Co robic gdy on mnie zostawil?Jak zachowac sie z klasa??

napisał/a: ~miedzy_slowami 2009-06-26 18:53
Motylku, Słonko... Naprawdę nie wiem, co Ci doradzić. Przechodziłam przez wszystko, o czym piszesz, i wiem, po prostu wiem, co się wtedy czuje... Wiem, że decyzje najukochańszej osoby i kolejne raniące słowa rozrywają Cię z bólu od środka. Czytam Twoje słowa i widzę siebie sprzed kilku miesięcy, tygodni... Tylko nie umiem podać Ci na nic gotowej recepty, sama nie wiem, dlaczego w pewnym momencie się nie poddałam.
W każdym razie teraz widzę, że moje emocje i uczucia nie poszły w stronę rozpamiętywania, wyrzutów i nienawiści wobec mojego chłopaka (no, właśnie, jak w ogóle o nim mówić? chłopak? były chłopak?...:(). Raczej skupiam energię na tym, żeby "uratować" jakoś siebie, np. chcę się znów uczyć angielskiego (bo mój były chłopak był anglistą i tak bardzo wstydziłam się przy nim, że nie mówię dobrze po angielsku, że nie mówiłam w ogóle:(). Zamierzam też w wakacje zadbać o siebie bardziej, niż dotąd: schudnąć, zmienić kolor włosów na naturalny (bo dla chłopaka zamieniłam się w brunetkę, co po prostu do mnie nie pasuje:mad:)...

Motylku, mam nadzieję, że i Tobie uda się odkryć siłę, by zawalczyć o samą siebie:) Jesteś zdolna do miłości: umiesz kochać, okazywać miłość i dawać szczęście. Wyobraź sobie, jak to będzie spotkasz kogoś, kto też to potrafi: przecież będziecie mogli razem góry przenosić, rozmawiać do rana o wszystkim i o niczym...
I nie myśl, proszę, że już nikogo nie pokochasz. Pokochasz, jeśli tylko będziesz otwarta na Tego Odpowiedniego człowieka. Ja też znam dziewczyny, które po rozczarowaniu zostały same. Ale one zamknęły się nie tylko na drugiego człowieka, ale i na całą otaczającą je rzeczywistość. To koszmarny los. Zrobię wszystko, żeby żyć inaczej, niż one, i Tobie też tego życzę, z całego serca :)
napisał/a: motylek8604 2009-06-26 19:12
Miedzy slowami...Kochana nie uwierzysz ale czuje sie jakbys byla mna(odzwierciedleniem mojej osoby),moj chlopak tez jest anglista,robie wlasnie studia magistra z filologii angilskiej,i tez zawsze bylo mi wstyd ze nie potrafie nawet zdania powiedziec po angiesku...i co najlepsze te mialam sie przefarbowac na brunetke,bo jemu sie podobaja brunetki ale nie chcialam zrobic tego dla niego tylko sama bylam ciekawa jak bede wygladac w takich wloskach,aktualnie jestem blondynka i mysle zeby cos zmienic w swoim wygladzie,i tez chce troche schundac bo bedac z nim zawsze robilam cos do jedzonka i nabralo sie tu i ówdzie...
Widze ze przezywamy to tak samo,tylko u Ciebie najgorsze juz minelo,a ja dalej tkwie w tym koszmarze....
napisał/a: ~joancu 2009-06-27 15:10
Motylku, jak tam? Myślimy o Tobie:)
napisał/a: ~joancu 2009-06-27 15:13
czasem jest tak bardzo źle, że potem musi być już tylko lepiej
napisał/a: ~joancu 2009-06-27 15:18
On był ze mną cały czas i nadal jest) Wierzę, że Wy też spotkacie kogoś dobrego i odpowiedzialnego. Między słowami- dobrze piszesz:). Motylku, szukaj zainteresowań. Ja biegam, śmigam na rolkach i rowerze, czytam książki- Coelho, zwiedzam nowe miejsca, interesuję się numerologią:). Dasz radę! Ja wierzę w Ciebie, Ty też uwierz:)
napisał/a: motylek8604 2009-06-28 13:20
Witajcie Kochane...
Czuje sie tak jakby się czas zatrzymal,ten ból nie ustępuje,nie ma dnia w którym nie placze...Moze to bląd ale kazdego dnia robie sobie nadzieje,miimo ze chlopak pisze mi zebym o nim zapomniala,i powtarza ze nie ma nas,jakby te slowa dotyczyly tylko mnie ,a jego juz nie:((((((((((((((to tak strasznie boli...
Traktuje mnie jak wroga,jak kogos o kim chce zapomiec i nie chce znac,po tylu latach,po tylu cudownych chwilach,razem storzylismy swoj swiat,swoje miejsce,a teraz on chce to niszczyc,nie potrafie sie pogodzic ze on juz mnie nie chce,nie potrafie,i uwierzcie mi ze z checia juz zakonczylabym swoj zywot....
Nie widze swojej przyszlosci bez niego,poprostu nie widze....i choc staram sie zyc,to z kazdym dniem jest coraz gorzej mi oddychac....Tak bardzo za nim tesknie,nie cche zyc,bez niego,mimo ze wiem ze mnie czesto ranil...Popadlam w silna depresje i nie potrafie z niej wyjsc...

Joancu tak bardzo Ci zazdroszcze ze masz przy sobie milosc,ile ja bym dala zeby cofnac czas,zeby on mnie dal mi szanse....
napisał/a: ~joancu 2009-06-28 21:56
Motylku, masz ludzi którzy Cię kochają, rodzinę- pomyśl też o nich.
napisał/a: motylek8604 2009-06-28 22:26
Joancu mysle o nich dlatego jeszcze tutaj jestem..........ale to i tak nie daje mi tyle sily ile potzrebuje...
napisał/a: ~miedzy_slowami 2009-06-28 23:05
Kochana, pomyśl sobie, że co ma być, to będzie. Wiem, to brzmi dość banalnie, ale mnie jakoś podtrzymuje na duchu, więc może i Tobie pomoże :) Ktoś napisał niedawno na tym forum, że "jeśli to miłość, to przetrwa"... i wiesz, zdaje mi się, że to mądre słowa. Bo jeśli Twój chłopak Cię kocha, to prędzej czy później wróci. I obie wiemy, że jeśli tak się stanie, to szczęście z jego obecności zakryje obecne przykre chwile tak szczelnie, że zupełnie przestaną się liczyć :) A jeśli nie wróci? Bo to równie prawdopodobne. Przecież obie się zgubiłyśmy w tym, co oni do nas czują, i nie wiemy już, co na ten temat myśleć ani czego się spodziewać...
Po pierwsze, wydaje mi się, że jeśli teraz jest tak źle, to znaczy, że już niedługo będzie o wiele lepiej. Po prostu mam takie doświadczenia, które pokazują, że po najgorszych wydarzeniach, jakich człowiek nie był sobie w stanie nigdy nawet wyobrazić, następuje coś, co jest o wiele lepsze. Może to będzie powrót Ukochanego, a może spotkamy kogoś innego i to on będzie Tym Jednym Jedynym? Kto wie, co przyniesie nam jutro? :rolleyes: Trzeba się tylko pilnować, żeby doczekać do takich pięknych momentów, Motylku:)
Trzymaj się ciepło :)
napisał/a: motylek8604 2009-06-29 11:25
Witajcie Moje Sloneczka....Wczoraj zapytałam bylego zeby mnie juz nie oklamywal i powiedzil prawde,bo jak do tej pory sie wyperal,czy jest ktos,jakas dziewczyna?bo widziałam co się dzialo,jego zachowanie bylo do niego nie podobne,to co pisal i mowil,oswiadczył mi ze ma przyjaciólke...Dzisiaj juz sie nie kepowal i nastał dzien w którym wszytko sie wyjaśnilo,otóz moj byly chlopak znalazl sobie inna,tego wlasnie sie najbardziej obowiałam...Powiedzil ze kiedy sie pokłócilsmy,wtedy kiedy on mnie tak stasznie poniewieral,nasptepnego dnia byl u niego gril,jego koledzy przywiezli jakies dziwczyny,i mowil ze poprostu wpadl w ręce innej, ze ona taka mila,fajna,to 18 latnia dziewucha,która jeszcze nie wie jak sie swiat kęci,zostawil mnie dla niej,a najlepsze jest to ze kiedy zapytalam co by bylo gdyby jej nie poznal?a on na to ze bylby sam,albo spotykalby sie dalej ze mna z ,,z nudów,, Jak ja mogłam byc taka slepa:(((((((((((Po tylu latach tak sie zachowac,drugi raz mnie zostawil i ostatni.......
napisał/a: ~joancu 2009-06-29 11:28
Cześć Motylku:) więc znasz prawdę, będzie dobrze, tylko potrzebujesz czasu jeszcze
napisał/a: ~miedzy_slowami 2009-06-29 13:03
No i wszystko jasne. Zachowanie Twojego byłego (na szczęście!) chłopaka jest skandaliczne. Pomijam sam fakt skrajnie nieodpowiedzialnej zdrady. Ale sposób, w jaki Twój chłopak zachowywał się wobec Ciebie później, Motylku, jest jeszcze gorszy.

Joancu ma rację: będzie dobrze. Ja myślę, że o tym wszystkim zapomnisz szybciej, niż myślisz.