KU PRZESTRODZE INNYM

napisał/a: lisbeth871 2012-01-09 12:51
napisal(a):Wy kobiety już z jakimiś epitetami wyskakujecie

jeżeli tobie zdrada odpowiada to nie mój problem.
Dla mnie zdrady nic nie tłumaczy, a jeżeli do niej dochodzi to trzeba być szczerym a nie liczyć na to, że się ktoś nie dowie...
a jeżeli mojemu ex czegoś brakowało w seksie, to czemu ze mną nie porozmawiał? No fakt... lepsze "świeże mięso"

[ Dodano: 2012-01-09, 12:56 ]
napisal(a):A wolnemu?

tylko swojemu facetowi wchodzę do łóżka
napisał/a: lordmm 2012-01-09 13:46
Brawo.

Napisałaś wcześniej:

napisal(a):Trudno mi zrozumieć, że jeśli się kogoś już nie kocha, to dalej się z nim jest lub szuka w tym czasie kogoś na boku, zamiast szczerze pogadać i rozstać się na poziomie.


Zrozumiesz jak pojawi się w Twoim życiu ktoś do kogo zapałasz uczuciem będąc w związku. Naiwnym jest myślenie, że prawdziwa miłość powoduje, że nie zwracasz uwagi na innych...

Powodzenia :)
napisał/a: ~gość 2012-01-09 13:53
magdusia8705 napisal(a):.
a jeżeli mojemu ex czegoś brakowało w seksie, to czemu ze mną nie porozmawiał? No fakt... lepsze "świeże mięso"


No właśnie "świeże mięsko", to jest to :)
napisał/a: lisbeth871 2012-01-09 14:19
napisal(a):Zrozumiesz jak pojawi się w Twoim życiu ktoś do kogo zapałasz uczuciem będąc w związku. Naiwnym jest myślenie, że prawdziwa miłość powoduje, że nie zwracasz uwagi na innych...


ja sypiałam ze swoim poprzednim bo nadal go kochałam, a on wtedy spał ze mną jak i szukał innej na boku, przy okazji zapewniając mnie że mu na mnie zależy, co teraz wiem, że mnie po prostu oszukiwał, więc nadal nie wiem czemu się doszukujesz u mnie problemu.
Poza tym:
napisal(a):Naiwnym jest myślenie, że prawdziwa miłość powoduje, że nie zwracasz uwagi na innych.

może i na ulicy obrócę się za jakimś przystojniakiem, ale nie będę sprawdzać jego łóżka Póki jestem w związku to szanuję partnera i mu rogów nie robie
Poza tym trzymając się dalej tego cytatu - jeżeli zaczynam coś czuć do innego faceta to kończę obecny związek na poziomie, a nie robię świństwa. Jesteśmy ludźmi i na różny sposób można poznać/spotkać tego jedynego, ale miejmy choć odrobinę w sobie szacunku do obecnego partnera. Rozstanie nie musi zawsze kończyć się kłótnią, zdradą, wyzwiskami...

[ Dodano: 2012-01-09, 14:26 ]
Życzyć mi powodzenia, dziękuję.
W taki właśnie sposób poznałam mojego obecnego faceta (gdy byłam z kimś innym) i wyobraź sobie, nie zrobiłam tamtemu świństwa. Rozmawialiśmy, wyjaśniłam mu że z tego nic nie będzie (chociaż byliśmy ze sobą parę miesięcy). Nie przyjął tego z radością - wiadomo- ale do tej pory potrafimy ze sobą rozmawiać. A ja go nie zdradziłam, ale zostawiłam dla innego bo poczułam, że to jest właśnie to... Sercem nie pokierujesz, nie wybierzesz w kim się zakochasz, ale rozum masz i możesz decydować o tym co zrobisz
Wybacz że tyle razy odnoszę się do tego cytatu, ale jest on bardzo trafny
napisał/a: ~gość 2012-01-09 15:04
magdusia8705 napisal(a):

W taki właśnie sposób poznałam mojego obecnego faceta (gdy byłam z kimś innym) i wyobraź sobie, nie zrobiłam tamtemu świństwa. Rozmawialiśmy, wyjaśniłam mu że z tego nic nie będzie (chociaż byliśmy ze sobą parę miesięcy). Nie przyjął tego z radością - wiadomo- ale do tej pory potrafimy ze sobą rozmawiać. A ja go nie zdradziłam, ale zostawiłam dla innego bo poczułam, że to jest właśnie to... Sercem nie pokierujesz, nie wybierzesz w kim się zakochasz, ale rozum masz i możesz decydować o tym co zrobisz
Wybacz że tyle razy odnoszę się do tego cytatu, ale jest on bardzo trafny


No to u mnie masz wielkiego plusa za takie podejście do tematu i bycie konsekwentną!
napisał/a: lisbeth871 2012-01-09 15:41
napisal(a):No to u mnie masz wielkiego plusa za takie podejście do tematu i bycie konsekwentną!

dziękuję
napisał/a: lordmm 2012-01-09 16:49
No jakbym ja wiedział, żę moja dziewczyna zostawiła swojego faceta dla mnie, to raczej bym jej powiedział "dziękuję, do widzenia".

Jaką mam mieć pewność, że nie pozna kolejnego ze mną, i nie "zdradzi" bo do łóżka nie pójdzie, ale zanim się upewni czy odejść, spędzi już czas na podlotach, flirtach i spotkaniach potajemnych.

Nie rzuciłaś przecież faceta w chwili gdy tamten nowy Ci się przedstawił. Zdradzałaś, bo spotykałaś się i budowałaś relacje z nowym podczas gdy byłaś w związku... A to nic innego jak zdrada :)
napisał/a: lisbeth871 2012-01-09 16:56
napisal(a):Nie rzuciłaś przecież faceta w chwili gdy tamten nowy Ci się przedstawił. Zdradzałaś, bo spotykałaś się i budowałaś relacje z nowym podczas gdy byłaś w związku... A to nic innego jak zdrada


O LITOŚCI...mamy odmienne rozumienie zdrady i tego jak do niej dochodzi
nie wiesz jak to przebiegało, a nazywasz zdradą
spoko

no to muszę powiedzieć swojemu że go zdradzam średnio dwa razy w miesiącu, bo spotykam się z kumplem na piwie
napisał/a: lordmm 2012-01-10 01:29
Nie mowie o kumplu, choc widze, ze zycie musi Ci jeszcze zweryfikowac pojecie kumplostwa czy przyjazni damsko meskiej. Zależy czy to kumpel czy gość, który wiesz że się o Ciebie stara, Tobie się też podoba i trzymasz go w rezerwie tymi spotkaniami.

Ja dziecino mówię o tym, że spotykałaś się z kimś, o kim wiedziałaś, że jest więcej niż kumplem, podczas gdy byłaś w związku, czyli sprawy poszły za daleko. Zdrada w Twoim mniemaniu to seks, czy myślenie o tym, żeby zostawić obecnego dla kogoś z kim rozwijałaś znajomość za jego plecami?

Odejście bez zdrady, czyli pojawienia się osoby trzeciej jest rzadkie w przyrodzie :) Mało kto wybiera świadomie samotność, mało kto wie czego mu brakuje dopóki nie dostanie tego od kogoś innego, nowego, bardziej ekscytującego, nie znudzonego.

Odejście bez zdrady to sytuacja, w której mówisz że to koniec i nie masz w odwecie nikogo z kim dalej ciągniesz coś co już jest zaczęte. Mniemam, że eks nie wiedział o następcy, skoro mówisz, że nie zrobiłaś mu świństwa. W przeciwnym razie czuł się zdradzony, bo nie wiedział, że coś się kręci za jego plecami...

Tu nie ma filozofii, to zawsze jest tak samo Słonko :) zawsze :)

Nie życzę Ci żebyś musiała się przekonać o tym co mówię przeżywając historię w stylu "poznałem kogoś odchodzę do niej".

Jeśli 87 to Twój rocznik, to jeszcześ młoda gawiedź. Życie Ci pokaże że wierność to nie stan serca, a świadome odmówienie sobie szaleństwa. Szalej więc, bo widać, że jeszcześ nie gotowa na prawdziwą miłość...
napisał/a: lisbeth871 2012-01-10 10:27
Wiem że nie zbliżyłam się do M gdy jeszcze nie skończyłam związku, a skończyłam związek bo to nie było to i z dnia na dzień nie przeszłam "z rąk do rąk". Zaryzykowałam zakończenie związku na bliższe poznanie M (czyli randki, flirtowanie itp) i brałam pod uwagę że może to też nie być to i mogę zostać bez związku. Trwało 2 miesiące.
O prawdziwej miłości będę mogła dopiero powiedzieć gdy będę staruszką i przeżyję z partnerem x lat i nadal będziemy w sobie zakochani.
Wiem co to przyjaźń damsko - męska bo na ironie mam samych kumpli
Z ryzykiem lordm trzeba się zawsze liczyć. Owszem może być tak, że mój obecny pozna kogoś za x czasu, albo ja... Nie jest powiedziane że nie. I tu nie chodzi o znudzenie tylko o tą prawdziwą drugą połówkę. Może być tak że jesteśmy sobie przeznaczeni, ale może też tak nie być. Nie znam przyszłości.
Mimo to uważam że szacunek trzeba mieć.
napisał/a: lordmm 2012-01-10 15:17
Jak troszkę pożyjesz na tym świecie, to zobaczysz, że nie ma czegoś takiego jak dwie połówki, zbłąkane duszyczki, ludzie sobie pisani, i inne krasnoludki i że w partnerstwie nie o to chodzi :)

A co do przyjaźni damsko męskiej - jak kiedyś przyjaciółka Twojego męża wskoczy mu do łóżka, to zrozumiesz co to jest przyjaźń damsko męska :)
napisał/a: Magdalena32 2012-01-30 22:57
i co misiaczku zakończyłaś związek z narzeczonym czy zakończyłaś definitywnie znajomość z kochankiem?