Archiwum zdrad: 2009

napisał/a: wiolisia 2007-03-31 17:24
pewnie że tak -ABSOLUTNIE nic sobie nie rób-jak się trochę podleczysz to zobaczysz że świat jest naprawdę fajny i wtedy wszystko zacznie się układać z NIA
napisał/a: kobbra1 2007-03-31 17:33
Witam!Przeczytałam twoją historie z wielkim przerażeniem. Ja tez zostałam zdradzona.Czuje się podobnie niz ty! Pisze ze podobnie,ponieważ kazda historia jest inna. Lecz napewno tak samo boli. Jestem nadal z moim narzeczonym poniewaz bardzo go kocham i dlatego mu wybaczyłam ale nadal niewiem co o tym wsztstkim myslec i co robic. Zycze Ci wytrwałosci!
napisał/a: luc1 2007-03-31 20:00
Nie dalem rady zrobic sobie krzywdy, wiec dalej tu jestem. wytrzezwialem i swiat wyglada troche lepiej. Wkoncu to ja jestem ten przystojny w tym wszystkin. Wiecie Wziolem sobie mala, gruba i brzydka, zeby sie cieszyla ze mnie i nie mialal zamiaru zdradzic. Pokzalalem, ze moze stoszke stracic, bo buzke ma sliczna i jak juz atracila to zostawila mnie, ale itak ja kocham:)
napisał/a: hotaru85 2007-04-10 16:54
jesteś wspaniałym człowiekiem, zazdroszczę ci podejścia do związku i do żony. naprawdę cię podziwiam.
napisał/a: aga071 2007-04-10 23:50
wiesz, ktoś powiedział mi, że w związku nie można stac w jednym miejscu, trzeba iść dalej. fajnie jest byc razem, mieć dla siebie dużo czasu, ale w tym wszystkim można się "zadeptac". w życiu trzeba iśc dalej, tworzyc cos nowego, miec dzieci. ale do wygód człowiek szybko się przywyczaja i trudno zmienic mu przyzwyczajenia po kilku latach.

jestem pełna podziwu dla twojej miłości.
napisał/a: lineker 2007-08-30 17:11
byłam zazdrosna, wydaje mi się że w normie. moja intuicja podpowiadała że coś jest nie tak, i zaczęło się. co jakiś czas kontrolnie zerkałam na jego telefon, gg,. znalazłam serduszko niby nic, tłumaczył że to odpowiedź na jej opis w gg. czaczęły się ostro podejrzenia pytania co ich łączy (niestety pracują razem od kilku lat), mówił że czasem podwozi gdzieś no i prowadzi mu prywatnie księgowośc, długo nic nie znalazłam aż w końcu dorwałam firmowego laptopa znalazłam archieum i co? wyraźnie widac ze byli ze sobą kiedyś, no ale nadal wypisuje że ją kocha, pragnie itp a ona że ma żal że ją wykorzystuje. kiedy spytałam co to znaczy powiedział że sie pogubił myslami ale ze nie spał, kiedy do niej pojechałam nie chciała mnie wpuscic, wrociłam i w koncu po wielkiej kłótni przyznał, ale ze krótko byli i juz nic ich nie łaczy. to dlaczego nadal tak wypisuje o swoich uczuciach, mowi ze ją tylko pociesza i ze nic dla niego nie znaczy. tyle razy pyłam to przysiegal ze nic nie ma ze jej nie wozi, a jak sie okazało to dzien w dzien razem jezdzą chociarz n około, przespali sie pierwszy raz rok temu na imprezce integracyjnej oczywiscie po alkoholu, no ale potem to juz poszło jak spłatka niby kilka razy i juz zakonczone ale było i ja to teraz wiem,. nie wiem co robic bo jestesmy malzenstwem od 7 lat, synka mamy malego ale on tu nie decyduje, a co ze mną niby chce byc dalej ale teraz sie go brzydzę i bardzo mnie to boli, nie wiem czy dam rade. w trakcie pojawil sie wątek innej kolezanki z którą niby ratowal nasz związek po tamtych zazdrosciach apropo serduszka. jej mąż sie zorientował po setkach połączen z nim i spuscil mu manto. tez mowil ze to nic, chyba nie spali ale obiecał ze bedzie super mężęm no ale teraz tak jakby wrocił do tej pierwszej, mówi ze juz nie spią razem ale tylko flirtują, jak na flirt to całkiem ostre teksty lecą, pojawil sie tekst ze jej sie okres spoznia a on ze przecierz uwazali teraz twierdzi ze to zarcik taki z jego strony . więc moze ktos mi powie co robic
napisał/a: ajszus 2007-08-30 18:35
Zostawic..Sama jestem zdradzona, ja staram sie wybaczyc, ale tego co ty tu opisujesz nie bylabym w stanie..:(
napisał/a: magda06 2007-08-30 18:50
Witam !!! Powiem tak ja wywaliłabym go z domu naprawdę bo kłamie jak najęty i nieważne że macie dziecko ale to jest facet który kłamie i uwierz mi nie zmieni się wiem coś na ten temat nie będę opowiadać szczegółów. Myslisz że nie dasz sobie rady w życiu? Że świat się skończy wraz z odejściem jego? Guzik prawda jesteś silna i dasz sobie radę można sobie ułożyć życie po większych tragediach niż zdrada i wiesz co uśmiech też powraca. Nie mów że to ona jest winna bo twój facet nie jest ułomny i wiedział doskonale co robi a że myślał tylko osobie to inna sprawa. Pewnie teraz będzie się zaklinał że to już koniec uwierz mi nie tak łatwo zakończyć taką znajomość tym bardziej gdy człowiek świetnie się bawi. Wiem że to co pisze to boli ale taka jest prada znam to i wiem że człowiek jest wstanie posunąć się do wielkich kłamstw żeby tylko ratować tyłek. Więc podejmnij męską decyzje i nie łam się bo jest wielu facetów którzy nawet nie spojrzą na inną panienkę gdy mają żonę więc on nie jest wart Ciebie!!!!!Powodzenia!!!

[ Dodano: 2007-08-30, 19:01 ]
Dodam tylko tyle że ja sama nie jestem święta ale jednego jestem pewna że jak wyjdę za mąż to napewno nie zdradzę bo to jest poniżenie drugiego człowieka i wartość drugiej osoby spada poniżej zera ( przynajmniej tak czuje się druga osoba). Uważam że jak się z kimś decyduje być to trzeba być pewnym i lojalnym wobec swojego partnera wtedy nie ma się prawa do słabości i zapomnienia!!!!
napisał/a: sorrow 2007-08-30 19:04
Co dalej? Jeśli się zdecydujesz, że warto ratować związek (czyli go odbudować, a nie po prostu ze sobą mieszkać do końca życia) dla dobra dziecka, to musicie szczerze porozmawiać. To raczej trudne, bo twój mąż wygląda na chronicznego kłamcę. Może, jak postawisz wszystko na ostrzu noża, to się przed tobą otworzy? Musi oczywiście zerwać wszystkie kontakty z tamtymi kobietami, pewnie nawet zmienić pracę z tego powodu... inaczej to mała szansa na poprawę sytuacji.
napisał/a: andrea7 2007-09-05 16:46
Witam Lineker ja tez zostałam zdradzona po 7 latach małzeństwa i powiem Ci ze na Twoim miejscu nie zastanawiałabym sie co robic naprawdę .Mam córke a jak to się stało byłam w 4 miesiacu ciąży chodziłam do psychologa pół roku zeby dojść do siebie, Nic już nie jest takie samo. gdyby nie fakt ze nie mam dokąd pójść i nie ma mi kto pomóc nie zastanawiałabym sie . już minął rok i 5 miesięcy a ja nadal mu nie wybaczyłam i nie potrafie. Może Tobie się uda czego Ci życzę z całego serca powodzenia.
napisał/a: lineker 2007-09-06 10:30
dzęki za dobre słowa, narazie nie wiem co robić, jak zacząć, dokąd pójść,
on się chyba stara żebym nie odeszła, mówi że kocha że to był błąd, ale ona nadal nie zniknęła z naszego życia, nadal pracują razem(jak długo jeszcze bo miała odejść), nadal ona do niego pisze jak gdyby nic i twierdzi że to ja mam problem, a on pewnie jak zwykle nie chce jej urazić i nic nie robi, nadal nie ufam nadal nie wierzę,
byliśmy nawet u księdza, on u spowiedzi ale to mi nawet nie pomogło, ksiądz jak to ksiądż-"pomodlić się i do spowiedzi" no ale co dalej, jak tu wybaczyć i jak nie myśleć o tym, jak zapomnieć
napisał/a: andzia751 2007-09-06 11:41
Wczoraj zostalam zdradzona,a dzis to odkrylam imoj maz wyspiewal mi,ze byl w burdelu.Jestesmy razem 4 lata,mamy coreczke,a wiec mam nad czym myslec!Nie wiem jak z tym zyc dalej.Jest mi tak ciezko!!!!!!!!!!