Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy to nadal ma Sens?

napisał/a: ~gość 2009-08-17 12:57
Patryk15, na jakiej podstawie w ogóle oceniasz Boginsa w ten sposób? :| Przeczytałeś w ogóle cały ten wątek? Bo ja się akurat z nim zgadzam, wedwoje nie wie sam co zrobić tylko marudzi do nas, a dziewczynie jakby nie miał odwagi wszystkiego powiedzieć. Wszyscy mu radzą jedno a on brnie dalej :| No ale masz prawo mieć swoje zdanie, jesteś nieco młodszy i całkowicie inaczej widzisz świat. Jeśli Ty byś się płaszczył przed dziewczyną, zamiast z nią twardo porozmawiać i dojść do porozumienia, to powodzenia życzę...
napisał/a: kaśka90.19 2009-08-18 11:38
Mi się wydaje że jeśli ktoś z kimś jest i naprawde go kocha to jedgo prywatność staje się prywatnością tej drugiej osoby, zaufanie przychodzi z czasem moje gg mój telefon moje konta są dostępne dla mojego faceta tak jak jego....to dowodzi o dojrzałości związku kocham tego to po co mi inna atrakcja????? i ukrywanie czegoś przed nim, nie potrzebne kłótnie....... moim zdaniem ona ma coś na sumieniu i tak łaywo bym tego nie odpuściła pozd.
napisał/a: wedwoje2 2009-09-05 12:25
witajcie ponownie a wiec..mam juz odpowiedz natemat gg ...
napisał/a: kasiasze 2009-09-05 12:27
To czemu nie piszesz? Witaj! Ja poczytam :)
napisał/a: wedwoje2 2009-09-05 12:28
dziewczyna przyznala mi sie dotego ze rozmawiala z kims....i sie bala mi pokazac bo myslala ze z nia zerwe.........(i kompletnie tego nierozumiem...bo jak sobie przypomne tamta sytuaacje to nimoge tego pojac....gdybym sie dowiedzial ze z kims rozmawia niezerwalbym dlaczego..jedyne co bym poczul to ze zostalem oszukany i by mi jakos przeszlo a ona sie tak bronila ze doprowadzila do upadku..chyba ze ta rozmowa miala inny styl niz mysle...ale to juz jest przeszlosc...bo niejestem z moja dziewczyna...od ok 2 tyg..
Ost. chciala zemna zerwac na gg ale powiedzialem ze nalezy mi sie chyba za 5 lat biegania rozmowy w 4 oczy wiec sie spotkalismy w parku w ktorym sie poznalismy .........noi zaczela sie rozmowa i wyszlo nato ze chce byc sama ze ja juz to wszystko meczy ciagle klotnie ciagle sprzeczki i dotego ze ma 26 lat juz i cce czegos..wiecej...ja sie poryczalem ale staralem sie uszanowac jej decyzje.....lecz niedalo mi..
napisał/a: kasiasze 2009-09-05 12:32
wedwoje, troszkę nieskładnie hmmm ... no poryczałeś się, ale ... uszanowałeś? I co - jak sie czujesz? Co zamierzasz? Macie kontakt?
napisał/a: wedwoje2 2009-09-05 12:40
probowalem ie z nia kontaktowac na gg ....troche sie czulem jakbym sie narzucal bo powiedziala wyraznie ze niechce sie zemna kontaktkowac...no ale jescze wracajac do naszego spotkania ...przed samym spotkaniem postanowilem ze podaruje jej 2 zdjecia....1 gdzie jestesmy wspolnie z roznych sytuacji..z zycia naszeego a 2 ...ja sam...i wlozylem do koperty ....i powiedzialem ze gdy bedzie w domu niech otworzy...jakos tak niepotrafilem....tak z pustymi rekami pojsc ...na to spotkanie a takich spotkan bylo juz kilka lecz...to wiedzialem ze jest......POWAZNE!! ....sam niewiem naco to zrobilem moze chcialem by kiedys spojrzala na te zdjecia i by zobaczyla w nich chlopaka ktory ja tak bardzo kochal...i traktowal ja jak ksiezniczke sprawiajprezenty , nosil na rekach...i dawal wolna reke .....moze chcialem tym uzyskac to ze sie jej zamna zateskni i domnie wroci..w kazdym badz razie na koncu spotkania powiedzialem gdy wrocisz do domu powiedz mi czy sie podobalo w smsie...noi sms dostalem o tresci ze ile bym dala aby to wszystko wrocilo ....itd....i....lecz potrzebuje czasu by to wszystko namyslec ...

Noi sytuacja obecna moje wygalda tak..ze od 2 dni sie nieodzywam doniej kilka dni temu odezwalem sie rozmawialismy troche posprzeczalismy sie na gg..noi natym tyle....wlasnie te 2 dni temu postanowilem ze napisze jej mejla..o tym jak ja pokochalem jak mi naniej zalezalo i zalezy i ze bede nania czekal bo chce tylko z nia byc...(takiego mialem dola ze ....mi niedalo cala paczka husteczek poszla;/...wkoncu cuzlem sie jakby mi sie grunt pod nogami zawalil..i niewidzialem ratunku ....) noi potem odpisala mi na gg ze jej cos odwala ze zaslguuje na inna nienania ze jak mogla mnie tak traktowac ze bylem dlaniej zadobry itp...
noi sam niewiem co mam teraz robic...czy czekac...(ale ile?) czy starac soie zycie ulozyc na nowo, ....wkoncu powiedziala mi ze jej uczucie sie domnie wypalilo....wiec niechce sobie nadziei robic...

Kazdy doradza zostaw ja niewarta ciebie ale ciezko jest tak wymazac 5 lat z pamieci zreszta osoba ktora ciagle zabiegala o wzgledy 2 polowki inaczej odbiera to niz ktos kto przewaznie siedzial z rekami zalozonymi i dyrygowal...bo sam sobie nato pozwolilem ze wlazla mi na glowe...wiedziala ze znia bede i niepojde doinnej wiedziala zeby niewiem co to jej nieopuszcze czula sie pewna...a co zatym idze niemusiala inwestowac skoro ja wszystko robilem...i teraz mam do siebie zal.ale skad czlowiek mogl wiedziec...teraz mam nauczke...

Napiszcie cos...

[ Dodano: 2009-09-05, 12:54 ]
Mam kogos na oq ale sadze ze nachwile obecna nie jestem nato gotowy i sam niewiem czy tego chce, sam juz nie wiem co w danej chwili robic...wkoncu milosci na sile nieodzyskam skoro ona aniechce to ja niemam zamiaru sie wpraszac dojej zycia...wiem ze ja kocham bo nieda sie tak przestac kochac po 5 latach kogos kto byl dlamnie 1 miloscia ale niby mowia ze 1 milosc zawsze trzeba przezyc a potem nastapi 2 ta wlasciwa...i ja niby bylem 2 ta wlasciwa obecnej mojej bylej dziewczyny ale co z tego skoro ona pozwala by to odeszlo ja wiem ze nawet jak uczucie jest slabe to zawsze mozna je ozywic wystarczy tylko chciec ale dotego potrzeba dwojga.

[ Dodano: 2009-09-05, 12:58 ]
albo najlepiej dam sobie spokoj z kobietami eheh:P i zajme sie soba:P o ehe:) to też wyjscie:)
napisał/a: kasiasze 2009-09-05 13:08
Czyli wedwoje, kochałeś za bardzo, pozwalałeś, jak to określiłeś na głowę wchodzic, ona chocby chciała to NIE musiała sie starać ... Zawsze byłeś i zawsze nosiłeś na rękach. Jej zaangaowanie było mniejsze, mniej była pewna swoich uczuć, choc przecież nie byłeś jej obojętny!
sama ci jednak zarzucia "byłeś za dobry" - to błąd.
Nie, że masz byc draniem, raczej nigdy nie kochać bezwarunkowo, masz mieć jakieś wymagania - równego wkładu w związek!
Byłeś na każde jej skinienie - jeszcze rozczulałeś się do ostatniej chwili - ach, te zdjecia, potem - ojejku! - ten mail z wyznaniami miłości.
Dyiewcyzna z Tobą zrywa, Ty z nią też, w zasadzie pozwalasz na to - i nagle znowu wzynajesz miłość, fajnie.

Wpędziłeś ją w poczucie winy, ze ona tak samo Cię nie kocha jak Ty ja, że ma inne potrzeby. Co masz zrobić? Pobyć sam - nie próbuju moim zdaniem z nikim sie umawiać, bo i tak z tego nic nie będzie.
Słuszny wniosek końcowy!

Nie kotnaktuj się z byłą (przecież już chyba była?) dziewczyną, tak - zajmij sie sobą a co do was - no zycie pisze naprawdę różne scenariusze, ale odczekać trzeba, by sie dowiedzieć co napisze.
To powodzenia

moj boze
napisał/a: Nikita8 2009-09-05 13:23
Popieram kasiasze! Miłość nie powinna oznaczać braku wymagań, wtedy nie ma potrzeby rozwoju. Może Twoja dziewczyna stwierdziła że jak jest taka wspaniała to zasługuje na więcej? Tylko co więcej jak już ma wszystko? Rozumiesz? To jak problem bardzo bogatych ludzi - nie są szczęśliwi bo mogą sobie kupić każde marzenie i już nie wiedzą czego jeszcze chcieć. Ty dawałeś jej to co chciała. A z kolei to co może ew. chciała więcej Ty nie byłeś w stanie dać. To wszystko zawsze jest proste, a jednak bardzo skomplikowane :) Proste jak się patrzy z boku, skomplikowane gdy uczucia kłócą się z rozumem. Odpuść przynajmniej na razie - daj odetchnąć i jej i sobie przede wszystkim. Poukładaj sobie wszystko - nie w 2 dni, ale miesiąc, może dłużej. Ochłoń, niech opadną emocje, wtedy skalkuluj.
napisał/a: wedwoje2 2009-09-05 14:22
a i apropo kogos na oq to niejest tak ze zerwala zemna a ja sobie szukam kogos...bo ja taki niejestem zreszta sadze ze to jescze potrwa kiedy bede mogl znow pokochac kogos szczeze...ale poprostu jest ktos to jest w identycznej sytuacji jak ja zostal skrzywdzony przez 2 osobe i podobnie jak ja ma zlamane serce niewiem czy bede cokolwiek robic , narazie sobie daje spokoj to tylko byla mysl ktora przeszla mi przez glowe ale do czynow mi jescze daleko puki co kocham moja byla..i chcialbym aby domnie jescze wrocila..

[ Dodano: 2009-09-05, 14:24 ]
w kazdym badzrazie dziekuje za informacje ....za zainteresowanie tematem:) zato ze jest komu sie wyzalic i opowiedziec o tym co sie w chwili obecnej czuje:)

[ Dodano: 2009-09-05, 14:26 ]
a i jesli chodzi o pozwolenie na zerwanie to co mialem zrobic...kleknac na kolana i powiedziec nieodchodz....uwazaolam ze wszystko zrobilem aby bylo nam dobrze bylem za dobry ona to wykorzystala i mam nauczke...zeby juz nigdy wiecej niepokzywac komus jak tobie natej osobie zalezy wylozylem wszystkie karty na stol i gra przestala byc interesujaca bo poznala juz wszystkie mozliwosci tej rozgrywki..ale czyzato mam siebie winic ...zato zekochalem szczeze...:(

[ Dodano: 2009-09-05, 14:31 ]
najbardziej obawiam sie tego ze pojdzie na dyske i pozna innego a ja to zobacze...wiem ze taki widok by odmienil wemnie wszystko....by zabil wszystko w co dotej pory wierzylem i co kochalem :(

[ Dodano: 2009-09-05, 17:34 ]
wlasnie dostalem od niej wiadomosc o tresc ze cos tam ..justyna...moglem sie spodiewac ze tutaj wejdzie i bedzie czytac to oczym sie wam zwierzam i pewnie teraz tez czyta ale..to jej sprawa A wiec...napisze tak zostalem zablokowany na chwile obecna przez byla..justyna o ktora mnie zablokowala to tylko znajoma a ze jest w takiej samej sytiacji jak ja to mi tylko przeszlo przez mysl..skoro moja dziewczyna byla....niechce miec zemna nic wspolnego blokuje mnie...widac ze ma mnie daleko gdzies..to zaczolem myslec o tym jak bedzie kiedys ale narazie niejestem gotowy na blizsze znajomosci ( a wiesz czego ....to tyczy sie Ciebie MONIKA a wiem ze to czytasz).....bo ugrzezlas mi w PAMIECI i w SERCU!! i nieumiem Ciebie wyrzucic z niego bo wciaz Cie KOCHAM!! i niechce ukladac sobie zycia na nowo ale nic na sile skoro ty niechcesz zemna byc to takie mysli predzej czy pozniej siepojawia!! NIC NA SILE!! niechcesz to ja cie do uczucia niezmusze!

[ Dodano: 2009-09-05, 17:36 ]
to TY mnie ZOSTAWILAS nie ja Ciebie!!!! i to Ty mi powiedzialas ze twoje uczucie domnie WYGASLO!!
napisał/a: kasiasze 2009-09-05 19:03
Chyba wedwoje, watek poszedl w zla strone, namawiam do spokoju i pogadania jednak poza forum jesli musisz z nia!
Zresta uwazam, ze tym bardziej powinienes milczec az Tobie i jej przejdzie i minie zlosc, rozzalenie....
napisał/a: wedwoje2 2009-09-05 22:41
dzis mi niedalo potym sms pojechalem do dziewczyny bylo ciezko porozmawiac ale porozmawialismy i widzialem ze mnie kocha w jej zachowaniu bylo to widac potem sie przytulilismy i niechce sobie robic nadzei ale czas pokaze jak to wszystko bedzie w kazdym badz razie po dlugotrwalej jej walce jakos sie udalo porozmawiac spokojnie i np wyjasnilismy ze ost. sytuacja zwiazana z dyskoteka byla wspolnym bledem , sadze ze gdybysmy rozmawiali w spokoj loagodny bez nerwow moglo by bc inaczeja a tak to przewaznie w nerwach dotego dochodzi.takze wszystko sie okaze:)