Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy to nadal ma Sens?

napisał/a: slicznotkapl 2009-05-03 22:58
sprobuj porozmawiac z jej przyjaciolka, bedziesz wiedzial na czym stoisz.
jak narazie pozostaje nam czekac na dalszy rozwoj sytuacji.......
napisał/a: zakochany 24 2009-05-03 23:07
wiesz to niewchodzi w rachube przez 5 lat gdy bylo zle to ciagle sie kogos poradzalo ciagle sie z kims o problemach gadalo itd ...t gdy bylo zle ja szukalem problemu by sprostowac sytuacje ja latalem jak pies ja wylewalem lzy ilez mozna...teraz stracilem nadzieje i niemam zamiaru zow sie poswiecac i co...bedzie nawet jesli bym cos tym zyskal bysmy do siebie wrocili i sytuacja by znow sie powtorzyla chce 1 jesli mamy byc razem chce czuc sie potrzebny wazny chce by ktos sie mna zaczol interesowac chce byc dla kogos wszystkim meczy mnie ciagla walka o wspolne szczescie

[ Dodano: 2009-05-03, 23:08 ]
jak to mowia do tanga trzeba dwojga
napisał/a: slicznotkapl 2009-05-04 13:04
Zobaczymy,jaki bedzie kolejny ruch twojej dziewczyny po waszym zerwaniu. Nie wierze w to,ze po prostu, ot tak, zapomni o Tobie i nie bedzie chciala utrzymywac z Toba kontaktu. Sadze,ze jesli Cie choc troche kocha, to sprobuje do Ciebie wrocic. Wiesz,czlowiek jest nie przewidywalny i nigdy niewiadomo,co zrobi,wiec badzmy dobrej mysli:)
czas pokaze.
napisał/a: zakochany 24 2009-05-05 21:29
Poraz kolejny nieuklada mi sie z dziewczyna noi poraz kolejny jest przerwa niby zerwalismy i jak zawsze chociaz sadze ze to juz pewnie 100% koniec bo mam tak samo dosc jak ona ale gdy zawsze przyto chodzily takie sytuacje to ja niemoglem wytrzymac probowalem ratowac odzywac sie utrzymac jakwis kontakt a ona byla bierna . Noi tym razem jest tak samo mecza mnie takie..."cisze" Niby gada ze mnie kocha i niechce mnie stracic ale niejest zemna szczesliwa bo jej ....czegos niedaje...tego o czym marzyla i syttuacja jest taka sama jesli chodzi omnie. Pytanie jest jedno bo zawsze gdy dotakich sytuacji dochodzilo to ja sie odzywalem itp mi zalezalo ...sadze ze jej juz tak niezalezy wszystko sie zmienilo ale...wrocmy do tematu...Co mam zrobic..czy wykonac znow jakis krok....Chcialbym sie przekonac ze jej zalezy namnie jesli oczyscie tak jest ...jestem strasznie niecierpliwy mecza mnie takie sytuacje az mnie kusi by zagadac alee niee. Niedlugo wypadaja moje urodziny ..Dalismy sobie spokoj zesoba pare dni temu Co mam zrobic...Niewierze juz w ten zwiazek nieewiem sam poco to teraz pisze poco sie zale skoro i tak niejestem szczesliwi bo dotej pory to ja zabiegalem o nia a ona niee sam siebie nierozumiem moze mi jej brak... Doradzcie co zrobic ...by sie przekonac ze jej jescze moze chociaz zalezec zawsze bylo tak ze ja pierwszy sie staralem ja jak glupi biegalem ratowalem to co teraz poszlo sie..."walic" jak w tej sytuacji sie uspokoic jak otym niemyslec Poradzcie Cos...

I jescze mam 2 pytanie....czy w zwiazku w ktorym chyba juz jest tylko przyzwyczajenie przynamniej z jej strony bo ja wiem jak to uczucie rozpalic ale tylko z pomoca tej 2 osoby
czy taki zwiazek ma jescze szanse nacokolwiek??

Kolejne pytanie a gdy kobieta mowi ze Kocha ale nietak jak kiedys to jak jest...kocha czy niekocha skoro jej zachowanie wskazuje raczej na.....przyzwyczajenie do partnera..

.....Doradzcie Cos
napisał/a: mmadia 2009-05-05 22:11
trudno pwoiedziec...tez mam nieciekawa sytuacje...wiem ze najlepsze jest czekanie na ruc drugiej strony w takim wypadku ale tez wiem ze jest to bardzo trudne...
napisał/a: zakochany 24 2009-05-05 22:15
tyle jest kobiet na tym swiecie a ja sie musze meczyc z 1 ktorej juz tak namnie niezalezy ......CZy ja jestem slepy / glupi / ze tak onia zabiegam czy ten czas mnie przyniej trzyma:/

[ Dodano: 2009-05-06, 16:34 ]
tyle jest kobiet na tym swiecie a ja sie musze meczyc z 1 ktorej juz tak namnie niezalezy
napisał/a: mmadia 2009-05-06 23:06
rozumiem Cie doskonale..mozesz poczytac moj watek jak bedziesz mial ochote...nie wiem czemu tak jest...ale w tym wypadku pozostaje nam czekac i czekac...czekac jak na wyrok..hmmm dobre...ale moze bedzie dobrze..moze czas pomoze im zrozumiec co jest dla nich wazne
napisał/a: wedwoje2 2009-07-12 10:46
[Mod: tu zakochany 24 kontynuuje swoją historię pod nickiem wedwoje]

Mam problem pomożcie bo...wczoraj chyba juz definytywnie sie rozstalem z dziewczyna a sprawka poszla przez glupie gg...A wiec..bylem uniej chciala bym jej przeinstalowal system zrobilem wszystko jak nalezy i powiedzialem ze zrobie ci fajny wyglad systemu noi zainstalowalem programy i odrazu inaczej wszystko wygaldalo jej sie podobalo bardzo..i tak z ciekawosci zapytalem wlacz gg zobacze jak wygladaja okienka w gg a ona odrazu zaczela sie bronic....niepamietam..hasla...a ja..jak to niepamietasz...noi od tego sie zaczelo zaczela sie wymigiwac od prostej mojej prosby mowi ze hasla niepamieta ze ma wiele hasel ze to sa jej prywatne rzeczy itp...noi w tym momencie jak dotej pory bylem ufny wobec niej to zaczolem sie poprostu zastanwaiac czy czegos przezemna nietai.. a w naszym zwia zku byl przypadek po ktorym staqcilem calkowite zaufanie doniej a byla to tez sytiacja naprwade smieszna bo mielismy konta na fotce ale po pewnym momencie zrozumielismy ze niepotrzeba nam cudych komentarzy i ocen..i oboje zrezygnowalismy ..i kiedys bedac uniej przez przypadek sie kapnolem(chcialem wpsisac adres strony a tam jakis adres na fotki konto) ze ona ma to konto jak sie okzalo przez rok miala ja i widzialem jaka byla zaskoczona tym ze ja to odrykylem zaczela sie wymigiwac ze to ze tamto ze chciala oceny itp a tak naprawde chodzilo komplementy by jej faceci sprawiali bo faktycznie jest sliczna kobieta( ma tak na zdrowy rozsadek jakby chciala oceny mogla by mnie poprosic dalbym jej ..noi potem wiadome zaczela gadac ze mi mowila otym...w kazdym badz razie to byla glupia sytuacja po ktorej nio stracilem calkowicie doniej zufanie niby drobnostka..ale przez rok jestes z kims i ktos cie oszukuje w takiej blahej sprawie...no ale to bylo wiele lat temu potem znow zaczolem jej ufac i po wczorajszym dniu dalem sobie calkowicie spokoj.. . Wczoraj sie dowiedzialem ze wogule ja jestem nieufny ze sprawdzam ja po komorkach i zadam jakis tam wiadomosci by mi pokazala z nk..Niepowiem pewne rany w pamieci zostaja i kiedys byl moment nieufnosci i zapytalem oto czy mogla by mi cos pokazac...ale sie zgodzila ja przestalem sie o "kogos" bac i bylo wszystko wporzadku a tak wogule komorki jej niesprawdzam byla raz sytiacja ze ona poszla do kuchni ja sieidzlame w pokoju przedemna lezala jej komorka i sms przyszedl i zareagowalem tak z ciekawosic niezebym nieufal a tu odrazu wychodze na niewiadomo jakiego . Ja rozumiem prywatnosc kogos i nigdy taki niebylem zreszta ja nigdy niemialem nic przed ta dziewczyna do ukrycia zawsze bylem szczery az do bolu i zastanawiam sie jak mialo by nasze zycie wygladac....
Zreszta kiedys byla podobna sytuacja chcialem zalozyc sobie na anonsach aukcje poprosilem dziewczyne o login i haslo bym mogl sobie zalocy(niemusza zakladac wlasnego konta i tracic nato czasu) a ona odrazu sie wzburzyla jakbym niewiem co rzadal...i zroibla mi taka afere ze...szkoda gadac....tak nawiasem mowiac uwazam ze w zwiazku nalezy sobie pomagac a nieszkodzic...i ja naprwade nierouzmiem dlaczego ktos jest taki ciagle wobec mnie tajemniczy niezadam od kogos niewiadomo czego ale to po 1 ona mnie zaczla oszukiwac a nie ja ja
ja w naszym zwiazku bylem wobec niej calkowicie szczery nawet az za bardzo....dotego mowia to juz kawal zycia spedzilismy razem uczucie juz niejest takie jak kiedys....dotego moglem juz z nia niebyc pare miesiecu ntemu po akcji jaka mi wyrzadzila
Wyobrazcie sobie ze chlopak zrywa z dziewczyna na parkingu oddaje pierscionek(taki co sobie kupilismy srebny) i mowi z ze nami koniec ...jest zalamany niewie co zesoba zrobic
potem sie okazuje ze dziewczyna nic sobe z tego nierobi i idze na silownie z 2 moimi kolegami cwiczyc ...bo to bylo tym spowodowane klocilismy sie pare dni i powiedialem w tym dniu ze przyujade do ciebie pogadamy a ta napisala ze jutro sie spotkamy bo ide z kolegami twoimi na silownie...(ja tam ja o zdrade niepodejrzewam i to nieoto chodzilo ) ale czego akuirat zemna niemogla by pojsc...noi z kolega pojechalismy z ciekawosci autem zobaczyc czy jest w stanie pojsc z nimi na silke niewolac sie zemna zobaczyc noi nato wyszlo ze po zerwaniu zamiast niewiem miec jakies skurpuly zal (wkoncu niby kochala mnie ponad zycie) pojsc do domu rozplakac sie przemyslec sprawe to ta wolala isc i sobie pocwiczyc z nimi . Najgorsze bylo to jak zobaczylem ja na silowni usmiechnieta jakby nigdy nic....(myslalem ze wrocila do domu zapytalem ale w domu jej niebylo - wiec musiala tam byc) noi nigdy w zyciu niebylem tak zaskoczony jak wtedy...Chodzisz z kims wiesz ze sie kochacie ponad zycie szalejecie za soba wierzysz w ten zwiazek z calych sil a w 1 momencie wychodzi wszystko najaw jak jestes WAZNY dla kogos...
Poradzcie mi cos..czy to bylo warte..
A apropo zaufania to ja niejestem jakims zazdrosnikiem, niemogacym komus zaufac/..
Zawsze staralem sie rozumiec 2 osoba nigdy swojej dziewczynie niczego niebronilem niczego niezabranialem robila co chicala chodzila jak tylko jej pasowalo do barow gdzie tylko chciala (tzn w poprzednim zwiazku z tgo co wiem niemogla sie skąpoubieac..i wrrogule jej byly facet byl tragicznie zazdrosny laska zyla jak w klatce) ja uwazam ze bylem szczerym i dobrym chlopakiem wobec niej..wiadome tez swoje 2 groszy dorzucilem lepsze badz gorsze dotego zwiazku i idealem niejestm ale uwazam ze jak najbardziej bylem fair wkoncu poraz pierwszy zyciu zakochalem sie w kims tak mocno ze bylo gotowy z ta osoba na wszystko i czasami mam wrazenie ze mialem za lekka reke dotego zwiazku ze komus zaduzo pozwalalemona ze ktos to wykorzystal moje uczucie mloej zangazowanie zreszta to ja dotej dziewczyny ciagle jezdzilem
ona rzadko umnie sie pokazywala od pewnego momentu wogule podczas tych prawie 5 lat sie duzo zmienilo i wiem 1 ze to ze tak teraz jest jest nie z mojej nie z jej ale z naszej wspolnej winy to my niepodolalismy temu ciezarowi i sie nam nieudalo ... ale i tak prosibym o jakas porade..dzieki.

[ Dodano: 2009-07-12, 11:01 ]
i jescze apropo tej wczorajszej sytuacjiu mam wrazenie ze cos przedemna taila jakis flirt chociaz dokonca niejestem pewien (na 99% wiem ze mnie niezdradzila bo jej tez namnie bardzo zalezalo) i nawet jesli z kims flirtowala i gdyby sie otym dowiedzial odeniej to inaczej by to wygladalo niz bym to sam odkryl.jak to mowia klamstwo ma krotkie nogi...
I jescze mnie 1 zastanawia gdyby jej zalezalo by to powiedziala okey wejde niech ci bedzie glupio cos w tym stylu ...a nie ryzykowala by zwiazek o taka glupote . Niejestem pewien czy cos ukrywala i teraz to dlamnie niema znaczenia
Poprostu jest trudno byc z kims ktos sie tak zachowuje ja rozumiem ze kazdy powienien miec troche swojej prywatnosci i to doceniam ale ta sytuacja wyszla calkowicie przypadkowo nawet mi nic przez mysl nieprzeszlo ze ona moze cos ukrywac a tu...z glupiej sytuiacji sie zrobil powazny problem
Chcialbym ufac ale jak mozna komus ufac jak ktos sie w taki sposob zachowuje nawet jesli komus ufales dotej pory bez granicznie to takie numery powoduja zastanowienie ....czy...ona..a moze...
I nawet jesli by byl jakis flirt i bym sie otym dowiedzial odeniej to uwazam ze to inaczej by wygaldalo ze samemu musialbym odkryc..a raz juz otakie cos sie w jej towarzystwie zachaczylem.
napisał/a: lodyga 2009-07-12 23:36
nIgdy nie grzeb lasce w tel:> ani nigdzie..skoro ja kochasz i ufasz to nie musisz jej zagladac do tel i na nk....w sumie tez nie mozna ufac w 100% ale nie dajmy sie zwariowac...:) i dlaczego odrazu zdradza?? MOze gadała z kuzynką albo kolezanka o jej problemach w domu albo cos i niechche zebys tego czytall...
napisał/a: wedwoje2 2009-07-13 00:58
apropo telefonu to moja dziewczyna tez mi zalgadala tam i ja w tym zlego nic niewidzialem wkoncu niemialem nic do ukrycia a to ze prosilem by tam wszedla niemialo na celu przeszukania jej calej listy wypytywania kto to kiedy dodalas itp ..nieoto w tym wszystkim chodizlo. Jestem z nia 5 lat i wiem ze gdyby to bylby problem o ktorym wyzej piszesz niebylo by takiej sytuacji niemowie ze flirtowala ale taka opcja wchodzi w gre ale...umiem rozpoznac gdy ktos klamie i sie czegos boi i uwazam ze niewarte to bylo zachodu by tracic zwiazek na problem..(zalic sie przed koleznka) sadze ze niechciala bym cos zobaczyl...i jezeli by niebylo nic waznego to czego sie tak bronila

[ Dodano: 2009-07-13, 01:03 ]
i dajmy nayto ze wszedla by tam wlaczyla dajmy nato ze kolezanka przyslala wiadomosc -- ta by ja wylanczyla jakos by cos tam powiefdziala i by to przeszlob to inaczej by to wygadlalo niz wogule niewchodzic i cos taic...Z kazda taka wymowka zastanawialem syie coraz bardzej ocochodzi czy cos przedemna tai moze sie bala czegos pokazac bo wie ze juz raz mnie skrzywdzila trudno dzis wymyslil oco jej naprwade chodzilo wkoncu z byle czego sie zrobil problem chcialem zobaczyc tylko jak gg wyglada a tu odrzu zaczela sie bronic..
napisał/a: ~gość 2009-07-13 08:11
a ja uważam że grzebanie w tel, nk i gg nie jest niczym złym. Ktoś kto nie ma nic do ukrycia nie walczy tak o swoja prywatność.
Ja znam hasła mojego chłopa na nk i pocztę, tak jak on zna moje.
wedwoje napisal(a):to ze prosilem by tam wszedla niemialo na celu przeszukania jej calej listy wypytywania kto to kiedy dodalas itp ..nieoto w tym wszystkim chodizlo.

no właśnie.
napisał/a: Fila 2009-07-13 09:41
My z Chłopakiem nie znamy naszych haseł i na nic mi taka wiedza. Zresztą, nawet gdybym poprosiła, na 90% nie podałby mi .

Może Twoja dziewczyna ma potrzebę, by ją adorowało większe grono, jest flirciarą... to nienajlepsza sytuacja dla Ciebie, rozumiem. Ale być może to nie przekracza granic zdrady. Są np. faceci, którzy w stronę wszystkich kobiet rzucają uwodzicielskie teksty, bo tak mają.

Druga sprawa - ta siłownia, OK, ja bym siedziała i ryczała, ale ona może chce się rozerwać, zapomnieć o tym, co ją strasznie przytłacza i boli. To jest normalne, że szuka odskoczni, wyrywa się do ludzi, bo w tłumie jest lżej.

Być może też rzeczywiście była nie w porządku wobec Ciebie, ale w takim wypadku powinieneś jeszcze raz z nią porozmawiać. Być może teraz będzie bardziej skłonna do tłumaczeń (jeśli jej zależy). Tylko wysłuchaj, nie zaczynaj od ataku !