie bo ona sama szukająca faceta. ale ta znajomość sie szybko skonczyła. prosze o poradę czy to nie dziwne jak go to wszystko traktować czy się obawiać.