Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Czy to nadal ma Sens?
Co do Twoich ostatnich postow czyli o tym jak Twoja dziewczyna Cie olewa, no bo inaczej tego nazwac nie mozna, no to przemysl sobie wszystko. Czy to dalej ma sens? Skoro Cie kocha to czemu tak sie zachowuje ? Po jej powrocie po prostu szczerze z Nią porozmawiaj i spytaj sie o co chodzi.
[ Dodano: 2009-08-04, 18:59 ]
a i jescze powiem 1 wyobrazcie sobie sytuacje ze jakis rok temu wiem ze to niema sensui wspominac ale potem zrozumiecie dlaczego otym mowie...powiedziala mi ze sie zemna od miesiaca nudzi;/ ja niepotrafilbym tak komus powiedziec gdyby tak nawet bylo ale okey..stalo sie powiedziala mi glupio mi sie zrobilo ale postaionowilem wziasc sprawe w swoje rece i cos z tym zrobic szukalem rozwaizania na ta monotnjiie wiem ze moglismy jej ulec ale brakwalo mi nadal jej pomocy w tym abysmy z niej wyszli ...no ale jakos sie ten rok jescze wytrwalo obiecalismy ze w tym miesiacu pojedziemy nad morze i oboje tego pragnelismy i to byly plany faktycznie dosc odlegle bo planowalismy to z pol roku wiec winie sie jedynie zato ze np nieodlozylem sobie troche kasy...no ale wracajac do tematu przyszeld taki okres ze 2 miesiecu temu zrobilem prawo jazdy upragnione nietlyko dla siebie ale dla nas..niedosc ze bylo mi wstyd przed jej rodzicami ze pare razy oblalem dotego ona mowila zetwoj kumpel jezdzi z diewczyna tu i tam i maja co robic a my siedizmy w domu...noi zrobilo sie to prawko i przyszedl taki moment ze sie trafilo auto...i myslalem ze zycie sie zmieni...ale konsekwencja tego bylo to ze jak sie tafilo autko to oplaty przewyzszyly moje finanse i plany poszly sie walic jesli chodzi o morze....noi sie namnie wkurzyla i czuje sie czesciowo winny ale mysle ze beda tez osoby ktore mnie zrozumeja ..wkoncu tyle narzekala ja zrobilem cos dla nas morze moze poczekac mozna spedzic wakacje ubozej ale razem..no ale to jednak jej nieprzekonalo..noi teraz siedzi daleko odemnie u kuzynki i widac ze ma mnie daleko ......
[ Dodano: 2009-08-04, 19:05 ]
ja dosc zabiegalem dosc biegalem ona w tym zwiazku byla bardzo bierna tlumaczylem jej czego mi brak niby rozumiala ale jednak nierozumiala niechciala tego czego mi brakowalo uzupelnic w naszym ule zwiazku wogule trkaktuje mnie z gory...(moja wina dalem sie) i gdy byly jakies problemy i sie zalilem jej a ona kolezankom to kolezanki przewaznie mi racje przyznawaly ze moja dziewczyna sie w tej kwesti myli..i miala domnie pretensje ze zamna opstaja i ze ja zawsze mam racje..i tutaj szczeze wam powiem ze tego wogule nierozumiem..ja nic tym niezyskuje ze mam racje ja niebede przez to bogatszy ani slawniejszy mi zalezy na znalezeniu problemu i sie go pozbyciu a to ze np ja inaczej widze pewne sprawy a ona inaczej to jest jej juz zle ze...ktos mi przyznaje racje...noi taki owy mam problem z kobieta...co mam robic to juz niejest zycie niekreci mnie by isc i poznawac 2 to jest przyzwyczajenie ale wiem gdyby ona przyszla powalczyla gdybym widzial iskierke nadzei w jej oczach to ....dalbym sobie i NAM szanse ale puki co to ja robie wszstko by odnowic kontakt...
[ Dodano: 2009-08-04, 19:41 ]
noi jescze dobre jest to ze o 11 wyslalem doniej z 15 sms i doteraz niedala mi odpowiedzi...wiec jej napisalem dlaczego sie bawi moimi uczuciami dlaczego mnie zbywa ..czy to tak trudno jest odpisc...i czy wogule cos dlaniej znacze...jakie to jest zalosne..to co teraz pisze z 1 strony widze jaki jestem glupi ale z 2 nieumiem przestac taki niebyc...tak mi w lepetynie nabalaganila
[ Dodano: 2009-08-04, 19:43 ]
doradzcie co jej napisac
cos takiego co jej da domyslenia co jej oczy otworzy bo ja juz pomyslow niemam
Kobiety sa tak skonstrułowane że wkółko musisz im coś udowadniać:) Wiem to bo sama tak chce:P
[ Dodano: 2009-08-15, 07:19 ]
Wystapi inny problem...Przez tydzien bylo super miedzy nami i sobie mysle...oboje cos zrozumielismy przez ta ponad tygodnia rozlake..i myslalem ze bedzie juz dobrze...noi jednak sie mylilem.. Poszeddla na spotkanie z kolezanka do baru o 17 na piwko i napisala mi na gg czy pojdziemy na dyske... ja odpowiedialem ze hmm zobaczymy ona tak samo przytaknela powiedziala nic zobaczymy ide na piwo poszla na to piwo o 17 i o 21 sobie leze i dostaje sms...ze idzemy z kolezankami na dyske wpadnij:/ yyyyy glupio sie poczulem bo...po 1 nieinteresowalo ja moje zdanie czy mam ochote czy chce czy sie w stanie czuje...a to jest jej kolejna imopreza bezemnie....a po 2 gdy ktos chce isc na dyske to..niech da znac mi godzine przed zapytac czy sie ubieram czy mam ochote nio jakos jak czlowiek dotego podejsc a nie ze ja mam na leb na szyje isc bo ona ma taki kaprys..a nawet jakbym nieprzyszedl to pewnie by to miala gdzies..bo miala towarzystwo......
Noi tak sobie mysle....
[ Dodano: 2009-08-15, 07:24 ]
hmmm byla godzina juz 22;30 hmm podjade doniej pod blok moze wrocila..przyjechalem ....i sie okazalo ze jednak na dysce jest...
A jescze apropo dyski....moze ja sie chcialem napic z nimi rownierz posalec ja to nieinteresowalo mam przyjechac i tyle...a co jesli chcialbym sie napic to mam isc w autobus przyujechac tam i podchodzic...niemogly by namnie zaczekac niewiem sie gdzies ustawic bysmy wpsolnie pojechai jakos tam dotarli na miejsce...wogule niepytala czy chce czy mam ochote...liczyla sie ona i jej zabawa..wogule to jest chore ona ma 26 lat chce zemna miec rodzine dzieci...a ja mam 24 i ta sytuacja powinna byc odwrotna to mi powinno sie chceic imprezowac a nie jej ....no ale wrocmy do tematu pojechalem tam wyszedla na zewntrz zaczelismy sie klocic mowie ze tak sie nierobi po 1 nieinteresowalo cie moje zdanie czy chce...mialas to w dupie ty sie chcialas isc bawic i tyle...a ja niemam zamiaru byc z kims kto sobie robi co chce..i co tez mam taki byc...ze ona sobie to a ja sobie tamto skoro to zwiazek to powinnsmy....byc razemmm....noi zaczelismy sie klocic ona mi mowi ze ciesz sie ze ci wogule powiedzialam ze napisalasm smy....(tak jakby mi laske robila) poklocilismy sie powidzialem to niema sensu byc z kims takim niby masz 26 lat niby wiesz co robisz a jednak w imprez ci brakuje niedosc ze sie wybawila tam to jescze tutaj jej brak...noi powiedialem ze niechce z nia byc itp i sobie poszla myslalem przz chwile ze...(tak wogule bez emocji)....ze moze przujdzie wroci ale gdzie ....zlala mnie zdanie i poszla...niemoglem w tym momencie wytrzymac......niewiem czy dobrze czy zle zrobilem ale poszedlem tam znow zaczolem gadac noi jakos potem zaczlismy sie chwilke bawici odwiozlem ja i jej kolezanke do domu...
[ Dodano: 2009-08-15, 07:32 ]
Noi sam niewiem co robic....ona wogule nierozumie nczym problem polega...nieintersuja jej moje opinie moje zdanie liczy sie ona i jej potrzeby....a mnie ma gdzies..to co mysle czuje..
Gdyby jej zalezalo bym ja tam tak naprwade byl...to by po 1 spytala czy chce z nia wspolnie isc sie bawic dala by mi czas by sie przygotowac chciala by znac moje zdanie a nie...mhy sie bawimy wpadnij tam.i to tak nagle..wogule niedala mi czasu by sie przygotowac
a co by bylo gdybym niedal rady ja i tam by to walilo byla w towarzystwie kolezanke i to sie liczylo
i ja niejestem osoba ktora jej czego zabrania robi co zywnie sie jej podoba niech ma kolezanki niech sie spotyka
ale to juz zadaleko dochodzi kolejna imprezza tylko z koleznami...naco ja jej
jestem potrzebny:/
ja mam 24 lata i wydaje mi sie ze jestem madrzejszy odniej...to mi sie poiwnno chciec szalec bawic imprezowac a to jednak ja mysle powaznie...
noi za tydzien mi mowi ze ida do baru z kolezankami spotkanie klasowe...niech ida niech wypija cos pogadaja poszaleja...no ale...sadze ze jak jest ktos w zwiazku to sie tak nierobi..dotego sie nam ulozylo mogla sie spoeidzwac...ze przez taki numer bedzie zle...niemyslala o tym niezalezalo jej...
Ja zbytnio ochoty niemialem zreszta od 5 tam siedziala w barze i mogla cos napisac czy chce isc czy nie niejestem jej ojcem niejestem mezem...ale skoro razem chodzimy sie spotykamy to napewno niepowino to tak wygaldac ze ja sobie a ona sobie...doczego to podobne:/
[ Dodano: 2009-08-15, 07:36 ]
a i jescze na koniec dodaiem ze ich dyska wyszla niespodziewanie...ze byly pily tam i tak nagle powiedzialy ze ida....okey zdara sie rozumiem ale czy moje zdanie sie tutaj nieliczy niemialem ochoty ale jakbym szedl moze chicalbym sie napic i ci mam na leb na szyje biec autem i tam jechac albo wsiac w autoubus i przyjechac dojsc kawal drogi bo moja juz tam jest szaleje . Niedalo sie tego inaczej zalatwic niedalo sie zapytac czy chce czy mam ochote a jak mam to moze sie ustawimy gdzies przyjade ponie moze dojde na nogach wspolnie pojdziemy pogadamy dac mi znac jakos wczesniej a nie od 5 sie nieodzywa o 9 sms ze sa na dysce:/ i ja mam na leb na szyje tam jechac...;/
[ Dodano: 2009-08-15, 07:38 ]
tzn niespodziewanie wyszla tak mi niby gada..chociaz niemogla niewyjsc niespodziewanie skoro rozmawialismy na ten temat i z tego co pamietam oboje nieznalismy odpowiedzi czy idzemy czy nie...ale ona tam odpowiedz poznala w barze...i ja to walilo ja sobie ide na dyske z nimi poszalec przyjedz(jak chcesz)...tak to wygladalo...
Noi sam niewiem co robic....ona wogule nierozumie nczym problem polega
to ty nie rozumiesz masz 24 lata a zachowujesz jak 12 latek daj juz spokój ta cała sytuacja jest ciagle zawiłą ciagle kłócicie moze warto dac sobie spokój?