Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

chcę zdradzić żonę

napisał/a: juliacz 2007-07-21 20:10
Wiesz zastanów się dobrze, późnioej nie będzie już odwrotu. Nawet jeśli wydaje Ci się, ze żonie nigdy nie pwoiesz o tym, to zdrada będzie Cię palić i w końcu będziesz czuł potrzebę by jej o wszystkim powiedzieć, a wtedy wszyscy będą cierpieć. Pomyśl, że nawet nowa osoba ma Ci do zaoferowania prawie to samo co Twoja żona. Przyjmując, że masz cudowną, piękną żonę, z którą się doskonale rozumiesz, ale po prostu w waszym związku zagościło znużenie...to lepiej popracuj nad nim, a będziesz szczęśliwy. Nowy związek tylko iluzorycznie da ci coś nowego i jedynie na chwilę...pamiętaj że po 10 latach i kochanka ci się znudzi, bo coż ma ona innego do zaoferowania od Twej żony? Inne ciało? Inny seks? Przecież te rzeczy i tak powszednieją, ale miłość, poczucie bliskości trwa wiecznie. Nie warto jest tracić miłości, dla porywów, pożądania, któe i tak się zmniejszy po pewnym czasie. I wtedy zobaczysz, ze związek z kochanką jest dokłądnie taki sam jak z żoną, tyle że teraz jesteś oszustem i obłudnikiem, który zadaje cierpienie. POMYŚL!
napisał/a: ~baska2 2007-07-21 20:39
Witam.Widze,ze do konca nie jestes pewny,czy chcesz tej zdrady.Jesli tak jest jak czuje z wypowiedzi Twojej to daj sobie spokoj.To bedzie tylko nowe doswiadczenie nic poza tym.A ile zostanie goryczy i niepotrzebnych wyrzutow sumienia.Przemysl to na spokojnie.
napisał/a: Mari 2007-07-21 21:55
juliacz9 napisal(a):Wiesz zastanów się dobrze, późnioej nie będzie już odwrotu. Nawet jeśli wydaje Ci się, ze żonie nigdy nie pwoiesz o tym, to zdrada będzie Cię palić i w końcu będziesz czuł potrzebę by jej o wszystkim powiedzieć, a wtedy wszyscy będą cierpieć. Pomyśl, że nawet nowa osoba ma Ci do zaoferowania prawie to samo co Twoja żona. Przyjmując, że masz cudowną, piękną żonę, z którą się doskonale rozumiesz, ale po prostu w waszym związku zagościło znużenie...to lepiej popracuj nad nim, a będziesz szczęśliwy. Nowy związek tylko iluzorycznie da ci coś nowego i jedynie na chwilę...pamiętaj że po 10 latach i kochanka ci się znudzi, bo cóż ma ona innego do zaoferowania od Twej żony? Inne ciało? Inny seks? Przecież te rzeczy i tak powszednieją, ale miłość, poczucie bliskości trwa wiecznie. Nie warto jest tracić miłości, dla porywów, pożądania, które i tak się zmniejszy po pewnym czasie. I wtedy zobaczysz, ze związek z kochanką jest dokładnie taki sam jak z żoną, tyle że teraz jesteś oszustem i obłudnikiem, który zadaje cierpienie. POMYŚL!



Julia :) mam nadzieję ,że dotrą Twoje słowa do co niektórych panów..i zanim to zrobią to się dwa razy zastanowią...

pozdrawiam cieplutko
napisał/a: dziubka25 2007-07-22 22:43
nie rub tego!nie zdradzaj żony, bo pewnie sam tez byś nie chciałbyć zdradzony.Wiem cos na ten temat!!Pomyśl zanim to zrobisz.
napisał/a: Kasia_20 2007-07-26 14:16
Moim zdaniem to egoistyczne z twojej strony,skoro w waszym związku nie jest już tak jak kiedyś to powinieneś coś z tym zrobić.Najłatwiej jest powiedzieć nieukłada się więc zdradzę.Ale czy to jest fer w obec twojej żony?Zastanów się czy ją kochasz naprawdę bo gdy prawda wyjdzie na jaw a okaże się że ją kochasz możesz wtedy sracić a wtedy może nie być już odwrotu i pretensje możesz mieć tylko do siebie.Przemyśl to sobie dokładnie.Powodzenia.Pozdrawiam.
napisał/a: soskin 2007-08-10 20:57
gosiunia101 napisal(a):Najgorsze jest to że kocham go bardzo ale potrzebuję czegoś jeszcze!Zabawy do białego rana z kimś innym.Rozmów,bliskości, nieprzewidalności!Nie wiem co z tym zrobić??!!

też kocham zonę ale brakuje mi tego o czym pisze gousiunia101
napisał/a: gosiak6 2007-08-21 09:55
Typowy facet!!Zona do sprzątania i gotowania itd a jak mu się znudzi to zmiana na lepszy model.Orfeusz!zainteresuj się tym co czuje Twoja żona, może przestań być egoistyczny a jak masz a dużo wolnego czasu to zatrudnij się na trzeci etat.
napisał/a: Mari 2007-08-22 00:34
soskin napisal(a):też kocham zonę ale brakuje mi tego o czym pisze gousiunia101


I dalej będzie Ci brakowało jak się nie weźmiesz i nie rozbudzisz
dziewczyny tak ,aby patrząc na Ciebie drżały jej kolana.
Tuląc,szepcząc tak trudno opuszczające Wasze gardła słówka
o uczuciach jakie żywisz do Niej,zaskakując ,prosząc i wzajemnie żądając
zakręcisz Nią tak ,że będzie chodzić za Tobą jak nakręcona!
Oczywiście warunek ,że nie zapomnisz o ty nigdy!,związek Wasz przetrwa wszystko!.
Przypomnij sobie jak ją podrywałeś to było szczerze na pewno!,bo nie zgodziłaby się zostać Twoją żoną.

pozdrawiam ;)
napisał/a: MalaTerrorystka 2007-08-22 18:37
Hmmm...Facet, który zdradza nie zasługuje nawet na splunięcie...Jest żałosnym, niedowartościowanym frajerem...I żadna kobieta nie powinna dać się uwieść jakiemuś żankosiowi, który ma się za casanovę...Jeśli w zwiazku czegoś brakuje to się tego szuka..Najpierw w sobie....potem w tej osobie, której się ślubowało przed Bogiem wierność i miłość do grobowej deski...a potem szuka się razem...i ZAWSZE sie znajdzie...Nie da się za to znależć szacunku i zaufania w osobie, która cię zawiodła...a prawda zawsze wyjdzie na jaw...i kto będzie przegrany?Z resztą...jesli ktoś raz zdradzi - będzie to robił ciągle...i zostanie sam jak palec...skruszony, brudny i bezuzyteczny...i nie kochany przez nikogo...bo nie bedzie na to zasługiwał...
napisał/a: chosiapasosia 2007-08-22 23:46
Tylko się przebadaj potem jak już zdradzisz swoją zonę, byś kobieciny jakimś gównem nie zaraził, bo ciebie już mi nie żal. HIV PANUJE
napisał/a: lonely6 2007-08-23 12:20
Mała napisal(a):Hmmm...Facet, który zdradza nie zasługuje nawet na splunięcie...Jest żałosnym, niedowartościowanym frajerem...(...)...Jeśli w zwiazku czegoś brakuje to się tego szuka..Najpierw w sobie....potem w tej osobie, której się ślubowało przed Bogiem wierność i miłość do grobowej deski...a potem szuka się razem...i ZAWSZE sie znajdzie...(...)

Nie zawsze się znajdzie, choć czasem się wręcz rozpaczliwie szuka....
To zależy od ich obojga, jej i jego.
Również od ich psychiki, od środowiska w jakim dane im było żyć, od przeżyć, tych w przeszłości, od głębi uczuć i...wielu, wielu różnych rzeczy.
MT - jestem jak najbardziej przeciw zdradzie (już sama myśl o zdradzie jest bezsensem... - myślenie o zdradzie? - to jak planowanie ...zabójstwa, zabójstwa tego wszystkiego co łączyło, tej uczuciowej więzi, bliskości itp.)
Ale pomyśl. Jeśli jedna ze stron coś zataiła, może nieświadomie skłamała,
potem w miarę bycia razem okazało się, że to właśnie inne rozumienie cielesności, bliskości - dla niej i dla niego jest całkowicie inaczej postrzegane, stanowi inną wartość (lub w ogóle ... brak wartości)?
- to co wtedy?
Uważam że zdrada dzieje się już wtedy gdy nie chcemy być z tą drugą osobą,
gdy uczucia wygasają ( z ich niepodsycania ), gdy on i ona żyją niby razem a tak naprawdę w całkiem już odmiennych światach...

Ja...właśnie tak żyję. Niby obok, a w całkiem odmiennym świecie.
Moim świecie, a Ona...już dawno (praktycznie odkąd pamiętam) nie podsycała nigdy tego żaru, nie starając się nawet wstąpić doń na choćby jedną dłuższą chwilę...
Tak zdradziłem kiedyś...żonę choć uczyniłem to z ..."potrzeby serca" niż z jakiś "męskich, samczych popędów", potrzebowałem dobroci, tkliwości i całej tej przecudnej kobiecości (tak, i cielesności również - chęci brania i dawania pieszczot, pożądania i tego aby mnie kobieta pragnęła, i pocałunków, i westchnień i wyczerpania rozkoszą...). Tak, naprawdę chciałem czuć się mężczyzną i czuć, że mam obok kobietę, wrażliwą i delikatną, potrzebującą męskiego ramienia, pieszczot i dotyków...
Moja żona... - jej to nigdy nie było potrzebne, sex nie był dla niej ważny, nawet więcej - nie miał w ogóle znaczenia...(ale to okazało się dopiero sporo po ślubie - zbyt obszerny "temat" aby go opisywać...)
Uważam jednak, że moja zdrada była inna, na pewno nie "lepsza",
(bo każda zdrada jest wielkim złem) ale... miał pewne "okoliczności łagodzące"...
Co do moralności... Tak niedługo potem...( nazwijmy to "byłem u spowiedzi")
Ksiądz...ani mnie nie potępił, ani "nie skrzyczał"...
Ten niewątpliwy grzech nie był tylko moim grzechem, chyba bardziej ...jej grzechem, mojej żony...
napisał/a: chosiapasosia 2007-08-23 15:03
A co tu do tego ma ksiądz?
Do spowiedzi idziesz po to żeby uzyskać wybaczenie dla swojego czynu, szukasz przebaczenia, bo wiesz,że nie jesteś w porządku i tyle.