Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy to nadal ma Sens?

napisał/a: Fila 2009-07-13 14:43
wedwoje, ale skąd wiesz, że łzy nie uroniła? Skąd wiesz, co czuje w środku? Ma chodzić po mieście i się słaniać z bólu, a za nią ma się ciągnąć kałuża, no proszę Cię...
I dlaczego postrzegasz to wyjście na siłownię jako randkę z "innymi"?
Duma właśnie na tym polega, żeby publicznie się nie obnosić z żalem.
Z tych danych, które nam podałeś nie wynika, że po zerwaniu zachowywała się jakoś karygodnie i tyle. Może wiesz, widziałeś coś więcej, a nie umiesz tego przekazać. Jeśli jednak było tak jak piszesz, moim zdaniem przesadzasz.
napisał/a: nawiedzony 2009-07-13 14:55
Ja uwazam,ze grzebanie w telefonie partnera to nic zlego,o ile sie tego nie robi nagminnie.W zwiazku,a zwlaszcza malzenstwie nie powinno byc ZADNYCH tajemnic.Jesli one sa,to znaczy ze ktos ma cos do ukrycia,a czasem tego przybywa.Wtedy zazwyczaj robi sie juz bardzo niebezpiecznie dla zwiazku.Ja juz pisalem tu o gosciu,ktory notorycznie podwozil moja zone(bo taniej).Mnie to nie odpowiadalo,mowilem jej o tym...Ona to olewala,az wreszcie sie niby opamietala i faktycznie niby sladu po nim w telefonie nie bylo,a relacje miedzy nami sie poprawily i przestalem w ogole zagladac do telefonu,bo mnie to nie interesuje co tam jest,kiedy nic nie podejrzewam...az tu nagle wczoraj...Musialem zrobic okolo 400 km ze starymi z postojami w 2 miastach...Zaplanowane bylo okolo 250km i tylko 1 miasto,wiec jak zadzwonilem informowac o zmianie planu,to uslyszalem radosc...OK W ciagu dnia dzwonilem ze 4 razy,ona takze.Przyjezdzam do domu wszystko ok...Pod wieczor ona wychodzi do sklepu,komorka(nowa-nie do konca ona potrafi ja obsluzyc) zostala,wiec tylko zerknalem w polaczenia,do sms-ow nawet nie zagladam,bo mnie nie interesuja,zreszta je kasuje na biezaco...Jest polaczenie od tego goscia z godziny kiedy zblizalem sie do wyznaczonego zaplanowanego celu...1 telefon,niby nic...zona wraca ze sklepu,a tu nagle dzwiek domofonu(zawsze byl wylaczony ze wzgledu na male dziecko)...Pytam co maja znaczyc te 2 rzeczy i co nastepuje? 5 minutowa obraza(na przemyslenia),tlumaczenie,ze dzwonil z pytaniem czy znajomi wrocili z weekendowego wyjazdu,a na temat domofonu nie potrafila w ogole nic wymyslic,nawet bezsensownego...Odpuscilem,bo juz nie mam sil i sie teraz nawet nie odzywam,nie dotykam itd itp ,ale rano cos mnie tknelo zajrzec jeszcze raz w koma przed praca,ona spala jeszcze.W nowym telefonie jest jeszcze cos takiego jak glebszy rejestr polaczen(np polaczenia z wi-fi,wszelkie rozmowy itd).Co widze ostatnie z 15 polaczen to tylko moje i wspomnianego facia,w obie strony.Nikogo innego,pomimo,ze dzien wczesniej romawiala z koleznaka.Ona byla na samym koncu rejestru,jeszcze sie zalapala...Dodam jeszcze,ze z nowego tela nie wysyla sms-ow,bo stary telefon jest jeszcze aktywny przez caly miesiac.Tam nie mam w ogole dostepu,zreszta albym sie chyba zagladac nawet...Wyglada na to,ze skasowala wszystko na biezaco i nieopatrznie zostalo 1 polaczenie,przez ktore poszedlem dalej...
I tak musze tkwic w chorym zwiazku,az dziecko nie bedzie na tyle swiadome,by zrozumiec cala sytuacje.Nie odejde bo strace dziecko,ktore w zasadzie i tak niemal sam wychowuje,bede musial sprzedac mieszkanie(na kredyt) i jeszcze dla tej padliny placic alimenty na dziecko(niby),pomimoze to ona lepiej zarabia...
W zwiazkach nie powinno byc tajemnic,jesli sa to nie jest to zwiazek,przynajmniej na pewno nie emocjonalny....
napisał/a: ~gość 2009-07-13 15:42
nawiedzony, rozumiem że masz trudną sytuację, mój przyjaciel teraz to przechodzi, żona nie spełniła się w roli matki i partnerki a on tkwi w tym szambie tylko dla dziecka, ale w dalszym ciągu uważam że nie usprawiedliwia to grzebania w tel, no przepraszam, zaraz ktoś napisze że nasłać na partnera/małżonka detektywa to też nic złego jeśli nie ma nic do ukrycia... Opamiętajcie się!!! Prywatność to prawo każdego człowieka bez względu na stan cywilny!!!
napisał/a: wedwoje2 2009-07-13 16:22
najlepsze jest to ze uchodze na tym forum za natretnego sprawdzacza a tak niejest...2 x sprawdzalem tak i tylko wylacznie z ciekawosci co tam jej kolezanki pisza czy cos 1 to bylo dawno temu a 2 raz ost. gdy przyszedl domniiej sms tak to wogule nieintresuje mnie jej komorka ani co ona tam ma zreszta moja dziewczyna sie moja komorka bawi bez przaerwy i sie wypytuje kto to co to za osoba...kto do ciebie dzowni i ja w tym zlego nic niewidze bo nic przed nia nieukrywam wiadome prywatnosc swoja trzeba docenic ale uwazam ze w zwizazku tajemnic niepowinno byc . To jak mam sobie zycie swoje wyiobraznic pozniej okey mamy 1 komputer i co ja do kompa bede sie dostawal godzine zanim wszystkie hasla wpisze jakie sobie ustalila moja "zona"?? to ma byc ulatwienie i gdy bede prosil aby mogl skorzystac dajmy nato z jej konta allegro by sobie cos kupic to mi nieda?? bo sobie wmowi ze sprawdzam co ona tam kupuje czy cos...nie no przesada?? w zwiazku ludzie powinni sobie ulatwiac zycie a nietemu szkodzic

[ Dodano: 2009-07-13, 16:30 ]
i jak to zawsze bywa sa osoby zemna zgodne i przeciwne tacy juz jestesmy i polemizowac mozna dowoli ale ja sie 3mam swojej wersji i to co zrobila okey dajmy nato niech to bedzie jej prywatna sprawa...ale najgrosze sa krzywe akcje?? z jej strony dziewczyna z ktora jestem 5 lat ktora prosze o wlaczenie w celu pokazania GG w takiej sytuacji niby banalnej zaczyna sie bronic przed czyms..ja nawet niewpsomnialem o zadnym flircie ani ni c atu...z byle czego sie robi wielki problem a tak wogule to roznimy sie bardzo charakterami ja jestem dosc spokojny cierpliwy a moja przeciwnie nerwus trudno jej cokolwiek przegadac uparta..noi tak nasze zycie wygalda ze musze isc na kompromis z jej strony bo jak jej cos niespasi to amen...Gdy zaczela sie bronic ze niepamieta hasla a codziennie wchodzi na kompa w pracy i sie loguje dotego miala wlaczonego laptopa to mowie okey to wlacz na laptopie to gada ze tu mam inne(mysli ktos ze jestem glupi?? ze ktos ma 10 hasel do gg...) no ale okey..juz niebede tego ruszac w kazdym badz razie dziwsnie to wszystko wygadlalo i najgrosze jest to ze sie niedowiem oco naprwade tam chodzilo
Ale popieram wszystkich ktorzy zyja w zwiazku w ktorym jest zaufanie gdzie ludzie niemaja nicprzed soba do ukrycia bo potem sa same problemy takie sytuacje prowadza tylko do rozpadu ludzie zaczynaja sobie wyobrazam rozne rezcy na temat swoich partnerow a poco sobie zycie utrudniac . Takze zycze pwoodzenia wszystkim ktorzy sobie ufaja:) i nierobia krzywych akcji

[ Dodano: 2009-07-13, 16:35 ]
Nawiedzony wspolczuje naprwade...

[ Dodano: 2009-07-13, 16:39 ]
a jescze apropo gadu gadu sama gada ze prywatnosc musi byc a co ja mam powiedziec gdy sobie wchodzila nieraz umnie na gg na arhciwum i czytala moje rozmowy...ja tego niekasuje bo niemam co ukrywac a ona nawet niearchiwizuje nio alke ja przynamniej nierobilem fochow...tak jak ona teraz.,..

[ Dodano: 2009-07-13, 16:41 ]
a i bardzo wolna mam pytanie do ciebie..pomysl gdyby nawiedzony niezrobil tego co zrobil...to co myslisz ze jaby wugaldao jego zucie?? chciala bys zyc z kims kto ciagle cie oszukuje a ty omtym niewiesz robi ciagle dobra mine do zlej gry a ty sobie nadzieje trzaaskasz...jak sie ma cos zjebac to niech sie zjebie odrazu . Gdy sie zaczynaja takie sytuacje to oznacza ze cos nietak
napisał/a: nawiedzony 2009-07-13 18:25
Dla mnie to ona moze nogi rozlozyc calemu miastu...Ja tylko chce wszystko wiedziec od niej,a nie od zyczliwych.Osoba sama w sobie jest mi juz obojetna,ale nie chce byc pomimo tego nadal oszukiwan.Az tak wiele nie wymagam.Chce grac w otwarte karty,a nie mam z kim.Chce wiedziec co i kiedy moge zmieniac w zyciu,a nie na tej zasadzie ze ja zapitalam,mnie niczego nie wolno,ja nic nie wiem...a ona tymczasem robi co sobie chce,kiedy,gdzie i z kim tylko chce i jeszcze mnie opieprza,ze smiem cokolwiek sprawdzac,kiedy to ona tworzy wszelkie zlo w rodzinie...Nie mozna porownywac sprawdzania ze zdradzaniem,nawet tylko psychicznym.To zupelnie inny kaliber...W dodatku samo sprawdzanie jest najczesciej wynikiem albo czystej ciekawosci,albo jak u mnie podejrzen i nie bierze sie z niczego,a zdradzanie...no comments :) PZDR
napisał/a: ~gość 2009-07-13 18:46
ja uwazam ze jesli sie jest w zwiazku i ma sie do siebie zaufanie to nie ukrywa sie hasel telefonow itp. bo skoro nie mamy nic ukrycia to po co te spieciA.

na moje laska cos ukrywa. i jak sie zerwie to dla mnie sytuacja z silownia nie powinna miec miejsca i nie chodzi o to ze powinna wrocic do domu i beczec cala noc, ale zastanowic sie nad cala sytuacja a nie dobrze sie bawic z innymi kolesiami.
napisał/a: wedwoje2 2009-07-13 19:31
tznja jestem pewien ze nic tam niezrobila na silowni z moimi kumplami tylko uwazam ze tak sie nierobi po 1 ja niechodze z jej kolezankami na sporty po 2 okey jak juz idze nio to niewtedy kiedy sie kliociim y i sie niewidzilismy dlugo a tak wlasnie bylo ale to ze tak ona postapila to ..swiadczy tyko jej reakcja jak wiele innych byla...natychmiastowa nieprzemyslana...egoistyczna bo moja dziewczyna juz taka jest ze jak cos idze niepojej mysli to bij zabij nieraz zreszta jej zachowanie bylo oceniane przez jej przyjaciolki ktore poparly ze przesadza zachowujac sie w taki a nieinny sposob . Wiem ze roznimy sie okropnie charektarami a czy chce to dalej ciagnac...nieewiem niema juz tego uczucia tego zangazowania te klotnie te sprzeczki spowodowaly ze uczucie sie wypalilo i zostalo przyzwyczajenie do partnera .ale to juz chyba sensu....
dzieki wszystkim za zainteresowanie tematem
napisał/a: kasiasze 2009-07-13 19:42
Myślę, że przeplatają się tu dwa wątki: "wedwoje", kiedy chłopak ma problemy z niefrasobliwą jednak jak się wydaje panną, której chyba MNIEJ zależy na relacji niż jemu.
Tu wyraźnie ona ma coś głębszego do ukrywania i związek z "wedwoje" jest dla niej dużo lżejszy niż dla niego. Po prostu. Musisz wedwoje pomyśleć, co dla Ciebie ważne - chyba czas na jakąś decyzje. To, że ona mówi "kocham", a za chwilę robi dziwną obronę "swojej prywatności" (no trochę dziwne z tym gg) to albo sie czegoś wstydzi przed Tobą (na przykład głupich rozmów) albo faktycznie ma nieczyste sumienie.

Natomiast inną sprawą jest zaglądanie do poczty, telefonu - bez wiedzy partnera.
Zawsze jest pytanie "po co". Uważam jednak, że jesli partner reaguje alergicznie na nasze wścibstwo, to ma coś do ukrycia - ale jesli troszkę naszą ciekawość wyśmieje, to znaczy, że nie bardzo lubi, ale nie ma jakichś większych grzechów.

Tutaj trochę "co kto lubi". Generalnie jesli para zżyta, to nie ma powodu do dyskusji o tym.
Ten co ma ochotę np. odczytać smsa partnerowi to musi coś podjrzewać lub jest chorobliwie podejrzliwy a więc i niepewny siebie. Z kolei partner nie powinien nam chyba zabraniać odczytać smsa, jesli poprosimy ("co tam ciekawego, kotku?")
I tak to jest w kółko macieju ... Bądź mądry.

Prywatność jest szalenie potrzebna, ale z kolei gra w otwarte karty także, Tu się powinno wyczuć granice - gdzie kończy sie prywatność a zaczyna zaufanie.
napisał/a: wedwoje2 2009-07-13 19:48
ost. post az mnie ...zwalil z kolan...i sie calkowicie zgadzam z przedmówczyni:)
napisał/a: lodyga 2009-07-13 22:50
ale skoro zerwaliscie to chyba koniec tematu tak?
napisał/a: wedwoje2 2009-07-14 11:40
nie:) jescze niekoniec uwazam ze ten temat moze sie przydac innym uczestnikom forum gdyz taka blaha sprawa jaka opisalem wyzej tzn chodiz o gg
moze faktcznie zniszczyc wszystko . Niech ludzie dyskutuja co jest lepsze
napisał/a: snapeuszek 2009-07-14 11:49
to nie chodzi o PRZEGLĄDANIE komorki, sprawdzanie czy kontrolowanie. Po prostu biorę czasem jego telefon (on również mój kiedy tylko chce) i sobie patrze,czy to wiadomości czy zdjęcia, nie "walczymy" wtedy o telefon, po co? Jestesmy razem , mamy wspolne pieniadzenie, mieszkanie, dziecko to dlaczego mamy miec jakies tajemnice przed soba. Wszystko mamy razem wiec telefony tez sa wspolne. Nieraz jest tak ze on wezmie do pracy moj a ja mam wtedy jego kiedy np on potrzebuje gdzies zadzwonic a tylko na moim jest akurat cos na koncie. Nie widze w tym nic zlego- co innego gdy np ktos przeglada po kryjomu tak zeby druga osoba nie widziala i zeby sie nie dowiedziala